Zofia Rydet fotografią zajęła się stosunkowo późno, bo po czterdziestce. Z amatorki szybko stała się profesjonalistką. Swoje opus magnum zaczęła realizować, gdy zbliżała się do siedemdziesiątki – dziś jej Zapis socjologiczny widnieje na Polskiej Liście Krajowej Programu UNESCO Pamięć Świata. Bez wątpienia była znakomitą dokumentalistką – jednak nie tylko. Spróbujemy pokazać mniej znane, bardziej liryczne oblicze Zofii Rydet.
Nawiązujące do tradycji surrealizmu metaforyczne kompozycje nie pasują do wyobrażenia o fotografce, która w historii polskiej, europejskiej (jak chce Urszula Czartoryska1), a także światowej2 funkcjonuje przede wszystkim jako dokumentalistka, autorka monumentalnego Zapisu socjologicznego. Jednak to tylko pozory.
Przyglądając się fotomontażom ze Świata uczuć i wyobraźni, nie sposób nie dostrzec motywów i tematów konsekwentnie realizowanych w całej twórczości artystki. Wszystkie dzieła Rydet mówią o człowieku, przemijaniu, kruchości świata i miłości. Zmienia się jedynie technika, forma, ale nie treść.
Mieczysław Szczuka, reprezentant konstruktywizmu polskiego i jeden z założycieli grupy i pisma artystycznego „Blok”, fotomontaż nazywa „najbardziej skondensowaną w formie poezją”, „poezjoplastyką” lub „nowoczesną epopeją”3.
Poezjoplastyka
W filmie dokumentalnym Papierki z cukierków4 wykorzystano fragment wypowiedzi Rydet przyznającej się do zazdroszczenia literatom ich umiejętności opowiadania o życiu. Uważała, że jest to lepszy sposób docierania do ludzi aniżeli obrazem – aczkolwiek to właśnie fotograficzne obrazy traktowała jako rodzaj tekstu, wypowiedzi służącej porozumieniu z widzem-czytelnikiem5. W opracowaniach biograficznych fotografki zazwyczaj pojawia się informacja, że ta nie opowiadała o losach swojej rodziny, o swoim życiu, zwłaszcza o czasie, zanim na dobre zajęła się fotografią6. Za nią mówiły jej dzieła.
Paradoksalnie najlepiej widać to nie w realizowanych przez nią humanistycznych dokumentach dotykających tematu dzieciństwa czy starości, lecz w serii fotomontaży często marginalizowanych przez krytyków. Właśnie przez pryzmat Świata uczuć i wyobraźni można zrekonstruować kolejne etapy jej życia i twórczości, symbole przyłożyć do faktów. Spróbujmy odczytać tę serię jako opowieść biograficzną artystki.
Kim była ta niezwykle uzdolniona poetka fotografii?
Urodzona 5 maja 1911 roku w Stanisławowie Zofia Wanda Rydet to drugie dziecko Ferdynanda i Józefy (z domu Nowotny). „Ojciec był bogaty, mieliśmy wszystko, co trzeba było, matka nie pracowała, służby było dużo”7 – powie po latach.
Ten idylliczny krajobraz szybko zmienia się w piekło, gdy do Stanisławowa puka carska armia. Miasto staje się areną walk, a ojciec, ceniony prawnik, wstępuje w szeregi Legionów Polskich pod wodzą Władysława Sikorskiego8. Po wojnie zostaje sędzią okręgowym w Zamościu, następnie w Warszawie, i to właśnie tam Zofia odbiera podstawową edukację. W 1921 roku Rydetowie wracają do rodzinnego miasta, a nastolatka kończy Prywatne Gimnazjum Żeńskie Sióstr Urszulanek w Stanisławowie9, a w 1930 roku zdaje maturę10.
Jest jeszcze starszy o dwa lata brat, Tadeusz, absolwent prawa Uniwersytetu Lwowskiego, kierownik Polskiego Biura Podróży Orbis, miłośnik fotografii. To jemu przypisuje się zasługę rozbudzenia fotograficznej pasji w młodszej siostrze. Razem pojadą na Huculszczyznę, gdzie Zofia wykona swoje pierwsze zdjęcia ukazujące biedne dzieci11. Rekonstruując wczesny życiorys artystki, Karol Jóźwiak wskazuje na jeszcze jeden trop, dotychczas pomijany w badaniach – w rodzinie jest już jedna artystka. Co prawda Wanda Budzianowska, ciotka ze strony matki, zajmuje się aktorstwem, ale uwielbia robić sobie zdjęcia. Na autoportretach wygląda na pewną siebie, wyemancypowaną kobietę i możliwe, że to ona zasiewa w siostrzenicy ziarnko niezależności i zapał do fotograficznego medium. Jóźwiak dostrzega podobieństwo między fotograficznymi autoportretami, Budzianowskiej z lat 20 XX wieku (które dziś nazwalibyśmy selfie) a wykonanymi „w identycznej manierze”12 autoportretami Zofii Rydet z cyklu Ślady z lat 80. Postać wyzwolonej ciotki tłumaczyłaby kobiece akty w Świecie uczuć i wyobraźni.
Zbiór otwierają Pejzaże wykorzystujące pocztówkowe motywy sfotografowane przez Rydet w trakcie jej zagranicznych podróży. Wizerunek egipskiego faraona zestawiono z nagim ciałem kobiety, której kształty tworzą pagórkowate wzniesienia przypominające pustynne krajobrazy. Zanim akty „ładnych dziewcząt”, o których artystka wspominała w liście do przyjaciółki, fotografki Krystyny Łyczywek, powtórzą się w trzeciej odsłonie cyklu (Macierzyństwo), nastąpią czułe, okraszone baśniowymi motywami Narodziny.
Rozdźwięk
Rydet kocha malarstwo, uczęszcza na kursy plastyczne działające prawdopodobnie przy gimnazjum. Rysunki nastolatki przedstawiają postać kobiecą, samotną, zwykle odwróconą od widza, pogrążoną we własnych myślach. Niektóre są kolorowe, dominują na nich motywy florystyczne. Monochromatyczność pozostałych budzi niepokój; ciemne niebo i czarne ptaki zostaną powtórzone na późniejszych fotomontażach. Szkoła oferuje także zajęcia robót ręcznych, modniarstwa, robienia sztucznych kwiatów, kroju krawieckiego13. Mają one nauczyć młode dziewczęta zarobkowania. Warsztaty rękodzieła Zofia wykorzysta w późniejszych pracach.
Wiele wskazuje na to, że Rydet pójdzie na studia artystyczne. Niestety: „Po zdaniu matury w Gimnazjum Klasycznym wbrew mej woli, pod wpływem nacisku rodziców, rozpoczęłam studia w Wyższej Szkole Gospodarczej we Lwowie” – napisze w 1961 roku w swoim dwustronicowym życiorysie14. Zamiast historii sztuki i kompozycji uczy się m.in. rolnictwa, ogrodnictwa, higieny dziecka, gotowania, szycia i prania.
Zerknijmy jeszcze raz na fotomontaże. Po serii ciepłych, sensualnych kompozycji Pejzaży, Narodzin i Macierzyństwa następują o wiele chłodniejsze w wymowie Oczekiwania. Ludzkie postaci mają jednakie posągowe twarze (prawdopodobnie wycięte ze zdjęcia przedstawiającego rzeźbę), brakuje między nimi tej dziecięco-matczynej bliskości tak czule pokazanej we wcześniejszych obrazach.
Bije z nich nieokreślony smutek, zawiedziona nadzieja. Gdyby poszukać analogii w życiu prywatnym artystki, to znajdziemy rozbieżność w oczekiwaniach Zofii oraz rodziców co do jej przyszłości. Dyplom nauczycielki gospodarstwa domowego zapewnia Zofii pracę w Publicznej Szkole Powszechnej im. Królowej Jadwigi w Stanisławowie w latach 1934–193515. W dodatku jeździ po okolicznych wsiach i przekazuje mieszkańcom zdobytą wiedzę. Podobną wędrówkę – już z aparatem w dłoni i zakrojoną na szeroką skalę – odbędzie podczas dokumentacji do Zapisu socjologicznego. Po pracy nauczycielki obejmuje posadę kasjerki-informatorki w Orbisie, którym kieruje jej brat16. Wówczas budzi się w niej pasja do fotografii. Pierwszy aparat, Box-Tengor, kupuje lub dostaje w prezencie w 1938 roku. W życiorysie napisze: „Niedużo można było nim osiągnąć, ale i tak przyszła wojna, która przerwała wszystkie projekty”17.
Strata
„Mam ogromny uraz na punkcie śmierci. Ponieważ całą masę osób straciłam w sposób tragiczny, wobec tego ten uraz jest taki silny. A jak ja zrobię – dajmy na to – taką dokumentację, to ja widzę, że jednak to, co ja zrobiłam, ma bardzo wielką wartość, bo to wszystko ginie”18.
We wrześniu 1939 roku Tadeusz Rydet zostaje powołany do wojska. Na front bierze ze sobą aparat. Cudem unika transportu do Katynia, ale wszystkie zdjęcia przepadają. Z przedwojennych klisz brata Zofia produkuje pocztówki wykonane w technice kolażu, przedstawiające stanisławowskie pejzaże i huculskich chłopów. Sprzedaje je w sklepie-komisie z artykułami papierniczymi mieszczącym się w dawnej siedzibie Orbisu. Chwilę wcześniej sprzedawała tu bilety19. Ferdynand Rydet unika aresztowania przez NKWD. Do końca okupacji ukrywa się we Lwowie20. Jóźwiak wspomina o jeszcze jednej ważnej postaci – węgierskim oficerze, z którym miało łączyć Zofię silne uczucie. Tajemniczy mężczyzna nie wrócił z frontu21.
Nieustający strach i zagrożenie pojawiają się na fotomontażach artystki pod postacią ciemnej sylwetki mężczyzny w płaszczu, bezpłciowych manekinów, przewróconych posągów, rozczłonkowanych lalek (podcykl Odejścia). Pełne napięcia są także obrazy ukazujące w zbliżeniu fakturę odrapanej ściany, kruszejącego muru czy drewnianych drzwi z zawieszonymi na nich metalowymi elementami (obręczami, kłódkami), za którymi kryje się postać widoczna w oknie, dziurze, przez szparę (Za ścianą życia).
Te kolejne odsłony cyklu Świata uczuć i wyobraźni korespondują z przeżyciami wojennymi rodziny Rydetów, obawą o najbliższych, ucieczkami. W kwietniu 1944 roku wszyscy przenoszą się ze Stanisławowa do Rabki, gdzie zostanie brat z żoną i córkami. Zofia wraz z rodzicami zamieszka rok później w Bytomiu – tam otworzy sklep papierniczo-zabawkarski Kameleon22.
Ballada o miłości
„I wreszcie raz wieczorem ni stąd, ni zowąd wpadłam na pomysł zupełnie inny. Wycięłam to w inny sposób, całą głowę, i stało się to, co chciałam. Byłam bardzo szczęśliwa, to było jedno z większych szczęść, powiedziałabym. Mojego życia…”23.
W archiwum Zofii Rydet zachowała się fotografia wykonana w latach 30., przedstawiająca artystkę w towarzystwie nieznanego oficera Wojska Polskiego. Na innym zdjęciu uwieczniono fotografkę z mężczyzną pozujących przy samochodzie – w książce Zofia Rydet. Zapis socjologiczny 1978–1990 opatrzono je podpisem „Z narzeczonym Zbyszkiem, 1947”, a także skomentowano: „Wraz z narzeczonym przez kilka lat Zofia Rydet jeździ samochodem na wycieczki po regionie”24. Istnieje też akwarela jej autorstwa z podobizną mężczyzny w mundurze pilota wojskowego. Chociaż rodzinie fotografki jego tożsamość nie jest znana, wiemy, że bytomski sklep prowadziła wraz z Adamem Kurowskim, lotnikiem i miłośnikiem fotografii, który po powrocie do Warszawy w latach 50. wydał książkę Fotografia lotnicza25.
Tymczasem w równoległym Świecie uczuć i wyobraźni następuje zwrot ku czułostkowym portretom zakochanych par wyróżniających się na tle mrocznych krajobrazów, romantyczno-żałobnych świec, pomnikowych kwiatów. Seria zatytułowana Zakochani łagodnie przechodzi w Sentymentalną balladę, i choć ludzkie twarze zastępują oblicza rzeźb, to kompozycje wypełniają małżeńskie i rodzinne szczęście. U autorki też dzieje się dużo dobrego, choć nie ma to związku z rodziną.
Fotografia na poważnie
Miłość Rydet do fotografii rozkwita w pełni kilka lat po wojnie. „Dopiero w 1951 roku zajęłam się poważnie fotografiką, mając już «Exactę»”26. Udział w amatorskim konkursie fotograficznym organizowanym przez magazyn „Moda i Życie” przynosi jej III nagrodę. Wówczas w Gliwicach powstaje oddział Polskiego Towarzystwa Fotograficznego, do którego artystka dołączy trzy lata później. W mieszkaniu urządza ciemnię, uczęszcza na kursy fotografii w Katowicach, bierze także udział w wystawach zbiorowych – polskich i międzynarodowych. W 1957 roku umierają jej rodzice27. Przedwojenne górskie wycieczki z bratem zamienia na wyjazdy zagraniczne. Odwiedza m.in. Albanię, Jugosławię, Bułgarię, Czechy, Włochy, Grecję, Egipt, Liban, gdzie wykonuje portrety dzieci i inne zdjęcia, które wykorzysta w fotomontażach.
O Zofii Rydet jako fotografce usłyszano za sprawą serii zdjęć dzieci. Około 150 czarno-białych portretów wykonanych w różnych zakątkach świata zostaje zaprezentowanych w Gliwicach w 1960 roku – jest to pierwsza indywidualna wystawa artystki. Pięć lat później w wydawnictwie Arkady ukazuje się zaprojektowana przez Wojciecha Zamecznika książka Mały człowiek w nakładzie, o którym dzisiejsi fotografowie mogą tylko pomarzyć – 8750 egzemplarzy. Uwagę przykuwają trzy kadry wykonane w 1963 roku, przedstawiające dziewczynkę z warkoczami i krótko przyciętą grzywką, w skupieniu wycinającą nożyczkami bliżej nieokreślone kształty z papierów i gazet. Czy Zofia Rydet już wtedy pracowała nad fotomontażami z cyklu Świat uczuć i wyobraźni? Czyżby mała artystka była dla wówczas pięćdziesięciodwuletniej kobiety inspiracją? A może to tylko zbieg okoliczności?
W latach 60. jej kariera przyspiesza. Rydet otrzymuje tytuł FIAP (Artiste de la Fédération Internationale de l’Art Photographique) i wtedy też otwiera pierwszą indywidualną wystawę. Przeprowadza się do Gliwic, by być bliżej swojej nowej fotograficznej rodziny28. Zostaje także członkinią Związku Polskich Artystów Fotografików i podejmuje pracę na Politechnice Śląskiej w Gliwicach jako nauczycielka fotografii. Jej prace ukazują się w czasopismach krajów Europy Zachodniej29. W 1964 roku Rydet realizuje kolejny projekt fotograficzny Czas przemijania. Tym razem pięćdziesięciotrzyletnia artystka pochyla się nad tematem starości. W tych pracach dominują duma, dostojność, radość życia, refleksja, skupienie. Ostatnie fotografie symbolicznie zamykają cykl życia ukazany w obu seriach.
Sztuka montażu
„Mój «Świat uczuć i wyobraźni» mówi o człowieku zagrożonym już od chwili narodzin, o jego uczuciach, osamotnieniu, pragnieniach, o jego obsesjach, o lęku, przed którym ratuje go tylko miłość, o tragedii przemijania, o strachu przed zagładą i niszczeniem”30.
Ułożone kolejno fotomontaże z tego cyklu stają się opowieścią o człowieku, jego pragnieniach, lękach, emocjach. Po sentymentalnych kompozycjach w twórczości Rydet powraca widmo wojny, cierpienia, niedopasowania do nowej rzeczywistości. W podcyklach zatytułowanych Zagłada, Manekiny, Fantomy, Zagrożenie odnajdujemy znane symbole (ptaki, burzowe chmury, drogę), teraz wzmocnione, bardziej dosadne, przerażające. Fotografka wyjmuje z własnego archiwum obrazy, bezlitośnie je dekonstruuje, wybranym elementom nadaje nowy kontekst. W wycinaniu jest niedokładna, a przez to bardziej autentyczna. Osobiste przeżycia tłumaczy na język sztuki. Nie musi opowiadać o wojennej traumie, stracie bliskich, niespełnionych nadziejach, rozczarowaniach. Fotomontaże mówią za nią.
Pierwszy raz pokazuje je w 1975 roku, książka wychodzi cztery lata później. W posłowiu Urszula Czartoryska pisze o „poezji”, „metaforze”, „nadrealności”, porównuje też prace Rydet do malarstwa naiwnego Teofila Ociepki:
„Zofia Rydet w swoim zakresie montaży fotograficznych potrafi z motywów twórczości naiwnej albo nawet jarmarcznej – z kukieł, masek, bukietów sztucznych kwiatów, porcelanowych rzeźbek zwierząt, z prymitywnych sztukaterii – stworzyć swoisty teatr, rozdać role, przeniknąć widza metaforyką”31.
W Świecie uczuć i wyobraźni Rydet jest jednocześnie reżyserką, scenarzystką, montażystką, a przede wszystkim sobą – silną kobietą, czułą obserwatorką, wrażliwą fotografką.
Obsesja
„Mogę tylko powiedzieć, że fotografia to moja miłość, opętanie, fascynacja i obsesja”32.
W serii fotomontaży zebranych pod nazwą Obsesje powtarza się motyw ludzkiego oka. Obserwuje nas, dręczy, czuwa. Obsesja na punkcie fotografii, do której przyznaje się Rydet, ale też na punkcie drugiego człowieka, przedmiotów i czasu zmaterializuje się w Zapisie socjologicznym.
W 1978 roku fotografka rozpoczyna pracę nad dokumentacją polskich – a także francuskich, litewskich, niemieckich czy amerykańskich – mieszkańców wsi i miasteczek w ich domach, w naturalnym otoczeniu. Wchodzi nieproszona, kokietuje, oferuje zdjęcie, za które nie trzeba płacić, obiecuje, że pokaże je papieżowi. Niczego nie upiększa, nie pozwala bohaterom się przebrać, nawiązuje z nimi niepowtarzalną więź zaufania. Te wtargnięcia kontynuuje, dopóki starcza jej sił. Ma misję. Powtarza niemal te same ujęcia do znudzenia. Rydet wie, że musi się spieszyć, zdążyć, zanim ten utrwalony na jej fotografiach świat bezpowrotnie przeminie. Tę drogę metaforycznie ujmuje w projekcie fotograficznym Nieskończoność dalekich dróg. Niekończąca się podróż po Polsce trwa do lat 90.
Gdy ze względu na wiek nie może już wędrować z aparatem po kraju, wykonuje fotomontaże. W kolażowych Śladach zestawia własne portrety i autoportrety. Dwa ostatnie podcykle ze Świata uczuć i wyobraźni to Przemiany, w których znów obserwujemy całe życie człowieka od dzieciństwa, przez młodość, po starość, oraz Nadzieja – jedyna kompozycja po raz kolejny przedstawiająca niewinną, radosną krainę dziecka. Życie metaforycznie odradza się w drugim człowieku.
„Ja wciąż uważam, że wielką zaletą fotografii jest to, że ona do pewnego stopnia przedłuża życie, że jest jakby taką jedyną bronią, która może coś zatrzymać z tego, co mija bezpowrotnie. Tylko fotografia może zatrzymać czas”33.
Czas dla Zofii Rydet zatrzymał się 4 sierpnia 1997 roku, ale jej dzieło nadal żyje, jest obiektem badań historyków fotografii i socjologów, poprzez wystawy dociera do nowych odbiorców. W 2024 roku Zapis socjologiczny został wpisany na krajową listę UNESCO. Świat uczuć i wyobraźni czeka na odkrycie. Szansą dla niego jest wystawa organizowana w Muzeum Fotografii w Krakowie.
Zofia Rydet. Świat uczuć i wyobraźni
Kurator: Karol Hordziej
7 grudnia 2024 – 4 maja 2025
MuFo Rakowicka, ul. Rakowicka 22A, Kraków
Trudno wyobrazić sobie historię polskiej fotografii bez jej twórczości: humanistycznych cykli Mały człowiek i Czas przemijania czy wreszcie monumentalnego Zapisu socjologicznego. Wystawa w Muzeum Fotografii w Krakowie pokaże mniej znane, liryczne oblicze Zofii Rydet, jednej z największych polskich fotografek.
Zofia Rydet. Świat uczuć i wyobraźni pozwoli widzom zapoznać się z opus magnum fotografki – cyklem kolaży fotograficznych, nad którym autorka pracowała przed rozpoczęciem Zapisu socjologicznego. Prace z serii Świat uczuć i wyobraźni, złożone często z fragmentów wcześniejszych zdjęć, mogą wydawać się zaskakujące widzom przyzwyczajonym do reporterskich kadrów Rydet. Te surrealistyczne kolaże dotyczą spraw najważniejszych. Według słów autorki prace z tego cyklu: „mówią o człowieku zagrożonym już od chwili urodzin, o jego uczuciach i pragnieniach, o samotności, lęku, przed którym ratuje tylko miłość, o strachu przed zagładą i tragedią przemijania”.
Wystawa w Muzeum Fotografii w Krakowie będzie pierwszym od lat muzealnym pokazem tego cyklu składającego się z około 100 prac, podzielonych przez autorkę na piętnaście tematycznych cykli. Dotyczą one zarówno uniwersalnych ludzkich doświadczeń (Narodziny, Macierzyństwo, Przemiany), jak i przeżyć pokolenia, do którego należała Zofia Rydet. W Świecie uczuć i wyobraźni, jak w żadnym innym dziele fotografki wybrzmiewają doświadczenia wojny i Zagłady, które mogą rezonować z otaczającą nas dziś rzeczywistością geopolityczną.
Zofia Rydet. Świat uczuć i wyobraźni będzie także okazją, by przyjrzeć się mistrzowskiej technice artystki – jej tworzone z odbitek i przefotografowywane kolaże są skonstruowane tak precyzyjnie, że gdyby nie ich nierealistyczny charakter, można by uznać je za zdjęcia. Dzięki archiwalnym poszukiwaniom kuratora, Karola Hordzieja, na wystawie będzie można zobaczyć kilka „matryc”, czyli kolaży przed ostatecznym ujęciem na zdjęciu.
Więcej informacji na stronie:
Mufo.krakow.pl
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.
Bibliografia:
1. A World History of Women Photographers, red. L. Lebart, M. Robert, Londyn 2022.
2. Busza J., Wobec fotografii, Warszawa 1981.
3. Dziewit J., Pisarek A., Ocalać. Zofia Rydet a fotografia wernakularna, Łódź 2020.
4. Ferenc T., Jóźwiak K., Różycki A., Zapisy pamięci. Historie Zofii Rydet, Łódź 2020.
5. Gołąb M., Czyżewski S., Obraz, obiekt, narracja. Doświadczenie wizualne Zofii Rydet, Łódź 2021.
6. Kanicki W., Łuczak D., Szymanowicz M., Polscy fotografowie, krytycy i teoretycy o fotografii 1839–1989. Antologia, Poznań 2023.
7. Rydet Z., Mały człowiek, Warszawa 2012.
8. Rydet Z., Świat wyobraźni Zofii Rydet, Warszawa 1979.
9. Witryna internetowa archiwum fotografii Zofii Rydet, https://zofiarydet.com/pl (dostęp: 29.10.2024).
10. Witryna internetowa Fundacji Zofii Rydet, http://fundacjarydet.pl (dostęp: 30.10.2024).
11. Zofia Rydet. Idę dobrą drogą, katalog wystawy, Leszno 2021.
12. Zofia Rydet po latach. 1978–2018, red. S. Czyżewski, M. Gołąb, Łódź 2020.
13. Zofia Rydet. Zapis socjologiczny 1978–1990, red. W. Nowicki, Gliwice 2016.
- O umiejscowieniu artystki i jej Zapisu socjologicznego na mapie fotograficznej Polski i Europy w: Zofia Rydet. Zapis socjologiczny 1978–1990, red. W. Nowicki, Gliwice 2016, s. 7. ↩
- Notka biograficzna Zofii Rydet napisana przez Karolinę Ziębińską-Lewandowską znalazła się w anglojęzycznej publikacji wydawnictwa Thames&Hudson prezentującej historię fotografii z perspektywy kobiet. W artykule wspomniano także o fotomontażach, lecz za główne dzieło uznano Zapis socjologiczny. Do napisania tej książki zaproszono historyczki sztuki z całego świata, a wśród fotografek znalazły się również artystki z Polski: Wanda Chicińska, Jadwiga Golcz, Janina Mierzecka, Zofia Chomętowska, Fortunata Obrąpalska, Natalia LL, Anna Beata Bohdziewicz; zob. A World History of Women Photographers, red. L. Lebart, M. Robert, Londyn 2022. ↩
- W. Kanicki, D. Łuczak, M. Szymanowicz, Polscy fotografowie, krytycy i teoretycy o fotografii 1839–1989. Antologia, Poznań 2023, s. 752. ↩
- Zrealizowanym przez Mariusza Gołąba i Stefana Czyżewskiego w 2020 roku. ↩
- Zofia Rydet. Zapis…, op. cit., s. 11. ↩
- „Zofia Rydet nigdy nie opowiedziała o losach swojej rodziny, swojego dzieciństwa, dojrzewania, wczesnej dorosłości. Zasłoniła okres 45 lat swojego życia kurtyną milczenia”, cyt. za: T. Ferenc, K. Jóźwiak, A. Różycki, Zapisy pamięci. Historie Zofii Rydet, Łódź 2020, s. 24. ↩
- Wypowiedź Zofii Rydet z filmu Nieskończoność dalekich dróg. Podsłuchana i podpatrzona Zofia Rydet, cyt. za: T. Ferenc, K. Jóźwiak, A. Różycki, op. cit., s. 27. ↩
- Ibidem, s. 50. ↩
- Zofia Rydet. Zapis…, op. cit., s. 291. ↩
- T. Ferenc, K. Jóźwiak, A. Różycki, op. cit., s. 56. ↩
- Ibidem, s. 57. ↩
- Jóźwiak ponadto zwraca uwagę, że w Stanisławowie działały cztery zakłady fotograficzne (stan na rok 1934), z czego dwa prowadziły kobiety. Rydetowie fotografowali się u Teofili Ederowej w atelier „Emilja”. Ibidem, s. 59. ↩
- Ibidem, s. 61. ↩
- Zofia Rydet. Biografia, witryna internetowa Fundacji Zofii Rydet, http://fundacjarydet.pl/zofia-rydet/biografia (dostęp: 30.10.2024). Oficjalna nazwa placówki to Prywatny Instytut Gospodarczego Kształcenia Kobiet w Snopkowie pod Lwowem. ↩
- Zofia Rydet. Zapis…, op. cit., s. 293. ↩
- Ibidem, s. 293. ↩
- Zofia Rydet. Biografia, op. cit. ↩
- Wypowiedź Zofii Rydet z filmu Nieskończoność dalekich dróg. Podsłuchana i podpatrzona Zofia Rydet, cyt. za: T. Ferenc, K. Jóźwiak, A. Różycki, op. cit., s. 132. ↩
- Po wybuchu wojny Biuro Orbisu zostało przekształcone przez Sowietów w Gorodskoją Stancję. Z kolei agresor niemiecki przekształcił ją w sklep z artykułami papierniczymi, znaczkami i zabawkami. Zofia Rydet. Zapis…, op. cit., s. 293. ↩
- O wojennych losach ojca i brata Zofii Rydet więcej w: T. Ferenc, K. Jóźwiak, A. Różycki, op. cit., s. 69–72. ↩
- Powołując się na relacje bliskich znajomych rodziny fotografki, Jóźwiak pisze o rzekomym małżeństwie unieważnionym dzień później ze względu na nagłe zniknięcie pana młodego. W innych wspomnieniach węgierski oficer nazywany jest „narzeczonym”, zaś sama Rydet miała zwierzać się przyjaciółce z „tragicznych losów miłosnych z czasów wojny”[21. Ibidem, s. 75. ↩
- Zofia Rydet. Zapis…, op. cit., s. 293–294. ↩
- Wypowiedź Zofii Rydet z filmu Nieskończoność dalekich dróg. Podsłuchana i podpatrzona Zofia Rydet, cyt. za: T. Ferenc, K. Jóźwiak, A. Różycki, op. cit., s. 132. ↩
- Zofia Rydet. Zapis…, op. cit., s. 294. ↩
- Karol Jóźwiak sugeruje nawet, że to Kurowski stoi za fotograficzną pasją Zofii Rydet. T. Ferenc, K. Jóźwiak, A. Różycki, op. cit., s. 82. ↩
- Zofia Rydet. Biografia, op. cit. ↩
- Zofia Rydet. Zapis…, op. cit., s. 294–295. ↩
- W 1961 roku, po dziesięciu latach istnienia, na bazie gliwickiego organu PTF powstaje Gliwickie Towarzystwo Fotograficzne. ↩
- Zofia Rydet. Zapis…, op. cit., s. 295–296. ↩
- Cyt. za: J. Busza, Wobec fotografii, Warszawa 1981, s. 177. ↩
- Z. Rydet, Świat wyobraźni Zofii Rydet, Warszawa 1979, bez paginacji. ↩
- Z. Rydet, tekst autorski towarzyszący zdjęciom, „Fotografia” nr 1, 1976, s. 10, cyt. za: T. Ferenc, K. Jóźwiak, A. Różycki, op. cit., s. 218. ↩
- Zofia Rydet. Idę dobrą drogą, katalog wystawy, Leszno 2021, s. 29. ↩
A może to Cię zainteresuje:
- Miłość i obsesja. W świecie uczuć i wyobraźni Zofii Rydet - 21 listopada 2024
- „Przed kamerą – artyści”. Za kamerą – Adam Karaś - 8 sierpnia 2024
- Edward Steichen – uczynić z „Vogue’a” Luwr - 3 listopada 2023
- Wyrzeźbić naturę. Fotografie Karla Blossfeldta - 29 czerwca 2023
- Wojciech Plewiński: czarno-białe notatki fotografa - 3 lutego 2023
- Fotografika, czyli na styku sztuk - 22 stycznia 2023
- Jean Paul Getty – od milionera do kolekcjonera - 14 grudnia 2022
- Artysta kadru – fotografia piktorialna Jana Bułhaka - 26 czerwca 2022
- Edward Hartwig – fotograf, który chciał być malarzem - 25 marca 2022
- Kolekcjonerka piękna: Helena Rubinstein - 12 lutego 2022