O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

„Największy polski dekorator–artysta”. Wyspiański designer



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

„Wyspiański miał o urządzeniu mieszkania swoje zupełnie zdecydowane pojęcia. O czym on ich zresztą nie miał! Przyjaciele żartowali nieraz, że gdyby mu oddać świat do urządzenia, okazałoby się, że on ma gotowe idee o wszystkim, jak co powinno wyglądać. Gdyby się do niego zwróciła np. dyrekcja kolei z prośbą o projekt na lokomotywę, Wyspiański wcale by się nic tym nie zdziwił, ale przyniósłby nazajutrz najdokładniej wyrysowany model lokomotywy wedle swego rozumienia. (…) Kiedy się wybrał do Zakopanego, Tatry mu się nie podobały, powiedział, że on by je inaczej przestawił!”1.

Stanisław Wyspiański, Autoportret, pastel, Młoda Polska, Niezła sztuka

Stanisław Wyspiański, Autoportret w serdaku | 1902, Muzeum Narodowe w Warszawie

Stanisław Wyspiański poprzez swe spektakularne realizacje z dziedziny architektury wnętrz i rzemiosła artystycznego odegrał kluczową rolę w reformie tych sztuk na ziemiach polskich na przełomie XIX i XX wieku. O znaczeniu działań artysty pisano jeszcze za jego życia na łamach prasy artystycznej, m.in. w kontekście realizacji wyposażenia krakowskiego Domu Lekarskiego czy mieszkania Tadeusza i Zofii Żeleńskich. Rok po śmierci malarza wyszła drukiem monografia poświęcona jego sztuce użytkowej Znaczenie Wyspiańskiego dla polskiego zdobnictwa. Autor publikacji Marian Dienstl skontrastował sytuację w przemyśle artystycznym Francji, Anglii i Niemiec z polską rzeczywistością: „Nie stać nas na własny stół i krzesło, szafę lub fotel i biurko, tapety, wykonane wedle własnych upodobań, wedle własnego smaku. Obczyzną jesteśmy zarzuceni – wśród nonsensów estetycznych i bezmyślnych stylów historycznych obracamy się całe życie (…)”. Dienstl podkreślił ogromny wkład Wyspiańskiego w stworzenie własnego, swojskiego języka projektowania, promowanie hasła: „otoczmy się pięknem własnem”2 i kierowania zainteresowania artystów w stronę sztuki ludowej oraz barw i form spotykanych w naturze. Te spostrzeżenia oparte były na analizie wielkich realizacji designerskich Wyspiańskiego z lat 1904–1905.

Stanisław Wyspiański, Makatka haftowana, haft, włókno, sukno wełniane, sztuka polska, design, niezła sztuka

Stanisław Wyspiański, Makatka haftowana | 1904, Muzeum Narodowe w Krakowie

„Świetlica”

Pierwszą z nich była aranżacja „Świetlicy” na Wystawie Jubileuszowej Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka” w gmachu Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. Wygląd zaprojektowanej sali opisał Wyspiański w katalogu towarzyszącym ekspozycji, który również sam sporządził i który został wydany nakładem „Sztuki” 8 października 1904 roku3.

Stanisław Wyspiański, projektant, sztuka polska, design, świetlica, Niezła Sztuka

Stanisław Wyspiański, Świetlica bolesławowska, sala Towarzystwa Artystów Polskich Sztuka w Pałacu TPSP | 1904, Muzeum Narodowe w Warszawie

Prace nad projektem „Świetlicy” Wyspiański rozpoczął 5 września 1904 roku, data ta zanotowana została przez artystę w podręcznym Raptularzu. Na podstawie tego dziennika odtworzyć można kolejne etapy tworzenia wyposażenia. Na początku Wyspiański zaprojektował fryz z kwiatów i liści krakowiaków oraz zapoznał się z układem sali w gmachu Towarzystwa. Następnie wybrał w składzie sukna kęckiej firmy Zajączek i Lankosz tkaninę na portiery i zaczął tworzyć rysunki drewnianych portali, przystaw, foteli, ław, stołków oraz skrzynek na ogłoszenia. W kolejnych dniach Wyspiański na kalkach naniósł wzór geranium w celu sporządzenia szablonów patronowych przez warsztat malarski Antoniego Tucha, ten sam motyw dekoracyjny dostarczył pani Helenie Czeremudze, pod której nadzorem haftowano kotary. Po połowie września artysta dobrał właściwe odcienie kolorów i zaczęto przeprószać na ściany fryz krakowiaków. Równolegle postępowały prace stolarskie, wykonano meble i portale. Uroczyste otwarcie wystawy odbyło się 8 października 1904 roku. O układzie wystawy pisano „na gorąco” w prasie: w krakowskim „Architekcie” ukazała się krótka wzmianka wraz z ilustracjami4, zachwytom nad „genialną fantazją” twórcy świetlicy wtórował „Tygodnik Ilustrowany”, nazywając salę „osobnym państwem w państwie [sztuki]”5.

Stanisław Wyspiański, Siedziska, Świetlica, towarzystwo sztuka, wystawa, projektant, sztuka polska, design, Niezła Sztuka

Stanisław Wyspiański, Siedziska ze „Świetlicy” T-wa „Sztuka” na wystawie jubileuszowej T-wa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie w 1904 | 1906, Muzeum Narodowe w Warszawie

Szerzej rozpisał się w petersburskim „Kraju” Antoni Chołoniewski, krakowski dziennikarz, który, opisując aranżację Wyspiańskiego, podkreślił jej „niewymuszoną wytworność” i nazwał ją „dziełem sztuki wysokiej wartości”6. Ponadto zwrócił uwagę na harmonię barw i rytmikę form:

„Cała świetlica jest urządzona w tonacji popielatej. Popielata jest barwa ścian i kobierca, którym wyścieloną jest cała podłoga, i kotary, zawieszonej u drzwi, i boazerii biegnącej dookoła, która się nazywa po polsku przystawą, i foteli, ciosanych z drzewa, które nazywają się siedziskami, i ławy i wreszcie ram obrazów, tylko, że barwa popielata ma u każdego z tych przedmiotów ton inny, tak iż oko zamiast znużyć się, doznaje niezmiernie przyjemnego wrażenia. Tylko wcinania u przystawy napuszczone są farbą czerwoną. Drzwi mają prześliczne dwie gwiazdy metalowe u szczytu, z koralami pośrodku. To rozwinięty motyw gwiazdki śniegowej. Ława i fotele tchną jakąś odwieczną powagą. Kotara dziergana w kwiaty wzorzyste. Dokoła ścian u samego pułapu biegnie fryz malowany, w postaci «kaczkowanych krakowiaków» (geranij, rządkiem ustawionych). Wszystko skomponował, urządził i nazwał, posługując się wyrażeniami ludowemi, Wyspiański”7.

Dom Lekarski

Drugą wielką realizacją Wyspiańskiego z zakresu sztuki użytkowej było zaaranżowanie wnętrza Domu Lekarskiego (siedziby Towarzystwa Lekarskiego w Krakowie) wybudowanego w roku 1904 przy ulicy Radziwiłłowskiej według planów architektonicznych Władysława Kaczmarskiego i Ignacego Sowińskiego. We wrześniu tego roku prace nad projektem wyposażenia wnętrza powierzone zostały Wyspiańskiemu. Pomysłodawcą tego zlecenia był prezes Krakowskiego Towarzystwa Lekarskiego Julian Nowak, profesor na Uniwersytecie Jagiellońskim, późniejszy premier rządu Rzeczpospolitej Polskiej8.

Stanisław Wyspiański, liście i kwiat kasztanowca, projekt do polichromii Domu Towarzystwa Lekarskiego w Krakowie, design, sztuka polska, niezła sztuka

Stanisław Wyspiański, Liście i kwiat kasztanowca, projekt do polichromii Domu Towarzystwa Lekarskiego w Krakowie | 1904, Muzeum Narodowe w Krakowie

Według zapisów w Raptularzu prace nad urządzeniem Domu Lekarskiego Wyspiański podjął 6 września, kiedy to zaczął projektować „stół, schody, kilimek, ławki”9. W następnych dniach narysował pojedyncze motywy kwiatu i liści kasztanowca, których użył do dekoracji konstrukcji balustrady schodów w westybulu i zamówił ich blaszane modele w krakowskim zakładzie ślusarskim Józefa Goreckiego. Opierając się na rzeczywistym wyglądzie płatków śniegu, zaprojektował elektryczne lampy sufitowe, których wykonanie zlecił warsztatowi Górki. Równolegle trwały prace nad tkaninami zdobiącymi ściany sali posiedzeń – ich wykonanie powierzył pracowni Antoniny Sikorskiej z Czernichowa pod Krakowem. Malowaniem fryzów w westybulu (z motywem liści i kwiatu kasztanowca), sali posiedzeń (z dekoracją krakowiaków) i czytelni (z wieńcem róż na suficie) zajął się malarz Antoni Tuch wraz z pomocnikami.

Stanisław Wyspiański, Dom Lekarski, design, projektant, Niezła Sztuka

Stanisław Wyspiański, Dom Lekarski, fot. © Paweł Mazur, źródło: bankfoto.info

Ustalono, że westybul zostanie pomalowany na ciepły żółtozłoty kolor, a odrzwia na szaro, ściany zaś i sufit sali posiedzeń na ciemnoróżowo. Za prace stolarskie odpowiedzialny był Andrzej Sydor – to z jego warsztatu wyszły meble prezydialne oraz fotele i ławy dla słuchaczy, a także drewniana galeria w sali posiedzeń. Wszystkie te dzieła były w kolorze ciemnoróżowym (drewno w kolorze mahoniu, skórzane obicia w odcieniu czerwonym), harmonizującym z barwą ścian i sufitu, z kolei ozdoby sprzętów w formie sztab i gałek – złotawe. Komplet mebli prezydialnych składał się ze stołu prezydialnego, fotela dla prezesa i fotela dla prelegenta, skórzane oparcie fotela prezesa zdobione było dodatkowo wzorem gwiazdy – rozety. Krzeseł dla słuchaczy było około czterdziestu ośmiu, a ław osiem10. O ich niewygodzie z wrodzonym dowcipem wspominał Tadeusz Boy-Żeleński:

„Ktoś zwrócił uwagę Wyspiańskiego, że krzesła w sali posiedzeń nie są zbyt wygodne. Wyspiański odpowiedział: «Bo też nie powinny być wygodne. Kiedy krzesła są wygodne, wówczas na posiedzeniach śpią»”11.

W westybulu szarość wieszaka, stojaka na parasole oraz laski ożywiały dekoracje niklowane, srebrnym odcieniem wyróżniały się również lampki elektryczne ujęte w formę żyrandola. W tonacji szarości utrzymane były meble sali czytelni i pokoju bilardowego12.

Pod koniec października powstał projekt techniczny balustrady. W założeniu miała być wykonana z żelaza rozmaicie polerowanego, co dawałoby efekt dwubarwności liści, z mosiężnymi gałęziami, na których umieszczono pełnoplastyczne blaszane kwiaty. Kamienne podpory, wykute w pracowni Kozłowskiego, formą przypominały kolumny z dziedzińca Collegium Maius. Całość została wykonana według modelu jednego przęsła, o który Wyspiański walczył w grudniu 1904 roku. W korespondencji do zleceniodawcy Juliana Nowaka malarz pisał:

„Kochany Panie Trzeba było u samego początku roboty żądać zawsze najsampierw wykonania modela. Kochany Pan wcale wtedy nie uważał sprawy modela za ważną i tylko do pewnego stopnia sprawę mojej osobistej pedanterii a raczej mojej osobistej ciekawości. Tymczasem ja doskonale wiem, że bez modela i bez awantur przy modelu nie można nic zrobić. Ale też po zrobieniu modelu jest spokój. Jeszcze obecnie tylko o tyle da się uratować sprawa balustrady, że Górecki zaprzestanie natychmiast całej roboty i wykończy model dla mnie, ten który ja sam dla siebie za moje pieniądze obstalowałem. Jak ten zrobi dobrze a ten powinien zrobić dobrze, dopiero może robić dalej – tego trzeba było z Góreckim pilnować. To wciąż mówiłem”13.

Stanisław Wyspiański, design, projektant, sztuka polska, Paweł Mazur, Niezła Sztuka

Stanisław Wyspiański, detal balustrady w Domu Lekarskim, fot. © Paweł Mazur, źródło: bankfoto.info

Również w grudniu Wyspiański korespondował z Antoniną Sikorską, poruszając kwestie związane z niewłaściwym wykonaniem kilimów:

„Wielce Szanowna i Łaskawa Pani. Otrzymawszy kilimek, wykryłem dopiero, dlaczego jest zły. Kilimek jest zły. Zły jest dlatego, że ten fabrykant, który nici farbował, nie proszony ani nie upoważniony przez nikogo, harmonizował kolory. W tej tam fabryce musi być jakiś cymbał malarz, który przy kierownictwie fabryki służy za artystę z okiem i harmonią. Ten to malarz (bodaj przepadł) razem z fabrykantem odczuli w duszach swych smutek na widok moich kolorów i postanowili mnie usubtelnić i udelikatnić. Ponieważ zaś mają wielkie harmonii wszechświata poczucie, więc ton różowy, który jest u mnie ostry i głęboki uczynili cukierkowym, pomadowym, pastą na zęby, kolodontem itp. Ideał harmonii wszechświata zyskał i zdobył jeden posterunek więcej. Skazuję ich na wieczne ucięcie głowy, wyłupienie oczu i wprawienie ich w relikwiarz przeznaczony do Walhalli niemieckich Ideałów. A jak zostanę docentem harmonii, podejmuję się odbyć pielgrzymkę do tejże Walhalli na ośle. Powyższe Niemcy złagodziły również obydwa jaskrawe żółte kolory i uczyniły z nich coś milszego i przystępniejszego mej duszy. (…) Proszę mnie nie zapomnieć, zapomniawszy mi ten list i jego jasną treść z mrocznym stanem mej duszy zharmonizowaną.

Całuję rączki. Serdeczne załączam pozdrowienia Stanisław Wyspiański Niedziela, Kraków, dnia 18 grudnia 1904”14.

Stanisław Wyspiański, Kilim, sztuka polska, wełna, technika kilimowa, design, niezła sztuka

Kilim, wg. projektu Stanisława Wyspiańskiego | 1904, Muzeum Narodowe w Krakowie

Z końcem listopada Wyspiański przystąpił do tworzenia projektu witrażowego do środkowego okna klatki schodowej poświęconego patronowi Towarzystwa Lekarskiego Mikołajowi Kopernikowi. W grudniu z gotowym kartonem zapoznał się Antoni Tuch, odpowiedzialny także za prace w szkle. 2 marca 1905 roku w południe odbyła się uroczystość otwarcia Domu Lekarskiego. Praca dla Juliana Nowaka nie została jednak całkowicie wykonana, uroczyście oddany do użytku Dom Lekarski nadal nie miał przeszkleń w westybulu. Komplet witraży w oknach budynku można było zobaczyć dopiero 4 września tegoż roku.

Opinie o siedzibie Towarzystwa były niezwykle pozytywne, w prasie nie brakło artykułów opisujących wystrój Domu Lekarskiego i podkreślających nowatorstwo koncepcji i realizacji wnętrza. Doceniano też fakt, że wszystkie prace wykonane zostały przez miejscowych rzemieślników i rodzime firmy15. Sam Dom Lekarski uznano za „osobliwość nowego Krakowa”16.

Mieszkanie Żeleńskich

Wystrój mieszkania doktora Tadeusza Żeleńskiego i jego żony Zofii z Pareńskich był trzecią nowoczesną aranżacją wnętrza, której podjął się Wyspiański w drugiej połowie roku 1904. Żeleńscy pobrali się 7 czerwca 1904 roku, w sierpniu wyjechali za granicę w związku z pracą Tadeusza. Po powrocie z Francji, który planowano na pierwszą połowę roku 1905, mieli zamieszkać w nowo wybudowanej kamienicy przy ulicy Karmelickiej 6. Przygotowaniem mieszkania dla młodego małżeństwa zajęła się matka Zofii, Eliza z Mühleisenów Pareńska, „fanatyczna wielbicielka” twórczości Wyspiańskiego.

Stanisław Wyspiański, Tadeusz Żeleński, Kredens, design, sztuka polska, projektant, Niezła Sztuka

Stanisław Wyspiański, Kredens w pokoju stołowym w mieszkaniu PP. Tadeusza i Zofii Żeleńskich w Krakowie | 1904, Muzeum Narodowe w Warszawie

Według zapisów w Raptularzu pod datą 18 października 1904 roku Wyspiański rozpoczął pracę nad koncepcją od projektowania mebli do pokoju poczekalnego i pokoju sypialnego. Jak wspomina Tadeusz Żeleński: „Jakoż niedługo potem przyniósł najdokładniej narysowane pierwsze wzory mebli, z pomiarami, skalą, wskazówkami co do gatunku drzewa, wykonania, szczegółów etc. Śliczne te rysunki to istny wzór dokładności, czystości”17. Powstało ich około osiemdziesięciu, a dotyczyły umeblowania salonu, sypialni, poczekalni i jadalni (m.in. szafy, komody, fotele, stoły, krzesła, stołki do fortepianu, podstawki na nuty, półki na książki, kanapy, kredensy, toaletki, łóżka, kołyska, stojący zegar).

Poza sprzętami wykonanymi przez Andrzeja Sydora Wyspiański projektował też tkaniny: sukienne kotary haftowane w kwiaty oraz muślinowe firanki w odcieniu dobranym do barwy ścian, gdyż według Wyspiańskiego ściany i dekorujące je tkaniny powinny być jednego koloru. Kolorystyka poszczególnych pomieszczeń była następująca: „salon z białego jaworu, z ogromną przewagą drzewa, z amarantowym obiciem, ścianami, portierami i firankami w tym samym kolorze (…) Sypialnia była z brzostu, obita szaro; szare portiery miały u dołu wspaniały haft: szlak z kwiatu jabłoni, rysunku Wyspiańskiego. Jadalnia była orzechowa, ściany ciemnoniebieskie”18.

Stanisław Wyspiański, Kwietnik z kompletu mebli Państwa Żeleńskich, Salon w mieszkaniu PP. Tadeusza i Zofii Żeleńskich w Krakowie, zdjęcie, archiwum, niezła sztuka

Stanisław Wyspiański, Kwietnik z kompletu mebli Państwa Żeleńskich, źródło: Salon Dzieł Sztuki Connaisseur i Salon w mieszkaniu PP. Tadeusza i Zofii Żeleńskich w Krakowie | 1904, Muzeum Narodowe w Warszawie

W czerwcu 1905 roku całość wyposażenia była gotowa. Jednolite stylistycznie, o prostych zgeometryzowanych formach, oszczędne w dekoracji wyraźnie odróżniały się od klasycznych mebli salonowych. Ich wartość artystyczna podnoszona i doceniona przez współczesnych sprawiła, że wkrótce zaczęły być pokazywane na wystawach jako samodzielne dzieła sztuki. Samo zaś mieszkanie funkcjonowało niemalże, ku przerażeniu właścicieli, jako „mała filia Muzeum Narodowego, osobliwość Krakowa”19. Historię krótkiego użytkowania mebli ze względu na ich niewygodę (w roku 1910 Żeleńscy odsprzedali je doktorowi Andrzejowi Chramcowi, właścicielowi zakładu wodoleczniczego w Zakopanem) opowiedział nie bez złośliwości Żeleński w jednym ze swych felietonów w roku 1927.

Krytyk literacki zwrócił uwagę, że Wyspiański zawsze traktował konkretny mebel jako istotną część danej kompozycji, którą mógł być na przykład aranżowany przezeń pokój. Oznaczało to, że każdy mebel musiał mieć ściśle określone miejsce ustawienia – i nie należało go zmieniać. W efekcie projektowane przez artystę wnętrza sprawiały wrażenie niebywale harmonijnych, gdyż żaden element nie znajdował się tam przypadkowo. Wyspiański jednak, jak zauważył Żeleński, nie miał w zwyczaju przejmować się „anatomią ciała ludzkiego i ludzkimi potrzebami”. Wymyślane przez niego meble były więc duże i ciężkie, o prostych liniach, wydawało się, jakby zbudowano je wyłącznie z kloców drewna i nie uwzględniono ani jednego wygięcia dostosowanego do krzywizny ludzkiego ciała. Wyspiańskiemu zwrócono uwagę, że nie zdoła się przenieść tak ciężkich mebli, i to jeszcze bez ani jednego uchwytu, ale projektant odpowiedział tylko, że „mebla w ogóle nie powinno się przestawiać, że gdyby nie mógł stać tam, gdzie go postawiono, to by znaczyło, że w ogóle nie jest potrzebny”20.

„Wymiary mebli wynikłe (…) z zasady geometrycznej, dawały różne niespodzianki. Stoliki nocne były na przykład tak olbrzymie, że blat ich sięgał do piersi człowieka; zarazem sprzeciwiały się całkowicie celom użytkowym: ani spojrzeć na zegarek, ani wypić herbatę w łóżku, nic! Olbrzymie fotele w sypialni miały siedzenie o jakieś 10 cm wyższe od normalnych, stolik zaś, wskutek zasady, że ma być równej wysokości z poręczami, był tak niski, że o kant uderzało się kolanami, których nie było sposobu podziać. Bardzo ciężkie, a szalenie niewygodne krzesełka były istnym narzędziem tortur”21.

„Ogromne, ciężkie, rzeźbione fotele były skomponowane tak, że przy stole miały się stykać bokami, a grzbiety ich tworzyły wysoką i zwartą palisadę, przez którą nie było mowy o podaniu półmiska, sponad której skłopotana służąca oblewała gości sosem, przy czym kolana siedzących wgniatały się nielitościwie w deskę okalającą stół”22.

Wszystkie powyżej wymienione realizacje były przykładem wcielenia w życie idei artysty–rzemieślnika i realizacji posłannictwa Ruchu Odnowy Sztuk i Rzemiosł, który żywo interesował Wyspiańskiego. Twórca Wesela estetyzował też własną codzienność, projektując wyposażenia swoich kolejnych pracowni, a potem mieszkań, w których kolory ścian, ich dekoracja, formy mebli i dobór tkanin zależały tylko od niego. Tę postawę artystyczną wcielał w życie także podczas pracy dydaktycznej w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Gdy został profesorem, w uroczystej mowie podczas inauguracji roku akademickiego 1902/1903 stwierdził:

„Obejmuję katedrę sztuki dekoracyjnej, bo tak to określono i nazwano w Wiedniu, skąd otrzymałem nominację, lecz pojęcia takiego jak sztuka dekoracyjna w rzeczywistości nie ma, gdyż musiałaby być w takim razie sztuka niedekoracyjna lub mniej dekoracyjna, to są pojęcia nieistotne i niewłaściwe, czy sztuka grecka lub gotyk, czy malarstwo, rzeźba, tzw. sztuka ludowa jest dekoracyjna, czy też niedekoracyjna”23.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. „Architekt. Miesięcznik poświęcony budownictwu, architekturze i przemysłowi artystycznemu”, Rok V, zeszyt 10, 1904.
2. Beiersdorf Z., Dom Lekarski – siedziba Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego jako dzieło sztuki, w: Towarzystwo Lekarskie Krakowskie. Księga Jubileuszowa, pod red. I. Gościńskiego i A.B. Skotnickiego, Kraków 2006.
3. Boy-Żeleński T., Historia pewnych mebli, w: Boy-Żeleński T., Reflektorem w mrok, Warszawa 1985.
4. Chołoniewski A., Na wyżynach sztuki, „Życie i Sztuka. Ilustrowany dodatek Kraju” 1904, 10 (23) grudnia, nr 50.
5. Dienstl M., Znaczenie Wyspiańskiego dla polskiego zdobnictwa, Lwów 1908.
6. Godyń D., Laskowska M., Wyspiański. Katalog wystawy dzieł ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, Kraków 2017.
7. Listy Stanisława Wyspiańskiego różne – do wielu adresatów, oprac. M. Rydlowa, Kraków 1998 (S. Wyspiański, Listy zebrane, t. 4).
8. Otwarcie wystawy jubileuszowej (Tow. Sztuk Pięknych w Krakowie), „Tygodnik Ilustrowany”, Warszawa 1904, półr. II.
9. Skierkowska E., Plastyka Stanisława Wyspiańskiego na tle ówczesnych kierunków artystycznych, Wrocław–Kraków 1958.
10. Stanisław Wyspiański, Pisma prozą, T. VIII, w: Dzieła. Pierwsze wydanie zbiorowe t. VI–VIII, oprac. L. Płoszewski, Warszawa 1932.
11. Ze sztuki stosowanej, „Świat” 1906, nr 42.


  1. T. Boy-Żeleński, Historia pewnych mebli, w: T. Boy-Żeleński, Reflektorem w mrok, Warszawa 1985, s. 141–142.
  2. M. Dienstl, Znaczenie Wyspiańskiego dla polskiego zdobnictwa, Lwów 1908, s. 5–6.
  3. Spis dzieł pomieszczonych w budynku Towarzystwa Przyjaciół Szt. Pięknych w świetlicy 2-ej, Towarzystwo Artystów Polskich Sztuka z siedzibą w Krakowie, spisał Stanisław Wyspiański, Kraków 1904.
  4. „Architekt. Miesięcznik poświęcony budownictwu, architekturze i przemysłowi artystycznemu”, Rok V, zeszyt 10, 1904, szp. 159–160, il. szp. 145–146, 151–154.
  5. Otwarcie wystawy jubileuszowej (Tow. Sztuk Pięknych w Krakowie), „Tygodnik Ilustrowany”, Warszawa 1904, półr. II, s. 806.
  6. A. Chołoniewski, Na wyżynach sztuki, „Życie i Sztuka. Ilustrowany dodatek Kraju” 1904, 10 (23) grudnia, nr 50, s. 1–3.
  7. Cyt. za: Ibidem, s. 3.
  8. Z. Beiersdorf, Dom Lekarski – siedziba Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego jako dzieło sztuki, w: Towarzystwo Lekarskie Krakowskie. Księga Jubileuszowa, pod red. I. Gościńskiego i A.B. Skotnickiego, Kraków 2006.
  9. Listy Stanisława Wyspiańskiego różne – do wielu adresatów, oprac. M. Rydlowa, Kraków 1998 (S. Wyspiański, Listy zebrane, t. 4), s. 372.
  10. D. Godyń, M. Laskowska, Wyspiański. Katalog wystawy dzieł ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, Kraków 2017, s. 375–387.
  11. T. Boy-Żeleński, Historia…, op. cit., s. 142.
  12. Dom Lekarski w Krakowie, „Czas”, R. 58, nr 50 z 2 marca 1905, s. 2, za: Z. Beiersdorf, op. cit., s. 71–73.
  13. List Stanisława Wyspiańskiego do Juliana Nowaka z 23 grudnia 1904 r., w: Listy Stanisława Wyspiańskiego różne…, op. cit., s. 187.
  14. List Stanisława Wyspiańskiego do Antoniny Sikorskiej, Kraków 18 grudnia 1904 r.
  15. Z. Beiersdorf, op. cit., s. 71–73.
  16. Ze sztuki stosowanej, „Świat” 1906, nr 42, s. 10.
  17. T. Boy-Żeleński, Historia…, op. cit., s. 215.
  18. Ibidem, s. 217–218.
  19. Ibidem, s. 147.
  20. Ibidem, s. 143–144.
  21. Ibidem, s. 144.
  22. Ibidem, s. 146.
  23. Fragment przemówienia na wykładzie inauguracyjnym w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w roku 1905, za: E. Skierkowska, Plastyka Stanisława Wyspiańskiego na tle ówczesnych kierunków artystycznych, Wrocław–Kraków 1958, s. 36–37.

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl


fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Magdalena Laskowska

Magdalena Laskowska – historyk sztuki, kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie w Gabinecie Rycin i Rysunku, opiekunka oddziału „Muzeum Stanisława Wyspiańskiego” oraz poddziału „Rysunki i akwarele”. Autorka artykułów i monografii poświęconych twórczości artystów polskich. Kuratorka wystaw, przede wszystkim związanych z postacią Stanisława Wyspiańskiego.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz