Adriaen Brouwer, Gorzki łyk, ok. 1636–1638,
olej, deska, 47,3 × 35,5 cm,
Städel Museum, Frankfurt nad Menem
Niedbale ubrany mężczyzna wykrzywia twarz w grymasie obrzydzenia. Ma otwarte usta, zaciśnięte oczy i zmarszczone czoło. W ręku trzyma szklaną buteleczkę, z której przed chwilą zapewne pociągnął tytułowy „gorzki łyk”. Scena jest tak realistycznie ukazana, że sami możemy poczuć ów nieprzyjemny smak, którego doświadcza ukazana postać.
Przez wielu badaczy obraz jest interpretowany jako przedstawienie zmysłu smaku. Byłoby to przewrotne ujęcie, zazwyczaj bowiem dla jego ukazania nawiązywano do przyjemności płynących z jedzenia. Postaci zatem zasiadały za suto zastawionym stołem i delektowały się rozmaitymi potrawami. Temat ten należał do repertuaru malarzy niderlandzkich, którzy za pośrednictwem rozmaitych kompozycji ukazywali działanie pięciu zmysłów – zapachu, smaku, dotyku, słuchu i wzroku. Mogły być one ukazywane oddzielnie, w seriach składających się z kilku elementów obrazujących każdy ze zmysłów osobno, albo występowały wspólnie w obrębie jednej kompozycji. Pretekstem do ukazania działania kilku zmysłów mogły być sceny ze spiżarniami, w których buszowały koty i psy albo spotkania towarzyskie z flirtującymi i muzykującymi postaciami. Brouwer zastosował inny modus, wydobył efekt zaskoczenia, który następuje po skosztowaniu czegoś o nieprzyjemnym i intensywnym smaku.
Adriaen Brouwer był twórcą scen rodzajowych, które zazwyczaj rozgrywały się we wnętrzach karczm. Jego niezwykły talent do obserwacji nastrojów ukazywanych postaci sprawił, że uważany dziś jest za mistrza w malarskim ukazywaniu emocji. Największą maestrię osiągnął pod koniec życia, kiedy w Antwerpii tworzył studia pojedynczych postaci, tzw. tronies, w jego wykonaniu często przybierające groteskowy charakter. Gorzki łyk jest najsłynniejszą z powstałych wówczas kompozycji. Dokładność, z jaką ukazana jest twarz mężczyzny, przypomina dzieła współczesnego mu Rembrandta, który z równą uwagą odwzorowywał mimikę, zarówno własną, jak i zaobserwowaną u innych.
Najnowsze interpretacje obrazu Brouwera zwracają uwagę na małą aptekarską buteleczkę i czarkę, które trzyma mężczyzna. Są one przedmiotami często występującymi w obrazach malarza ukazujących sceny zabiegów lekarskich. Być może jesteśmy świadkami przygotowania pacjenta do jakiejś operacji, a napój który właśnie wypił, ma go wzmocnić przed zabiegiem. Albo po prostu postać zażyła właśnie leczniczą i niesmaczną miksturę. Wykrzywiony wyraz twarzy może być nie tyle efektem gorzkiego smaku, co wysokiej zawartości alkoholu w leczniczej miksturze.
Niewiele wiadomo o życiu Brouwera. Przyjmuje się, że był synem projektanta tapiserii w Oudenaarde, ważnym ośrodku produkcji, znajdującym się w Niderlandach Południowych. W młodości artysta podróżował na północ – do Haarlemu i Amsterdamu, zanim na stałe osiedlił się w Antwerpii ok. 1631 roku. Miał wówczas około dwudziestu pięciu lat. Jego twórczość wskazuje na silną inspirację dziełami Fransa Halsa, z którym na pewno zetknął się podczas pobytu w Haarlemie. Wskazują na to zainteresowanie scenami rodzajowymi, skupienie na jednej postaci i ukazanie jej emocji oraz „szybka” maniera malarska. W Gorzkim łyku odnajdujemy wiele z tych inspiracji – kompozycja, jak często u Halsa, jest monochromatyczna, z widocznymi śladami pędzla i wręcz szkicowo zaznaczonymi elementami ubioru.
Prace Adriaena Brouwera znalazły uznanie w oczach jednego z najbardziej wykształconych artystów flamandzkich – Petera Paula Rubensa, który je kolekcjonował. Jednak nie wszyscy podzielali zachwyt dla twórczości Brouwera. Siedemnastowieczny francuski krytyk sztuki André Félibien z pogardą opisywał jego kompozycje jako ukazujące tryb życia samego malarza.
Bohaterowie jego obrazów – bywalcy zadymionych karczm, żebracy, włóczędzy i pijacy – byli częścią życia artysty. Malarz był niepokorną duszą, jego nazwisko często figurowało w aktach sądowych w związku z niespłaconymi długami. Wedle jednego z historiografów podczas pobytu w więzieniu, zawarł on znajomość z dostawcą chleba Joosem Craesbeeckiem, który pod wpływem Brouwera miał sam stać się malarzem.
Craesbeeck jest jednym z najważniejszych przedstawicieli flamandzkiej szkoły malarstwa rodzajowego, obok Davida Teniersa i Adriaena Ostadego. Wszyscy oni uważani są na następców Adriaena Brouwera, który zmarł młodo, w wieku trzydziestu trzech lat.
Bibliografia:
Adriaen Brouwer. Master of Emotions, Between Rubens and Rembrandt, red. Katrien Lichtert, Amsterdam 2018.
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Adriaen Brouwer „Gorzki łyk” - 21 sierpnia 2020
- Rembrandt „Dwaj afrykańscy mężczyźni” - 7 sierpnia 2020
- Vincent van Gogh „Autoportret z zabandażowanym uchem” - 26 lipca 2020
- Frans Hals „Wesoły pijak” - 29 maja 2020
- Leon Wyczółkowski „Wiosna w Gościeradzu” - 16 maja 2020
- Georges Seurat „Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte” - 26 kwietnia 2020