O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Robert Campin „Ołtarz Mérode”



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Robert Campin (i jego warsztat), Ołtarz Mérode, ok. 1422,
olej, deska, tablica środkowa: 64,1 × 63,2 cm, tablice boczne: 64 × 27 cm,
Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork(The Cloisters)

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka

Robert Campin, Ołtarz Mérode | ok. 1422, Metropolitan Museum of Art | The Cloisters, Nowy Jork

O losach tego XV-wiecznego malarza wiemy niewiele. Nie sygnował on swoich obrazów, a słynni biografowie, jak chociażby Vasari, milczą na jego temat. Dopiero koniec XIX wieku wskrzesi tego artystę z mroków zapomnienia. O kim mowa?

Robert Campin, mistrz malarstwa flamandzkiego, urodził się ok. 1378 r., prawdopodobnie w Valenciennes, ale większość życia spędził w Tournai. Był jednym z prekursorów realistycznego malarstwa olejnego. W Tournai malarz prowadził świetnie prosperującą i popularną pracownię, a do jego uczniów należeli m.in. Rogier van der Weyden i Jacques Daret. Campin udzielał się także w życiu społecznym i politycznym, przez kilka lat był nawet członkiem zarządu miasta Tournai. O jego twórczości Maria Rzepińska pisała: „Przypisywane mu obrazy (…) są przykładem przenikania się tradycji gotyckiej z nową problematyką – światła i przestrzeni oraz obserwacji typu człowieka”. Przyjrzyjmy się zatem jednemu z najsłynniejszych dzieł Campina, do którego, jak mówią źródła, zatrudnił co najmniej dwóch pomocników – młodego Rogiera van der Weydena i Jacquesa Dareta.

fleuron niezła sztuka pipsztok

Jeśli popatrzeć na Ołtarz Mérode spojrzeniem szybkim, ulotnym, zdawkowym wydaje się, że każde z trzech przynależnych mu skrzydeł jest odrębnym bytem, światem samym dla siebie, nie mającym łączności z pozostałymi tablicami. Każde z nich ukazuje inną przestrzeń, inny widok, inny kosmos przedmiotów i artefaktów, a przypisani owym przestrzeniom bohaterowie tworzą pozór obojętności wobec siebie… Czy jednak jest tak w istocie?

Panel centralny – Zwiastowanie

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie | ok. 1422, Metropolitan Museum of Art | The Cloisters, Nowy Jork

lavabo, Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, św. Józef, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka

Panel centralny przedstawia Matkę Boską w wykwintnej, mieszczańskiej izbie, którą dekorują pozornie zwykłe choć jednocześnie doskonałe w swojej formie przedmioty: długa ława ozdobiona małymi figurami lwów, okrągły stół na rzeźbionej stopie, majolikowy wazon z kwietną łodygą białej lilii, świeczniki, cynowe lavabo (naczynie na wodę) zawieszone w niszy, czysty ręcznik, książka leżąca na stole (spoczywająca na chroniącym ją woreczku), ekran kominkowy wykonany z dziurkowanego drewna czy lekko zmięta atłasowa poduszka.

Wszystkie te przedmioty pozorują zwyczajne życie, pozorują przestrzeń oswojonych czynności dnia codziennego. Wydaje się, że izba jest ciepła, dobra, przytulna, a zaczytana Maria rozkoszuje się tym chwilowym stanem ciszy, w której ledwo słyszalnym staje się spalany knot świecy czy jej własny oddech.

A jednak ów stan błogości przerywa niespodziewane pojawienie się dwóch postaci: Archanioła Gabriela i małego Jezusa, który dźwigając miniaturowy krzyż przenika przez szybę okrągłego okna. Matka Boska jest tak zaczytana, tak niewiarygodnie pochłonięta tekstem Starego Testamentu, iż zdaje się nie dostrzegać szelestu obłędnych piór Archanioła, który też w jakiś sposób nie chce zburzyć tego wyjątkowego momentu. Pozdrowienie, które ma zaraz złożyć jest jego misją, ale też zdaje się być on istotą wielce nieśmiałą i dyskretną – zupełnie jakby czekał na właściwy znak, kiedy Maria wreszcie go zobaczy, dostrzeże, ujrzy…

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka

Szybujący mały Jezus stanowi oczywiste odniesienie do „Wizji św. Brygidy”, gdzie sam porównywał się do słonecznego promienia, który przenika okno – tak jak przeniknie do łona Matki Boskiej nie naruszając jej dziewictwa. Pozbawiona nimbu Maria zdaje się tu zwykłą młodą kobietą ze stanu mieszczańskiego, ale wszystkie wymienione wcześniej przedmioty sugerują aż nadto, iż mamy do czynienia z osobą wyjątkową, czystą, nieskalaną, dziewiczą. Potwierdza to symboliczna mowa owych przedmiotów: lilia, naczynie na wodę i ręcznik symbolizują czystość, palące się świece to obecność Boga, chmury za oknem sugerują, iż komnata znajduje się w miejscu wysokim (w takich miejscach przedstawiano w wiekach średnich zasiadające alegorie cnót, zwłaszcza Cnotę Czystości), możliwe iż jest to też owa symboliczna „wieża z kości słoniowej”.

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka

Robert Campin, Ołtarz Mérode, detal | ok. 1422, Metropolitan Museum of Art | The Cloisters, Nowy Jork

Ława z lwami jest tronem Matki Boskiej, potwierdzającym jej królewski ród; książka którą czyta to Stary Testament, zaś książka spoczywająca na stole w cudowny sposób napomyka, iż cud który się wkrótce wydarzy stworzy nowe dzieje – Nowy Testament.

Tym samym środkowa scena ołtarza stanowi jego duchową dominantę, jest symbolicznym węzłem, który rozplącze zawiłość ludzkiego grzechu dzięki Chrystusowi. Stajemy się więc świadkami narodzin nowego świata – świata lepszego, bo zbawionego.

Prawe skrzydło – św. Józef

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, św. Józef, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka

Robert Campin, Ołtarz Mérode, detal | ok. 1422, Metropolitan Museum of Art | The Cloisters, Nowy Jork

Prawe skrzydło ołtarza przenosi nas w zupełnie inny wymiar – do ciasnej rzemieślniczej izby, w której pracuje pełen dobrych myśli św. Józef. Piękna, niemłoda twarz otoczona zmarźliną drobnych siwych włosów jest obliczem starszego człowieka o wyraźnych zmarszczkach kreujących wrażenie szlachetności i dobroci, a jego spracowane, bardzo męskie żylaste dłonie, przykuwają uwagę widza do czynności którą wykonuje. Część badaczy uważa, iż dziurkowana deska stanowi element pułapki na ryby bądź według innych interpretacji jest to część klatki.

U stóp Józefa i na stole, przy którym siedzi, spoczywają artystycznie zaaranżowane – niczym rzemieślnicza martwa natura – narzędzia stolarskie, hebel i gwoździe. Na drewnianej półce okienka otwartego na miejski plac (dla ewentualnej zachęty do kupna przez któregoś z przechodniów) spoczywa świeżo wykonana łapka na myszy. Scena ta tchnie statycznym realizmem, pochwałą ciężkiej pracy, zachwytem nad pokorą i skromnością człowieka pełnego cnót i pozbawionego chęci skupienia uwagi na sobie.

Józef pracuje w odosobnieniu, pozornie tylko oddalony od realnego świata, bowiem przez otwarte okno widać wspaniały miejski plac z kamienicami i wieżami kościołów. Plac jest pełen ludzi przemykających przez niego szybko, nerwowo, z powodu zimnego wiatru i płatków śniegu – co może symbolicznie odnosić się do święta Zwiastowania Marii obchodzonego w Niderlandach 8 grudnia.

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka

Robert Campin, Ołtarz Mérode, detal | ok. 1422, Metropolitan Museum of Art | The Cloisters, Nowy Jork

Istotne znaczenie ma fakt przygotowywanej przynęty czy też klatki i łapka na myszy wystawiona na drewnianej półce okienka warsztatu… Mysz była w wiekach średnich pojmowana jako znak szatana i zwierzę demoniczne, nieczyste (wierzono że rodzi się z własnych ekskrementów), była symbolem grzesznej zmysłowości i popędu seksualnego. Zatem św. Józef jest rzemieślnikiem, który przygotowuje potrzask na samego diabła. Idea ta nawiązuje do jednego z Kazań św. Augustyna na święto „Wniebowstąpienia Pańskiego”: „Radował się szatan, kiedy umarł Chrystus i przez tę śmierć Chrystusa szatan został pokonany, jakby chwycił pokarm podany w pułapce. Cieszył się ze śmierci, jakby był przełożonym nad śmiercią. Cieszył się z tego, co mu groziło. Pułapka na szatana – to krzyż Pana. Pokarm przy pomocy którego został schwytany – śmierć Pana”.

Dodatkowo, zajęcie stolarskie może być tutaj odczytywane jako zajęcie przypominające akt stwarzania świata (Orygenes porównywał boski akt kreacji do pracy stolarza i kamieniarza).

Lewo skrzydło  –  Fundatorzy

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka

Robert Campin, Ołtarz Mérode, detal | ok. 1422, Metropolitan Museum of Art | The Cloisters, Nowy Jork

Lewe skrzydło kreuje trzecią, ponownie odmienną przestrzeń, wyobrażającą wewnętrzny dziedziniec bogatej kamienicy porośnięty kwiatami, wśród których wyraźnie wybija się różany krzew – nawiązujący do cnót Marii porównywanej do róży mistycznej. Para fundatorów Peter Engelbrecht i Gretin Schrinmechers klęczą przed schodami wiodącymi do otwartych drzwi. Pozór tego ujęcia sugeruje, iż klęczą oni przed drzwiami do komnaty Marii, ale jak pamiętamy izba ta mieści się wysoko, w wieży, bądź na poziomie piętra kamienicy – niemożliwym jest zatem połączenie owych dwóch jakości przestrzennych. Peter i Gretin to wszak zwykli śmiertelnicy, tym samym można założyć, iż otwarte drzwi są swoistymi drzwiami otwierającymi ich symbolicznie na doznanie duchowe, czy wręcz mistyczne. To żarliwa modlitwa przenosi ich ze świata ziemskiego do świata nadprzyrodzonego, dając cudowną możliwość „widzenia” tego co pozaziemskie.

