W dzisiejszych czasach akt umierania odbywa się zazwyczaj w samotnej, zimnej sali szpitala, często bez obecności najbliższych, jest zatem sam akt śmierci momentem skrajnej samotności i przeszywającej pustki. Dawniej wierzono, że śmierć indywidualnego człowieka wymaga wielowarstwowego wsparcia duchowego jak i modlitewnego; wsparcie takie nie było jedynie udziałem rodziny umierającego, ale należało przede wszystkim do obowiązków „patronów dobrej śmierci”.
Wiara w czynną obecność i pomoc świętych łagodziła strach umierania czyniąc go znośniejszym, co jednak znamienne, „patronów dobrej śmierci” nie wzywano jedynie w przypadku długotrwałego konania, ich pomocy oczekiwano także w przypadkach próśb o ocalenie od nagłej czy niespodziewanej śmierci. Udając się w podróż, pielgrzymkę czy na wojnę zaopatrywano się w wizerunki tychże świętych i druczki ulotne z modlitwami do „śmiertelnych patronów” bądź odprawiano kierowane ku nim nabożeństwa – w ten sposób wierni symbolicznie „zbroili się” duchowo, przywdziewali niewidzialny pancerz ochraniający przed złem.
Oprócz św. Józefa i św. Krzysztofa największą popularność jako „patrona dobrej śmierci” zyskała św. Barbara. Według literatury hagiograficznej święta była córką bogatego poganina Dioskura z Nikomedii (Bitynii lub Heliopolis), kiedy nawróciła się na wiarę chrześcijańską ojciec uwięził ją w wieży, wierząc, iż osamotnienie i separacja zmienią religijną gorliwość córki. Uciekając z więzienia Barbara skryła się w górskiej grocie, gdzie została wkrótce odnaleziona i poddana w Rzymie wielu torturom (św. Barbarę biczowano, przypalano ogniem, okaleczano ostrymi narzędziami, pędzono nago przez miasto). Zginęła w 306 roku z rąk własnego ojca, który zaraz po morderstwie córki został porażony piorunem.
Kult świętej zaczął rozwijać się na Wschodzie od wieku VI, zaś na Zachodzie dopiero od XIII stulecia. Św. Barbara należała do grona „Czternastu Świętych Wspomożycieli” (Auxiliatores) – grupy wyselekcjonowanych patronów stanowiących „oddział” pomocny w różnego rodzaju dolegliwościach, zarówno duchowych jak i cielesnych. Jej kult dotyczył szeroko pojętej sfery śmierci: miała ochraniać wszystkich wykonujących niebezpieczne profesje (górników, marynarzy, żołnierzy, artylerzystów); otaczała opieką w trakcie zarazy, chroniła przed pożarem i uderzeniem pioruna. Wierzono, że ktokolwiek poprosi ją o wstawiennictwo nie umrze bez wcześniejszej spowiedzi, święta patronowała szpitalnym i cmentarnym kaplicom, a najgorliwsi jej wyznawcy wstępowali do Bractw św. Barbary pełniących posługę przy chorych i umierających.
W ikonografii przedstawiano świętą z arsenałem przynależnych jej atrybutów, takich jak palma (symbol życia wiecznego), miecz i wieża (symbole męczeństwa), niekiedy ukazywano ją w towarzystwie tzw. „virgines capitales” – czterech świętych dziewic (św. Katarzyny, św. Doroty i św. Małgorzaty).
Wrocławski Poliptyk św. Barbary
W średniowieczu i wczesnej nowożytności popularność świętej była tak znacząca, iż poświęcano jej całe nastawy ołtarzowe (np. Wrocławski Poliptyk św. Barbary z 1447 roku), w którym środkowy obraz retabulum stanowi w pewnym sensie całościowy „portret świętej”, zaś na bocznych skrzydłach umieszczono cykl kwater z najważniejszymi scenami z życia Barbary. Szczególnie ważną rolę pełniły tutaj „krwawe” i „soczyście dramatyczne” ujęcia tortur: obcinanie piersi czy wleczenie jej obnażonego ciała na śmierć. Dosłowność owych ujęć i ich wysmakowana kompozycja stawały się w rzeczywistości pretekstem do ukazania kobiecego aktu, do zawoalowanej erotyki – erotyki sakralnej…
Jan van Eyck
Na monochromatycznym obrazie Jana van Eyck z 1437 r. Barbara doznaje przeobrażenia – porzuca „pozę” męczenniczki i staje się damą, przybraną w kaskadę fałd dworskiej sukni. W lewej dłoni trzyma palmę, prawą zaś niespiesznie, jakby od niechcenia przewraca karty wykwintnej „świętej księgi”. Jej krucha, wręcz anemiczna sylwetka przysłania nieco patetyczną, budowaną z wielkim rozmachem wieżę – będącą w rzeczywistością fragmentem wielkiego kościoła. Tym samym symbol męczeństwa, więzienie świętej i miejsce jej rozpaczy przemienia się w Kościół Triumfujący, którego fundament stanowi krew męczenników za wiarę…
Domenico Ghirlandaio
Inną aurę zyskuje Barbara w obrazie fundacyjnym namalowanym przez Domenico Ghirlandaio (ok. 1473 r.), gdzie jest nade wszystko elementem modlitewnej wizji fundatora dzieła klęczącego tuż przed nią. Wieża jest tu jedynie dość zabawnym atrybutem – pomniejszoną miniaturą rzeczywistej budowli, jednak punkt kulminacyjny ujęcia stanowi niepokojący motyw – opieranie stopy na własnym ojcu Dioskurze.
Ów triumfalny gest zwycięstwa posiada tak znaczącą intensywność dla patrzącego, iż „zagłusza” to co dzieje się na drugim planie – scenę morderstwa Barbary dokonywaną przez Dioskura właśnie. Symultaniczność obu ujęć dopełnia się, choć oczywistym jest dominacja symboliki śmierci cielesnej pojmowanej jako wstęp do „życia wiecznego”. Barbara jest pokonaną wyznawczynią Chrystusa-upodloną kobietą i niekochaną córką, ale jest również nade wszystko wzorem świadomej i odważnej chrześcijanki, przegrała cieleśnie/fizycznie, ale zwyciężyła duchowo!
Rafael Santi
Słynne, wręcz ikoniczne dziś dzieło Rafaela Santi – Madonna Sykstyńska (1513/1514 r.) ujmuje portret św. Barbary w jeszcze inny sposób. Zielona zasłona odsłania tu rzeczywistość nadziemską, współtworząc z dolnym parapetem ramę, która przeistacza się w okno przez które widać Niebo zgodnie z Księgą Rodzaju 28, 16-17 („A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: «Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem». I zdjęty trwogą rzekł: «O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba»!”). W obszarze Nieba, z tłem utkanym z cherubinowych główek króluje Madonna, której towarzyszą dwa pozornie bezmyślne anioły, papież Sykstus i św. Barbara.
Medytacyjny nastrój „wiecznej chwili”, podmuch niebiańskiego wiatru poruszający szaty, wątpiąca twarz Madonny, stara twarz Sykstusa kreują nastrój obrazu. Obserwowana przez wsparte o parapet anioły Barbara (za którą widnieje fragment wieży) zdaje się przenikać wzrokiem ową eschatologiczną wieczność spoglądając uważnie i trwożnie w dół, ku bolesnej ziemi jałowej, gdzie znamię śmierci dotyka okaleczone grzechem pierworodnym ciała ludzi – potomków Adama i Kaina…
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Danse macabre. Taniec śmierci - 31 października 2024
- Kobieta i jej pies(ek). Kilka słów o ikonografii motywu w malarstwie XIV–XVII wieku - 25 sierpnia 2024
- O jednorożcu, dziewicy i śmierci - 9 sierpnia 2024
- Jean Fouquet „Madonna w otoczeniu serafinów i cherubinów” - 10 grudnia 2023
- Hieronim Bosch „Ogród rozkoszy ziemskich” - 29 października 2023
- Rogier van der Weyden „Św. Łukasz malujący Madonnę” - 14 października 2023
- Domenico Ghirlandaio „Portret starca z wnuczkiem” - 4 września 2023
- Peter Paul Rubens „Meduza” - 9 czerwca 2023
- Albrecht Dürer „Autoportret z kwiatem mikołajka” - 31 maja 2023
- Oczywista nieoczywistość kota w malarstwie i grafice średniowiecza oraz czasów nowożytnych - 31 maja 2023
One thought on “Święta Barbara – patronka dobrej śmierci. Historia, atrybuty, ikonografia”