John Everett Millais, Ofelia, 1851–1852,
olej, płótno, 76,2 × 111,8 cm,
Tate, Londyn
W roku 1848 grupa studentów Royal Academy of Arts założyła artystyczne stowarzyszenie pod nazwą Bractwa Prerafaelitów. Młodzi artyści buntowali się przeciw czysto akademickiej sztuce wiktoriańskiej. Uważali, że jest pozbawiona wartości moralnych. W swojej twórczości chcieli wzorować się na malarstwie wczesnego renesansu – podziwiali szczerość i naturalność nienaruszonego jeszcze wpływem naśladowców stylu Rafaela. Starali się też, aby ich obrazy były przepełnione treściami moralnymi. Interesowali się tematami religijnymi lub opartymi na tzw. wielkiej literaturze. To, co tworzyli, stanowiło mieszankę realizmu i symbolizmu. Dbali o to, by drobiazgowo odwzorowywać rzeczywistość, a postaci nie przedstawiać stereotypowo, ale ukazując najdrobniejsze szczegóły ich wyglądu. W swoich dziełach bardzo chętnie wykorzystywali również symbole – chcieli tworzyć sztukę, która jest nie tylko piękna, ale przede wszystkim niesie przekaz.
Założycielami Bractwa Prerafaelitów byli: William Hunt, Dante Gabriel Rossetti i jego brat William Michael oraz John Everett Millais, autor słynnego i zapadającego w pamięć obrazu Ofelia. Millais był cudownym dzieckiem – tak utalentowanym, że już w wieku jedenastu lat rozpoczął naukę w Royal Academy of Arts. Ze względu na tak młody wiek nazywano go tam „Dzieciakiem” (the Child). Na studiach Millais poznał Dantego Gabriela Rossettiego i Williama Hunta. W 1846 roku zadebiutował na dorocznej wystawie Royal Academy of Arts swoim obrazem Schwytanie władcy Inków, ale prawdziwą sławę przyniosła mu właśnie Ofelia, którą zaprezentował w 1852 roku.
Obraz Millaisa to jeden z najsłynniejszych wizerunków Szekspirowskiej bohaterki. Dzieło odwołuje się do sceny VII z IV aktu Hamleta, w której królowa Gertruda rozmawia z bratem Ofelii Laertesem o śmierci jego siostry. Młoda kobieta, na wieść o tym, że ukochany zabił jej ojca, rzuciła się do rzeki. Szekspir podkreślił obłęd bohaterki, opisując, jak ozdabiała się kwiatami. Ofelia tonęła, cały czas śpiewając. Millais bardzo wiernie odtworzył tę scenę. Nie moglibyśmy lepiej jej sobie wyobrazić.
Jest to scena rodzajowa w plenerze: widać ciało martwej młodej kobiety, która płynie wraz z nurtem potoku. Leży na wznak, z rękami rozłożonymi w geście orantów – świętych w sztuce bizantyjskiej. Jest ubrana w długą, pięknie haftowaną srebrną nicią suknię. Jej kasztanowe włosy wplątane są w wodorosty i gałązki. Usta ma lekko rozchylone, oczy półotwarte, ale już martwe. Blada cera kontrastuje z ciemną otchłanią wody, kolorami kwiatów oraz niezwykle zielonymi zaroślami i krzakami.
Millais malował osobno pejzaż i osobno modelkę odgrywającą jego Ofelię. Pierwszym etapem było namalowanie tła wraz z jego bogactwem roślinności. By wiernie je odtworzyć, artysta spędził cztery miesiące na farmie Surrey, nad brzegiem rzeki Hogsmill w Ewell, gdzie dokładnie studiował otaczającą przyrodę i drobiazgowo przez jedenaście godzin dziennie ją malował. Nie zważał przy tym na zmianę pogody, wiatr i zimno. Artyści często pracowali na zewnątrz, by tworzyć szkice. Następnie zabierali je do swojego studia i po prostu wykorzystywali przy malowaniu ostatecznej wersji obrazu. Jednak Millais i jego prerafaeliccy przyjaciele tworzyli swoje prace na wolnym powietrzu, co, jak na tamte czasy, było niezwykłe.
Naturalistycznie namalowane kwiaty, które unoszą się delikatnie na wodzie wokół postaci kobiety, mają znaczenie nie tylko dekoracyjne, ale przede wszystkim symboliczne. Bratki symbolizują nieodwzajemnioną miłość, niezapominajki – pamięć. Pokrzywa oznacza cierpienie, a maki śmierć (choć u Szekspira maki nie występują). Stokrotka to z kolei symbol czystości, fiołek – wierności lub śmierci w młodym wieku, a róże, także białe, to symbol miłości, niewinności i piękna. Można dostrzec też kwiaty miłka jesiennego, który symbolizuje smutek. Również pochylona nad Ofelią wierzba płacząca mówi o smutku, a jej złamany konar oznacza przerwane życie. Niektórzy dostrzegają w gąszczu roślinności ukryte przedstawienie czaszki. To nie tylko symbol śmierci Ofelii, ale również nawiązanie do słynnej sceny z Hamleta, w której tytułowy bohater przemawia na cmentarzu do czaszki Yoricka.
Kolejnym etapem dla Millaisa była praca w atelier, gdzie malował postać modelki. Pozowała mu dziewiętnastoletnia Elizabeth Siddal – przyszła żona Dantego Gabriela Rossettiego, przyjaciela Millaisa. Zanim Rossetti poznał Elizabeth, portretowali ją inni artyści. Pomocnicę w sklepie kapeluszniczym wypatrzył Walter Deverell, student Rossettiego. W 1850 roku wprowadził ją do Bractwa Prerafaelitów. Elizabeth pozowała swojemu odkrywcy do Violi w obrazie Wieczór Trzech Króli, potem oczarowała Johna Everetta Millaisa. Wreszcie zakochał się w niej Rossetti. Lizzy zrezygnowała wtedy z pracy u modystki, zamieszkała z artystą i zaczęła uczyć się malarstwa. Okazała się zdolna – ilustrowała książki, pisała poematy i malowała.
Elizabeth pozowała Millaisowi zanurzona w wannie pełnej wody przez wiele godzin. Była ubrana w ciężką, bogato zdobioną haftem suknię. Pomimo że wanna od spodu była podgrzewana oliwnymi lampkami, to jednak wielogodzinne leżenie w wodzie poważnie odbiło się na zdrowiu modelki. Ojciec Elizabeth miał ponoć zażądać od malarza zapłacenia rachunku za leki.
Obraz Millaisa jest utrzymany w stonowanych barwach. Dominują zielenie i brązy z akcentami czerwieni, bieli, żółci, fioletu i niebieskiego. Wpływ na ostateczny wygląd dzieła miała zastosowana przez artystę technika malarska. Farbę nakładał cienkimi warstwami na wilgotne podłoże, co dało dodatkowy efekt świetlistości, wyostrzenia i jeszcze bardziej uwypukliło szczegóły.
John Everett Millais miał zaledwie 22 lata, gdy zainspirował się bohaterką Szekspira i namalował Ofelię. Jego dzieło jest oznaką niezwykłego talentu i jeszcze bardziej niezwykłej umiejętności odtwarzania nie tylko rzeczywistości, ale i własnej wyobraźni. Obraz zdumiewa, a im dłużej przyglądamy się mu, tym bardziej nas fascynuje i zachwyca. Nie można oderwać od niego oczu. Wizerunek Ofelii zaproponowany przez Millaisa zafascynował też innych artystów i przeniknął do kultury współczesnej, a wręcz popkultury. Wystarczy przypomnieć chociażby główną bohaterkę w filmie Larsa von Triera Melancholia, która ubrana w suknię ślubną, leżąc na wznak z bukietem kwiatów w dłoniach, płynie powoli z nurtem strumienia.
Bibliografia:
1. Beckett W., Historia malarstwa. Wędrówki po historii sztuki zachodu, tłum. H. Andrzejewska, I. Zych, Warszawa 1996.
2. Hilton T., The Pre-Raphaelites, London 1970.
3. Hollingsworth M., Sztuka w dziejach człowieka, tłum. S. Rościcki, Wrocław 1992.
4. Jerzakowska B., Posłuchać obrazów, Poznań 2016.
5. Swinglehurst E., Sztuka. Prerafaelici, tłum. A. Pajek, Warszawa 1996.
6. https://www.tate.org.uk/
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Chemnitz jako Europejska Stolica Kultury 2025 roku z dużą ilością dobrej sztuki - 7 grudnia 2024
- Malowanie dla Mengelego. Poruszająca historia Diny Gottliebovej-Babbitt - 10 listopada 2024
- Édouard Manet „Balkon” - 1 sierpnia 2024
- Witkacy „Portret Ireny Krzywickiej” - 20 lipca 2024
- Claude Monet. 7 faktów o tym artyście, o których nie mieliście pojęcia - 23 czerwca 2024
- Od ubrania do tożsamości. Moda w obrazach Johna Singera Sargenta - 20 czerwca 2024
- Wyjątkowy jubileusz: 250. urodziny Caspara Davida Friedricha - 19 maja 2024
- Caspar David Friedrich – mistrz nastrojowego pejzażu - 6 maja 2024
- Joaquín Sorolla „Spacer brzegiem morza” - 8 marca 2024
- Pionierka architektury modernistycznej – Barbara Brukalska - 3 marca 2024
Jakże potrzebna jest ta Wasza “Niezła Sztuka”. Gratuluję i podziwiam.
Czytam z przyjemnością i zawsze dowiaduje się czegoś nowego. Dzięki.
Bardzo ciekawy tekst. Proszę o więcej! I może trochę informacji dot. samej formy? Technika malowania, kompozycja itp.. rzeczy, które dla laika nie są znane 🙂