O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Prywatny portret Mistrza – kilka słów o Janie Tarasinie



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Jan Tarasin jest jednym z najbardziej znanych polskich artystów powojennych, w sposób szczególny doceniany między innymi za stworzenie całkowicie odrębnego języka malarskiego. Choć samego siebie określił mianem „buchaltera, który zapisuje wszystkie możliwe, niekończące się sytuacje”1, to z jego dzieł wyłania się raczej obraz mędrca, co prawda mówiącego do nas zagadkami, ale za to kuszącego zrozumieniem niewypowiadalnego.

Jan Tarasin, Erazm Ciołek, Niezła Sztuka

Jan Tarasin w pracowni | 1996, fot. © Erazm Ciołek/FORUM

Tak jak on przemieniał swoje spostrzeżenia w misterne kompozycje, tak i my możemy podjąć wyzwanie ich rozszyfrowania przez pryzmat własnej wiedzy i wrażliwości. Część odbiorców jego sztuki z zachwytem wyczekuje każdej okazji, by móc zanurzyć się w wykreowanym przez niego świecie znaków, wciąż rzucających wyzwanie następnym pokoleniom. Inni z kolei z zapartym tchem śledzą aukcje, na których pojawiają się jego dzieła, i z zadowoleniem odnotowują padające tam kolejne rekordy. Dość powiedzieć, że jego twórczość nadal wywołuje żywe reakcje i skłania do zadawania nowych pytań.

Jan Tarasin, Zapis II, sztuka polska, sztuka współczesna, Niezła Sztuka

Jan Tarasin, Zapis II | 1975, Muzeum Narodowe w Krakowie

Przyszło mu żyć w czasach, które bezlitośnie obnażyły ulotne znaczenie egzystencji człowieka i niewątpliwie wpłynęły na kierunek jego twórczych poszukiwań. Ustawiczne analizowanie otaczającej rzeczywistości w poszukiwania owych struktur, zasad, analogii będzie cechowało niemalże całą jego twórczość. Z rzadko spotykaną stanowczością będzie coraz to na nowo podejmować próby odzwierciedlenia ich w swojej sztuce.

Tarasin urodził się w Kaliszu 11 września 1926 roku. Tamtejsze BWA upamiętniło go w rok po jego śmierci – obierając go jako swojego patrona w 2010 roku. Rodzice przyszłego malarza z entuzjazmem przyjmowali wszelkie przejawy jego artystycznych wprawek, co może być zasługą zarówno ich wrażliwości estetycznej, jak i pedagogicznej intuicji. Jan Tarasin senior był matematykiem, nauczycielem w kaliskim Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki. Z kolei matka, Katarzyna D’Andre, była historyczką i prowadziła w Kaliszu Seminarium Nauczycielskie Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jak wspominał sam malarz:

„Miałem wtedy sześć czy siedem lat i nudząc się w czasie choroby, narysowałem Robinsona Crusoe. To był taki zwykły dziecinny rysunek, ale mój ojciec, który nie miał żadnych plastycznych zdolności, zachwycił się nim…”2.

Malarz zbierał również od najmłodszych lat reprodukcje dzieł znanych twórców i na potęgę rysował. Beztroski czas bezpowrotnie przerwała wojna, podczas której Tarasinowie przenieśli się do Saren, niewielkiej miejscowości na wschodzie Polski, w poszukiwaniu choćby namiastki bezpieczeństwa. Niestety w 1944 roku ojciec artysty został aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Działdowie, gdzie w styczniu 1945 roku rozstrzelano go wraz z innymi współwięźniami. Matka wspólnie z synem i córką Hanną przeniosła się do Olkusza. W 1946 roku Jan ukończył tam Liceum im. Kazimierza Wielkiego.

