W poprzednim tekście pisałam o tym, czym jest geografia sztuki oraz transkulturowość. Dzisiaj chciałabym przyczynić się do wspomnianego wyżej zjawiska przenikania się kultur i przedstawić Wam twórczość kilku interesujących artystów pochodzących z Syrii.
Czuję się zobowiązana krótko przybliżyć obecną sytuację polityczną tego kraju, ponieważ ma ona znaczny wpływ na życie i twórczość tamtejszych artystów. W Syrii trwa wojna domowa, rozpoczęta w 2011 roku demonstracjami przeciwko autorytarnym rządom Baszszara al-Asada. Obóz rządowy zareagował represjami, by stłumić powstanie. Obecnie krwawy konflikt nadal powoduje, że całe miasta zamieniają się w gruzowiska, ginie wielu cywilów, a piętno zagłady i głodu odciska się coraz mocniej w świadomości obecnych pokoleń Syryjczyków.
AllArtNow
AllArtNow to inicjatywa powołana w 2005 roku w Damaszku. Zajmuje się ona edukacją, wspieraniem i promocją twórczości syryjskich artystów za granicą, a także organizacją wymian zagranicznych oraz warsztatów. Powołana do życia przez dwie siostry Abir i Nisrine Boukhari.
Po wybuchu powstania w 2011 roku wielu twórców wyemigrowało ze strachu przed represjami. Większość galerii została zamknięta. Świat sztuki zamarł i zszedł do podziemia, a AllArtNow w 2012 roku wstrzymało swoją działalność stacjonarną z powodu braku środków finansowych, przekazując wcześniej zajmowane pomieszczenia ludziom, którzy stracili dach nad głową. Tym samym stało się instytucją bez stałej przestrzeni, jednak kontynuującą działalność1.
Najnowszym projektem pod patronatem tej organizacji jest City in Transformation (2014). Obejmuje on materiały wideo na temat koncepcji miasta i mieszkańców. Nagrania skupiają się przede wszystkim na Damaszku – przedstawiają sposoby postrzegania go przez artystów, którzy w większości byli zmuszeni opuścić metropolię, by znaleźć spokojniejsze miejsce do życia. Materiały zebrane przez Abir Boukhari pochodzą z lat 2008–2014 i prezentują transformacje refleksji artystów dotyczące stolicy Syrii, ich relacje z dotkniętym wojną miastem2.
Bardzo mocnym akcentem jest materiał autorstwa Nisrine Boukhari A Letter between Two Cities – Damascus/Vienna (List między dwoma miastami – Damaszek/Wiedeń). Patrzymy na spokojny, zimowy dzień w europejskim mieście, pada śnieg, co jakiś czas w nieruchomym kadrze pojawia się przechodzień. Temu zdawałoby się sielskiemu obrazkowi towarzyszy jednak niepokojąca muzyka oraz tytułowy „list” wyświetlający się w postaci tekstu na dole ekranu. Praca Boukhari jest prosta jeżeli chodzi o formę, jednak zawiera w sobie wiele treści, które poprzez skromne środki oddziałują ze zwielokrotnioną mocą.
I`d Rather Prefer Not to Speak about Politics Tonight to wcześniejszy projekt tej organizacji. W tekście kuratorskim zawarto wstrząsające wyznanie: „Ta przestrzeń była pełna sztuki i marzeń. Wierzymy, że nasza skromna praca mogła zmieniać przyszłe życie, komentować rzeczywistość, pozwalając nowemu pokoleniu prowadzić lepsze życie. Planowaliśmy naszą przyszłość i sądziliśmy, że wiemy, dokąd zmierzamy, ale w 2011 roku znaleźliśmy się w oku cyklonu. Wstrzymaliśmy realizację wszystkich naszych planów, staliśmy się zagubieni i pełni bólu…”3.
Uczestnicy projektu to Muhammad Ali, który został w Syrii, wciąż mając nadzieję na powrót do normalności, oraz Nisrine Boukhari, która opuściła kraj w 2012 roku, próbując znaleźć nowe miejsce do życia poza ojczyzną. 366 Days of 2012 (Muhammad Ali) to zbiór osobistych rysunków artysty, inspirowanych przeżyciami każdego z 366 dni 2012 roku.
Unreceived Letters to zaś praca Nisrine Boukhari, artystki, która wyjechała z Damaszku i aby utrzymać emocjonalną relację z miastem oraz ulżyć swojej samotności, zaczęła sporządzać odręcznie krótkie notatki adresowane do spersonifikowanego miasta.
W projekcie tym artyści skupili się na osobistym przeżywaniu tego, co dzieje się z nimi i z ich krajem. Refleksje notowali za pomocą szkiców rysunkowych i tekstowych. Według mnie jest to forma autoterapii, godzenia się ze swego rodzaju stratą.
Ayyam Gallery
Galeria Ayyam w Damaszku została założona w 2006 roku przez Khaleda Samawi. Słabo rozwinięty rynek sztuki współczesnej potrzebował większego reprezentanta, który wyznaczałby kierunek oraz promował syryjską sztukę również poza granicami kraju (galeria ma swoje filie w Bejrucie, Dubaju, Dżuddzie i Londynie, dzięki czemu może prezentować twórczość artystów Bliskiego Wschodu na szeroką skalę).
W 2014 roku placówka w Damaszku nie mogła funkcjonować w normalnym trybie, ponieważ została przekształcona w schronisko dla artystów, którzy w wyniku działań wojennych na terenie miasta stracili swoje domy i pracownie. Przez pewien czas środowisko artystyczne próbowało wciąż działać, jednak gdy intensywność walk w Damaszku wzrosła, twórcy zaczęli emigrować ze stolicy. Osiedlili się między innymi w Dubaju, Jordanii, Libanie, Egipcie, wielu wyjechało do Europy.
W tym samym roku Ayyam Gallery zorganizowała wystawę Syria’s Apex Generation (ekspozycję prezentowano w Dubaju, Bejrucie oraz Londynie). Jej założeniem było pokazanie, jak artyści odpowiadają na obecną sytuację w Syrii. Twórcy, których dzieła prezentowano na wystawie, to: Nihad Al Turk, Abdul Karim Majdal Al-Beik, Othman Moussa, Mohannad Orabi oraz Kais Salman4.
Tarek Butayhi
Nie wszyscy artyści opuścili kraj od razu, gdy nastąpiła eskalacja działań wojennych. W Damaszku początkowo pozostał Tarek Butayhi, jednak jego pracownię spalono, a ogień strawił większość jego dziesięcioletniego dorobku artystycznego. Po wyjeździe do Libanu Butayhi rozpoczął prace nad cyklem malarskim Women in Canvas, skupiając się na libańskiej fascynacji zabiegami chirurgii plastycznej.
Według niego zabiegi „poprawiające urodę” w rzeczywistości odbierają kobietom rys indywidualności, zniekształcają ich twarze. Wystawa dzieł artysty w Bejrucie (2013) okazała się sukcesem. Z jednej strony artysta pokazuje pragnienie dążenia do ideału, posiadania jak najwięcej, co jest synonimem fałszywie pojmowanej wolności. Z drugiej strony dokładnie widać, że te dążenia działają destrukcyjnie, paradoksalnie skutkując brzydotą i uzależnieniem od świata materialnego.
Troska o bezpieczeństwo rodziny artysty sprawia, że Butayhi nie może wypowiadać się otwarcie w swojej sztuce. Dlatego stara się tworzyć dzieła wieloznaczne, głębokie, w których odnaleźć można szerszy przekaz. Wielu syryjskich uchodźców boi się o siebie i swoje rodziny – konflikt w Syrii to wojna domowa – niezależnie od poglądów, zawsze jest się postrzeganym przez część społeczeństwa jako wróg.
Sabhan Adam
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych na świecie syryjskich artystów jest Sabhan Adam (ur. 1973), malarz-samouk. Jego kariera międzynarodowa rozkwitła w latach 2003–2004. Uczestniczył w wielu wystawach w kraju i za granicą, zarówno indywidualnych jak i zbiorowych.
Adam tworzy obrazy mroczne, podszyte czarnym humorem. W większości monochromatyczne rysunki przedstawiają zniekształcone autoportrety artysty lub wizerunki przedziwnych kreatur.
Twórca maluje siebie, swoje emocje, samopoczucie. Zauważyłam, że na przestrzeni lat jego twórczość nie przeszła gwałtownej transformacji, jeżeli chodzi o styl czy sposób wyrazu.
Artysta deklaruje neutralność polityczną, w jego ocenie obecna sytuacja Syrii wynika z błędu, jakim jest podział społeczeństwa na dwie zwalczające się strony5.
Tammam Azzam
Dużo bardziej medialna i spektakularna jest twórczość Tammama Azzama (ur. 1980). Jak wielu innych artystów z Damaszku stracił on w trakcie zamieszek swoją pracownię, co sprawiło, że zaczął poszukiwać nowych sposobów wyrażenia siebie. Za najlepsze medium uznał grafikę komputerową – nie wymaga ona dużego studia, wielkich nakładów finansowych i łatwo się rozpowszechnia. Azzam tworzy fotomontaże, kolaże i grafiki.
W światowych mediach zasłynął w 2012 roku, kiedy to hitem Internetu stał się jego fotomontaż Freedom Graffiti, który przedstawia Pocałunek Gustava Klimta umiejscowiony na zrujnowanej przez kule i wybuchy ścianie budynku w Damaszku.
Artysta przemówił do ludzi Zachodu ich głosem. Posłużył się dziełem zachodniego twórcy, chcąc powiedzieć światu w sposób możliwie jak najbardziej zrozumiały, co czuje. Myślę, że poprzez to dzieło oraz towarzyszącą mu opowieść wiele osób dowiedziało się o takim państwie jak Syria, o jego problemach, o wojnie domowej i dramatach ludzi, którzy muszą żyć w strachu albo opuścić swoją ojczyznę.
Oprócz viralowego Pocałunku, należącego do serii Syrian Museum, Azzam w ruinach Damaszku umieścił także inne dzieła europejskich mistrzów: Taniec Matisse’a, maskę z Ekscentrycznego geniusza Salvadora Dalego, postać z Krzyku Muncha, niebo i cyprys Van Gogha, Thaitanki Gaugina, scenę rozstrzelania Goi, a nawet Monę Lisę.
Bon Voyage (2013) to kolejny poruszający cykl kolaży dotyczący miejsca syryjskiego dramatu w świadomości zachodnich społeczeństw i rządów. Azzam „wysyła” za pomocą kolorowych baloników zrujnowany budynek do innych krajów. Ruiny z Damaszku lecą do Bejrutu, Londynu, Genewy, Nowego Jorku i Paryża. W każdym z kolaży budynek zagrożony jest kompletną destrukcją przez szczeliny w ziemi, wiry wodne, pożary lub gruzy.
Artysta wyraźnie gra na emocjach odbiorców. Chce pokazać, że syryjski problem to również sprawa innych państw i organizacji międzynarodowych (ruiny „odwiedzają” między innymi Genewę, gdzie znajdują się siedziby kliku ważnych międzynarodowych instytucji „stróżów porządku”).
Azzam tak komentuje swoje działania artystyczne: „Dla mnie, moich przyjaciół i innych artystów, sztuka jest drogą oporu i walki. To jedyna rzecz, jaką mamy. Jestem artystą, nie żołnierzem”6.
- www.csw.art.pl/index.php?action=aktualnosci&s2=3&id=802&lang= ↩
- www.allartnow.com/city-in-transformation.php ↩
- www.allartnow.com/id-rather-prefer-not-to-speak-about-politics-toni.php ↩
- www.ayyamgallery.com/exhibitions/syrias-apex-generation/press-release ↩
- www.world.time.com/2013/02/13/the-art-of-war-syrias-artists-find-pain-and-fame-on-the-frontlines/ ↩
- www.port-magazine.com/art-photography/tammam-azzam-bon-voyage/ ↩
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Artysta-nomada i jego przesłanie dla świata pośrodku pustyni - 18 sierpnia 2015
- Sztuka Syrii - 26 kwietnia 2015
- Geografia sztuki i transkulturowość - 20 stycznia 2015