Quinten Massys, Stara kobieta (Brzydka księżna), ok. 1513,
olej, deska, 64,2 × 45,5 cm, National Gallery, Londyn
„Piękno przynależy do sfery prostoty i zwyczajności, szkaradność natomiast to coś nadzwyczajnego”1.
W 1921 roku Hugh Blaker, angielski artysta i kolekcjoner, zapisał w swoim dzienniku, że jest właścicielem „najbrzydszego portretu świata”. Zaraz jednak dodał: „Ale cóż to za arcydzieło. Po prostu go kocham”2. Blaker miał na myśli dzieło Quintena Massysa, które jest znane pod tytułami Stara kobieta lub Brzydka księżna. Faktycznie, obraz można uznać co najmniej za osobliwy, a spoglądając na przedstawioną postać, chciałoby się opisać ją słowami: wyjątkowo szpetna, wręcz groteskowa. Taki wizerunek mógłby zawisnąć w jednym z gabinetów osobliwości, które inaczej nazywa się kunstkamerami.
Kobieca starość przenika do sztuk pięknych
W renesansowej sztuce zachodzą pewne znaczące zmiany. W sferze kultury wizualnej pojawia się nowy temat, motyw – kobieca starość, która do tej pory była zazwyczaj pomijana. Wśród dzieł antycznych i średniowiecznych dominują wizerunki osób z wygładzonymi – i przez to często wyidealizowanymi – licami. Sebastian Borowicz, kulturoznawca i historyk sztuki, zauważa, że:
„Starość, często dotąd pomijana, zostaje «udostępniona» dla zmysłu wzroku. Dotychczas zamykana w słowie, niejednokrotnie niezwykle ostrym i niepochlebnym, przechodzi w przestrzeń obrazu. Niemniej starość wydana oczom, starość «skonsumowana», z czasem przestaje być wizualnym tabu wywołującym efekt wstrząsu. Oswojona przechodzi w sferę przyzwyczajeń, konwencji, podlegając procesowi stopniowej deestetyzacji, to znaczy, aby być naprawdę poruszająca, musi stać się jeszcze bardziej przerażająca, brzydsza, głupsza, groteskowa, transpłciowa”3.
W sztuce odrodzenia funkcjonują trzy podstawowe wzorce reprezentacji kobiecej starości: naturalistyczny, liryczno-wanitatywny i przerysowany, groteskowo-komiczny (tzw. tronie)4. Do typu pierwszego zalicza się portrety tworzone na zamówienie arystokratów. Typ drugi ma przedstawiać wanitatywne cykle, w których ukazuje się „różne wieki kobiety”.
Z kolei typ trzeci obejmuje dzieła przedstawiające kobiecą starość w sposób satyryczny, często przerysowany i groteskowy. Efekt przerysowania i groteski artyści uzyskiwali, wykorzystując hiperbolizację konkretnych cech lub rysów, a także nieodpowiednich zachowań czy samej brzydoty i starości. Idealnym przykładem groteskowo-komicznego ujęcia kobiecej starości jest słynny portret – a może raczej antyportret – Stara kobieta Quintena Massysa z kolekcji National Gallery w Londynie.
Od scen religijnych do groteskowych
Niderlandzkiego malarza Quintena Massysa znamy pod kilkoma wersjami nazwiska – Matsys, Metsys, Messys. Prawdopodobnie artysta sam używał kilku różnych zapisów, gdyż dawniej zasady ortografii nie były tak ugruntowane jak obecnie. Wiadomo, że Massys urodził się 26 kwietnia 1466 w Leuven, a zmarł 14 września 1530 w Antwerpii. Miał zostać kowalem, jak ojciec, ale – według legendy – zrezygnował z tego zajęcia, by oddać się malarstwu, które według jego ukochanej było o wiele romantyczniejszym zawodem. Realniejsza wersja mówi, że Quinten nie mógł pracować w kuźni przez osłabienie wywołane chorobą.
Nie zachowały się żadne dokumenty informujące o tym, czy Massys zdobył jakieś wykształcenie artystyczne; niektórzy historycy twierdzą, że był samoukiem. Z pewnością należał do cechu św. Łukasza. Wielu badaczy dopatruje się w jego dziełach wpływu twórczości takich malarzy niderlandzkich jak Dirk Bouts, Jan van Eyck czy Rogier van der Weyden.
