Wielkie międzynarodowe wystawy organizowane od połowy XIX wieku w Europie i USA skupiały jak w soczewce ówczesne tendencje w sztuce, wzornictwie i przemyśle, starając się definiować na nowo układ sił pomiędzy poszczególnymi uczestnikami. Zwiedzanie tego rodzaju ekspozycji stwarzało unikalną okazję do poznania aktualnej kondycji świata sztuki i techniki. Tak właśnie było w przypadku Międzynarodowej Wystawy Sztuki Dekoracyjnej i Nowoczesnego Przemysłu w Paryżu w 1925 roku, która stała się kulminacją i manifestem artystycznych tendencji tego okresu. Rangę tego wydarzenia potwierdza fakt, że to właśnie paryska wystawa dała nazwę nowemu stylowi. Z „l’Exposition internationale des Arts décoratifs et industriels modernes” pozostało krótkie i chwytliwe – art déco.
Udział Polski
Wystawa paryska miała dla Polski wyjątkowe znaczenie, ponieważ pierwszy raz po odzyskaniu niepodległości polscy artyści mogli prezentować swoje dzieła pod wspólną flagą narodową. W wyniku pracy zespołowej, Polacy stworzyli dzieło istniejące fizycznie zaledwie pół roku, które stało się jednym z najważniejszych symboli polskiej sztuki międzywojennej i wiekopomną pamiątką naszego sukcesu. Kluczową postacią w kwestii organizacji i mobilizacji twórców z Polski był Jerzy Warchałowski, który zaraz po otrzymaniu zaproszenia od organizatorów, wystosował list otwarty do szerokich kręgów artystycznych, z zachętą do licznego nadsyłania projektów i szkiców na wystawę.
Warchałowski, jako doświadczony krytyk, teoretyk sztuki i organizator życia artystycznego przekonywał, że nie zaistnieje lepsza okazja, doskonalszy moment, ani trafniejszy temat do tego, by pokazać na arenie międzynarodowej jaka jest nasza artystyczna tożsamość. Warchałowski pełniąc funkcję komisarza polskiej ekspozycji, sformułował ideę zaprezentowania sztuki narodowej jako obowiązującego stylu odrodzonego państwa. Pomysł spotkał się z aprobatą instytucji państwowych. Podczas selekcji projektów, okazało się, że prace artystów związanych ze Stowarzyszeniem Warsztaty Krakowskie najlepiej wpasowały się w zamysł Warchałowskiego. W konsekwencji, członkowie krakowskiego stowarzyszenia najliczniej reprezentowali Polskę w Paryżu. Intuicja okazała się słuszna: znaczący wkład polskich twórców został zauważony i doceniony licznymi nagrodami.
Pawilon polski
W centrum Paryża na teren wystawowy wyznaczono powierzchnię dwudziestu trzech hektarów i podzielono ją na podłużne działki w dwóch rzędach. Pawilon polski ulokowany został na prawym brzegu Sekwany, pomiędzy parcelami przydzielonymi Danii i Szwecji. Budynek ekspozycyjny sekcji polskiej, zaprojektował Józef Czajkowski, wybitny architekt, ale również malarz, który w młodości był wielką miłością Olgi Boznańskiej.
Pawilon polski zbudowany został na planie wydłużonego prostokąta, który poprzedzał nieco węższy dziedziniec. Jego wnętrze podzielono na trzy zasadnicze części rozplanowane w układzie amfiladowym: foyer, salon reprezentacyjny oraz salę ekspozycyjną.
Organizatorzy wystawy zastrzegli, że materiały, z których zostaną wzniesione pawilony powinny mieć charakter tymczasowy, ponieważ tuż po zakończeniu imprezy wszystkie budowle będą od razu rozebrane. Deklarowane uzasadnienie szybkiej dekonstrukcji wystawy brzmi dzisiaj wyjątkowo anachronicznie i argumentowane było chęcią podkreślenia prestiżu miasta, które może pozwolić sobie na wniesienie kilkudziesięciu budynków w środku metropolii na zaledwie na kilka miesięcy. Prowizoryczne rozwiązania nie oznaczały jednak wrażenia amatorszczyzny czy kiepskiej jakości. Wręcz przeciwnie: „kryształowa góra”, „latarnia morska”, „piramida ze szkła i żelaza” — to tylko niektóre z określeń pojawiających się we francuskiej prasie w opisach wrażeń, jakie wywoływało spektakularne zwieńczenie pawilonu polskiego w postaci szklanej wieży, zapewniającej oświetlenie wnętrza w dzień i efektowną iluminację w nocy.
