W październiku 79 roku, po ponad ośmiuset latach uśpienia, wybuchł Wezuwiusz. Moc gromadzona w wulkanie od wieków spowodowała zniszczenie krateru, z którego wzniósł się słup dymu i pyłu. Na Pompeje i okoliczne miejscowości spadł deszcz popiołu i lapilli, czyli pumeksu, pokrywając grubą warstwą całą zabudowę. W ciągu jednego dnia zniknęły Pompeje, Herkulanum i Stabie.
Erupcja wulkanu trwała około doby. Towarzyszyły jej silne trzęsienia ziemi, burze, wiatr i ogromne fale zalewające porty. Życie po prostu zastygło. Niektórzy próbowali uciekać, ale tylko nielicznym się to udało. Pozostali chowali się w piwnicach, chronili pod dachami. Odlewy ich ciał wyglądają tak, jakby ci ludzie jeszcze przed chwilą żyli. Matki przytulające dzieci. Bogaci patrycjusze trzymający się za sakwy z pieniędzmi. Kochankowie w uścisku. Mężczyźni przygnieceni strzaskanymi kolumnami. Kobiety we śnie.
Pompeje od czasu wykopalisk w XVIII wieku postrzegano jako miasto niemoralne, grzeszne, rozpustne. Już po erupcji Wezuwiusza pojawiały się napisy na murach świadczące o tym, że ówczesnych mieszkańców uważano za grzesznych, a erupcję traktowano jako karę boską.
Uważacie, że żyjemy w wieku upadku moralnego? Od czasu do czasu pojawiają się wypowiedzi opierające się na wartościach religijnych, udowadniające dzisiejsze zepsucie, wszechobecny grzech rozwiązłości i nawołujące do pokuty. Z drugiej strony słuchamy i czytamy o wolności, o świadomych wyborach, o radości i spełnieniu, jakie niesie seks. Wydaje się, że jesteśmy coraz bardziej otwarci w kwestiach własnej seksualności, a pruderia znika, niczym kurz, który ledwie na kilka wieków przesłonił nam wyraźne widzenie fundamentalnych spraw, jakimi są ciało, cielesność, zmysłowość, erotyka.
Nawet w kilku procentach nie dorównujemy w tej kwestii otwartym mieszkańcom Pompejów. Dwa tysiące lat temu nikogo nie gorszyła biżuteria zdobiona penisami ani ogłoszenia prostytutek o jednoznacznie kojarzących się imionach. Seks za pieniądze był usankcjonowany prawem, a oddawanie się cielesnym przyjemnościom nie tylko nikogo nie gorszyło, ale było tematem powszednim. Skąd to wiemy? Właśnie z antycznych graffiti, erotycznych fresków odnalezionych w posiadłościach rzymskich patrycjuszy i kunsztownie rzeźbionych figurek kopulujących ludzi, zwierząt czy mitologicznych postaci wyposażonych w potężne genitalia.
Do września 2023 roku w Pompejach trwała wystawa Arte e sensualità nelle case di Pompei (Sztuka i zmysłowość w pompejańskich domach). Pokazano na niej ponad siedemdziesiąt obrazów, rzeźb i dzieł rzemiosła artystycznego o tematyce erotycznej. Wszystkie znaleziono na obszarze objętym badaniami archeologicznymi. I był to pierwszy raz w historii, gdy wszystkie te dzieła zaprezentowano razem i to tak szerokiej publiczności1.
Archeologiczne wykopaliska trwają w Pompejach niemal nieprzerwanie od XVIII wieku. Kolejne granty i projekty pozwalają na lepsze poznanie życia antycznego Rzymu, dość specyficznego właśnie na terenach zniszczonych wybuchem wulkanu. Pompeje dostarczają nam wiedzy o ludziach, którzy cieszyli się życiem i czerpali z bogactwa tak, że można o tym stylu napisać: hedonizm.
Niedaleko Pompejów, w pewnym wiejskim domu w Boscoreale odkryto ponad sto przedmiotów ze srebra. Wykopaliska w tamtym rejonie odbywały się już pod koniec XIX wieku, a dzisiaj wszystkie te przedmioty są znakomicie zbadane. Dzięki temu wiemy, że Rzymianie nie byli ludźmi nieumiarkowanymi w jedzeniu i piciu, a przynajmniej starali się za takich uchodzić. Dwa srebrne kubki do wina zostały na przykład ozdobione ucztującymi kościotrupami, dookoła których wyryto umoralniające sentencje, a niektórym z nich przypisano imiona greckich filozofów. Przypomina to słynną ucztę Trymalchiona, gdy gospodarz odśpiewał: „jedzmy, pijmy i używajmy żywota, albowiem jutro pomrzemy”2. Czy to nie przypomina barokowego memento mori? Według sentencji na jednym z przedmiotów „celem życia jest rozkosz”, a seks, zarówno dwa tysiące lat temu, jak i dzisiaj, zdecydowanie możemy zaliczyć – wraz z jedzeniem, winem i innymi przyjemnościami życia – do rozkoszy3.
Kiedy rozpoczęto eksplorację Pompejów, niemal całą Europę ogarnęła mania starożytności. Klasycyzm był dominującym stylem. Tak postrzegano antyk: jako zmysłowy, idealny, operujący klasycznymi proporcjami, a jednocześnie wyrafinowany w tej prostocie. Triumfy święcili Antonio Canova i Bertel Thorvaldsen, a na salonach królowała chłodna elegancja. W takim świecie zderzenie z treściami erotycznymi, które – jak się okazało – były obecne niemal w każdym odkrytym miejscu w Pompejach, zaskakiwało, interesowało, ale też budziło zażenowanie i zawstydzenie.
Odkrycia dokonywane w XVIII i XIX wieku przez wiele dekad pozostawały w ukryciu. W owym czasie seks był wstydliwą tajemnicą, zatem figurki z dużymi genitaliami, spółkujące pary na freskach, rzeźby kopulujących zwierząt i fantastycznych stworzeń budziły zażenowanie, a nawet zgorszenie. W 1768 roku król Karol VII finansujący pierwsze wykopaliska niemal codziennie otrzymywał informacje o znaleziskach, wśród których sporą część stanowiły przedmioty o podtekście erotycznym. Kilkadziesiąt lat później, w 1819 roku, król Neapolu Franciszek I zwiedzał Pompeje z córką i poczuł się co najmniej zakłopotany niektórymi przedstawieniami. Wybrał 102 freski, rzeźby oraz naczynia i przedmioty codziennego użytku i ukrył je w sekretnym gabinecie. Uznał, że obrażają one publiczną moralność.
Oczywiście mogli je obejrzeć nieliczni goście pod warunkiem, że cieszyli się nienaganną opinią. Zastanawiam się, co ich, tak bardzo czystych i moralnych, interesowało w erotycznych scenkach i pornograficznych figurkach. Co ciekawe, jeszcze przed II wojną światową wymagano zgody ministra edukacji, aby móc obejrzeć kolekcję! Gabinet z erotycznymi artefaktami publicznie otwarto dopiero w 2000 roku. Znajduje się w nim około 250 artefaktów o tematyce erotycznej pochodzących z Pompejów i okolic. Na początku ekspozycji można obejrzeć freski o tematyce mitologicznej, jak Leda z łabędziem.
Wstawiono je w ściany niczym obrazy w prywatnych domach pompejańskich. W dalszej części prezentowane są artefakty pochodzące z ogrodów, jak figurki z brązu lub kamienia, oraz przedmioty codziennego użytku stosowane podczas uczt, a także realistyczne freski z domów publicznych. Można przyjrzeć się reliefowi z nimfą i satyrem albo bożkowi Panowi uprawiającemu seks z kozłem. Uwagę zwraca również wykonany z brązu trójnóg, który zamiast nóżek ma smukłe postacie satyrów z fallusami w erekcji.
W kolejnych miejscach sekretnego gabinetu znajdują się amulety i wszelkie elementy falliczne, które były przedmiotami codziennego użytku dla mieszkańców Pompejów i prezentowano je w każdym miejscu publicznym: od piekarni po lupanary4.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych dzieł na wspomnianej wyżej wystawie był wizerunek grecko-rzymskiego bożka Priapa z ogromnym przyrodzeniem. Figurki, freski, zdobienia przedmiotów codziennego użytku przedstawiające Priapa były częstym motywem w pompejańskich domach. Mieszkańcy miasta wierzyli, że składanie mu ofiar zapewni im szczęście, tak jak sam motyw fallusa. Pod postacią wisiorka, zawieszony nad wejściem do sklepu miał przyciągnąć fortunę, powodzenie, płodność ludzi i ziemi i chronić od wszelkiego zła. Ot, nic zdrożnego, a raczej pożądanego.
Do dzisiaj zdarza się, że zażenowanie wzbudza wizerunek Priapa z fresku pochodzącego z Casa dei Vettii, czyli domu wyzwolonych niewolników, którzy niesamowicie się wzbogacili. Zbudowano go niedaleko Porta Vesuvio w sąsiedztwie równie słynnego Casa dei Dioscuri.
Uwieczniony na fresku bożek o oliwkowej skórze unosi lewą dłonią swoją tunikę, odsłaniając wielkiego fallusa, którego koniec spoczywa na szalce wagi trzymanej w prawej dłoni. Przeciwwagę stanowi worek pieniędzy, zaś u stóp bożka stoi patera z obfitością owoców. Dość dobrze zachowana fontanna w ogrodzie również była wyposażona w figurkę Priapa. Poza jego wizerunkiem prezentowano tam także freski z parami uprawiającymi seks.
Miasto zamieszkiwało wówczas około dwudziestu tysięcy ludzi, a badacze wskazują na kilkanaście do ponad trzydziestu domów publicznych, czyli lupanarów5. Funkcję związaną z rozkoszą i szczęściem pełniły także bary, choć usługi seksualne były w nich świadczone pokątnie. W miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się restauracja, czyli na lewo za Forum, naprawdę niemal „pod nosem” Zeusa, patrona świątyni, znajdowały się trzy takie bary. Można było w nich kupić wino, jedzenie i… seks. W barze, którego wielkości nie jesteśmy dzisiaj w stanie odtworzyć, ale z dość dobrze zachowaną główną salą od ulicy, klientów witała lampka z brązu. Miała kształt karła z ogromnym fallusem, z jego nóg zwieszały się łańcuszki, do których przymocowano płytką lampkę oliwną i dzwoneczki. Co ciekawe, po odkryciu tego artefaktu nie umieszczono go w katalogu; konsternacja archeologów była ogromna6.
Naturalnie nie w każdym barze zażywano erotycznych przyjemności, ale z pewnością niektóre z nich oferowały i taką usługę. Świadczą o tym napisy wydrapane na ścianach, na przykład imiona kobiet wraz z cennikiem czy reklamy: Niewolnica Felikla 2 asy, Sukcessa, młoda niewolnica, jest dobra w łóżku. W tej sytuacji należy być jednak ostrożnym, bo napisy te mogły być zwyczajną zniewagą, jaką są także dzisiejsze bazgroły na murach. W niektórych barach odnaleziono jednak całe skupiska takich informacji, co dowodzi, że przynajmniej w kilku pracowały prostytutki.
Lupanar masowo odwiedzany dzisiaj przez turystów znajduje się przy Vicolo del Lupanare, czyli Zaułku Burdelu, około sto metrów od forum. Prowadzą do niego dwa wejścia: główne i boczne. Na murze przy wejściu znajdują się zakratowane, niewielkie okienka. Oświetlają one przedsionek, w którym dawniej gospodarz pobierał opłaty. O ich wysokości mówią ceny znajdujące się na freskach pod pozycjami seksualnymi, od dwóch do ośmiu razy wyższe od porcji wina, która kosztowała jednego asa. Dniówka robotnika wynosiła kilkanaście asów. Seks w Pompejach był zatem tani i dostępny. Nie był też krępujący, o czym świadczą wyryte na ścianach lupanaru napisy o wyraźnie erotycznym i „wspomnieniowym” charakterze.
Na parterze tłumnie odwiedzanego lupanaru mieści się pięć pokoi, które bardziej przypominają boksy. W każdym z nich wbudowano krótkie ceglane łóżko. Oprócz pokoi są też pozostałości latryny, którą zamykano kotarą, na co wskazują pierścienie z brązu. Na ścianach korytarza zachowały się freski przedstawiające pary uprawiające seks w różnych pozycjach. Przypuszcza się, że to najbardziej popularne pozycje seksualne, bo podobne znajdują się także w innych miejscach w Pompejach, m.in. w termach i Domu Wettiuszów. Na piętrze, częściowo współcześnie przebudowanym, klitki, w których pracowały prostytutki, są nieco większe, w tym jedna z oknem7.
Niedawno dokonano sensacyjnego odkrycia w Pompejach i choć nie jest związane z życiem erotycznym, to znacząco uzupełnia wiedzę o kulturze tego miasta. Archeolodzy wydobyli na światło dzienne salę bankietową o wymiarach 15 × 6 metrów. Otwiera się ona na wewnętrzny dziedziniec ze schodami prowadzącymi na pierwsze piętro.
Goście, którzy mieli przyjemność przebywać w tym eleganckim miejscu przed wybuchem Wezuwiusza, mogli cieszyć oczy freskami w trzecim stylu pompejańskim (trwającym między 15 rokiem p.n.e. a 40 n.e.) inspirowanymi epizodami z wojny trojańskiej. Dostarczały one biesiadnikom tematów do rozmów i pobudzały wyobraźnię odniesieniami do zakazanej miłości, klątw, zemsty.
Na jednej ze ścian znajdują się wizerunki Heleny i Parysa. Na innej widzimy boga Apolla adorującego Kasandrę, córkę króla Priama. Próbując ją uwieść, obdarzył ją darem jasnowidzenia, jednak gdy dziewczyna go odrzuciła, w zemście ją przeklął i sprawił, że nikt nie wierzył w jej przepowiednie.
Wszystkie malowidła wykonano na czarnym tle, co dodatkowo wydobywa sceny figuratywne, choć prawdopodobnie na taki zabieg zadecydowano się ze względów praktycznych, w pomieszczeniu palono bowiem dymiące lampki oliwne. Wspomina o tym Gabriel Zuchtriegel, dyrektor Parku Archeologicznego w Pompejach, pisząc, że „goście spotykali się, aby biesiadować po zachodzie słońca, a migoczące światła lamp oliwnych sprawiały, że obrazy na ścianach wydawały się poruszać, zwłaszcza po kilku kieliszkach dobrego wina z Kampanii”8.
Pierwsze interpretacje archeologów dotyczące scen na freskach mówią o tym, że dominującym wątkiem jest bohaterstwo, a zaraz obok niego poddawanie się losowi i niedocenianie przez człowieka możliwości zmiany własnego losu. Wszelkie włoskie źródła i badacze bezpośrednio związani z Pompejami mówią o tym, że sala bankietowa z wyjątkowymi freskami to jedno z najważniejszych odkryć w całym regionie Kampanii.
Erotyczne freski i rzeźby zdobiły też publiczną łaźnię i prywatne domostwa, zaś napisy związane z rozkoszą pojawiały się również na nagrobkach. Na jednym z nich partnerka wyzwoleńca pozostawiła sentencję: „Wino, seks i łaźnie rujnują nasze ciała, są jednak esencją życia (…)”9.
Szczęście w Pompejach przywoływano wszędzie: od domów publicznych, przez bary, po wejścia dla niewolników, od reprezentacyjnych pomieszczeń w willach, przez ściany sypialni, po łaźnie, od sklepów, przez lokale usługowe, po publiczne place i ogrody. Przybierało ono na przykład formę reliefu – kiedyś ukrytego w sekretnym gabinecie, dziś prezentowanego w Muzeum Archeologicznym – przedstawiającego narząd pokaźnych rozmiarów i opatrzonego napisem „Hic habitat flicitas”. Taki relief znajdował się nad wejściem do… piekarni.
Bibliografia:
1. Strona internetowa Pompeii, http://pompeiisites.org (dostęp: 24.01.2024).
2. Beard M., Pompeje. Życie rzymskiego miasta, Poznań 2010.
3. Strona internetowa Muzeum Archeologicznego, Gabinetto Segreto, https://mann-napoli.it/gabinetto-segreto/ (dostęp: 31.01.2024).
4. Zuchtriegel G., Catoni M.L, Arte e sensualità nelle case di Pompei. Catalogo della mostra (Parco Archeologico di Pompei, 21 aprile 2022–15 gennaio 2023), Napoli 2022.
- Strona internetowa Pompeii, Arte e sensualità nelle case di Pompei, http://pompeiisites.org/mostre/arte-e-sensualita-nelle-case-di-pompei/ (dostęp: 24.01.2024). ↩
- M. Beard, Pompeje. Życie rzymskiego miasta, Poznań 2010, s. 261. ↩
- Ibidem, s. 262–263. ↩
- Strona internetowa Muzeum Archeologicznego, Gabinetto Segreto, https://mann-napoli.it/gabinetto-segreto/ (dostęp: 31.01.2024). ↩
- M. Beard, op. cit., s. 276–282. ↩
- M. Beard, Ibidem, s. 271–273. ↩
- Zuchtriegel G., Catoni M.L, Arte e sensualità nelle case di Pompei. Catalogo della mostra (Parco Archeologico di Pompei, 21 aprile 2022–15 gennaio 2023), Napoli 2022, s. 60–61. ↩
- Strona internetowa www.pompeiisites.org/comunicati/pompei-dai-nuovi-scavi-emerge-un-salone-decorato-con-soggetti-ispirati-alla-guerra-di-troia/ (dostęp: 24.04.2024, tłumaczenie własne autorki). ↩
- M. Beard, op. cit., s. 285-286. ↩
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Tycjan „Magdalena pokutująca” - 4 października 2024
- Caravaggio „Chłopiec z koszem owoców” - 28 czerwca 2024
- Guido Reni „Atalanta i Hippomenes” - 6 czerwca 2024
- Hic habitat felicitas, czyli tu mieszka szczęście. O erotycznych Pompejach - 24 kwietnia 2024
- Fresk „Wiosna”, Pompeje - 22 marca 2024
- Antonio Canova „Paolina Borghese jako Wenus Zwycięska” - 16 marca 2023
- Rafael Santi „Portret papieża Juliusza II” - 14 czerwca 2020
- Trzy Gracje — piękno od Antyku do Klasycyzmu - 28 grudnia 2019
- Piero della Francesca „Zmartwychwstanie” - 8 sierpnia 2019
- Simone Martini „Maestà” - 2 czerwca 2019