Janusz Stanny urodził się nietypowo: w 1932 roku przestępnym, w poniedziałek 29 lutego. Jak sam twierdził, urodził się „w czepku”, co z pewnością miało wpływ na jego optymizm i życiową witalność, a także pracowitość, poczucie humoru i niezwykłe, szerokie zainteresowanie światem, nie tylko tym artystycznym.

Janusz Stanny w bałaganie twórczym w pracowni przy dawnej ulicy Marchlewskiego | lata 70. XX wieku, fot C.A.F., dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Pierwsze kroki

Janusz Stanny, Polskie Linie Lotnicze LOT | 1978, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Naznaczone wojną dzieciństwo Janusz Stanny spędził z bratem i rodzicami w przytulnym, ogrzewanym piecami kaflowymi mieszkaniu na warszawskiej Pradze, do której zawsze miał ogromny sentyment. To właśnie już w najmłodszych latach powstały pierwsze wojenne ilustracje małego Janusza. Malowane farbkami na niewielkich formatach sceny z walczącej Warszawy stały się początkiem jego artystycznej drogi. Skąd u kilkunastoletniego chłopca znajomość perspektywy, światłocienia? Być może podpatrywał je na obrazach wielkich mistrzów, których pocztówki z reprodukcjami oglądał w domu. Jan Matejko, Johannes Vermeer, Jan Stanisławski byli mistrzami na tyle ważnymi, że pewnego dnia podczas nieobecności rodziców mały Janusz wyjął węgiel z kaflowego pieca i na świeżo wykrochmalonym przez mamę prześcieradle narysował kopię Bitwy pod Grunwaldem. Ta zabawa już wtedy zwiastowała, że przyszły mistrz ilustracji podejmie każde wyzwanie, byle zrealizować swoją twórczą pasję. Na rysunkach z czasów wojennych uwagę przykuwa jeszcze jeden drobny, ale ważny element: inicjały „J.S.” zgrabnie splecione w prosty graficzny znak niczym z podręczników do kaligrafii…
Po ukończeniu Szkoły Podstawowej nr 181 przy ulicy Grochowskiej zainteresowanie literą prowadzi kilkunastoletniego Janusza Stannego pod inny adres: na ulicę Konwiktorską, do Państwowego Gimnazjum Graficznego i Liceum Poligraficznego. Zdarza mu się wtedy uciekać z lekcji i chodzić do Muzeum Narodowego, by w oryginałach podziwiać dzieła swoich mistrzów. W soboty i niedziele szkicuje gruzy Warszawy, przy okazji je usuwając. W tygodniu, popołudniami wraz ze szkolnymi kolegami rozpoczyna swoją pierwszą pracę zarobkową w redakcji „Prasy Wojskowej”, wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, którego siedziba mieści się w Domu bez Kantów przy Królewskiej 2. Projektują tam i drukują polityczne plakaty i grafiki.
W czasie wolnym od nauki i pracy Janusz maluje makatki sprzedawane na Bazarze Różyckiego, projektuje też i dekoruje wystawy sklepowe na państwowe święta. Pierwszymi drukowanymi projektami Stannego są utrzymane w konwencji socrealizmu: plakat na IV Igrzyska Szkół Zawodowych (1950) i dyplom V Igrzysk Szkolnictwa Zawodowego (1951). To właśnie ze szkoły poligraficznej Stanny wyniósł szacunek dla litery i typografii, które często wplatał w ilustracje i plakaty, by silniej związać obraz ze słowem.
W latach siermiężnego stalinizmu Janusz, podobnie jak jego przyjaciel z gimnazjum Czesław Anczykowski, stylizował się na bikiniarza. Włosy miał zaczesane do tyłu w tak zwaną jaskółkę, krawat natomiast ozdobił wizerunkami gwiazd srebrnego ekranu: Marlin Monroe i Clarka Gable’a, malując ich portrety plakatówkami bezpośrednio na materiale.
Typografia w ilustracji
Janusz Stanny, ilustracja do Czarno na białym Marcina Brykczyńskiego | 1988, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
„Do literniczego ilustrowania używał wszystkich możliwych technik, dbając przy tym o to, by narzędzie spójne było nie tylko z formą graficzną projektowanej ilustracji, lecz także – a może przede wszystkim – z tekstem. Patyk, pędzel, rapidograf, lekarska pipeta, wieczne pióro, pióro gęsie, kredka, letraset, kalkomania… to tylko niektóre zaprzyjaźnione przez tego artystę narzędzia mające bezbłędnie nawiązywać relację pomiędzy treścią, epoką a ilustracją”1.
Znakomitym przykładem takiej realizacji są ilustracje do Zaczarowanego krawca Hanny Januszewskiej (1967), nagrodzone Premio Grafico w 1968 roku na Międzynarodowych Targach Książek w Bolonii.
„Zgaszony, oszczędny w formie sepiowy portret Jana Kochanowskiego sąsiaduje z fragmentem tekstu opracowanego dwuelementową, pisaną ręcznie literą, tak charakterystyczną dla jego epoki. Król Jan III Sobieski ubrany został w wąską gamę czerwieni i prostych plam, nasuwających na myśl kolor kraplaku czy laku stosowanego przy odciskaniu pieczęci. Ilustracja towarzysząca królowi Stasiowi, to subtelna, rysowana niebieskim piórkiem, niby porcelanowa laleczka, w której kształt Stanny wpisał tekst, stanowiący w tym momencie ozdobny fragment kaligraficznej ilustracji”2.

