Od starożytności sztuka była znakomitym środkiem demonstrującym wszystkie funkcje oraz symboliczne znaczenia obuwia. Od sandała w zgrabnej dłoni Afrodyty po smętne buciory chłopów z obrazów van Gogha i wreszcie popartowskie szpilki Andy’ego Warhola – obuwie pozwalało artystom kreować charakter postaci, manifestować prestiż władcy, elitarną pozycję, wywoływać emocje, podsycać namiętności, komentować rzeczywistość.
Skóry, włókna bylicy, liście palmowe – najstarsze buty świata
Człowiek wykonał swoje pierwsze buty najpewniej ponad 40 000 lat temu w zachodniej Eurazji. Archeolodzy utrzymują, że świadczą o tym zmiany w małych kościach palców stóp ludzi z okresu środkowego i górnego paleolitu. Palce stawały się coraz słabsze, a sam kształt stopy także podlegał zmianom, co było najprawdopodobniej efektem noszenia obuwia szytego ze skór dzikich zwierząt. Najstarsze znane dziś buty liczą 10 000 lat – jest to para uplecionych z włókien bylicy sandałów, odnalezionych w jaskini Fort Rock w Oregonie; ponad 6000 lat mają z kolei plecione z trawy sandały, na które natrafiono w Jaskini Nietoperzowej w Hiszpanii.
Do wykonania takiego obuwia niezbędne było opanowanie złożonego i wymagającego biegłości rzemiosła. Najstarsze obecnie znane obuwie skórzane, liczące 5000 lat, wytworzono z jednego kawałka bydlęcej skóry i dopasowano najpewniej do stopy osoby, dla której było przeznaczone, a jego konstrukcja wykazuje duże podobieństwa z techniką produkcji i stylem skórzanych butów znanych później w całej Europie – zbliżone do nich są na przykład irlandzkie pampootis, używane aż do lat 50. XX wieku, czy tradycyjne bałkańskie obuwie (opanci, opanke).
Depcząc wrogów
Wraz z rozkwitem starożytnych cywilizacji obuwie, niebędące jeszcze powszechnym składnikiem stroju, pozyskało poza ochroną stóp nowe istotne funkcje w zróżnicowanym ekonomicznie społeczeństwie: demonstrując prestiż i kulturalne wyrafinowanie, stało się elementem języka symboli. W starożytnym Egipcie zamożnym nie wystarczało już obuwie, które tylko chroniło przed gorącym piaskiem dzięki podeszwom wykonanym z papirusu lub liści palmowych. Prestiżowe sandały dekorowano intarsjami, złotem, paciorkami i klejnotami: szlachetnymi i półszlachetnymi kamieniami. W grobowcu Tutanchamona Carter odkrył aż dziewięćdziesiąt trzy sandały lub ich fragmenty, zarówno niezwykle bogate, jak i skromne, a wśród nich kunsztowną parę, którą na wewnętrznej stronie podeszwy zdobiły przedstawienia związanych jeńców z Nubii i Azji oraz dziewięciu łuków, symbolizujących tradycyjnych wrogów państwa egipskiego – faraon Tutanchamon miażdżył ich każdym swoim krokiem1.
Ani w krainach starożytnego Wschodu, ani w Grecji chodzenie boso nie było oznaką ubóstwa bądź przynależności do określonej warstwy społecznej – takie zróżnicowanie pojawiło się jednak w Rzymie, gdzie niskie buty (calceus) ze skórzaną podeszwą i rzemykami obwiązanymi wokół kostki i łydki dozwolone było tylko rzymskim obywatelom.
Pierwsze koturny (obuwie na wysokiej platformie) pojawiły się w Grecji w teatrze. Były one niezbędne aktorom, by wskazywać na to, jak ważna jest odgrywana rola, a jednocześnie umożliwić antycznemu widzowi rozpoznanie na pierwszy rzut oka, czy ogląda tragedię, czy komedię2. Bizancjum, jako kontynuator rzymskich tradycji, przejęło również typy znanego wcześniej obuwia. Na bizantyńskim dworze wszystko miało znaczenie – tkaniny, kolory, dekoracje strojów, a także buty. Na przykład eleganckie obuwie, zwane tzangion, stało się istotnym składnikiem bizantyńskiego ceremonialnego stroju cesarskiego. Buty te wyszywano perłami – zgodnie z perską manierą – a od IX wieku tzangia w barwie czerwonej stały się znakiem cesarskiego urzędu.