W obrazach Massysa styl późnego gotyku powoli ustępuje renesansowi. Artysta malował przede wszystkim sceny religijne. Do jego najbardziej znanych dzieł zalicza się tryptyki: Ołtarz św. Anny dla kościoła św. Piotra w Leuven oraz Złożenie do grobu (Ołtarz św. Jana), w których doskonale widać cechy charakterystyczne jego twórczości: dbałość o szczegóły i zachowanie perspektywy, przedstawienie silnych religijnych przeżyć, niezwykły realizm, ekspresja postaci, bogactwo kolorystyczne.
Massys nie poprzestał na malowaniu scen religijnych. Obok twórczości portretowej uprawiał malarstwo rodzajowe, w których pozwalał sobie a to na umoralniające przesłanie, a to satyrę, a to groteskę. W paryskim Luwrze znajduje się jedno z jego najsłynniejszych dzieł: Bankier z żoną. Obraz znany również pod tytułami Jubilerzy lub Lichwiarz z żoną przedstawia bankiera ważącego złoto i spoglądającą na jego pracę żonę, która przerwała lekturę godzinek. W wielu zobrazowanych przedmiotach można się dopatrzeć ukrytej symboliki – jabłko na półce nawiązuje do grzechu pierworodnego, waga jest aluzją do Sądu Ostatecznego, jak i symbolem sprawiedliwości, a lustro i puste szklane naczynie symbolizują próżność i przemijanie, które odnoszą się do idei vanitas. Samą postać bankiera można traktować jako personifikację chciwości – jednego z grzechów głównych.
Osobliwość z portretu
Massysa musiała także fascynować brzydota – i to taka w formie wręcz groteskowej, o czym świadczy jego obraz Stara kobieta. Historia tego intrygującego portretu nie jest znana. Nawet nie wiadomo, kogo przedstawia, a z pewnością to właśnie tożsamość osobliwej postaci tak nurtuje nas, widzów. Czy Massys w swoim dziele chciał kogoś upamiętnić, czy tylko stworzył satyryczny portret, z którego miałoby wypływać alegoryczne przesłanie?
W pierwszej kolejności w oczy rzucają się przerysowane rysy starej kobiety. Ma ona krótki, zadarty nos z rozszerzonymi nozdrzami. Jej usta są wąskie i zaciśnięte, a pomarszczona skóra zwisa z policzków i szyi. Rysy twarzy przypominają raczej te męskie niż kobiece. Zaskakującym kontrastem do szpetnego wyglądu uwiecznionej postaci jest jej strój – bogato zdobiony, wyglądający na arystokratyczny. Suknia z mocno zasznurowanym gorsetem wyróżnia się głębokim dekoltem. Ramiona kobiety przykrywa biały welon, spływający z nakrycia głowy – to tzw. czepiec siodłowy rozbudowany wszerz, który po bokach ma charakterystyczne rogi. Czepce często ozdabiano fantazyjnie udrapowaną chustą – na obrazie Massysa jest ona przypięta złotą broszką z perłami.
Strój starej kobiety wskazuje na to, że była zamożna, być może należała do arystokracji, gdyż taki ubiór noszono m.in. na dworze burgundzkim w XV wieku. Co jednak ciekawe, Massys namalował ten portret około 1513 roku, więc strój bohaterki jego obrazu – choć piękny i wytworny – jest „archaiczny”; był modny, ale w poprzednim stuleciu. Ubranie szpetnej kobiety w niemodny ubiór „zapewne miało ją dodatkowo ośmieszyć”5. Groteskowy charakter portretu namalowanego przez Massysa podkreśla także ucięty pąk róży, który kobieta trzyma w prawej dłoni. Czerwony kwiat można odczytywać jako symbol zalotów, miłości. Jednak rozkwitająca róża w zderzeniu z brzydkimi rysami i zaawansowanym wiekiem kobiety tylko uwypukla satyrę bijącą z obrazu. Ten wątek ciekawie ujął Sebastian Borowicz:
„Skrajnie przerysowana stara kobieta o męskich rysach twarzy, z pomarszczonymi, wyeksponowanymi piersiami, trzyma w ręku drobny, subtelny pąk róży. Jej bogata, zbyt zdobna, zbyt kolorowa szata dodatkowo wzmacnia efekt komiczny. Aluzja seksualna ewokowana przez piękny, młody, jeszcze nierozwinięty kwiat zostaje zderzona z całą brzydotą kobiecej starości, jej karykaturalną szpetotą, groteskowością. Wywołuje śmiech. Owo grzeszne, seksualne delirium w przypadku młodych ludzi byłoby tu – parafrazując słowa Ryszarda Przybylskiego – «radosnym tańcem życia». Seksualne delirium starej, lubieżnej, strojnej baby, aby nie stać się «zamrożoną wołowiną», musi stać się… błazeństwem”6.
Czerwony kwiat może także przywoływać na myśl średniowieczny poemat alegoryczny Opowieść o Róży, spisany we Francji przez Guillaume’a de Lorrisa i Jeana de Meuna. Utwór opowiada historię młodzieńca, który trafia do dziwnego ogrodu miłości, gdzie rezydują personifikacje: Wesołość, Zabawa, Szczerość, Bogactwo, Dworność i Młodość. Bohater chciałby zerwać różę, ale nie może tego zrobić, gdyż strzegą jej Niebezpieczeństwo, Wstyd i Obmowa. Historyczka sztuki Grażyna Bastek konkluduje, że kobieca postać z portretu Massysa może nawiązywać do jednej z bohaterek Opowieści o Róży – Rozpusty7.
Do pary
Skoro bohaterka portretu Massysa trzyma w palcach różę, która może symbolizować zaloty, to chciałoby się zapytać, kogo uwodzi starsza dama? Okazuje się, że ma ona swoją „parę”. Massys mniej więcej w tym samym czasie, gdy namalował Starą kobietę, stworzył drugi portret, tzw. pendant8 – Wizerunek starego mężczyzny. Jego jednak potraktował o wiele łaskawiej.
Sportretowany mężczyzna jest widocznie w podeszłym wieku, ubrany w strój elegancki, choć również dość przestarzały – taki ubiór był modny wśród burgundzkiej arystokracji w XIV wieku. Mimo to portret nie wydaje się komiczny czy groteskowy. Niektórzy badacze twierdzą, że mężczyzna przypomina Filipa II Śmiałego, księcia Burgundii. To ciekawy trop, choć raczej nietrafiony, podobnie jak ten, według którego Massys na obrazie Stara kobieta uwiecznił księżną Karyntii i hrabinę Tyrolu Margarete Maultasch (1318–1393). Określenie Maultasch, które dosłownie tłumaczy się jako sakwogęba, gęba kieszeń, w potocznym rozumieniu oznacza ladacznicę, kurtyzanę. Przydomek podobno został nadany przez politycznych przeciwników księżnej, którzy – wedle nauk Kościoła – potępiali ją za rozwód i powtórne zamążpójście. Przezywano ją także Tyrolską Wilczycą i Szpetną Księżną, choć ówcześni kronikarze, na przykład Jan z Winterhuru, opisywali ją jako piękną niewiastę9. Dlatego też to mało prawdopodobne, aby Massys uwiecznił na swoim obrazie Margarete Maultasch. Poza tym księżna zmarła ponad 100 lat przed powstaniem szpetnego portretu.
Ale wróćmy do pary Starej kobiety. Gdy zestawimy oba portrety, zauważymy, że po pierwsze obrazy są ozdobione u dołu marmurowym parapetem, który jest wyraźnym elementem łączącym oba dzieła, a po drugie pomiędzy przedstawionymi postaciami zachodzi pewna interakcja. Kobieta i mężczyzna zwracają się ku sobie, tak jakby na siebie patrzyli. Starsza dama wyraźnie ofiaruje pąk róży swojemu wybrankowi, ten jednak stanowczym ruchem uniesionej dłoni odrzuca jej zaloty. Ten gest w późniejszych, siedemnastowiecznych traktatach chirologicznych oznaczał silentium postulo, czyli „zalecam milczenie”, a więc był „intuicyjnie łączony z gestem odmowy, powstrzymywania, uspokajania”10. Jeśli chcielibyśmy odczytać alegoryczne przesłanie tej scenki i w tym celu wrócilibyśmy do wspomnianej wcześniej Opowieści o Róży, moglibyśmy pokusić się o stwierdzenie, że skoro stara kobieta uosabia Rozpustę, to mężczyzna jako personifikacja Umiarkowania poskramia swoją towarzyszkę. Ale to tylko kolejna hipoteza.
Oba portrety stanowiły parę jeszcze w 1645 roku, o czym świadczy wykonana w tamtym czasie rycina. Jej autor, grafik Václav Hollar, umieścił obie postacie w jednej przestrzeni, ale zamienił je miejscami – kobieta jest zwrócona w lewą stronę, a mężczyzna w prawą. Hollar zatytułował swoją pracę Król i królowa Tunisu. Ten tytuł jest jednak zwodniczy – król i królowa Tunisu to postacie wyimaginowane.
Wedle jeszcze innej interpretacji portret Starej kobiety nawiązuje do Pochwały głupoty Erazma z Rotterdamu. Spisana w 1509 roku rozprawa filozoficzna jest wnikliwą satyrą na społeczeństwo. Autor tekstu przedstawia głupotę jako źródło szczęścia, a mądrość ukazuje jako przyczynę cierpień. Wyśmiewa także starą kokietkę, która nie ma za grosz wstydu i obnosi się ze swoimi pomarszczonymi piersiami. Może kobieta z obrazu Massysa jest wizualnym nawiązaniem do bezwstydnej staruchy opisanej przez Erazma z Rotterdamu? Zarówno pisarz, jak i malarz wyraźnie kpią z ludzi, którzy nie mogąc pogodzić się z procesem starzenia, ulegają własnej próżności i udają zalotnych i wciąż pociągających.
Ona to on?
Ciekawą teorię na temat Starej kobiety Massysa przedstawił Michael Baum, profesor chirurgii z University College London, który stwierdził, że modelka pozująca do tego portretu musiała cierpieć na syndrom Pageta. Ta przewlekła choroba skutkuje znacznymi deformacjami i anormalnymi przerostami kości. Bez wątpienia bohaterka obrazu Massysa ma wyraźnie zniekształcone rysy twarzy, więc można przyjąć, że pozująca modelka cierpiała na syndrom Pageta. Zainteresowany brzydotą i groteską malarz mógł chcieć wykorzystać jej wizerunek, aby podkreślić alegoryczny i satyryczny wydźwięk swojego dzieła. Jednak niektórzy badacze i badaczki twierdzą, że specyficzny wygląd sportretowanej postaci nie wynika z choroby, ale… jej płci. Emma Capron, znawczyni sztuki renesansu i kuratorka wystawy The Ugly Duchess: Beauty and Satire in the Renaissance, która została otwarta w marcu 2023 roku w National Gallery, uważa, że postać z obrazu Massysa nie cierpi na oszpecającą chorobę, ale w rzeczywistości jest… mężczyzną przebranym za kobietę. Faktycznie, trzeba przyznać, że rysy Starej kobiety przypominają męskie.
W katalogu towarzyszącym wystawie Capron pisze o karnawałach, którymi bardzo interesował się Massys, a podczas których mężczyźni często przebierali się za kobiety i tańczyli moreskę – popularny wówczas w Europie taniec11. Capron twierdzi też, że Massys nie przedstawił na swoim obrazie kogoś konkretnego – pociągało go to, co dziwaczne i odmienne, więc w swoich pracach tworzył też fantazyjne, zahaczające o groteskę wizerunki, które miały być metaforą społecznego nieporządku. A może tylko bawił się konwencją? W kontekście takiej interpretacji inaczej odczytuje się odmowę starego mężczyzny z portretu, który miał stanowić parę dla szpetnej kobiety. Może wie on, że zalecająca się do niego dama jest tak naprawdę przebranym jegomościem?
Groteskowe głowy
Nie tylko Massysa fascynowała brzydota. Uległ jej także renesansowy mistrz – Leonardo da Vinci. Choć włoski malarz zasłynął przede wszystkim jako twórca pięknych, wykwintnych wizerunków, takich jak Portret Ginevry Benci, Mona Lisa czy Dama z gronostajem, to w jego artystycznym dorobku nie brakuje groteskowych rysunków. Da Vinci inspirował się tym, co wzniosłe i niezwykłe, ale też tym, co zdumiewiające, a niekiedy nawet potworne. Wiadomo powszechnie, że wiele czasu poświęcał na studiowanie fizjonomii, fascynowało go ludzkie ciało i subtelności w jego ekspresji. Wynikiem tych zainteresowań są niezwykle realistyczne rysunki.
Co ciekawe, Massys i da Vinci się znali, choć nie wiadomo, w jakich okolicznościach nawiązali kontakt. Prawdopodobnie też wzajemnie się inspirowali. Przykładowo na obrazie ołtarzowym przedstawiającym Złożenie do grobu Massys mógł wykorzystać rysunek da Vinciego. Przez wiele lat sądzono, że portret szpetnej kobiety również był wynikiem zainspirowania się jednym z rysunków Leonarda – Popiersiem groteskowej starej kobiety. Oryginał tego rysunku zaginął, znana jest jego kopia, wykonana prawdopodobnie przez ucznia da Vinciego, Francesco Melziego.
Podobieństwo kobiety sportretowanej przez Massysa i tej, którą uwiecznił Melzi na podstawie rysunku da Vinciego, jest uderzające. Czyżby niderlandzki artysta inspirował się pracą swojego włoskiego kolegi po fachu? Niekoniecznie. Analiza techniczna Starej kobiety metodą reflektografii w podczerwieni ujawniła liczne rysunki w spodnich warstwach, w tym zmiany w twarzy i ułożeniu rąk12, a to dowodzi, że Massys raczej nie namalował swojego obrazu na podstawie czyjegoś pomysłu. Możliwe, że to da Vinci zainspirował się jego rysunkiem.
Brzydka księżna w Krainie Czarów
Szpetną staruszką z obrazu Massysa zainspirował się także angielski malarz John Tenniel, który w 1865 roku zilustrował Alicję w Krainie Czarów Lewisa Carrolla. To właśnie na potrzeby tego tekstu stworzył wizerunek złośliwej, brzydkiej księżnej, nadzwyczaj podobnej do postaci z portretu niderlandzkiego malarza.
Wiadomo, że Tenniel ściśle współpracował z Carrollem podczas ilustrowania Alicji… i opierał się na jego wskazówkach. Z pewnością znał też dzieło Massysa, choć nie wiadomo, czy widział oryginał, czy tylko jego kopie uwiecznione na rycinach. Stara kobieta znajdowała się w Wielkiej Brytanii już od 1810 roku, ale w prywatnych kolekcjach. Ostatnimi właścicielami dzieła była rodzina Blakerów. Spadkobierczyni wspomnianego wcześniej Hugh Blakera, Jenny, w 1947 roku przekazała obraz National Gallery, gdzie znajduje się do dziś. Może nie jest to najpiękniejszy i najbardziej zachwycający portret w zbiorach londyńskiego muzeum, ale bez wątpienia przyciąga wzrok i zapada w pamięć.
Bibliografia:
1. Bastek G., Rozmowy obrazów, t. 1, Warszawa 2020.
2. Borowicz S., Hobot-Marcinek J., Przybylska R., Anty–Beatrycze. Studia nad kulturową historią obrazu pijanej i szalonej staruchy, Kraków 2016.
3. Brooke-Hitching E., Galeria szaleńca. Najdziwniejsze obrazy, rzeźby i inne kurioza z historii sztuki, Poznań 2022.
4. Capron E., The Ugly Duchess: Beauty and Satire in the Renaissance, katalog wystawy w The National Gallery, Londyn 2023.
5. Genaille R., Słownik malarstwa holenderskiego i flamandzkiego, Warszawa 1975.
- Markiz de Sade, cyt. za: E. Brooke-Hitching, Galeria szaleńca. Najdziwniejsze obrazy, rzeźby i inne kurioza z historii sztuki, Poznań 2022, s. 89. ↩
- Cyt. za: G. Bastek, Rozmowy obrazów, t. 1, Warszawa 2020, s. 135. ↩
- S. Borowicz, W odwróconym świecie obrazu: wiek XVI (sztuki piękne), w: tegoż et al., Anty–Beatrycze. Studia nad kulturową historią obrazu pijanej i szalonej staruchy, Kraków 2016, s. 177. ↩
- Ibidem, s. 180. ↩
- G. Bastek, op. cit., s. 138. ↩
- S. Borowicz, op. cit., s. 177. ↩
- G. Bastek, op. cit., s. 138. ↩
- Pendant – dzieło sztuki tworzące harmonijną parę z innym dziełem. ↩
- E. Brooke-Hitching, op. cit., s. 90. ↩
- G. Bastek, op. cit., s. 139. ↩
- E. Capron, Quinten Massys and the Art of Satire, w: tejże, The Ugly Duchess: Beauty and Satire in the Renaissance, katalog wystawy w The National Gallery, Londyn 2023, s. 25. ↩
- E. Brooke-Hitching, op. cit., s. 90. ↩
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Chemnitz jako Europejska Stolica Kultury 2025 roku z dużą ilością dobrej sztuki - 22 grudnia 2024
- Malowanie dla Mengelego. Poruszająca historia Diny Gottliebovej-Babbitt - 10 listopada 2024
- Édouard Manet „Balkon” - 1 sierpnia 2024
- Witkacy „Portret Ireny Krzywickiej” - 20 lipca 2024
- Claude Monet. 7 faktów o tym artyście, o których nie mieliście pojęcia - 23 czerwca 2024
- Od ubrania do tożsamości. Moda w obrazach Johna Singera Sargenta - 20 czerwca 2024
- Wyjątkowy jubileusz: 250. urodziny Caspara Davida Friedricha - 19 maja 2024
- Caspar David Friedrich – mistrz nastrojowego pejzażu - 6 maja 2024
- Joaquín Sorolla „Spacer brzegiem morza” - 8 marca 2024
- Pionierka architektury modernistycznej – Barbara Brukalska - 3 marca 2024
Dodałbym jeszcze, że twórcy Gumisiów inspirowali się tym obrazem podczas tworzenia postaci ogrów :).