Janusz Stanny, ilustracja do Zaczarowanego krawca Hanny Januszewskiej | 1967, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny

Teresa Wilbik w Grecji, fot. Janusz Stanny | 1976, dzięki uprzejmości córki artystów – Katarzyny Stanny
Jak wiadomo, szczęście lubi chodzić parami – w tym samym roku Janusz otrzymuje drugą nagrodę na Międzynarodowym Konkursie na Plakat we włoskim Como. Pół roku później, po zaktualizowaniu paszportów, wiosną 1969 roku Janusz z Teresą (żoną od 1965 roku) są już w słonecznej Italii. Najpierw lecą do Bolonii na Międzynarodowe Targi Książek dla Dzieci, przy okazji odwiedzają urocze włoskie kawiarenki z najprawdziwszym, gęstym jak smoła espresso, a na lokalnym bazarze robią drobne zakupy: Janusz kupuje sobie dwie szałowe koszule non-iron w kolorze fioletu i ultramaryny, a Teresa skórzane sandały ze złotymi ćwiekami. W domu towarowym Standa uzupełnia zakupy o wełniane poncho i suszarkę do włosów. Po kilkudniowym pobycie w Bolonii jadą pociągiem do Como po odbiór nagrody za plakat. Za jej sporą część Janusz zaprasza Teresę na elegancką kolację z najlepszym winem i malowniczym widokiem na odbijające się w tafli jeziora Alpy. W drodze powrotnej do Polski zatrzymują się w Rzymie, gdzie rozważają przeznaczenie obu nagród na kupno czerwonego kabrioletu alfa romeo spider…
Wśród innych przykładów mariażu litery z ilustracją Stannego można wymienić opracowania graficzne do: Komuny paryskiej Władysława Broniewskiego (1971), Przygód Sindbada Żeglarza Bolesława Leśmiana (1972, 1977), Bajek Jeana de La Fontaine’a (1987), Czarno na białym Marcina Brykczyńskiego (1988) czy Ubu Króla Alfreda Jarry’ego (1989).
Wymarzone studia
Zanim jednak posypały się zlecenia, a w ślad za nimi międzynarodowe nagrody w dziedzinie ilustracji i plakatu, Janusz Stanny w 1951 roku złożył teczkę na Wydział Grafiki warszawskiej ASP, w której komisja zobaczyć mogła: dziecięce rysunki z czasów okupacji, niewielkie szkice postaci robione ołówkiem, piórkiem i czarnym tuszem podczas wakacji u babci w podłowickiej Sobocie, szkice malarskie do Nędzników Viktora Hugo, a także ilustracje do Pani Twardowskiej Adama Mickiewicza.
Ten bogaty, oprawiony w passe-partout zestaw prac stał się dla Janusza przepustką na wymarzoną uczelnię, gdzie spośród wielu mistrzów szczególnie cenił profesora Stanisława Czajkowskiego za malarską subtelność w realistycznie przedstawianym pejzażu i profesora Henryka Tomaszewskiego za błyskotliwy intelekt, skrót myślowy, poczucie humoru i oszczędną formę plastyczną. Tych dwóch klasyków swoich gatunków z pewnością wywarło największy wpływ na ukształtowanie się postawy twórczej studenta Stannego.
W jego wspomnieniach ważnym elementem integrującym w tamtych latach studenckie środowisko artystyczne były karnawałowe bale gałganiarzy i czerwcowe „wianki”. Obdarzony ogromnym poczuciem humoru uwielbiał się przebierać, budować i malować dekoracje, które stanowiły kolorowy element rzeczywistości w ówczesnej ustrojowej szarzyźnie. Innymi opowieściami tak barwnie wybrzmiewającymi w jego wspomnieniach były studenckie plenery organizowane latem w Sandomierzu i Czerwińsku.

Janusz Stanny, rysunki z Festiwalu Młodzieży w Warszawie | 1955, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Jeszcze w trakcie studiów Janusz rozpoczyna współpracę z wydawnictwami Iskry i Czytelnik, dla których projektuje ilustracje i okładki książkowe, są to m.in.: Miłość Gertrudy Poli Gojawiczyńskiej (1956), Chata wuja Toma Harriet Beecher Stowe (1956), Magik Jana Brzechwy (1957) czy Mój generał Karla Ludwiga Opitza (1957). Współpracuje także z Centralą Wynajmu Filmów, na której zlecenia realizuje pierwsze plakaty, m.in.: Ciemna rzeka (1955), Irena do domu! (1955), Wół za kratkami (1955). Realizuje również pierwsze prasowe rysunki satyryczne wydawane w magazynach „Dookoła Świata” i „Szpilkach”.
Za jedno z pierwszych honorariów zaprasza przyjaciół ze studiów do restauracji U Fukiera. W tym czasie na ścianie redakcji Iskier, z którą współpracuje, maluje swój portret z numerem telefonu, a na ścianach macierzystego Wydziału Grafiki wiesza swoją pierwszą indywidualną wystawę rysunków z Festiwalu Młodzieży i Studentów (1955).

Janusz Stanny, okładka do Mój generał Karla Ludwiga Opitza | 1957, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
11 czerwca 1957 roku Janusz Stanny uzyskuje tytuł artysty plastyka w zakresie grafiki, realizując dyplom w Pracowni Plakatu prof. Henryka Tomaszewskiego w Akademii Sztuk Plastycznych w Warszawie.

Janusz Stanny, dyplom ukończenia studiów | 1957, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Plakat czy ilustracja?

Janusz Stanny, okładka do Baśni o królu Dardanelu | 1963, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Wkrótce po studiach powstaje pierwsza autorska książka Stannego: O malarzu rudym jak cegła (1961), będąca metaforycznym autoportretem samego twórcy. Artysta realizuje też ilustracje do Abecadła przyrodniczego Czesława Janczarskiego (1962). Te dwa zilustrowane tytuły zachwyciły profesora Jana Marcina Szancera, skoro jego wychowanek jako trzydziestolatek już 1 czerwca 1962 roku został zatrudniony w Biurze Wydawniczo-Propagandowym „Ruch” przy ulicy Wilczej, na pełnym etacie na stanowisku doradcy artystycznego w Redakcji Wydawnictw Dziecięcych3.
W wyniku owocnej współpracy niespełna pół roku później profesor Szancer proponuje Stannemu stanowisko swojego asystenta w prowadzonej przez niego Pracowni Ilustracji na Wydziale Grafiki warszawskiej ASP. Ten aktywny twórczo czas Stanny podsumowuje na wystawach: pierwsza z nich to zbiorowa prezentacja ilustracji dla dzieci zorganizowana z inicjatywy Jana Marcina Szancera w 1963 roku przez Zarząd Okręgu ZPAP i Biuro Wydawnicze „Ruch” w Galerii Plastyków na MDM-ie, druga to jego indywidualna wystawa grafiki książkowej zaprezentowana w tym samym miejscu w czerwcu 1965 roku.

Teresa Wilbik i Janusz Stanny, ilustracja do Baśni polskich opracowanie Tomasz Jodełka-Burzecki | lata 60 XX wieku, dzięki uprzejmości córki artystów – Katarzyny Stanny
Dzięki zrealizowanym zleceniom kupuje od Romana Bratnego swoją pierwszą pracownię plastyczną pod adresem Świętojańska 26/19. To właśnie kameralny charakter maleńkiego poddasza zlokalizowanego w sąsiedztwie katedry św. Jana na warszawskim Starym Mieście sprawia, że Stanny z wielkoformatowych projektów plakatów przenosi swoje zainteresowanie na format mniejszy, czyli okładkę i ilustrację. Jego kolejne autorskie realizacje tekstu i ilustracji to: pierwsza wersja plastyczna Baśni o Królu Dardanelu (1963), a także Koń i kot (1967). Na staromiejskim poddaszu pracuje nad opracowaniem plastycznym do Dziwnej przygody ogrodnika Gauby Janiny Lohn (1967) i książką Poeta i źrebię Stanisława Szydłowskiego (1967).
W ilustracjach do autorskiej książki O malarzu rudym jak cegła opisuje swoją pracownianą przestrzeń i kanarka, który faktycznie razem z nim mieszka na staromiejskim poddaszu. Poeta z ilustracji do książki Poeta i źrebię to także autoportret Stannego z tamtego czasu.

Janusz Stanny malujący zające w pracowni przy dawnej ulicy Marchlewskiego | lata 70. XX wieku, fot C.A.F., dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
26 grudnia 1965 roku po kilku latach związku Janusz poślubia Teresę Wilbik, ilustratorkę i malarkę, absolwentkę Pracowni Ilustracji prof. Jana Marcina Szancera (dyplom 1964), z którą wspólnie zilustruje Baśnie Polskie, opracowane przez Tomasza Jodełkę-Burzeckiego, a wydane i wznawiane w latach 60. przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą.
Animacja w roli głównej
Dzięki przyjaźni z twórcą animacji Mirosławem Kijowiczem w maju 1966 roku Stanny rozstaje się z warszawską uczelnią i wybiera współpracę ze studiem filmów rysunkowych w Bielsku-Białej, z którym współpracować będzie do 1973 roku. Owocem tej współpracy będą opracowania plastyczne takich tytułów jak: Vendetta (1966), Papieros (1967), Humoreska (1967), Przygody wesołego obieżyświata (1968), Mini (1969), Pan nie wie, kim ja jestem (1970), Och! Och! (1972) i serialu animowanego dla dzieci Miś Kudłatek (1971–1973).
Stanny projektuje również scenografie do filmów rysunkowych: Krokodyla daj mi luby (1961), Pieniądz (1967), Dlaczego słoń chciał polecieć na księżyc (1968) oraz założenia plastyczne serii Kochajmy Straszydła (1970).
„Pracując równolegle nad ilustracjami do książek oraz opracowaniami filmów animowanych, w 1971 roku po swoim mentorze, prof. Janie Marcinie Szancerze, Stanny przejmie obowiązki w wydawnictwie Ruch, czyli opiekę artystyczną nad wychodzącymi tam książkami dla dzieci. Jako dyrektor artystyczny wydawnictwa miał kierować tym działem do 1975 roku”4.

Janusz Stanny, plakat do filmu W partyzantce, okładka do książki Trzech panów w łódce (nie licząc psa) J. K. Jerome’a, okładka do książki Stukam pukam J. Kulmowej, okładka do książki Wyspa zaginionych okrętów A. Bielajewa | dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Lata 60. i 70. to okres pracy również nad pocztówkami okolicznościowymi wydawanymi przez RUCH oraz projektami obwolut do serii reprodukcji wydawanych w formie kart pocztowych. W 1968 roku Teresa Wilbik i Janusz Stanny zamieniają uroczy staromiejski strych na znacznie większą pracownię plastyczną przy ówczesnej ulicy Marchlewskiego, dziś alei Jana Pawła II, w której kontynuują pracę twórczą.

Janusz Stanny, ilustracja do Dziwnej przygody ogrodnika Gauby Janiny Lohn | 1967, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Kolejną ich wspólną realizacją będzie opracowanie scenografii i kostiumów do Mistrza Twardowskiego (1973) dla Teatru Ziemi Mazowieckiej. Przełom lat 60. i 70. to także czas wspólnych podróży do Włoch, Francji, Bułgarii, Grecji, Zakopanego i na Hel. Wyprawy te zaowocują satyryczną serią Stannego Pocztówki z urlopu drukowaną na łamach „Szpilek”. W przestronnej pracowni powstają m.in. ilustracje do książek: Karampuk Ludwiga Jerzego Kerna (1968), Przygody Sindbada Żeglarza Bolesława Leśmiana (1972, 1977), Lwy Hanny Januszewskiej (1975) wyróżnione Medalem BIB w Bratysławie i Premio Europeo w Padwie czy Drzewiej pod Giewontem Adama Pacha (1977).

Janusz Stanny przy stole do pracy Teresy Wilbik w pracowni przy dawnej ulicy Marchlewskiego | lata 70 XX wieku, fot C.A. F., dzięki uprzejmości córki artystów – Katarzyny Stanny
Drewniane wnętrze pracowni przy ulicy Marchlewskiego przypomina niezwykły dom na dachu z antresolą i kominkiem. Janusz i Teresa mieszkają tam z kotem Gacławem, który popołudniami woła Janusza głośnym miauczeniem na tradycyjną wspólną drzemkę. Miejsce to staje się towarzyską przystanią dla wielu zaprzyjaźnionych ze Stannym twórców, stałymi gośćmi są m.in. Roman Opałka i Józef Wilkoń. W kawiarni na parterze budynku Janusz spędza poranki na prasówkach i kawie w towarzystwie grafika, przyjaciela ze studiów René Mulasa. To niezwykłe, niezmienione od dekad miejsce znajduje się na liście Warszawskich Pracowni Historycznych.
Profesor Stanny
1 października 1975 roku Janusz Stanny wraca na warszawską ASP, gdzie zostaje zatrudniony na stanowisku docenta kontraktowego w Pracowni Projektowania Książki i Innych Form Wydawniczych5, a w 1976 po śmierci Szancera obejmuje kierownictwo Pracowni Książki i Ilustracji na Wydziale Grafiki. Podejmuje także inne, nowe wyzwanie: opracowuje graficznie komiks Alfa 2. W służbie galaktycznej II. Zamek czarnego barona Tadeusza Lecha. Współpracę przy komiksach przejmie po Stannym Grzegorz Rosiński, z którym przyjaźń zacieśnią w 1989 roku dzięki wystawie Janusza w szwajcarskim mieście Sierre, gdzie Rosiński wówczas mieszkał i pracował.
W 1979 roku Teresie Wilbik i Januszowi Stannemu rodzi się córka Kasia, sportretowana na wielu ilustracjach i plakatach ich autorstwa. Pracownią Ilustracji w Warszawie Stanny kierować będzie do roku 2004. Wtedy na dziesięć lat obejmie prowadzenie wspólnie z córką, absolwentką Wydziału Grafiki, Katarzyną Stanny, autorskiej Pracowni Ilustracji w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.

Janusz Stanny i Teresa Wilbik z córką Kasią w Białowieży, fot. Bohdan Wróblewski | lata 80. XX wieku, dzięki uprzejmości córki artystów – Katarzyny Stanny

Janusz Stanny, Teresa jako Królowa Śniegu, Baśnie H.C. Andersena | 1985, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Nie tylko córka jest bohaterką ilustracji Stannego. Portrety żony można zobaczyć na okładkach z wczesnego okresu twórczości realizowanych dla Iskier: Lejtnant Gustl Arthura Schnitzlera (1957) i Taniec towarzyski Mariana Wieczystego (1958). Teresa została również sportretowana wiele lat później jako Królowa Śniegu na ilustracjach do Baśni Hansa Christiana Andersena (1985) wydanych nakładem PIW-u.
W latach 80. i 90. poza dydaktyką akademicką Stanny realizuje okładki dla PIW-u, a także ilustruje książki, z których do klasyki gatunku przeszły takie tytuły jak: Leci jabłko w chmury Danuty Wawiłow i Olega Usenki (1982), Wędrówka Danuty Wawiłow (1985), Baśnie Hansa Christiana Andersena (1986), Pan Tadeusz Adama Mickiewicza (1986), seria książek Miry Michałowskiej (lata 80.), Bajki Jeana de La Fontaine’a (1987) czy Ziemia obiecana WładysławaReymonta (1994).

Kasia Stanny jako Królowa Śniegu | lata 80. XX wieku, dzięki uprzejmości Katarzyny Stanny
W czasie wolnym od pracy nad ilustracjami Janusz realizuje się twórczo jako tata, razem z Teresą wymyślają stroje karnawałowe dla Kasi na przedszkolne i szkolne bale przebierańców. Janusz robi niezwykłe magiczne korony i kapelusze z krepiny i tektury, a Teresa projektuje suknie dla małej Kasi i osobiście je szyje. W ten sposób córka pary artystów występuje jako Królowa Śniegu, Cyganka, Japonka czy księżniczka z Przygód Sindbada Żeglarza i staje się bajkową postacią wprost z ich ilustracji.
Janusz Stanny, ilustrator, grafik i poeta, cenił także warsztat malarski i z wielkim zamiłowaniem oddawał się mu podczas plenerów na Roztoczu, na które jeździł przez blisko trzydzieści lat, począwszy od lat 80. Jego szkice malarskie przedstawiające urodę pejzażu i dawną drewnianą architekturę tej części Polski zawiera Księga Pamiątkowa – szkicownik malarski, w którym w latach 80. i 90. powracał do czasów studiów w Pracowni Malarstwa prof. Stanisława Czajkowskiego.
Do każdej wykonywanej pracy podchodził z zaangażowaniem. Równie poważnie pracował nad ilustracjami dla dzieci co nad klasyką literatury czy rysunkami satyrycznymi, współpracując z takimi tytułami jak: „Wiadomości Kulturalne”, „Gazeta Telewizyjna”, „Przegląd” i „Polska Zbrojna”. Opracowywał setki książek, okładek i plakatów, pisał teksty satyryczne, odbierał liczne nagrody w kraju i za granicą. Jego mottem była chęć spędzania życia w sposób nie nudny, co z pewnością udało mu się realizować do śmierci 13 lutego 2014 roku, kiedy domknął dane mu koło osiemdziesięciodwuletniego niezwykle spełnionego życia.

Janusz Stanny, autoportret z okazji pięćdziesięciolecia pracy twórczej | 2007, dzięki uprzejmości córki artysty – Katarzyny Stanny
Więcej w książce:
Katarzyna Stanny
Teresa Wilbik i Janusz Stanny w królestwie ilustracji »
Państwowy Instytut Wydawniczy
Warszawa 2024
Bibliografia:
1. Pismo Dyrektora Biura Wydawniczo-Propagandowego „Ruch” Adama Gostomskiego do ASP w Warszawie z dn. 25.01.1964 r., w: Akta Osobowe Janusza Stannego, Archiwum ASP, Wydział Grafiki.
2. Umowa o pracę Janusza Stannego z dn. 1.10.1975, w: Akta Osobowe Janusza Stannego, Archiwum ASP, sygn. 94/1821.
3. Stanny K., Teresa Wilbik i Janusz Stanny w królestwie ilustracji, Warszawa 2024.
4. Stanny K., Trochę skromności wobec autora!, „Magazyn 2+3D” nr 60, 2016.
- K. Stanny, Trochę skromności wobec autora!, „Magazyn 2+3D” nr 60, 2016, s. 49. ↩
- Ibidem, s. 50. ↩
- Zob. Pismo Dyrektora Biura Wydawniczo-Propagandowego „Ruch” Adama Gostomskiego do ASP w Warszawie z dn. 25.01.1964 r., w: Akta Osobowe Janusza Stannego, Archiwum ASP, Wydział Grafiki. ↩
- K. Stanny, Teresa Wilbik i Janusz Stanny w królestwie ilustracji, Warszawa 2024, s. 481. ↩
- Zob. Umowa o pracę Janusza Stannego z dn. 1.10.1975, w: Akta Osobowe Janusza Stannego, Archiwum ASP, sygn. 94/1821. ↩
Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:

- Janusz Stanny – król ilustracji - 13 lutego 2025