Sztuka sakralna Wschodniego Kościoła Prawosławnego od lat inspiruje wielu twórców. W ich dorobku można dostrzec liczne nawiązania, mniej lub bardziej dosłowne, do cerkiewnych malowideł, do ikon. Artyści odwołują się formy i treści teologicznych ikon, czerpią z ich kunsztu, głębi i bogactwa oraz duchowej aury.
Ikona – nieodłączny element sztuki cerkiewnej, odłożona na bok w czasach odrodzenia i baroku, powróciła w XIX stuleciu, wiek później przeżyła prawdziwy renesans i stała się źródłem inspiracji wielu współczesnych artystów. W ich twórczości odnaleźć można mniej lub bardziej dosłowne odwołania do malarstwa cerkiewnego: do jego form, bogactwa kształtów, motywów czy barw.
„Wbrew nierzadkim opiniom o skostnieniu ikony, jakoby zastygłej w martwej figurze stylistycznej, odciętej od świata sztuki gorsetem konserwatywnych reguł krępujących artystę, stanowi ona w istocie rezerwuar form i środków obrazowania o dużym potencjale artystycznym i „energetycznym”, zdolnym zapłodnić wyobraźnię twórców reprezentujących, co godne podkreślenia, różne postawy i konwencje w sztuce” 1.
Odwołując się do formy czy tematyki ikony, artyści nie ograniczają się jedynie do „pustej archaizacji”. Ikona staje się raczej inspiracją do stworzenia czegoś zupełnie nowego, prowokuje do stosowania nowych rozwiązań, czego efektem są nierzadko dzieła znacznie odbiegające od pierwowzoru, zaskakujące w swojej formie i treści, indywidualne, autonomiczne.
Prace te są wynikiem połączenia cerkiewnej inspiracji z przeżyciami i myślami twórcy, „przesączenia zaczerpniętych wzorów przez filtr własnej osobowości i predyspozycji plastycznych, uformowanych już w innych czasach i w oparciu o odmienne wzorce estetyczne, aniżeli prawosławna ikona”2.
Dzisiejsi twórcy, czerpiąc z charakterystycznych dla ikony form i motywów, podejmują próby przeniesienia duchowej warstwy tego typu przedstawień na własną twórczość, starają się nadać jej metafizyczny wymiar. Wszystko to ma miejsce w czasach rozszalałego konsumpcjonizmu, czasach kultu rozumu, w których duchowość i metafizyka, sfera sacrum spychane są na drugi plan, wypierane przez zaspokajanie potrzeb cielesnych tu i teraz. Powrót do ikony jest swego rodzaju protestem przeciw jałowieniu kultury, zwyczajności dzisiejszego świata i zamykaniu się jego mieszkańców na sferę duchową, nadprzyrodzoną.
Roman Minin – Ukraina
Jednym z artystów odwołujących się w swej twórczości do sztuki cerkiewnej jest Roman Minin – twórca związany ze sztuką ulicy. Urodził się on w 1981 r. w Dimitrovie, w obwodzie donieckim. W 2008 roku ukończył Akademię Wzornictwa i Sztuki w Charkowie. Tam też dziś mieszka i pracuje oraz kieruje największym festiwalem street artu.
Na co dzień zajmuje się również malarstwem monumentalnym, poszukując inspiracji w sztuce cerkiewnej. Otaczającą go rzeczywistość opisuje za pomocą stworzonego przez siebie specjalnego alfabetu, systemu znaków, za których pomocą komentuje swoje prace.
Artysta pochodzi z rodziny górniczej, do czego nawiązuje w większości swoich prac: obrazów, grafik, witraży. Górnictwo, które dla mieszkańców regionu Doniecka jest sposobem na życie, dla Minina stanowi metaforę zamkniętego systemu społecznego, więzienia, z którego nie ma wyjścia.