Ludowość, geometryzacja i rytm — kluczowe dzieła, kluczowi artyści
Polskie art déco zrodziło się na styku ludowej sztuki Podhala i najświeższych światowych trendów estetycznych dążących do syntezy form i geometryzacji. Dowodem na powodzenie tego stylistycznego mezaliansu jest prosta, niemal minimalistyczna fasada pawilonu polskiego w formie białego, poziomego prostokąta z centralnie umieszczonym wejściem. Belka nad otworem wejściowym z napisem: REPVBLIQVE POLONAISE przywodzi na myśl starożytne łacińskie inskrypcje, natomiast motyw dekoracyjny w trójkątnym zwieńczeniu to bezpośrednia analogia do tak zwanego słoneczka, czyli ikonicznego elementu stylu zakopiańskiego.
Dziedziniec
Wejście prowadziło prosto na dziedziniec, którego centralnym punktem był rzeźbiarski akt pod tytułem Rytm, wykonany w marmurze przez Henryka Kunę. Specyficzne proporcje i syntetyczny sposób ujęcia postaci przypominają zarówno estetykę dziewczyn z obrazów Picassa z początku lat 20. XX wieku, jak i klasyczne rzeźby antyku.
W porównaniu do wcześniejszych wersji tej samej kompozycji autor zdecydował się na uproszczenie, syntezę i zwartość formy. Miękka, falująca linia figury została podkreślona przez kontrast z geometrycznymi, rytmizującymi detalami architektonicznymi w tle. Ścienna dekoracja atrium została wykonana przez Wojciecha Jastrzębowskiego w technice sgraffito. Prostokątne pola wydzielone białymi podporami wypełnione zostały zgeometryzowanym ornamentem roślinnym, którego centrum stanowiły uproszczone herby polskich miast.
Sala reprezentacyjna
Najbardziej zjawiskową przestrzenią pawilonu był ośmiokątny salon reprezentacyjny nakryty szklaną kopułą. Mozaika rombów, kwadratów i trójkątów różnej wielkości, z rozmaitych gatunków polskiego drewna pokrywała trudną do przeoczenia podłogę. Narożniki pomieszczenia zostały podkreślone przez graniaste podpory o krystalicznej strukturze, wykonane z czarnego dębu. Każdą z sześciu ścian dekorowały panele pod tytułem Cztery pory roku autorstwa Zofii Stryjeńskiej, przedstawiające personifikacje 12 miesięcy.
Wizualny postument dla każdej części stanowiły przysadziste ławy oraz stół projektu Karola Stryjeńskiego. Profuzja barw, technik, materiałów i ornamentu trzymana w ryzach geometrii wprowadzała wrażenie uporządkowanej obfitości.
Sala ekspozycyjna
Ostatnie pomieszczenie było hybrydą salonu z gabinetem do pracy. Garnitur mebli gabinetowych zaprojektowany przez Czajkowskiego składał się z potężnego biurka i masywnego fotela — tronu, zwieńczonego półkolistym pióropuszem ze szkła. Dla zachowania spójności identyczne detale dekoracyjne koronowały lustrzane panele ścienne, umieszczone pomiędzy trzema oknami w typie porte-fenêtre. Autorem kompletu wypoczynkowego, uznawanego za bardziej nowoczesny niż garnitur gabinetowy, był Wojciech Jastrzębowski.
Sukces i druga strona (złotego) medalu
Udział Polaków w wystawie paryskiej został uhonorowany ponad dwustoma wyróżnieniami, w tym trzydziestoma pięcioma narodami grand prix i siedemdziesięcioma złotymi medalami. Pomimo tak spektakularnego sukcesu, nie zabrakło głosów krytyki. W artykule jednego z członków awangardowego ugrupowania artystów „Blok” pojawiły się zarzuty dotyczące między innymi dominacji estetyki ludowej w dziełach polskiej reprezentacji oraz niezrozumienia potrzeb współczesnego człowieka.
W Muzeum Mazowieckim w Płocku, na stałej wystawie Sztuka dwudziestolecia międzywojennego – art déco można podziwiać największą w Polsce kolekcję sztuki art déco.
Bibliografia:
1. Warsztaty Krakowskie 1913-1926, red. Maria Dziedzic, wyd. Wydawnictwo Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, Kraków 2009.
2. Art déco 1910–1939, red. Ch. Benton, T. Benton, G. Wood, tłum. J. Łoziński, T. Rosiński, M. Szybińska, Poznań 2010.
3. Katarzyna Nowakowska-Sito, Henryk Kuna i inni. Zagadnienie rytmu w rzeźbie dwudziestolecia międzywojennego, w: Polskie art deco. Materiały sesji naukowej, red. I. Huml, A. Sieradzka, K. Olszewski, Płock 2015.
A może to Cię zainteresuje:
- Wielki sukces polskich artystów na Międzynarodowej Wystawie w 1925 roku w Paryżu - 8 września 2021
- Art déco – 10 faktów, które musisz znać - 24 lipca 2021