Było ich dwóch. Pierwszy – kaleczący język francuski, nieokiełznany, młody chłopak z południa Hiszpanii. Drugi – stateczny, wykształcony, poukładany mężczyzna z północy Francji. Różniło ich wszystko, poczynając od narodowości i wieku, aż po charakter, usposobienie i styl artystyczny. Łączyły ich tylko dwie rzeczy – szacunek do siebie nawzajem graniczący z rywalizacją i wpływ na sztukę następnych wieków, którego nie da się przecenić. Oto historia trudnej relacji Henriego Matisse’a i Pabla Picassa.
„Mówiąc o nich obu, można by rzec, że różnili się od siebie tak, jak biegun północny różni się od południowego.”1
–Fernande Olivier
- Fernande Olivier, Picasso et ses amis, Paryż 1933, s. 84. ↩