Hans Vredeman de Vries, Perspectiva … z 1632 r.
Schemat perspektywy na poglądowym rysunku Hansa Vredemana de Vries, z traktatu „Perspectiva theoretica ac practica” z 1632 roku, przedstawia ciąg linii wyznaczających kierunek nagięcia materialnej rzeczywistości w perspektywie, tak ażeby wydawała się one zgodna z rzeczywistym sposobem postrzegania natury. Obrys schematyczny nie pozostawia pozornie miejsca na udziwnienia ornamentalne, ponieważ służy unaocznieniu mechaniki działania, nie zaś wbicie widza w fotel dekoracyjnością przedstawienia. Oglądając jednak ten rysunek, rzuca się w oczy, mimo modułowego przedstawienia pudełkowej formy aranżacji renesansowego wnętrza, że autor nie powstrzymał się od ornamentacji i to na kilka cudownych sposobów, które tak trochę mimochodem a inne celowo wydają się funkcjonować w tej przestrzeni, ją kontestując.
Oczywistym ornamentem jest detal architektoniczny i choć jest go mało, rzuca się w oczy jedyny obły gzymsik pod impostami łuku na pierwszym planie (ciekawy zabieg wygładzający rysunek, detal nie powtarza się na żadnym innym filarze analogicznych konstrukcji dalszego planu, zdaje się on nieco wyrównywać dysharmonie osi poziomej w odniesieniu do samej linii gzymsu), archiwolty oraz zworniki łuków, które mimowolnie wiążą pionową i ukośne osie schematu.
Nie oczywistym, lecz rzucającym się ornamentem tej przestrzeni jest mocny światłocień, który stara się konsekwentnie nadążyć za wszystkimi materialnymi przeszkodami przepływu promieni słonecznych, w tej mocno i jednostronnie doświetlonej przestrzeni. Zabieg świadomy i doskonale kontestujący przestrzenny model perspektywy.
Najciekawszym ornamentem jest zawartość blatu stołowego w centralnej części przedstawienia. Wyciągnięty na powierzchni stołu, nagi nieboszczyk (domniemam, że nikt żywy z własnej nieprzymuszonej woli nie polegiwałby na twardej desce w kompletnym negliżu, narażając się na tak straszne przeciągi), cudownie wychładza i tak już mroźną aurę schematycznej przestrzeni, a przy okazji tworzy dobry pretekst do przedstawienia skrótu perspektywicznego materii organicznej.
Zapinając powyższą zabawę w wyszukiwaniu tego co mienić się może ornamentem, można stwierdzić, że jest nim wszystko to co nadaje materialny i niematerialny nastrój szeroko rozumianym przestrzeniom. Co gorsza dekoracyjność architektoniczna, na tym rysunku, jest przydatkiem marginalnym, a kluczem przedstawienia jest chłód (drastycznie zaakcentowana surowość pomieszczenia) i światło, które pogłębia dorozumienie perspektywy na schemacie. /Witold Recław
Ornament, motyw lub zespół motywów zdobniczych, stosowany w architekturze, sztukach plastycznych i rzemiośle artystycznym, może występować w formie pasów (o układzie ciągłym lub rytmicznym), wypełniać określone pola (symetrycznie lub asymetrycznie) albo pokrywać jednolicie całą powierzchnię przedmiotu (Słownik terminologiczny sztuk pięknych).
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka