Beatrix Potter jest w Polsce mało znana. Stosunkowo od niedawna jej książeczki dla dzieci, wydane w różnej postaci, można kupić zarówno w księgarniach, jak i supermarketach. Autorka urodziła się w 1866 roku w zamożnej rodzinie, w eleganckiej dzielnicy Kensington w Londynie. Pochodzenie ułatwiło jej rozwój artystycznych zainteresowań. Była kształcona w domu, otoczona troską, by nie powiedzieć, nadopiekuńczością ze strony rodziców, prowadziła odizolowany tryb życia. Rodzina nie miała wobec niej szczególnych planów, Potter jako panienka z dobrego domu miała być skromna i pomagać matce. Nie wzbraniano jej pasji do rysowania i wspierano w ćwiczeniu warsztatu. Zapewne nikt nie przypuszczał, że stanie się ona bestsellerową autorką, czytaną do dziś na całym świecie i jedną z najsłynniejszych kobiet epoki.
Autorka budzi również zainteresowanie z powodu swego stylu życia. Dla jednych Beatrix Potter jest tradycjonalistką, dla innych emancypantką. Zastanawiałam się nad tytułem tego artykułu: jak najlepiej określić nietypową damę z epoki wiktoriańskiej, która stała się znana z sympatycznych opowiastek o zwierzętach, ze swej niezależności, umiłowania przyrody i dzieci. Według mnie głównym celem Potter nie było wydawanie książek i realizacja ambicji pisarskich, ale poznanie świata przyrody i założenie własnego gospodarstwa rolnego i ogrodu. Przyjrzyjmy się tej niezwykłej kobiecie i jej twórczości.
Ilustracje i rysunki botaniczne
Rysunki Potter stały symbolami angielskiej ilustracji, zawierają cechy anglosaskiego myślenia, gdzie wyobraźnia i wrażliwość artystyczna współgrają z rozsądkiem, powściągliwym humorem i analityczną postawą autorki. W dobie tak wielu nowych publikacji opowieści i ilustracje rodem jeszcze z XIX wieku stają się odleglejsze dla współczesnych, jednak Potter ma swoich zagorzałych miłośników.
Można spotkać ludzi, zresztą nie tylko na Wyspach Brytyjskich, którzy nie wyobrażają sobie wychowywania dzieci bez opowiastek o perypetiach trzpiotowatych i dobrodusznych zwierząt. Istnieją stowarzyszenia czytelników Potter, a wzory nawiązujące do znanych postaci z bajek zdobią bardzo różne przedmioty. Produkty takie jak maskotki, kubki, talerze, reprodukcje obrazków wypełniają półki sklepowe z pamiątkami.
Także i mnie w dzieciństwie, przeżytym w końcówce PRL, przydarzył się epizod związany z twórczością autorki. Pamiętam podarowaną mi malutką książeczkę o ubranej w fartuszek nietypowej gospodyni — jeżu. Dopiero po latach dowiedziałam się, że to Pani Mrugalińska. Dla kilkulatki była ona fascynującą postacią, mieszkała w tajemniczej norce wśród drzew, do której prowadziła urocza ścieżka. Wiodła ona jak gdyby do innego świata, gdzie „jeżowa” w ludzkim ubranku miała przy sobie warsztat pracy praczki i prasowaczki. Jej żelazko pamiętam do dziś, i to z prasowaniem oraz jeżami utożsamiam twórczość Beatrix Potter.
Jednak głównymi bohaterami świata autorki są zdecydowanie króliki. Poznała ona dobrze te zwierzęta, hodując je i namiętnie rysując. Każdy, kto choć powierzchownie pozna jej opowieści, natrafi na ich radosne stada.
Znaną postacią jest też kaczka Tekla Kałużyńska, wzorowana na realnej kaczce, która mieszkała na farmie kupionej przez Potter. Warto poznać też inne historyjki, na przykład opowieść o żabie gentlemanie — Panu Jeremiaszu Rybaku. Mimo zmiany gustów estetycznych w dziedzinie ilustracji dziecięcej popularność autorki nie gaśnie. Świadczą o tym liczba sprzedanych publikacji oraz regularnie urządzane wystawy tematyczne poświęcone twórczości autorki w Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie. Muzeum posiada największą kolekcję prac Potter, jej korespondencję, w tym słynne ilustrowane listy i fotografie rodzinne.
Potter miała zwyczaj pisania listów do dzieci znajomych. Pamiętny list napisany do chorego synka byłej guwernantki zawierał bajkę o czterech królikach. Po dziewięciu latach od czasu napisania tego właśnie listu w 1902 roku, w wieku 36 lat Potter wydała swoją pierwszą opowieść na jego postawie. Wcześniej próbowała zarabiać projektowaniem kartek świątecznych, także z motywami zwierząt ubranych jak ludzie, ale było to zajęcie bez kontynuacji i nie przyniosło pożądanego efektu, jednak już wtedy Potter przestawiała zwierzęta w ludzkich ubraniach.
W czasach rozwijającego się przemysłu wydawniczego, niestety poważnie wyzyskującego autorów, oraz z uwagi na początkowe odrzucenie przez wydawców propozycji publikacji bajek Potter pierwszą książkę wydała za własne pieniądze. Była nią opowieść Piotruś królik (albo humorystycznie: Opowieść o króliku Piotrze), która stała się jej najsłynniejszą książką.
W końcu Potter znalazła wydawcę, z którym przez lata współpracowała, kolejne publikacje okazały się również wielkim sukcesem. Stała się autorką dwudziestu trzech książeczek, które wydawała systematycznie przez blisko trzydzieści lat. Beatrix uzyskała niezależność finansową. Mogła spełnić swoje pragnienie i założyć farmę ze zwierzętami, wbrew aprobacie rodziny, która uważała taki czyn za skazanie się na deklasację.
Adresatem jej opowieści są dzieci, jednak dorośli również chętnie sięgają po jej dzieła ze względu na urok żartobliwych historyjek, przebijający z nich optymizm i wyrozumiałość wobec innych. Potter jest dziś klasyfikowana jako ilustratorka i bajkopisarka, jednakże od pewnego czasu zwraca się uwagę także na inne jej działania w obrębie działań plastycznych.
Nadal publikuje się książki przyrodnicze, atlasy botaniczne z jej ilustracjami, w tym atlasy grzybów. Warto tu wspomnieć o przynajmniej paru akwarelach przedstawiających grzyby. Ich znakomite przedstawienia znajdują się w Armitt Museum, społecznej instytucji kulturalnej i naukowej znajdującej się w Kumbrii, której założeniu Potter bardzo dopingowała.
Artystka podarowała zaprzyjaźnionej instytucji kolekcję prac z motywem mykologicznym. Było to około 300 rysunków grzybów i różnych rodzajów mchu. Wystawa w muzeum o tytule: Obraz i rzeczywistość (Image and reality) przedstawia mniej znane oblicze twórczości Potter. Pozwala zrozumieć, kim tak naprawdę była autorka zabawnych dziecięcych ilustracji. Potter fascynowała się mykologią, podczas swoich badań wykonała kilkaset rysunków. Grzyby i zarodniki zazwyczaj przedstawiała jako pojedyncze osobniki lub po kilka sztuk z grzybnią, na pustym tle, z fragmentem mchu, liści, czasami na fragmencie gałązki. Malowała zarówno grzyby jadalne, jak i niejadalne, ciekawie komponując je na papierze. Bardzo ceniła te obrazy, a w pracy nad nimi była bardzo skrupulatna, korzystając z mikroskopu i lupy. Poznała zatem obiekty swych plastycznych zainteresowań od każdej strony. To cykl poświęcony grzybom, a nie rysunki do bajek, był jej pierwszą poważną działalnością artystyczną. Choć bez poważnych osiągnięć badawczych, fascynacja naukowa i estetyczna grzybami przyniosła dobry efekt. Rysunki mykologiczne Potter są jednymi z najlepszych dotyczących tej tematyki. Nie ma chyba osoby, która znając i lubiąc grzyby, nie zwróciłaby uwagi na te małe obrazki.
Potter nie mogła studiować na uniwersytecie z powodów obyczajowych. Mimo dobrych kontaktów towarzyskich nie zdołała otrzymać zgody na członkostwo w towarzystwach naukowych zajmujących się historią naturalną i botaniką. Zaczęła zatem studiować samodzielnie, prowadząc również eksperymenty w warunkach domowych.
Wiele pomógł kontakt z przyrodnikiem Charlesem Mcintoshem, który chętnie dzielił się wiedzą i wspierał aspiracje młodej kobiety. Istnieją spory co do tego, czy Potter rzeczywiście myślała poważnie o karierze naukowej, a nie mogąc jej zrealizować, szukała zajęcia, któremu mogłaby się poświęcić, nie musząc znosić presji środowiska. Co jest pewne, to to, że autorka była przepełniona pasją do rysowania i detalicznego poznania świata natury. Dla niej natura była częścią życia, tak zwyczajną jak czas na popołudniową herbatę. Znała przyrodę od strony emocjonalnej, estetycznej i naukowej. Uwielbiała studiować kształty i formy istot żywych.
Szkicowała właściwie wszystko, co znalazło się blisko niej: zwierzęta pasterskie, psy, konie, osły, koty, a także ryby, nietoperze, myszy i owady. Odwiedzała zarówno galerie sztuki, jak i Muzeum Historii Naturalnej. A od dziecka była otoczona menażerią pupili: królikami, psami, miała też żółwia i ptaka. Potajemnie hodowała myszy i sprowadzała do domu jeże znalezione w ogrodzie. Jednak ważną postacią bajek Potter nie wydają się tylko zwierzęta. Głównym bohaterem jest sama natura.
Przez długi czas Potter była niezamężna, więc mogła w pełni poświęcić się rysowaniu i nauce. Faktem jest, że gdyby nie wykazała stanowczości i sumienności w pracy oraz w młodości założyła rodzinę, byłaby zapewne jedną z wielu hobbystek z wyższych sfer — entuzjastką, ale nie wybitną autorką rysunków botanicznych czy krajobrazowych. Prace jej autorstwa zajmowałyby takie samo miejsce jak dzieła innych dobrze urodzonych panien. Tymczasem Potter, mimo braku formalnego wykształcenia, osiągnęła wysoki poziom i zdobyła uznanie. Jedna z osobistości świata sztuki, John Everett Millais chwalił młodą adeptkę rysunku, iż posiada ona rzadko spotykaną umiejętność obserwacji. Efekty jej badań mykologicznych były prezentowane Towarzystwu Linneuszowskiemu w Londynie oraz dyrektorowi Królewskich Ogrodów Botanicznych, jednak to spotkanie nie przyniosło autorce oczekiwanego aplauzu.
Opowieści Potter, jak również jej ilustracje nie byłyby zapewne tak dobre jakościowo, gdyby nie rodzinne tradycje rysowania i poznawania świata sztuki, wieloletnie doświadczenie i wnikliwość autorki. Jej ojciec był miłośnikiem sztuki, także rysował oraz był członkiem towarzystwa fotograficznego, natomiast matka kolekcjonowała obrazy. Brat wspólnie z siostrą od młodego wieku rozwijał pasję rysowania i obserwowania natury i został malarzem pejzażowym. Beatrix uczęszczała na profesjonalne kursy rysunku i malarstwa, choć wolała studiować samodzielnie. Nie poprzestała również na kopiowaniu z podręcznika rysunków botanicznych, modnych w epoce wiktoriańskiej. Wybierała samą naturę. I to natura była jej najważniejszą nauczycielką. Badacze jej twórczości twierdzą, że Potter wszystkie wrażenia wyniesione z odwiedzanych miejsc, czy to ze Szkocji, Devon, czy Lake District, wykorzystywała do swoich bajek. Jej opowiastki nie były jedynie efektem pracy wyobraźni i fascynacji literackich baśniami braci Grimm, Andersena czy Alicją w krainie czarów Carrolla, ale zawierały jej prywatne doświadczenia z życia z naturą.
Pejzażystka
Prace pejzażowe Potter są zupełnie nieznane Polakom. A warto zwrócić na nie uwagę, choćby dlatego, że są pełne uroku. Trudno mówić o Potter jako o malarce, jednak z racji tego, że pochodziła z angielskiej szkoły akwareli, otrzymując korekty między innymi od Millaisa, była świadomą artystką. Znała dobrze kolekcje obrazów pejzażystów angielskich, a praca z pędzlem, farbką i papierem była sprawą kulturową, spuścizną po zwyczaju malowania pejzaży przez brytyjskie elity.
W jej środowisku poważnie dyskutowano o sztuce i dbano o rozwój twórczy. Beatrix kochała malowanie w plenerze i z upodobaniem je praktykowała, gdy tylko znalazła się z dala od Londynu. Rodzinne wyjazdy na wakacje do Szkocji w czasie wczesnej młodości pomogły jej w odkryciu natury i intensywniejszej, swobodniejszej pracy wśród bogactwa motywów. Gdy skończyła się szkocka inicjacja, zaczął się inny, trwalszy i ważniejszy etap: poznawanie północnej Anglii.
Zachowało się bardzo wiele prac artystki przedstawiających jej ulubioną Krainę Jezior. Obrazy utrzymane są w duchu realizmu, choć przeważnie są to szkice, a nie akademickie obrazy, z pięknie rozłożonym walorem i delikatnymi kolorami. Spośród prac znajdujących się w zbiorach V&A Museum warto zwrócić uwagę na pracę z 1909 roku pod tytułem Widok znad Esthwaite Water. Jest to jedna z wielu prac wykonanych w rejonie niewielkiego jeziora leżącego w pobliżu farmy Potter. Praca jest typowym studium z natury, gdzie autorka snuje swoją spokojną narrację o angielskim krajobrazie, jest dopracowana, rzetelna, klasyczna.
Innym obrazem, o którym warto wspomnieć, jest praca Żniwa (namalowana pomiędzy rokiem 1896 a 1902). Tego typu akwarele, pogłębiające umiejętności Potter, były tworzone do „szuflady”, jako studia pejzażowe, bądź wędrowały do oficjalnej oceny towarzystwa rysunkowego, do którego należała Potter. Nie były wystawiane publicznie czy przeznaczone na sprzedaż, jednakże pomagały w komponowaniu ilustracji do bajek. Ciekawy i ascetyczny jest obraz Góry i jezioro w śniegu z roku 1909, zapewne też pokazujący okolicę Esthwaite Water, w której wielokrotnie malowała Potter. Autorka bardzo lubiła zimową aurę, co można zobaczyć po liczbie prac z takimi motywami. Pięknie pokazany śnieg zalegający na zboczu, fioletowe cienie na śniegu, niebo z delikatnymi ugrami, gdzieś rodzą się początek wiosny lub dalekie pasma gór, jedynie zarysowane i znikające, zgodnie z perspektywą powietrzną. Jest to malowane z lekkością, delikatnością i niedosłownie. Autorka stworzyła też liczne studia rysunkowe tuszem i ołówkiem, przedstawiające fragmenty krajobrazu, a to drogi polnej z kamieniami, drzewami, płotem, a to charakterystycznej dla dawnej Anglii kamiennej zabudowy wiejskiej.
Twórczość Potter jest specyficzna, zawieszona między realizmem i fantazją, trudno ją przyporządkować do jednego określonego nurtu, biorąc również pod uwagę jej kompozycje roślin i grzybów. Potter jest dzieckiem swojej epoki, panienką chowaną pod kloszem, badaczką świata fauny i flory, spragnioną rzetelnej wiedzy, znającą nowe prądy myślowe dotyczące historii naturalnej, a zarazem osobą o bujnej wyobraźni i wierzącą w elfy. Łączy w sobie wzniosłe pragnienia artysty romantycznego, czułość kobiety z realizmem farmera.
Dziedzictwo
Beatrix Potter jest postacią zasłużoną zarówno dla literatury dziecięcej, jak i historii swego kraju. Fascynuje grafików, przyrodników, ale również tych, którzy zajmują się ochroną dziedzictwa kulturowego. Dziś uznaje się ją za jedną z najbardziej wpływowych pisarek XX wieku.
Farmerka, obrończyni Krainy Jezior, propagatorka ochrony przyrody i tradycyjnych terenów wiejskich. Zostawiła w darze swojemu krajowi czternaście historycznych farm i ponad 1600 hektarów ziemi wraz ze stadami owiec, które pieczołowicie hodowała.
Potter zobaczyła pierwszy raz Lake District, gdy była nastolatką, ale jej rodzina pochodziła z północnej Anglii, zatem w świadomości autorki ta odległa kraina istniała dużo wcześniej. Faktem jest, że Potter miała do niej sentymentalny stosunek, być może poczuwała się również do większej odpowiedzialności za swoje rodzinne strony. Co zwraca uwagę, Potter pochodząc z rodziny, która wzbogaciła się na przemyśle, wróciła do uprawy ziemi i hodowli, wybierając życie nie w wielkim mieście, lecz w otoczeniu natury.
Postawa autorki może inspirować na wielu płaszczyznach. Jej działanie w dziedzinie ochrony terenów wiejskich in situ stawia przed nami pytanie również o ochronę naszych obszarów wiejskich, gdzie tradycyjna zabudowa albo już nie istnieje, albo znika w zatrważającym tempie. Istnieje stowarzyszenie miłośników autorki: The Beatrix Potter Society. Na stronie internetowej towarzystwa można znaleźć ciekawe informacje, zobaczyć, jak Anglicy popularyzują i chronią swój skarb narodowy. W październiku i listopadzie tego roku odbywa się w V&A Museum wystawa Bajkowy świat Beatrix Potter, która skupia się na inspiracjach Potter innymi ilustratorami z epoki.
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Rembrandt „Burza na Jeziorze Galilejskim” - 27 sierpnia 2021
- Pomiędzy obrazem a słowem. Szkic do portretu Karen Blixen - 13 czerwca 2021
- Obrazy górskiego życia w polskiej ilustracji dziecięcej - 12 lutego 2021
- Tyniec według Jana Stanisławskiego. Obrazki szczęśliwego mariażu natury z architekturą - 8 stycznia 2021
- O radości świętowania. Najsłynniejsi ilustratorzy „Opowieści Wigilijnej” - 22 grudnia 2020
- Przyrodnik w spódnicy. Rzecz o Beatrix Potter - 20 listopada 2020