Dziedziniec wyznacza ceglany mur, przy którym stoi dodatkowa postać – św. Krzysztof (?), zaś za drzwiami w murze widnieje wspaniały fragment kolejnej panoramy miasta z jej mieszkańcami. Na murze, pod blankami przysiadły sroki – ptaki często ukazywane w późnośredniowiecznym malarstwie, symbolizujące ludzką duszę; czerń i biel to zło i dobro, które wypełnia człowieka. Fundatorzy choć rozmodleni, szczęśliwi w uniesieniu doznawanej wizji są przecież tak jak wszyscy naznaczeni tatuażem grzechu pierworodnego, a co za tym idzie kalekiej grzeszności.

Ogród sugeruje, iż ta część ołtarza prezentuje ciepłą porę roku: wiosnę lub lato, stanowiąc przeciwieństwo zimowego krajobrazu wypełniającego widok miasta w skrzydle ołtarzowym ze św. Józefem.

Sacrum i profanum

Ołtarz Mérode stanowi wspaniały przykład malarstwa religijnego przełomu średniowiecza i renesansu, w którym niezwykle harmonijnie spełnia się obrazowy akt silnej wiary w Boga, ale także wiary w człowieka. Istoty święte orbitują w pozornie tylko realnych przestrzeniach, które konstruowane z odłamków rzeczywistości puchną od symbolicznych znaczeń tworząc nową jakość opowiadania o tym co sakralne i niepojęte. Jednocześnie, powoli, nieśmiało, bez zbytniej emfazy w tą ikoniczność sacrum zaczynają wnikać wybitnie realistyczne postacie fundatorów, z całym przynależnym im arsenałem przedmiotów i cielesnej konstrukcji, z szafarzem zmysłowego świata, z konkretnymi krajobrazami, porami roku, z naturalizmem, z hałasem dnia codziennego, z lękiem przed nocą i zachwytem nad tym co zmysłowe.

Święci i fundatorzy znajdują nagle niespodziewanie wspólny język, oczywiście nadal żyją w odrębnych kategoriach jakościowych, święci to ciągle jednostki kultowe, zaś fundatorzy modlą się do nich w nadziei na wsparcie, patronat i pomoc, ale intencjonalnie nastaje już w obszarze ikonografii wielki nowy świt sposobu narracji.

Jeśli popatrzymy na poziom i gestykulację dłoni wszystkich ukazanych postaci Ołtarzu Mérode staje się oczywiste, że to co sakralne i to co realne dopełnia się w tajemniczy i harmonijny sposób. Dłonie św. Józefa wykonują przynętę na diabła, dłonie Marii trzymają świętą księgę, dłonie Archanioła błogosławią przyszłej Matce Jezusa, dłonie Petera ściskają z przejęciem ściągnięty na znak szacunku kapelusz, a dłonie Gretin wyrażają żarliwą modlitwę, trzymając dodatkowo wykonany z korala i pereł paternoster (sznur modlitewny). Wszystko to rozgrywa się na tym samym poziomie wzroku widza, przekonując, iż nastał w sztuce nowy czas, w którym święci tracąc pozorną posągowość zyskują coraz więcej cech ludzkich, zaś zwykli ludzie tracąc pozorną zwyczajność zyskują coraz więcej cech wzniosłych, przynależnych do tej pory wyłącznie świętym…

Ten niezwykły, niewielkich rozmiarów ołtarz, można podziwiać w The Cloisters – oddziale nowojorskiego Metropolitan Museum of Art.

Robert Campin, Ołtarz Mérode, Zwiastowanie, sztuka niderlandzka, Niezła sztuka, Nowy Jork

Robert Campin, Ołtarz Mérode | ok. 1422, ołtarz na ekspozycji, The Cloisters, Nowy Jork, fot. ©Steven Zucker

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl


fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Jowita Jagla

Pani dok­tor histo­rii sztuki, cha­ry­zma­tyczny peda­gog i filar muzeum we From­borku; Obszar zainteresowań badawczych – sztuka średniowieczna (szczególnie malarstwo i ikonografia), związki sztuki z medycyną (wzajemne relacje, oddziaływanie, inspiracje wizualne), gest wotywny, ikonografia wotywna w sztuce Polskiej na tle sztuki europejskiej. Autorka książek: „Boska Medycyna i Niebiescy Uzdrowiciele wobec kalectwa i chorób człowieka”, (Neriton) Warszawa 2004; „Wieczna prośba i dziękczynienie. O symbolicznych relacjach między sacrum i profanum w przedstawieniach wotywnych z obszaru Polski Centralnej”, (Neriton) Warszawa 2009.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



One thought on “Robert Campin „Ołtarz Mérode”

Dodaj komentarz