Czas długich nosków
Wieki średnie to okres niezwykle bogaty pod względem mody – nowinki technologiczne przekładały się na powstawanie nowych stylów w obuwiu, które zresztą podlegały częstym zmianom, a niektóre fasony były wręcz ekstrawaganckie. Na początku XII wieku powodzeniem cieszyły się na przykład słynne buty z długimi noskami – zwano je pigache, a ich długie nosy miały kształt „wężowego ogona”.
Do mody powróciły w II połowie XIV wieku jako słynne poulaines lub cracoves, łączone z Polską – a konkretniej z Krakowem jako miejscem ich pochodzenia – i po raz trzeci w wieku XV, kiedy długość nosków ograniczyły odgórne ustawy3.
W XIV wieku pojawiły się też bardziej wyrafinowane formy zdobnictwa – wykonywano ażurowe buty, delikatnie grawerowano lub haftowano na nim wzory roślinne i geometryczne. Będąc ważnym elementem garderoby, stanowiącej wyraz kultury i obyczajowości, obuwie pozyskało istotne, symboliczne znaczenia: wykonane z drogich tkanin i kunsztownie zdobione demonstrowało wysoką pozycję; z kolei zdjęcie butów ze stopy było wyrazem czci, pokory, uniżoności, a w pewnych okolicznościach żałoby i pokuty4.
Przełom w wyglądzie obuwia oraz technologii jego wykonania przyniósł renesans. W modzie pojawiły się płaskie buty o kwadratowych noskach, zwane na przykład „krowimi pyskami”, wykonywane ze skóry lub tkaniny, często dekorowane nacięciami. Na królewskich i książęcych dworach władcy zaopatrywali się w znaczną liczbę butów, na przykład Elżbieta I, angielska królowa, w pierwszych latach swego panowania zamówiła blisko czterdzieści par aksamitnych butów. Renesansowe obuwie zdobiły także hafty z barwnych jedwabnych i metalowych nici oraz pereł. Ikona stylu renesansowej Florencji księżna Eleonora z Toledo miała aksamitne buty wyhaftowane w złote krzyże, tak, „że równie dobrze mogły być butami papieża”5.
Średniowieczne patynki, renesansowe pianelle, drewniane saboty
W XIV wieku upowszechniły się patynki (rodzaj drewnianych sandałów chroniących obutą stopę przed błotem lub śniegiem). Jak dowodzą zachowane egzemplarze z Londynu, bywały one malowane lub dekorowane tłoczonymi motywami, dlatego najpewniej używały ich zamożniejsze osoby. Jednak gdy na początku XV wieku wprowadzono skórzane podszycie podeszwy nogawic, dzięki czemu można było w ogóle nie zakładać buta, popularne stały się właśnie patynki6. A artyści zaczęli zręcznie posługiwać się ich estetycznym i symbolicznym potencjałem – odnajdujemy je choćby na słynnym portrecie Arnolfinich autorstwa van Eycka.
Te należące do mężczyzny zostały ułożone na pierwszym planie, mają widoczne ślady używania i zabrudzone są błotem. Drugie, damskie, o barwie czerwonej i dekorowane złotymi ćwiekami, usytuowane są w głębi i ukazane widzowi od tyłu, z noskami ginącymi niemal pod ławą. Patynki te są jak znak dwóch światów – męskiego, wypełnionego aktywnościami realizowanymi na zewnątrz, oraz kobiecego, poświęconego ognisku domowemu i macierzyństwu. Przestrzeń domu jest miejscem spotkania i połączenia obu tych wymiarów.
Także w domowym wnętrzu umieścił bohaterkę swego obrazu Mistrz Dolnoreński – jednak patrząc na ten obraz, widz doświadcza zupełnie innych wrażeń. Młoda kobieta, najpewniej czarodziejka, jest naga, jeśli nie liczyć przejrzystego szala i właśnie patynek wsuniętych na bose stopy. W głębi za jej plecami widać postać odzianego na czarno mężczyzny, który „podgląda” dziewczynę zza drzwi – atmosfera tego obrazu jest magiczno-erotyczna i zarazem zagadkowa (Museum der bildenden Künste w Lipsku).
Obok stosunkowo niewysokich patynek pojawiły się także te wyższe, które miały wskazywać na społeczny status. W XIV wieku we Florencji ich wysokość regulowało prawo – zabronione były wyższe niż 8 centymetrów. Wykonywano je z drewna (Florencja) lub korka (Hiszpania), czasem kryto ozdobną tkaniną i dekorowano pasmanteriami. Spotykamy je m.in. w jednym ze starszych trachtenbuchów (ksiąg z ubiorami) z I połowy XVI wieku, autorstwa Christopha Weiditza. W chopines, pianelle lub zoccoli, jak je nazywano, paradowały chętnie renesansowe damy, zarówno te szanowane, jak i te lekkich obyczajów.
Wysokie drewniaki znane były również poza Europą, i to od wieków – na przykład w Japonii geta robiły karierę już od 2000 lat, podobnie w Korei noszono namakshin, a w Indiach padukas.
W tureckim imperium zamożne kobiety nosiły w łaźniach quabquab (kabkab) lub nalin, często dekorowane masą perłową i ozdobnymi wzorami, które na stopie utrzymywał pasek wykonany ze skóry, aksamitu lub innych tkanin jedwabnych. Arabska nazwa quabquab wywodziła się od dźwięku, jaki obuwie to wydawało podczas chodzenia. Chodaki te noszono w łaźniach (hammam), dzięki czemu stopy noszącej je osoby unikały kontaktu z brudną wodą i mydlinami z gorącej podłogi. Poruszanie się w nich wymagało asysty sług, asekurujących przed wypadkiem na śliskiej posadzce, podobnie jak pomocy służących wymagały szesnastowieczne wenecjanki w swych chopines.
Z kolei zwykłe drewniane chodaki, wykonane z jednego kawałka drewna, zwane sabotami (fr. sabot), były podstawowym obuwiem mieszkańców wsi i robotników. W XIX wieku buntujący się robotnicy wtykali swe drewniaki w tryby maszyn, zakłócając ich pracę, i być może to właśnie stąd wywodzi się słowo „sabotaż”.
Król na obcasach
W XVI wieku drogę do serc europejskich elit znalazły także obcasy, które do tej pory były cechą obuwia jeźdźców (w Persji znaną już w IX wieku). Europejskie dwory zachwyciły się perskimi obcasami po kontakcie z dyplomatami szacha Abbasa I Wielkiego w 1599 roku7. Początkowo w butach na obcasie chodzili mężczyźni – ich obuwie musiało być szczególnie ozdobne i znakomicie komponujące się z resztą bogatego stroju. Wspaniałym przykładem tej wyrafinowanej męskiej mody są portrety trzeciego earla Dorset, Richarda Sackville’a (1589–1624) autorstwa Williama Larkina (ok. 1585–1619).
Buty Sackville’a mają obcasy i wspaniałe rozety (shoe roses). Takie ozdoby wykonywano ze zwiniętej wstęgi, często z metalową złotą lub srebrną koronką, i dekorowano metalowymi pajetkami. Ówczesne damy nie dały się prześcignąć panom w modnym wyrafinowaniu obuwia – na swych całopostaciowych portretach Angielki prezentują tak samo dekoracyjne buciki na obcasie, często ze spiczastymi noskami i imponującymi rozetami.
Około 1676 roku John Michael Wright namalował portret Karola II Stuarta w stroju zamówionym w Paryżu na koronację w 1661 roku. Obuwie króla to eleganckie jasne buty na czerwonej podeszwie i z czerwonym obcasem. Z przodu dekorują je kameryzowane sprzączki w stylu, jak to określano, perskim, jakie modne były na dworze w 1666 roku8. Karol II z modą na czerwone obcasy zetknął się podczas przymusowego pobytu na dworze swego kuzyna, króla Francji Ludwika XIV. Na koronacyjnym portrecie tego monarchy, autorstwa Hyacinthe Rigauda, talons rouges (czerwone obcasy) pozostają dyskretnym i zarazem wyrazistym symbolem monarszej godności i wysokiej pozycji.
Czerwona barwa królewskich obcasów stanowi kontynuację sięgającej dawnych wieków tradycji czerwonych butów zarezerwowanych dla władcy. Ludwik XIV zresztą musiał dbać o swój monarszy splendor, nie tylko pozując do portretów. Król Słońce mierzył niewiele ponad 160 centymetrów i za pomocą wysokich peruk oraz butów na dziesięciocentymetrowym obcasie dodawał sobie wzrostu. Buty monarchy wykonywał królewski szewc, Nicholas Lestage, dekorując je na przykład scenami ze słynnych bitew.
Podczas gdy król francuski edyktem ograniczył noszenie obuwia na obcasie do arystokracji (1673), purytanie w Ameryce potępiali je, uważając za „zatruty hak”, który wiedzie do zguby, rozpusty i grzechu. W XVIII wieku panie ostatecznie zawłaszczyły obcasy dla siebie – a subtelne, drobne stópki obute w eleganckie buciki o wydłużonych noskach kuszą na licznych portretach, jak choćby na słynnych wizerunkach Madame de Pompadour.
Muły (buty nieposiadające tylnej części ani wiązania wokół pięty, spadkobiercy renesansowych chopines), noszone w zaciszu sypialni lub buduaru, stały się wręcz symbolem kuszącej kobiecości: nie trzeba chyba dodawać, cóż mógł znaczyć lecący swobodnie w powietrzu pantofelek z obrazu Huśtawka Fragonarda.
Mężczyźni, rezygnując z wysokich obcasów, zainwestowali w sprzączki; „prawdziwie elegancki mężczyzna nosi diamentowe sprzączki” – głosiło wpływowe czasopismo „Mercure de France”, a tymczasowe przesadzone rozmiary sprzączek skutkowały nawet obrażeniami kostek9.
Na pewien czas obcasy wypłoszyła rewolucja francuska – w modzie doby empire panie zakładały płaskie, delikatne obuwie, wykonywane z miękkiej skórki lub tkaniny.
„Sztuka unoszenia spódnicy”
„Spójrz paryżance uparcie w oczy, a jej twarz nie okaże żadnych emocji. Ale zbadaj dokładnie jej stopę lub dłoń, a ona zarumieni się i odwróci twarz” – napisał Taxile Delord, dziewiętnastowieczny francuski dziennikarz i polityk10. Literatura stworzyła typ „paryżanki” – jej strój i akcesoria (w tym obuwie) były uwodzicielską bronią tej modnej istoty. Paryżanka, aby odpowiednio zaprezentować buciki, musiała opanować perfekcyjnie kuszący ruch uniesienia spódnicy. Artyści nie mogli się temu oprzeć i gest ten uwieczniali na obrazach – jak na przykład James Tissot na płótnie Październik (Musée de Beaux-Arts, Montreal).
W XIX wieku, zarówno na ilustracjach z coraz powszechniejszych żurnali modowych, jak i w świecie sztuk plastycznych drobna stópka była symbolem kobiecego uroku, delikatności i zmysłowego czaru. Buciki wysuwają się dyskretnie spod długich spódnic na obrazach Renoira czy Girona oraz energetycznych portretach kobiet autorstwa Boldiniego (Giovanni Boldini, Portret Madame Charles Max, 1896, Musée d’Orsay) i Johna Singera Sargenta (na przykład Portret Pani Carl Meyer (Adèle Levis) z dziećmi, 1896, Tate Britain, na którym elegancki bladoliliowy bucik nawiązuje do rokokowego portretu pani Pompadour)11.
Eros na obcasach
Erotyczny ładunek, jaki niosło damskie obuwie, doskonale wykorzystywał półświatek belle époque; w zbiorach Los Angeles County Museum of Art znajduje się para skórzanych, długich do połowy uda wiązanych z przodu czarnych butów na wysokim obcasie – ten gadżet „dla fetyszysty” zapewne działał idealnie, przedłużając pełen napięcia proces rozbierania. Podobnie jak gorsety, buty wzbudzały niepokojące skojarzenia z dominacją i uległością. Na obrazach ciemne buty z obcasami i niemal zlewające się z nimi pończochy, kontrastujące z bielą ciała kobiet – Jane z japońską laleczką w białej bieliźnie i modelki w Akcie kobiecym – wprowadził do swych malarskich prac Alfons Karpiński.
Pełen delikatnej zmysłowości jest z kolei portret żony, namalowany przez artystę w 1921 roku – jej czarne buciki z kieliszkowym obcasem odcinają się od jasnego tła futrzanej narzuty na kanapie, stając się ważnym atrybutem uwodzącej kobiecości, która kontrastuje z dziecięcą twarzyczką Władysławy Chmielarczykówny, młodszej od męża o dwadzieścia pięć lat.
Trzewiki na medal
Wiek XIX zwieńczyła secesja, styl, w którym wszystko powinno być spójne i utrzymane w modnej linii i estetyce, a więc także damskie trzewiki musiały mieć atrakcyjną formę. Na wystawę w Paryżu w 1904 roku szewc z Zakopanego, Antoni Wojciechowski, przygotował po jednym bucie od pary – jeden skórzany, złoty, dekorowany czarnymi motywami roślinnymi, drugi biały z czarną dekoracją. Prace Wojciechowskiego zdobyły złote medale, a szewc podarował swoje dzieła do zbiorów Muzeum Techniczno-Przemysłowego w Krakowie.
Postępujące przemiany w modzie i życiu codziennym kobiet, w wyniku których damskie stroje uległy skróceniu – łydki zostały odsłonięte, a stopy nie ginęły już w fałdach długich spódnic – sprawiły, że szewcy musieli zręcznie połączyć kreowanie atrakcyjnych form obuwia z wygodą. Nie bez znaczenia była także rosnąca popularność sportu. Kobiety chciały być wyższe i poruszać się z gracją. Mimo znalezienia się na widoku kobiece stopy i buciki bynajmniej nie straciły swego kuszącego czaru. Eduard Josef Wimmer-Wisgrill, austriacki architekt i projektant, w tym biżuterii i ubiorów dla słynnych Wiener Werkstätte, stwierdził, że kobieca stopa została odkryta dopiero wtedy, kiedy panie zaczęły nosić sandały bez pończoch12.
Leonardo da Vinci w przemyśle obuwniczym
W XX wieku buty nadal inspirowały artystów, by wspomnieć choćby przewrotną pracę Salvadora Dalego Surrealist Object Functioning Symbolically z czerwonym damskim butem, która przywołuje słynną teorię Zygmunta Freuda o fetyszyzmie. Jednak najsłynniejsze stały się prace Andy’ego Warhola, nazywanego „Leonardem da Vinci branży obuwniczej”13, ikony pop-artu – a zwłaszcza cykl Diamond Dust Shoes (Buty z diamentowego pyłu) oraz ilustracje obuwia, które tworzył dla słynnych modowych magazynów jak „Vogue”, „Glamour” czy „Harper’s Bazaar”. Doświadczenie Warhola w grafice modowej przyczyniło się do jego późniejszej przemiany w jednego z najbardziej wpływowych artystów XX wieku:
„Dostrzegam sztukę we wszystkim. W twoich butach. W tamtym samochodzie. W tej filiżance kawy. Są sztuką, jeśli postrzegasz je jako sztukę”.
Mimo tej wyrazistej deklaracji Warhola amerykański krytyk Fredric Jameson dostrzegał w jego pracy ideologiczną pustkę, przywołując dla porównania przejmujące studia chłopskich butów van Gogha14.
Jednak to właśnie Warhol uczynił but głównym bohaterem swych artystycznych prac. Oderwane od człowieka, mniej lub bardziej subtelnych przesłań, buty Warhola są niczym artystyczne pieczątki wszechobecnego kapitalizmu. W 2021 roku w Sotheby’s jedna z prac Warhola z cyklu Diamond Dust Shoes została sprzedana za 1 161 000 funtów.
Wystawa Wszystkie odcienie zieleni. O kolorze zielonym w modzie XIX i początku XX wieku zainspirowana została nie tylko zachwytem nad zieleniami dawnych pięknych strojów i akcesoriów, ale również tak aktualną potrzebą refleksji nad naszym ekspansywnym stosunkiem do świata natury. Takie podejście nadaje ekspozycji charakter wyjątkowy i nowatorski, gdyż muzealne prezentacje kolekcji zabytkowych ubiorów nie odkrywają przed zwiedzającymi ponurych aspektów dawnej mody. Jest to również pierwsza tego typu wystawa w Polsce – skupiająca się na historii jednej wybranej barwy – i choć ma kameralny charakter, to zaskoczy nieszablonowym połączeniem wyjątkowych obiektów w zieleni: dziewiętnastowiecznych sukien popołudniowych, prosto z eleganckich miejskich salonów, z odświętnymi ludowymi strojami; akwarelowych projektów sukien z pięknymi żurnalami i portretami.
Koncepcja i scenariusz wystawy: dr Maria Molenda
Kuratorki: Justyna Żarnowska, dr Maria Molenda
Dwór w Styszowie (oddział Zamku Królewskiego na Wawelu)
17.08.2024 – 03.11.2024
Bibliografia:
1. Cox B., Fashionable: An illustrated history of the bizarre and beautiful, London 2012.
2. Delpierre M., Dress in France in the eighteenth century, New Haven–London 1997.
3. Grew F., Neegaard M. de, Shoes and Pattens, London 2008.
4. Hansen T., Wiener Werkstaette Mode, Stoffe, Schmuck, Accessoires unter mitarbeit von Gino Wimmer, Wien–München 1984.
5. Hirshler E.E., Corbeau-Parsons C., Finch J., Parmal P.A., Sargent and Fashion, London 2024.
6. Forstner D. OSB, Świat symboliki chrześcijańskiej, tłum. W. Zakrzewska, Warszawa 1990.
7. Orsi Landini R., Niccoli B., Moda a Firenze 1540–1580. Lo stile di Eleonora di Toledo e la sua influenza, Firenze 2005.
8. Reeves N., Tutanchamon. Król, grobowiec, skarb królewski, tłum. D. Maliszewski, Warszawa 1998.
9. Simon M., Fashion in Art. The Second Empire and Impressionism, Paris 1995.
10. Witryna My Art Broker, https://www.myartbroker.com.
11. Witryna Royal Collection Trust, https://www.rct.uk.
- N. Reeves, Tutanchamon. Król, grobowiec, skarb królewski, tłum. D. Maliszewski, Warszawa 1998, s. 157. ↩
- B. Cox, Fashionable: An illustrated history of the bizarre and beautiful, London 2012, s. 62. ↩
- F. Grew, M. de Neegaard, Shoes and Pattens, London 2008, s. 117. ↩
- D. Forstner OSB, tłum. W. Zakrzewska, Świat symboliki chrześcijańskiej, Warszawa 1990, s. 446–449. ↩
- R. Orsi Landini, B. Niccoli, Moda a Firenze 1540–1580. Lo stile di Eleonora di Toledo e la sua influenza, Firenze 2005, s. 145. ↩
- F. Grew, M. de Neegaard, op. cit., s. 4–5. ↩
- High heels fit for a King, witryna Royal Collection Trust, https://www.rct.uk/collection/exhibitions/charles-ii-art-power/the-queens-gallery-palace-of-holyroodhouse/high-heels-fit-for-a-king. ↩
- John Michael Wright, Charles II, witryna Royal Collection Trust, https://www.rct.uk/collection/404951/charles-ii-1630-1685. ↩
- M. Delpierre, Dress in France in the eighteenth century, New Haven–London 1997, s. 43. ↩
- M. Simon, Fashion in Art. The Second Empire and Impressionism, Paris 1995, s. 194. ↩
- E.E. Hirshler, C. Corbeau-Parsons, J. Finch, P.A. Parmal, Sargent and Fashion, London 2024, s. 124–126. ↩
- T. Hansen, Wiener Werkstaette Mode, Stoffe, Schmuck, Accessoires unter mitarbeit von Gino Wimmer, Wien–München 1984, s. 179. ↩
- I. de Souza, A Closer Look At Andy Warhol’s Shoes, witryna My Art Broker, https://www.myartbroker.com/artist-andy-warhol/articles/a-closer-look-at-andy-warhols-shoes. ↩
- Jameson on van Gogh, Munch, Warhol and Renee, witryna Ideologystop, https://ideologystop.info/jamesonrenee. ↩
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Krótka historia bucika w sztuce - 9 sierpnia 2024