„Zrozum mnie, ty możesz”1.

Henri Matisse, Panna Matisse w szkockim płaszczu | 1918, kolekcja prywatna, źródło: Christie’s Image Limited 2024
Wiosną 1918 roku Matisse wynajmuje mieszkanie w Nicei z widokiem na Promenade des Anglais. Na balkonie pozuje mu córka: przed chłodnymi powiewami Marguerite chroni „szkocki” płaszcz z szalowym kołnierzem. Ojciec malował ją kilkakrotnie. Najpierw szkicowo, zestawiając czarno-białą kratę z pionowymi szczeblami barierki i błękitem morza. W kolejnej wersji płaszcz staje się czarny, rysy rozmyte. Na trzecim, mrocznym obrazie nie widać morza ani balkonu, tylko delikatna twarz młodej kobiety błyszczy na czarnym tle. Płaszcz jest namalowany zamaszystymi pociągnięciami, bez cyzelowania szczegółów. Ten obraz Matisse miał nad łóżkiem. I sama Marguerite namówiła ojca, by sprzedał go do powstającego muzeum w Japonii. Prosiła, by nie zważał na sentymenty – najważniejsze, aby był dobrze reprezentowany w zagranicznej kolekcji.

Henri Matisse, Marguerite z czarnym kotem, detal | 1910, Musée National d’Art Moderne, Centre Pompidou, Paryż

Henri Matisse, Marguerite | 1906-1907, Musée national Picasso, Paryż, © Grand palais RMN (Musée national Picasso-Paris) / René-Gabriel Ojeda
Marguerite urodziła się w 1894 roku, była córką Henriego Matisse’a ze związku z Caroline Joublaud. Jej matka była sierotą z prowincji: pierwszą porządną sukienkę kupiła za pieniądze, które zarobiła jako ekspedientka w stolicy. W Paryżu zmieniła też imię na bardziej tajemnicze – Camille. „Kiedy miałem dwadzieścia pięć lat, nie musiałem wysilać wyobraźni, żeby wiedzieć, co to znaczy być zakochanym”2 – przyznawał osiemdziesięcioletni Matisse. Mówił, że ma ona oczy odaliski, szerokie ramiona, ale niczym figura na egipskich freskach porusza się tak, jakby zawsze patrzyła na wprost.
W roku urodzenia Marguerite artysta wprowadził się właśnie do pierwszej własnej pracowni: na piątym piętrze, przy Quai Saint-Michel. Z Camille dzielili jeden pokój w tym samym budynku, z widokiem na kominy. Warunki mieli spartańskie: zimna woda na wspólnym korytarzu, gotowanie na spirytusowej kuchence. Z ulicy dochodziły pokrzykiwania szmaciarza i sprzedawcy ziarna dla ptaków. Pracownia była za to jasna i ulokowana w centrum Paryża. Z okna Matisse mógł śledzić rozładunek barek na Sekwanie. W podobny sposób żył w tym okresie niejeden malarz, dzieląc twórczą niedolę z ukochaną. Kiedy muza wyznawała, że jest w ciąży, młody artysta zwykle „spłacał ją” i odprawiał. Matisse poszedł pod prąd.
Kiedy się dowiedział, że będzie miał dziecko, zapisał się na kursy pedagogiczne, aby wyżywić rodzinę (o utrzymywaniu się z malarstwa na razie mógł tylko marzyć). Formalnie nie mógł się ożenić: do dwudziestego piątego roku życia potrzebna była na to zgoda rodziców. Tymczasem ojciec Henriego nie poparł jego decyzji, a nawet zareagował gwałtownie, wydziedziczając syna i jego potomstwo. Dokumenty podpisał w przeddzień narodzin wnuczki. Marguerite Emilienne Matisse po matce miała przenikliwe spojrzenie i ulegała impulsywnym emocjom. Więź jej rodziców pozostała, mimo dziecka, trudna. W 1897 roku Camille opuściła Matisse’a, a rok później artysta ożenił się z Amélie Parayre. Matisse regularnie odwiedzał córkę, mimo to Camille trudno było pogodzić pracę z wychowaniem dziewczynki w czasach, gdy samotne matki nieraz spotykał społeczny ostracyzm. To Amélie zdecydowała się przyjąć Marguerite do rodziny. Stworzyły mocną, serdeczną więź, której podstawą była troska o Matisse’a. Marguerite (w domu nazywali ją Margot) miała dwóch przyrodnich braci: o pięć lat młodszego Jeana i o sześć lat młodszego Pierre’a – ten ostatni, w przyszłości wybitny marszand, wspominał, że wychowała go siostra.

Henri Matisse, Amélie Matisse i Marguerite Matisse w Collioure | 1907, © Archives Henri Matisse
Od najmłodszych lat nad Marguerite wisiało widmo choroby: ciężko przechodziła dyfteryt, sześciolatce życie uratowała tracheotomia. Ślad po niej przez wiele lat ukrywała pod czarną aksamitką na szyi. Ze względu na kłopoty zdrowotne nie chodziła do szkoły – wychowała się w pracowni, wśród zapachu farb i terpentyny. W centrum jej świata zawsze pozostały ojcowskie sztalugi. Dookoła panował twórczy rozgardiasz: niedokończone obrazy, tkaniny i naczynia do martwych natur. Już jako dziewczynka Marguerite umiała cierpliwie pozować. Jej portret jako kilkulatki jest zamaszysty, szkicowy, pasiasta sukienka została ledwie naszkicowana prawie suchym pędzlem. Dłonie, złożone skromnie, namalowane grubo, brutalnie, przyciągają wzrok, współgrają z napięciem bladej twarzyczki dziecka, które niejedno zdążyło przeżyć.

Henri Matisse, Czytająca Marguerite | 1906, Musée de Grenoble, Grenoble, © Ville de Grenoble / Musée de Grenoble – J.L. Lacroix

Henri Matisse, Marguerite z czarnym kotem | 1910, Musée National d’Art Moderne, Centre Pompidou, Paryż
Lato 1906 roku rodzina spędziła w Collioure. W tej rybackiej wiosce Matisse pozwolił sobie na wybuch fowistycznych kolorów. Miał tu konieczny do pracy spokój: „spacerujemy, zupełnie swobodnie, w espadrylach założonych na gołe stopy” – pisał do przyjaciela, Henriego Manguina. W tych warunkach jedynymi dostępnymi modelkami są żona i córka. Matisse pracuje nad portretem czytającej Marguerite: pochłonięta lekturą dziewczynka nie zważa na obecność ojca, nie patrzy też na widza. Polem do popisu dla malarza są jej czerwona sukienka w białe kropki, wpadająca w seledyn biel kołnierzyka, zielonkawe odcienie ścian i kartek książki czy gazety.
Obraz poprzedziły liczne studia: szkicowane piórkiem główki zaczytanej dziewczynki, owal twarzy uchwycony jednym pociągnięciem bezbłędnego rysownika. W 1909 roku Matisse wyjaśniał delikatną równowagę pomiędzy odwzorowywaniem rzeczywistości i próbami utrwalenia własnych przeżyć. „Biorę z natury to, czego potrzebuję, by wystarczająco dosadnie wyrazić to, co pomyślałem”3. W obrazie kondensuje wrażenia i refleksje, a do kompozycji dochodzi stopniowo. Córkę rysuje w najróżniejszych pozach: śpiącą, z głową ułożoną na rękach, zaciekawioną i ożywioną, piszącą list, z odsłoniętymi plecami i włosami związanymi w luźny kucyk – być może zaraz po wyjściu z kąpieli.

Henri Matisse, Czytająca dziewczynka | 1905–1906, Museum of Modern Art, Nowy Jork
W tym czasie Matisse wciąż szukał własnego głosu: przechodził przy tym przez kolejne awangardy. Pointylistyczn kropki wymienił na fowistyczne plamy i wyraźne kontury. Na portrecie namalowanym jesienią 1905 lub 1906 roku czytająca Marguerite jest ostoją spokoju pośród feerii barw i kształtów – wyraźne pozostają patera z owocami na pierwszym planie, krawędź stołu, bukiety kwiatów w tle. Pozostałe meble gubią się w rozpryskach żółci, oranżu, zieleni: nakładanych szybko, cienką warstwą, z pozostawionymi obszarami niezamalowanego płótna. Sylwetka i twarz Marguerite stają się polem do poszukiwania, a jej powstające na przestrzeni lat wizerunki stanowią świadectwo twórczej ewolucji artysty.
Obecność Marguerite w twórczości Matisse’a jest wyjątkowa, nie tylko ze względu na rodzinną więź. Artysta wynajmował profesjonalne modelki: każda z nich była jednak związana z krótkim okresem jego twórczości. Pozowały przede wszystkim w aktach, uchwycone w pełni młodości i urody. Tymczasem powstające na przestrzeni dziesięcioleci portrety Marguerite nieuchronnie stanowią zapis upływającego czasu: dokumentują nie tylko etapy artystycznej drogi Matisse’a, ale także dorastanie, osobiste dramaty córki.

Henri Matisse, Marguerite z czarną aksamitną wstążką | 1916, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork
Namalowany w Collioure zimą 1906–1907 portret na ochrowym tle, z imieniem Marguerite zapisanym w lewym górnym rogu, to rodzaj prymitywizującej ikony: włosy i ubranie dziewczyny zostały namalowane płasko, kanciaste ramiona przypominają dziecięce rysunki. Brwi, nos i skośne oczy podkreślono czarnymi liniami. Włosy w zielonkawym odcieniu układają się w geometryczny kształt, z którego wybija się tylko jeden niesforny kosmyk, a szyja z czarną aksamitką przypomina postument. Ten obraz zachwycił Picassa do tego stopnia, że zapragnął go mieć u siebie: w zamian podarował Matisse’owi swoją martwą naturę. Portret Marguerite wisiał we wszystkich jego kolejnych pracowniach, aż do ostatniego domu w Mougins.

Henri Matisse, Różowo-biała głowa | 1914-1915, Musée National d’Art Moderne, Centre Pompidou, Paryż
Z kolei Matisse do końca zachował portret córki w biało-różowej tonacji.Namalował go na początku I wojny światowej, kiedy intensywnie dialogował z kubizmem. Początki tego obrazu były właściwie naturalistyczne. W tym samym okresie Matisse stworzył dwa inne portrety nastoletniej córki: w kapeluszu, z wisiorkiem zawieszonym na aksamitce. W jednym z nich Marguerite ma na sobie żakiet w niebieskie pasy: zainspirowany geometrią tego stroju (nakreślone różową linią trójkątne wycięcie, narzucający się rytm prostych równoległych), artysta postanowił poeksperymentować: „to płótno prowadzi mnie dalej – powiedział do córki – czy jesteś na to gotowa?”4. Na drugim etapie pracy twarz dziewczyny została zakryta czarną kratownicą, geometryczny wzór ubrania zajął twarz; rysy Marguerite są jednak rozpoznawalne, a wstążeczka z wisiorkiem pozostaje jej emblematem. Płótno zakupił Bernheim-Jeune. Okazało się jednak trudne w odbiorze – po kilku latach marszand odetchnął, gdy Matisse zgodził się je wymienić na inny obraz.
Marguerite była nie tylko ulubioną modelką, ale także powiernicą ojca, z którą omawiał malarskie troski i duchowe rozterki. „Mamy system nerwowy z tego samego materiału” – twierdził artysta5. Oboje wymagający, w wiecznym napięciu, rzadko zadowoleni. Ojciec wciąż powtarzał, że „lepiej zaryzykować i zniszczyć obraz, niż zadowolić się szybkim efektem, choćby wydawał się harmonijny i przyjemny dla oka”6. Matisse liczył się ze zdaniem Marguerite: wystarczyło, że powiedziała, że obraz jest „ładny”, a on już chwytał za pędzel, by wyostrzyć napięcia.
Uderzające podobieństwo córki i ojca zauważył także przyjaciel, malarz Demetrios Galanis: „Jakże ona jest do ciebie podobna! Ma twój charakter i sposób myślenia. Jej uwagi, refleksje, nawet jej głos przypominają ciebie, z jakimś odcieniem wyrazistej kobiecości i łagodnej słodyczy, które sprawiają, że rozmowa z nią ma rzadko spotykany urok i ciepło”7. Matisse traktował córkę jak drugie ja: rozpoznawał się w jej trudnościach, a jednocześnie czuł się za nią odpowiedzialny, martwił się o jej zdrowie, walczył z brakiem pewności siebie i przypływami melancholii.

Henri Matisse, Oczekiwanie | 1921, Aichi Prefectural Museum Of Art, Nagoya
Latem 1920 roku spędzają razem wakacje w Étretat – narysowana ołówkiem, z głową opartą na poduszce, Marguerite jest zmęczona. Na szyi nie ma czarnej aksamitki – niedawno przeszła operację, która nareszcie pozwoliła ją zdjąć. „Potrzebujemy nawzajem całej swojej energii – pisała Marguerite Matisse do ojca, w okresie, gdy jej małżeństwo przechodziło kryzys – ty, abyś mógł nadal tworzyć, ja, abym mogła żyć”8.
W 1914 roku, kiedy wybuch I wojny zatrzymuje ją na wsi, Marguerite Matisse po raz pierwszy chwyta za pędzel. Układa owoce na draperiach, maluje turkusowe morze w Nicei i własne odbicie w lustrze. Ma talent, wyczucie koloru i przyswoiła sobie ojcowską lekcję uproszczenia. Poznaje udręki twórczego losu: poszukiwanie, konfrontowanie się z własną niedoskonałością, przelotną radość uznania (w 1925 roku jej obraz został przyjęty na Salon Jesienny). Matisse rozmawia z nią tak, jak z samym sobą, radzi upraszczać życie, podporządkowując je pracy. Dorastając u boku wybitnego artysty, Marguerite przejęła od niego wyczucie koloru, wyraziste kontury, umiejętność operowania płaszczyzną. Tak jak i ojciec, potrafiła wykorzystać dekoracyjne motywy takie jak choćby skręcona czarna haftka na bluzce. Matisse współpracował z modystką Germaine Bongard, zachwycał się plisami spódnicy, a nawet doradzał, jak „architektonicznie” wykroić dekolt. Kiedy Marguerite dorosła, również nosiła stroje haute-couture, a nawet sama je projektowała.

Marguerite Matisse, Projekt kimona, zdjęcie z wystawy Matisse et Marguerite. Le regard d’un père, fot. Fundacja Niezła Sztuka
Na paryskiej wystawie Matisse et Marguerite. Le regard d’un père można obejrzeć suknię z różowej organdyny wykonaną według jej rysunku. Pomimo talentu i sukcesów (jej obrazy były wystawiane w galeriach i na Salonie Niezależnych) Marguerite zrezygnowała z własnej twórczości: była krytyczna i nie dość pewna siebie – być może wyczuwała też wtórność swoich prac wobec dzieł ojca.
Były też inne powody, dla których Marguerite odłożyła pędzel. Wychowała się w domu, w którym wszystko kręciło się wokół pracy Matisse’a. Kiedy wyjeżdżał malować do Nicei, rodzina w podnieceniu rozpakowywała przysyłane stamtąd płótna. Wyrocznią była Marguerite: gdy widziała, że źródło inspiracji przysycha, namawiała go na powrót do Paryża. Od 1920 roku została nieformalnie, ale na pełny etat jego agentką. Pośredniczyła w kontaktach z marszandami i kolekcjonerami, organizowała wystawy. Od 1930 roku była również kuratorką – w okresie, gdy ten zawód dopiero się kształtował. Nadzorowała przygotowanie katalogów, brała udział w rozwieszaniu obrazów. W 1949 roku Matisse powierzył jej przygotowanie catalogue raisonné – to zadanie pochłaniało ją aż do śmierci w 1982 roku.
W 1923 roku Marguerite poślubiła Georgesa Duthuita – wybitnego historyka i krytyka sztuki, komentatora twórczości Matisse’a. Osiem lat później urodził się ich jedyny syn Claude. W ciągu trzech sierpniowych dni 1940 roku w Marsylii Matisse zapełnił notes czułymi portretami wnuka – lada dzień „Claudie” wyjeżdżał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przebywał jego ojciec – Marguerite wysłała tam syna, aby zapewnić mu bezpieczeństwo w czasie wojny.
Henri Matisse unikał zaangażowania: skupiał się na swoim dziele. W 1943 roku osiadł w Vence na południu Francji, chłonął pejzaż, obserwował z bliska liście i kwiaty. „Nie można do tego stopnia być obojętnym wobec czasów, w których się żyje – zarzucała mu córka – odsuwać się od tych, którzy cierpią i giną”9. Marguerite nie mogła stać z założonymi rękami: „Kiedy mówię Ci o sprawach, które mnie obchodzą i piszę żarliwie, odpowiadasz, że zależy ci tylko na klasztornym spokoju. Widzisz, jak się oddaliliśmy”10.

Henri Matisse, Marguerite | 1945, Collection particulière, Paryż, © Collection particulière / © Jean-Louis Losi
Marguerite została łączniczką ruchu oporu: zadenuncjowana, aresztowana przez gestapo w Rennes, była torturowana i trafiła do więzienia. W przeddzień wyzwolenia miasta trafiła do pociągu, który zmierzał do obozów w Niemczech. Po kilkunastu dniach, wyzwolona w Belfort, Marguerite pieszo przedostała się do Szwajcarii, a stamtąd wróciła do kraju. Przez pół roku Matisse nie miał od niej wieści i wprost odchodził od zmysłów.
W styczniu 1945 roku spędzili razem dwa tygodnie w Vence: Marguerite relacjonowała swoje przeżycia. Ojciec był zdruzgotany, poprzez jej opowieść dotarła do niego rzeczywistość wojny. Po nieomal dwudziestoletniej przerwie artysta znów narysował córkę. Na rysunku z 22 stycznia rysy Marguerite, naszkicowane delikatnie, z miłością, wyłaniają się z mgły, z miękkich posunięć grafitu. To córka, która stawiła opór i przetrwała. Na drugim szkicu jej podkreślone płynną linią rysy są mocne, spokojne, zwycięskie. Te portrety, które podarował jej ojciec, Marguerite zachowała do końca życia.
Matisse et Marguerite. Le regard d’un père
Musée d’Art Moderne de Paris, Paryż
4 kwietnia – 24 sierpnia 2025 roku
Ekspozycja prezentuje ponad 110 dzieł Henriego Matisse’a, w tym obrazy, rysunki, grafiki, rzeźby i ceramikę. Zobaczyć na niej można także fotografie, archiwalne dokumenty i prace córki artysty – Marguerite Duthuit-Matisse.
Bibliografia:
1. D’Alessandro S., Elderfield J., Matisse. Radical Invention, 1913–1917, New Haven 2010.
2. Debray C., Matisse. Paires et series, Paris, 2012.
3. Matisse et Marguerite. Le regard d’un père, Paris 2025.
4. Spurling H., Matisse the Master. The Conquest of Colour, 1909–1954, London 1998.
5. Spurling H., The Unknown Matisse. A Life of Henri Matisse. The Early Years, 1869–1908, New York 1998.
6. Matisse on Art. Revised Edition, red. Flam J., Berkeley 1995.
- Matisse et Marguerite. Le regard d’un père, Paris 2025. ↩
- H. Spurling, The Unknown Matisse. A Life of Henri Matisse. The Early Years, 1869–1908, New York 1998, s. 77. ↩
- Matisse on Art. Revised Edition, red. J. Flam, Berkeley 1995, s. 54. ↩
- Matisse et Marguerite. Le regard d’un père, op. cit., s. 92. ↩
- Ibidem, s. 15. ↩
- H. Spurling, Matisse the Master. The Conquest of Colour, 1909–1954, London 1998, s. 207. ↩
- Matisse et Marguerite. Le regard d’un père…, op. cit., s. 17. ↩
- Marguerite Matisse, list do Henriego Matisse’a, 30.08.1934, Matisse et Marguerite. Le regard d’un père…, op. cit., s. 206. ↩
- Matisse et Marguerite. Le regard d’un père…, op. cit., s. 34. ↩
- Ibidem. ↩
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
© Wszelkie prawa zastrzeżone, w tym prawa autorów i wydawcy – Fundacji Niezła Sztuka. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części portalu Niezlasztuka.net bez zgody Fundacji Niezła Sztuka zabronione. Kontakt z redakcją ».
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:

- Mistrz i Małgorzata, czyli jak Matisse malował swoją córkę Marguerite - 29 maja 2025
- Vincent van Gogh „Krzesło Gauguina” - 27 kwietnia 2025
- Siedem sekretów „Damy z gronostajem”, które musisz znać - 3 kwietnia 2025
- 5 surrealistek, które musisz poznać - 17 stycznia 2025
- Henri Matisse „Czerwona pracownia” - 1 września 2024
- Henri Rousseau „Śpiąca Cyganka” - 17 maja 2024
- Edward Hopper „Poranne słońce” - 19 kwietnia 2024
- Tajemniczy Édouard Vuillard - 25 lutego 2024
- Pierre Bonnard „Kawa” - 11 stycznia 2024
- Henri Matisse „Taniec II” - 29 czerwca 2023