W latach 1946–1951 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowniach malarstwa profesorów Zygmunta Radnickiego, Wacława Taranczewskiego i Zbigniewa Pronaszki oraz pracowniach grafiki profesorów Andrzeja Jurkiewicza i Konrada Srzednickiego. Artystyczne środowisko Krakowa przyjęło go z otwartymi ramionami. Cieszył się uznaniem zarówno na uczelni, o czym może świadczyć choćby zaproszenie go już na drugim roku studiów do wzięcia udziału w I Wystawie Sztuki Nowoczesnej, jak i poza nią. Bardzo szybko zakolegował się z przedstawicielami Grupy Krakowskiej. Z perspektywy czasu niektóre swoje decyzje oceniał dość chłodno, jak choćby przynależność do sławnej Grupy Samokształceniowej, założonej w 1948 roku z inicjatywy Andrzeja Wróblewskiego:

„W środowisku studenckim naiwne próby reformatorskie krzyżowały się z cynicznymi manipulacjami doświadczonych graczy politycznych”3.

Okres studiów Tarasina przypadł na trudny czas – wojna zdziesiątkowała szeregi artystów, co w sposób szczególny dotknęło twórców awangardowych, którzy ówcześnie dopiero reorganizowali swoje szeregi. Przedstawiciele innych grup podnosili głosy o konieczności powrotu do tematyki podejmowanej przed wojną. W tym samym czasie wielu twórców starało się w jakiś sposób uporać z przeżyciami wojennymi – służyła im do tego chociażby groteska zmonumentalizowana, która była środkiem najczęściej używanym w pracach prezentowanych m.in. na wspomnianej I Wystawie Sztuki Nowoczesnej. Tymczasem państwo miało własną wizję artystycznej przyszłości, którą wprowadziło w 1949 roku – socrealizm zakończył oficjalne dyskusje na temat dróg rozwoju sztuki na długie siedem lat. Tarasin wspominał swoje ostatnie lata studiów jako czas wyjątkowo przygnębiający i wypełniony walką o zdobycie środków do życia. W krótkim czasie po otrzymaniu dyplomu w 1951 roku zyskał opinię zdolnego grafika, „najlepszego – jak głosi fama – rysownika wśród młodego pokolenia, i […] jednego z najsilniejszych indywidualności twórczych wśród młodych”4. Dzięki uprzejmości profesora Srzednickiego mógł korzystać z uczelnianego wyposażenia technicznego. Jedną z najbardziej znanych prac z tamtego okresu jest plakat Bumelant (1952), z wiele mówiącym napisem: „Bumelant to dezerter z frontu walki o pokój i silną Polskę”. Innymi pracami z tego okresu są m.in. cykle litografii: Nowa Huta i jej mieszkańcy, Dom czy też obraz Przodująca brygada murarska z 1954 roku. Prace litograficzne stanowią przykład ascetycznego realizmu, pełnego egzystencjalnego charakteru, który wyróżnia je na tle ówczesnych prac dotykających analogicznej tematyki.

Jan Tarasin, Czerwony brzeg, sztuka polska, sztuka współczesna, Niezła Sztuka

Jan Tarasin, Czerwony brzeg | 1965, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa

W 1955 roku Tarasin powrócił do malarstwa i do poszukiwań w tym zakresie. W jego obrazach coraz większą autonomią cieszył się przedmiot, uwalniający się z więzów martwej natury, postrzegany przez pryzmat relacji i stosunków, którym podlegał. Z czasem zaczął on tracić podobieństwo do pierwowzorów, a obdarzany był własnymi unikatowymi cechami, zyskiwał coraz bardziej abstrakcyjny, a nawet znakowy charakter. „Przedmiotami” zaczęły być nazywane układy elementów, umieszczane w nieokreślonej przestrzeni (m.in. cykle Uczta, 1957; Brzeg, 1962–1964; Antykwariat, 1968; Przedmioty policzone).

Artysta zaczął również dużo wystawiać na wielu międzynarodowych wystawach5. Od 1962 roku stał się członkiem II Grupy Krakowskiej.

Jan Tarasin, Uczta, sztuka polska, sztuka współczesna, Niezła Sztuka

Jan Tarasin, Uczta | 1957, Muzeum Narodowe w Krakowie

Jan Tarasin, Mały rocznik statystyczny, sztuka polska, sztuka współczesna, Niezła Sztuka

Jan Tarasin, Mały rocznik statystyczny | 1967, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa

Lata 60. przyniosły wiele zmian w jego życiu. W 1962 roku Tarasin wyjechał na stypendium do Chin i Wietnamu – reminiscencje tej podróży przejawiają się przede wszystkim w fascynacji kaligrafią. W tym samym czasie miejsce miały jego pierwsze zagraniczne wystawy – między innymi w Galerie Lambert w Paryżu oraz w Pinkegalerij w Giessenburgu w Holandii. Sympozjum Artystów Plastyków i Naukowców w Puławach w 1966 roku stało się okazją do podjęcia eksperymentów – Tarasin zaczął rozbudowywać faktury swoich prac poprzez zatapianie w nich m.in. liści czy martwych owadów (np. Mały rocznik statystyczny czy Przedmioty policzone). Wkrótce jednak zarzucił te próby i dalej rozwijał swoją pierwotną artystyczną myśl, ale już w Warszawie. Zamieszkał w 1967 roku na Mokotowie przy ulicy Dolnej 4/596.

Jan Tarasin, Mały rocznik statystyczny, sztuka polska, sztuka współczesna, Niezła Sztuka

Jan Tarasin, Mały rocznik statystyczny | 1967, Muzeum Narodowe w Krakowie

Porzucił tym samym pracę na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie wykładał na Wydziale Architektury od 1963 roku. Pracę pedagogiczną podjął ponownie w 1974 roku, obejmując Pracownię Malarstwa warszawskiej ASP. W 1985 roku został mianowany profesorem nadzwyczajnym, a dwa lata później objął stanowisko rektora na tej uczelni, które zajmował do 1990 roku7.

Od początku lat 70. „przedmioty” zmieniły się w graficzne – zwykle to czarne znaki na jasnym tle, co ilustruje cykl Kolekcja. Z kolei w latach 90. artysta po raz pierwszy zaczął nadawać tytuły swoim pracom, co w przyszłości będzie konsekwentnie kontynuował, stąd cykle: Przedmioty, Drobiazgi, Brzegi i Deszcze. Wtedy również powrócił do konstruowania zarówno przedmiotów, jak i przestrzeni, w których są one osadzone, jako barwnych i często przenikających się struktur (cykl Wylęgarnia przedmiotów, 1992).

Mówiąc o Janie Tarasinie, odnosi się nieodparte wrażenie, że zwyczajowe tytuły, którymi jest obdarzany, są dalece niewystarczające. Czy był malarzem, grafikiem, fotografem, eseistą, profesorem? Zdecydowanie. Czy jednak przybliża nas to do poznania tej postaci? Wydaje się, że za jego zarówno artystyczne, jak i prywatne credo można uznać jedną z jego wypowiedzi, w której doskonale podsumował swoją wizję świata:

„Otaczający nas świat składa się z wielu nakładających się na siebie, przenikających się nawzajem, zwalczających się lub podporządkowanych sobie struktur. Ich wzajemne relacje, wypadkowe ich aktywności, splątane wątki ich powiązań, wielkość i rytm wprawiających je w ruch impulsów stanowią równie trudną do przeniknięcia, fascynującą i ograniczającą nas barierę jak otaczająca nas linia horyzontu. Wyrwanie się z jej zamkniętego kręgu odbiera nam definitywnie złudne poczucie centralnej pozycji w świecie”8.