Minin jednak znalazł drogę ucieczki z tego więzienia – była to ucieczka poprzez sztukę. Stworzył on projekt artystyczny zatytułowany Plan ucieczki z Regionu Doniecka, który został zaprezentowany na wystawie o tym samym tytule w Charkowie w 2011 roku. Składa się z on z kolorowych fotografii i prac graficznych. Artysta przedstawia w nich górników nie tylko jako symbol władzy politycznej i społecznej, ale też jako symbol ciężkiej pracy, symbol poszukiwania światła i ognia w ludzkim życiu.
Dla samego artysty postaci te są uniwersalne, nie odnoszą się tylko do jego osobistych przeżyć, ale do doświadczeń ludzi z całego świata – jego zdaniem każdy człowiek, jako „górnik”, wydobywa sens życia w sobie i otaczającym go świecie.
Projekt Minina oparty jest na ikonografii i symbolice Wschodniego Kościoła Prawosławnego. Prace artysty łączą motywy sakralne i sceny z codziennego życia górników. Zderza się w nich smutny los pracowników kopalni oraz historia Chrystusa.
Na jednej z grafik wśród pracujących górników widać Jezusa z prawą dłonią uniesioną do błogosławieństwa. Inne prace przywołują zaś skojarzenia z cerkiewnym ikonostasem, z ikonami. Pojawia się na nich Trójca Święta, Matka Boska, postaci świętych, aniołów, sceny nawiązujące do Biblii, np. złożenie do grobu czy droga krzyżowa.
Symbolika prac odzwierciedlona jest także przez pojawiające się w obrazach teksty zapisane wymyślonym przez autora alfabetem.
Ventzislav Piriankov – Bułgaria
Nieco inaczej z motywów sakralnych Wschodniego Kościoła Prawosławnego korzysta bułgarski artysta mieszkający aktualnie w Poznaniu, Ventzislav Piriankov. Jest on twórcą, który inspiruje się ikoną. Wychował się w prawosławnej Bułgarii i zawsze fascynował się sztuką bizantyjską w architekturze i wystroju cerkwi.
Urodził się on w Bułgarii w 1971 roku. Dzieciństwo i młodość upłynęły mu w czasach, kiedy w jego kraju panował komunistyczny reżim. Ustrój polityczny odbijał się na ówczesnej sztuce, w której kultywowano tradycje sztuki realistycznej, kładziono nacisk na szlifowanie rzemiosła, co z kolei łączyło się z założeniami sztuki socrealizmu.
Jednakże nieoficjalnie, choć religia była w Bułgarii, podobnie jak w innych krajach ZSRR, oficjalnie zakazana, w pewnych kręgach wciąż żywa pozostawała sztuka ikony, którą zainteresował się nastoletni wówczas Piriankov. Najpierw wykonywał on precyzyjne kopie ikon, a później wykorzystywał ich elementy w swoich pracach. Warsztat, który w ten sposób sobie wypracował, pozwolił mu na dostanie się do dwóch największych bułgarskich akademii sztuk pięknych. W 1991 roku wyjechał jednak na stypendium do Polski, do Poznania, gdzie mieszka i pracuje do dziś3.
Choć jego prace nie były zgodne z panującymi w polskiej sztuce trendami, a więc konceptualizmem i sztuką krytyczną, szybko zyskały sobie wielu miłośników. Od 1995 roku obrazy Piriankova oglądać można na wystawach indywidualnych w najważniejszych polskich galeriach sztuki.
Bułgarski twórca znany jest przede wszystkim „z oryginalnych i wysmakowanych plastycznie obrazów o silnym zabarwieniu erotycznym”4, ujmujących erotykę w subtelny, niewulgarny sposób.
Znane są także jego obrazy nawiązujące stylistyką do bizantyjskich ikon. Artysta maluje je grubo nakładaną na płótno lub płytę olejną farbą. Jego prace, przypominające formą obrazy religijne, przestawiają pary małżonków bądź splecione ciała kochanków, np. Idealizacja i światło.
W dziełach Piriankova sacrum przenika się z seksualnością. Artysta łączy te dwie sfery właśnie za pomocą konwencji ikony – obrazu przedstawiającego zazwyczaj świętych, sceny z Biblii oraz samego Boga. Uważa on bowiem, że „sztuka bez sacrum to tylko dekoracja, aranżacja wnętrz”5.
Symbolika ikony oraz „wpisywanie w jej świętość ludzkiej pary w uścisku, a nawet akcie seksualnym, pozwala sakralizować samą namiętność i związane z nią ciało” 6. Właśnie dzięki ikonie artysta niezwykle subtelnie połączył dwie sfery, które w naszej kulturze właściwie się wykluczają. Znalazł on wspólną przestrzeń dla seksualności i świętości, odnalazł miejsce na współistnienie duchowości i fizyczności, sacrum i profanum.
Dostrzegalne jest to m.in. w przepięknych ikonach małżeńskich Piriankova, emanujących czerwono-złotą kolorystyką, ukazujących zbliżone do siebie, wydawałoby się, że nawet złączone w jedno twarze kobiety i mężczyzny na tle aureoli i krzyża. Przedstawienie to jest symbolem jedności dwojga ludzi, doskonałego połączenia małżonków.
Jednakże chyba najbardziej podziwianym motywem obrazów Pirankova są oczy. Fascynujące, hipnotyzujące, głębokie spojrzenia przedstawionych na ikonach postaci przykuwają uwagę widza, sprawiając, że trudno oderwać od nich wzrok.
W pracach bułgarskiego artysty mamy do czynienia z pięknem i doskonałością, kunsztem i precyzją wykonania, tajemniczością i baśniowością, duchowością i cielesnością jednocześnie. Obrazy Piriankova „intrygują, zmuszają do zastanowienia i szukania odpowiedzi na odwieczne pytanie o filozofię bytu. Carski przepych złota, czerwieni i szafiru podkreśla afirmację życia, szarości zwracają uwagę na jego ulotność”7.
Jacek Rykała – Polska
Nawiązania do sztuki cerkiewnej pojawiają się także na naszym rodzimym gruncie. Nieco inne spojrzenie na tę tematykę ma polski artysta, Jacek Rykała, urodzony w 1950 roku w Sosnowcu malarz, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, dziś profesor malarstwa ASP w Katowicach. Jego dzieła oglądać można na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych oraz kilkudziesięciu targach sztuki (m.in. Art Chicago, Art Frankfurt, Art Köln). W Polsce są one wystawiane m.in. w muzeach narodowych w Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Poznaniu, a także muzeach w Łodzi czy Katowicach. Rykała jest jednym z niewielu artystów, który za życia doczekał się indywidualnej wystawy w Muzeum Narodowym w Krakowie (2002 r.).
Prace Jacka Rykały przypominają fotograficzne kadry, pokryte żółtym kolorem. Ich tematyka oscyluje wokół miejskich zaułków Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Artysta ukazuje ich oblicze, malując podwórka, bramy oraz inne tajemnicze zakątki swych rodzinnych stron. Miejsca te są pozbawione ludzi, wyglądają jak opuszczone. Znaleźć w nich można jedynie ślady po mieszkańcach prezentowanych na obrazach miejsc: tabliczki z nazwami ulic, nadgryzione zębem czasu klucze, klamki, gwoździe, stare zdjęcia, pożółkłe kartki.
Świat obrazów Rykały stopniowo był przez niego pozbawiany wizerunku człowieka. Wprawdzie w pierwszych pracach artysty nawiązujących do stylistyki pop-artu, a także w nieco późniejszych, pochodzących z cyklu Ławki, znaleźć można jeszcze malarskie przedstawienia ludzkich postaci. Jednakże w późniejszych oraz najnowszych dziełach obecność człowieka reprezentują jedynie pozostawione przez niego przedmioty8: stare fotografie, klucze, dziecięce wózki, samochody itp.
W twórczości polskiego artysty bardzo często pojawia się motyw okna i bramy. Oddziałuje on na wyobraźnię widza, który, patrząc na obraz, może domyślać się, co się za owymi drzwiami i oknami dzieje czy ukrywa. Odbiorca może więc w swoisty sposób współtworzyć dzieło sztuki w swojej wyobraźni, kreować rzeczywistość przedstawioną na płótnie.
Jednocześnie skupia się on także na powierzchni namalowanych na płótnie drzwi i okien, stanowiących swego rodzaju „okratowanie” ikony. Pojawiające się często w działach Jacka Rykały fryzy z szybek, przypominające nieco ikonostas, „zdają się pełnić funkcję nieprzezroczystego »okna«, a zatem obrazu wskazującego na samego siebie, na swoje estetyczne i semantyczne walory, na językową składnię. Podobnie rzecz się ma ze spełzłymi fotografiami czy złuszczonymi ramami”9.
Do tradycji ikonostasu artysta odwołuje się także układając swe obrazy w pewne narracyjne ciągi: dyptyki, tryptyki czy poliptyki. Buduje on w ten sposób metaforyczną i przestrzenną opowieść, spaja obraz z jego umiejscowieniem, uzależnia jedno od drugiego.
Ogromne znaczenie w obrazach Rykały ma światło, które pełni tu funkcję symboliczną. Jest ciepłe, w złotej lub rdzawej tonacji, jest też znaczące i – zupełnie jak w bizantyjskiej ikonie – stanowi nośnik sensu. To ono sprawia, że zwyczajne śląskie podwórka nabierają nowych znaczeń, stają się magiczne.
„Wielowarstwowość” prac Jacka Rykały jest jednak nie tylko metaforyczna. Twórca bowiem wstawia do swoich dzieł dodatkowe elementy, różnego rodzaju przedmioty, np. tabliczki z numerami, deseczki, klucze. Warto zwrócić uwagę, że śląski artysta był pierwszym w Polsce, który w swych obrazach użył okiennych ram, a potem także fragmentów drzwi czy całych futryn, nadając swym pracom trójwymiarowy, assemblage’owy walor. Elementy te składają się także na tożsamość działa oraz samego twórcy, pozwalają „wejść” odbiorcy w jego świat.
Jacek Rykała
Ventzislav Piriankov
Roman Minin
- R. Rogozińska, Ikona w sztuce XX wieku, Kraków 2009 ↩
- Ibidem ↩
- Biografia Ventzislava Piriankova, https://ventzi.wordpress.com/biography-2/ ↩
- https://ventzi.wordpress.com/about/ ↩
- https://ventzi.wordpress.com/about/ ↩
- G. Hanaf, Boska namiętność, http://istotne.pl/boleslawiec/wiadomosc/AIJ/boska-namietnosc ↩
- Ventzislav Piriankov w katalogu artystów portalu Rynek i Sztuka, http://rynekisztuka.pl/katalog/artysta/ventzislav-piriankov/ ↩
- R. Lewandowski, Mit i persona, czyli artysta w buduarach i przedsionkach pamięci, http://www.jacekrykala.com/ ↩
- Ibidem. ↩
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Leonardo da Vinci „Madonna wśród skał” - 12 lipca 2020
- Od wiejskiego samouka do rzeźbiarza światowej klasy – historia Konstantego Laszczki - 22 stycznia 2017
- Leonardo da Vinci „Ostatnia wieczerza” - 14 grudnia 2016
- Artysta w kryminale, czyli historia „Portretu Xawerego Dunikowskiego” - 11 grudnia 2016
- Łódź, sztuka i Leonardo DiCaprio, czyli historia Stanisława Szukalskiego - 16 października 2016
- Awantura o piękno, czyli dlaczego trzy piękne boginie pokłóciły się o jabłko - 3 kwietnia 2016
- ♫ Piękno budzące zgorszenie, czyli tajemnica obrazu „Madame X” Johna Singera Sargenta - 11 marca 2016
- Sztuka cerkiewna źródłem inspiracji współczesnych artystów - 27 listopada 2015
- Kolaże, frotaże i połączenia nieoczywiste. Max Ernst innowatorem w sztuce - 8 października 2015