Jan Tarasin, Narodziny przedmiotów II, sztuka polska, sztuka współczesna, Niezła Sztuka

Jan Tarasin, Narodziny przedmiotów II | 1997, kolekcja PKO Banku Polskiego

Zarówno z tych słów, jak i wypowiedzi osób, które znały Tarasina, wyłania się spójny i zdecydowanie pozytywny obraz niezwykle skromnego, może nieco introwertycznego człowieka, całkowicie oddanego sztuce, a przy tym niezmiernie życzliwego i szczodrego. Istnieje kategoria ludzi cieszących się tak ogromnym autorytetem, że nawet po śmierci ludzie nie tytułują ich inaczej jak „Mistrz” czy „Profesor”, i tak właśnie jest w przypadku tego twórcy. Co ciekawe, nie wyczuwa się w tym ni krztyny dystansu, a jedynie ogrom podziwu i szczere uwielbienie. Tak jest w przypadku Marka Rozpary, długoletniego dyrektora Galerii im. Jana Tarasina w Kaliszu, który w drugim odcinku miniserialu Tarasin Movie pt. Galeria Tarasin przyznał:

„Ja byłem po prostu zafascynowany tym człowiekiem, już nie tylko jako artystą, ale także jako człowiekiem, jako mądrym człowiekiem, który potrafi doradzić, naprowadzić na dobrą drogę. Jan Tarasin był człowiekiem bardzo prawdziwym, nie miał dwóch opinii – oficjalnej i prywatnej. Jeśli mówił o czymś – mówił zawsze tak samo. Jeśli wyrażał opinię na temat jakiegoś zjawiska czy osoby, i prywatnie, i oficjalnie, był taki sam. Dla nas było to niezwykle cenne. […] Był prawdziwy”9.

Co znamienne, artysta ten bardzo strzegł swojego życia prywatnego – w niezwykle elokwentny sposób wypowiadał się na tematy artystyczne, poruszał zagadnienia filozoficzne, podobno również uwielbiał opowiadać anegdoty dotyczące swoich znajomych artystów, ale jedynymi okresami życia, o których szerzej opowiadał, były dzieciństwo i czas studiów10. Znamy z jego relacji tragiczne przeżycia wojenne i skomplikowane okoliczności stawiania pierwszych dojrzałych kroków w świecie sztuki.

Jan Tarasin, Stół gier, sztuka polska, sztuka współczesna, Niezła Sztuka

Jan Tarasin, Stół gier | 1997, źródło: Agraart

Ze szczątkowych informacji wiemy również, że był mężem Zofii Dębowskiej11, graficzki, która najpierw studiowała w Instytucie Sztuk Plastycznych (1940–1943), a następnie na krakowskiej ASP (1945–1949), gdzie najprawdopodobniej się poznali. Zofia zajmowała się grafiką – litografią i linorytem oraz rysunkiem. Do jej najbardziej znanych prac należą cykl Ludzie Nowej Huty oraz Ogród Zoologiczny. Ogromne zasługi w upowszechnianiu wiedzy o dorobku ojca kładzie jego syn, Jakub, który ściśle współpracuje m.in. z Galerią im. Jana Tarasina w Kaliszu.

Jan Tarasin, Tadeusz Rolke, Niezła Sztuka

Jan Tarasin, fot. Tadeusz Rolke, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie

Obranie postawy, w której życie i sztuka stają się pojęciami tożsamymi, nakazuje wręcz dociekliwym szukania odpowiedzi na wszelkie pytania w dziełach sztuki. Spoglądając na prace artysty, widz zyskuje pewność, że w relacji z tym artystą słowa odgrywają drugorzędną rolę. Starannie rozmieszczone znaki i przedmioty, kompozycje skonstruowane i zaplanowane w najdrobniejszych detalach zdają się przemawiać do nas – opowiadając historię, której nie można bezpośrednio przełożyć na zdania, ale intuicyjnie możemy wyczuć, że jej wyjaśnienie znajduje się tuż na wyciągnięcie ręki. Czy po nie sięgniemy? Ruch należy do nas.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Biogram Zofii Dębowskiej-Tarasin, https://artinfo.pl/artysci/zofia-debowska-tarasin.
2. Garztecka E., „Trybuna Ludu” nr 214, 1958 lub 1959.
3. Chrzanowska-Pieńkos J., Pieńkos A., Leksykon sztuki polskiej XX wieku. Sztuki plastyczne, Poznań 1996.
4. Czapliński Cz., Portret z historią w tle. Jan Tarasin, https://www.czczaplinski.com/post/portret-z-histori%C4%85-jan-tarasin.
5. Dudek J., Jan Tarasin, Adrian Kempa/Piotr Słowik – „DEBIUTY”, https://tarasin.pl/adrian-kempapiotr-slowik-debiuty.
6. Jan Tarasin MEMORABILIA, 30.06–20.08.2022, Galeria Pulsar, https://tarasin.pl/jan-tarasin-memorabilia.
7. Jan Tarasin: rzeczy, sytuacje i…, red. Z. Chlewiński, Płock 2002.
8. Piotrowski P., Awangarda w cieniu Jałty, Poznań 2005.
9. Rottenberg A., Zbliżenia. Szkice o polskich artystach, Warszawa 2021.
10. Rottenberg A., Sztuka polska 1945–2005, Kraków 2020.
11. Stefańska E., Poukładany chaos. Unikatowe obrazy Jana Tarasina w Płockiej Galerii Sztuki, https://plock.wyborcza.pl/plock/7,35681,23121829,poukladany-chaos-unikatowe-obrazy-jana-tarsina-w-plockiej-galerii.html.
12. Tarasin Movie, Galeria Tarasin, prod. Galeria im. Jana Tarasina w Kaliszu, 2020.
13. Wójcik K., Projekt „Tarasin”, https://wkirds.asp.waw.pl/projekt-tarasin.


  1. E. Stefańska, Poukładany chaos. Unikatowe obrazy Jana Tarasina w Płockiej Galerii Sztuki, https://plock.wyborcza.pl/plock/7,35681,23121829,poukladany-chaos-unikatowe-obrazy-jana-tarsina-w-plockiej-galerii.html (dostęp: 28.03.2023).
  2. K. Wójcik, Projekt „Tarasin”, https://wkirds.asp.waw.pl/projekt-tarasin (dostęp: 5.01.2023).
  3. Jan Tarasin MEMORABILIA, 30.06–20.08.2022, Galeria Pulsar, https://tarasin.pl/jan-tarasin-memorabilia (dostęp: 05.02.2023).
  4. E. Garztecka, „Trybuna Ludu” nr 214, 1958 lub 1959. Cyt. za: Kalendarium, s. 81–81.
  5. Na przykład na Wystawie Młodej Plastyki w Warszawie (1955), 2. Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Zachęcie (1957), I i II Biennale w Paryżu (1959 i 1961), VIII Bienal de São Paulo (1965) czy Biennale w Tokio i Krakowie (1964).
  6. Cz. Czapliński, Portret z historią w tle. Jan Tarasin, https://www.czczaplinski.com/post/portret-z-histori%C4%85-jan-tarasin (dostęp: 28.03.2023).
  7. J. Chrzanowska-Pieńkos, A. Pieńkos, Leksykon sztuki polskiej XX wieku. Sztuki plastyczne, Poznań 1996, s. 222–223.
  8. J. Dudek, Jan Tarasin, Adrian Kempa/Piotr Słowik – „DEBIUTY”, https://tarasin.pl/adrian-kempapiotr-slowik-debiuty (dostęp: 5.01.2023).
  9. Wypowiedź Marka Rozpary, Tarasin Movie, Galeria Tarasin, prod. Galeria im. Jana Tarasina w Kaliszu, 2020.
  10. Jan Tarasin MEMORABILIA, op. cit.
  11. Biogram Zofii Dębowskiej-Tarasin, https://artinfo.pl/artysci/zofia-debowska-tarasin (dostęp: 4.02.2023).

fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Karolina Greś

Historyczka sztuki, edukatorka, zapalona czytelniczka. Interesuje się sztuką współczesną, uwielbia architekturę. Tworzy platformę ART’s So Me, na której przekonuje, że sztuka jest dla każdego. Współpracuje m.in. z Fundacją Artystyczna Podróż Hestii, Fundacją Arttransfer, Muzeum Narodowym w Warszawie i Muzeum Warszawy. W wolnym czasie spaceruje, napawając się architekturą i przyrodą, usilnie walcząc z zakupoksiążkoholizmem.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz