O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Cztery pory roku z Vincentem van Goghiem. Zima



„Wierzę, że biedni ludzie i malarze podobnie odczuwają pogodę i zmiany pór roku. Oczywiście wszyscy to czują, ale dla zamożniejszych nie są to żadne ważne wydarzenia i generalnie nie mają one większego wpływu na ich nastrój”1.

Tak początkujący malarz Vincent van Gogh pisał w liście do swojego młodszego brata Theo w lutym 1883 roku. Ta osobista refleksja jest zapowiedzią tego, co będzie definiować jego sztukę: głębokiego zainteresowania drugim człowiekiem oraz niezwykłej wrażliwości na naturę i zachodzące w niej zmiany.

Vincent van Gogh, Pejzaż ze śniegiem, zima w sztuce, Niezła Sztuka

Vincent van Gogh, Pejzaż ze śniegiem | 1888, Solomon R. Guggenheim Museum, Nowy Jork

Zimowe niepokoje

Dla malarza takiego jak Vincent, lubiącego malować w plenerze i czerpiącego inspirację z natury, zima była najmniej przyjazną porą roku. Holenderskie zimy pod koniec XIX wieku, mimo umiarkowanego morskiego klimatu, który zapewnia bliskość Oceanu Atlantyckiego, bywały mroźne. Temperatury spadały poniżej zera i utrzymywały się na tym poziomie na tyle długo, że zamarznięte kanały pełniły funkcję dróg, po których można było się bezpiecznie przemieszczać. Dodatkowo połączenie mrozu i dużej wilgotności powietrza sprawiało, że odczuwalna temperatura dość często była znacznie niższa, niż wskazywały na to termometry.

Vincent van Gogh, Autoportret z zabandażowanym uchem, autoportret artysty, Niezła Sztuka

Vincent van Gogh, Autoportret z zabandażowanym uchem | 1889, Courtauld Gallery, Londyn

Zimy nie tylko utrudniały pracę w plenerze, lecz także wpływały negatywnie na nastrój i stan psychiczny Vincenta. Intensyfikowały jego wewnętrzny niepokój. W zimowych miesiącach Vincent częściej chorował, bywało, że przeżywał gwałtowne załamania nerwowe. W wyniku jednego z nich, w grudnia 1888 roku, van Gogh obciął sobie kawałek ucha.

Mimo tych ograniczeń Vincent starał się malować także zimą. Skupiał się głównie na tematach, które mógł realizować, nie wychodząc z domu: portretach, martwych naturach, interpretacjach obrazów innych artystów czy własnych szkiców. Ale malował również typowe zimowe obrazy przedstawiające zaśnieżone krajobrazy. Robił to jednak rzadko, dlatego tym bardziej budzą one ciekawość. Przyjrzymy się im i poszukajmy odpowiedzi na pytanie, jak Vincent widział i malował zimę.

Buro i ponuro

Vincent van Gogh, Zimowy ogród, sztuka niderlandzka, szkic, papier, zima, cztery pory roku z van Goghiem, Niezła Sztuka

Vincent van Gogh, Zimowy ogród | 1883, Van Gogh Museum, Amsterdam

Przydomowy ogród, za nim pola i rząd strzelistych drzew, w oddali samotna wieża – wszystko skąpane w ziemistych brązach i szarościach. Rozpoznajemy, że to zima, bo drzewa pozbawione są liści, a na ziemi i dachach leży śnieg. Jest szarawy, brudny, miejscami zmieszany z błotem i ziemią. Odpychający. Bezlistne drzewa na pierwszym planie mają mocno poskręcane gałęzie, wyglądają posępnie, a nawet upiornie. Nikt, kto przygląda się temu obrazowi, nie chciałby się znaleźć w namalowanym na nim ogrodzie.

Na obrazie Ogród plebanii w Nuenen Vincent uwiecznił widok, który był jego codziennością – ogród przylegający do domu jego rodziców. Kiedy mieszkał u nich przez prawie dwa lata, malował i rysował to miejsce wielokrotnie podczas wszystkich pór roku. Zimowe przedstawienia ogrodu są jednak najbardziej przejmujące.

Vincent van Gogh, zima, Ogród plebanii w Nuenen, Niezła Sztuka

Vincent van Gogh, Ogród plebanii w Nuenen | 1885, Armand Hammer Museum of Art, Los Angeles

Dominuje w nich ponury nastrój, a kiedy pojawia się postać, najczęściej anonimowa, wydaje się ona przytłoczona i boleśnie samotna. Na obrazie Ogród plebanii w Nuenen w śniegu Vincent przedstawił mężczyznę torującego ścieżkę w zaspach, jego praca wygląda na bardzo ciężką, a on na zmęczonego i przygnębionego. Czy tak czuł się wtedy Vincent?

Vincent van Gogh, Zima, Zaśnieżony ogród plebanii, Zima w sztuce, Szuka Niderlandzka, Niezła sztuka

Vincent van Gogh, Zima (Zaśnieżony ogród plebanii) | 1885, Norton Simon Museum, Pasadena

Van Gogh nie chciał spędzać kolejnej zimy w Nuenen, czuł, że potrzebuje zmiany. Może nie na zawsze, ale na pewno na te trudne dla niego zimowe miesiące. Na przełomie 1885 i 1886 roku zdecydował się na wyjazd do Antwerpii. Mieszkał w wynajętym małym pokoju, oszczędzał na wszystkim. Mimo złego samopoczucia bardzo dużo malował. Stworzył m.in. serię miejskich pejzaży. Wybierał nieoczywiste kadry, chciał jak najlepiej ująć atmosferę Antwerpii zimą. Znalazł ją w widoku kamienic od strony podwórek. Miejska zima Vincenta jest przede wszystkim szara, budynki się tłoczą, jakby bliskość miała zapewnić im ciepło. Cienka warstwa śniegu leżącego na dachach nie rozjaśnia krajobrazu, za to potęguje jego surowość. Van Gogh zmienił miejsce, ale zima na jego obrazach pozostała wroga.

Vincent van Gogh, Domy widziane od tyłu, pejzaż zimowy, zima w sztuce, miasto, Niezła sztuka

Vincent van Gogh, Domy widziane od tyłu | 1886, Van Gogh Museum, Amsterdam

Zima pełna koloru

Vincent przyjechał do Arles, miasteczka na południu Francji, w lutym 1888 roku. Ostatnie dwa lata spędził z bratem i znajomymi artystami w Paryżu. Podczas tego pobytu malarstwo Vincenta bardzo się zmieniło. Van Gogh wiele się nauczył. Zainteresował się estetyką japońskich drzeworytów. Odkrył również malarstwo impresjonistów, którzy koncentrowali się na efektach świetlnych i oddawaniu ulotnych wrażeń. Pod wpływem tych fascynacji zmienił sposób, w jaki malował, m.in. zdecydowanie rozjaśnił swoją paletę. Rozkochał się w kolorach.

To nowe podejście widać w jednym z pierwszych obrazów, które namalował po przyjeździe do Arles, zimowym pejzażu przedstawiającym zaśnieżone pola na równinie Crau ze wzgórzami w tle.

Vincent van Gogh, Pejzaż ze śniegiem, zima w sztuce, Niezła Sztuka

Vincent van Gogh, Pejzaż ze śniegiem | 1888, Solomon R. Guggenheim Museum, Nowy Jork

Nie kojarzymy południa Francji z taką pogodą. Śnieg zaskoczył też pewnie Vincenta, który postanowił wykorzystać ten wyjątkowy moment. Namalował wiejski krajobraz dynamicznymi pociągnięciami pędzla. Użył jasnych, intensywnych kolorów, inaczej niż kiedy przedstawiał zimę w Holandii i Belgii. Te zmiany podyktowało światło. Już na tym wczesnym etapie pobytu w Arles Vincent odkrył moc prowansalskiego słońca. Śnieg nie jest tutaj szary, van Gogh maluje go za pomocą bieli zmieszanej z delikatnym fioletem, co nadaje mu świetlistość. Malarz zdecydowanie odchodzi od brudnej szarości i mrocznej atmosfery zimowych obrazów, które malował jeszcze kilka lat wcześniej.

Kolejne zimy w życiu Vincenta naznaczone były psychicznym cierpieniem. Przełom 1888 i 1889 roku to moment, w którym Vincent przeżył silne załamanie nerwowe, okaleczył się i trafił do szpitala. Niestety poprawa była chwilowa, miał halucynacje i napady lęku. W porównaniu do poprzednich miesięcy niewiele malował w plenerze. Jak sam pisał, ten czas wydawał mu się dziwny. Starał się akceptować przygnębiającą rzeczywistość2.

Jeden z ostatnich zimowych obrazów van Gogha powstał podczas jego rocznego pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Saint-Rémy. Dobre okresy, w których Vincent dużo malował, przeplatały się przez te dwanaście miesięcy z tygodniami, kiedy był sparaliżowany chorobą i lekarz odradzał mu tworzenie. Van Gogh miał poczucie, że nie może tracić czasu, miał dużo pomysłów na nowe obrazy i chciał je realizować. Były jednak momenty, gdy tracił wiarę w siebie – wracał wtedy do podstaw i kopiował obrazy innych artystów.

W styczniu 1890 roku, wzorując się na pracy Jeana-François Milleta, namalował obraz Ośnieżone pole z broną. Kompozycja przedstawia rozległe pole pokryte śniegiem, tytułowa brona leży porzucona na pierwszym planie. Nikt tu nie pracuje. Nic tu nie rośnie. Życie się zatrzymało. Nad polem latają jedynie ptaki, niektóre z nich szukają pożywienia wśród zmarzniętych grud gleby.

Vincent van Gogh, Ośnieżone pole z broną, za Milletem, Van Gogh Museum, krajobraz zimowy, zima w sztuce, Niezła sztuka

Vincent van Gogh, Ośnieżone pole z broną, za Milletem | 1890, Van Gogh Museum, Amsterdam

Do namalowania tego pejzażu van Gogh prawdopodobnie użył bieli, fioletów i szarości. Nie możemy tego dziś zobaczyć, bo farby, z których korzystał, okazały się nietrwałe. Po latach krajobraz, na który patrzymy, jest właściwie monochromatyczny, dominują w nim błękity i zielenie. To widok pełen spokoju i melancholii. Ale nie taką zimę chciał nam pokazać Vincent. Pierwotnie było tu więcej kontrastów kolorystycznych. O jakiej zimie myślał van Gogh, malując ten obraz? Czy wybrał tę pracę Milleta, bo zobaczył w niej stan podobny do tego, w którym sam się znajdował, a jego zimę zinterpretował jako czas zawieszenia prac, paraliżu? Vincent doceniał piękno zimy. W liście do Theo 31 grudnia 1889 roku pisał o tym, jak ostatnio oglądał padający śnieg:

„Ach, kiedy byłem chory, padał wilgotny, topniejący śnieg. Wstałem w nocy, żeby spojrzeć na krajobraz – nigdy, przenigdy natura nie wydała mi się tak wzruszająca i tak delikatna”3.

Prawdopodobnie był to jeden z ostatnich razów, kiedy Vincent widział śnieg. Szkoda, że nie zdążył oddać na obrazie tego, co czuł tej zimowej nocy, stojąc samotnie w oknie starego klasztoru, w którym mieścił się szpital psychiatryczny.

Zapowiedź wiosny

W liście, który zacytowałam na początku, Vincent pisał także o tym, że bardzo cieszą go pierwsze wiosenne dni. Odbierał je w ten sposób:

„Zima jest zawsze czasem pełnym obaw, trudnym i przerażającym, a wiosna wybawieniem. Jeśli się dobrze przyjrzeć, w pierwszym dniu wiosny dostrzega się coś w rodzaju dobrej nowiny”4.

Van Gogh jako syn pastora, były student teologii, dobrze znał Biblię, sięgnął po pojęcia związane z religią, ale użył ich w szerszym kontekście. Zdaje się, że chciał przekazać bratu, że odczuwa nadejście wiosny jako odnowę, ratunek, a przede wszystkim nadzieję. Czy widać to w jego wiosennych obrazach? Zobaczymy.

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Witryna Van Gogh Museum, https://www.vangoghmuseum.nl.
2. Witryna Vincent van Gogh. The Letters, http://vangoghletters.org.
3. Witryna Van Gogh Route, https://www.vangoghroute.com.
4. Witryna Kröller-Müller Museum, https://krollermuller.nl/en.
5. Witryna Norton Simon Museum, https://www.nortonsimon.org.


 4. edycja ogólnopolskiego konkursu plastycznego
dla dzieci i młodzieży „Spotkania ze sztuką”

Spotkania ze sztuką, konkurs plastyczny, ogólnopolski konkurs plastyczny dla dzieci i młodzieży, fundacja PGE, Niezla Sztuka

„Spotkania ze sztuką”, fot. dzięki uprzejmości organizatora

Fundacja PGE po raz czwarty zaprasza uczniów szkół podstawowych z całej Polski do udziału w konkursie plastycznym „Spotkania ze sztuką”. Tegoroczna edycja poświęcona jest twórczości Vincenta van Gogha – jednego z najbardziej rozpoznawalnych artystów w historii malarstwa. Celem konkursu jest nie tylko rozwijanie wyobraźni i kreatywności dzieci i młodzieży, ale także popularyzacja wiedzy o sztuce oraz zachęcanie do aktywnego uczestnictwa w kulturze. Prace konkursowe można przesyłać do 19 listopada 2025 roku.

Konkurs „Spotkania ze sztuką” skierowany jest do uczniów klas I–VIII ze szkół podstawowych, zlokalizowanych w polskich miejscowościach liczących poniżej 50 000 mieszkańców. Umożliwia on dzieciom i młodzieży zaprezentowanie swoich umiejętności plastycznych, a także daje możliwość odwiedzenia najważniejszych instytucji kulturalnych w Polsce.

Harmonogram konkursu »


  1. List Vincenta van Gogha do Theo van Gogha, 8.02.1883 r., Haga, witryna Vincent van Gogh. The Letters, https://vangoghletters.org/vg/letters/let310/letter.html, tłumaczenie własne.
  2. List Vincenta van Gogha do Theo van Gogha, 29.03.1889 r., Arles, witryna Vincent van Gogh. The Letters, https://vangoghletters.org/vg/letters/let753/letter.html.
  3. List Vincenta van Gogha do Theo van Gogha, 31.12.1889 r., Saint-Rémy, witryna Vincent van Gogh. The Letters, https://vangoghletters.org/vg/letters/let833/letter.html.
  4. List Vincenta van Gogha do Theo van Gogha, 8.02.1883 r., Haga, witryna Vincent van Gogh. The Letters, https://vangoghletters.org/vg/letters/let310/letter.html, tłumaczenie własne.

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl


© Wszelkie prawa zastrzeżone, w tym prawa autorów i wydawcy – Fundacji Niezła Sztuka. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części portalu Niezlasztuka.net bez zgody Fundacji Niezła Sztuka zabronione. Kontakt z redakcją ».

» Martyna Kliks

Absolwentka poznańskiej historii sztuki i niderlandystka. Autorka podcastu „Gablotki” o polskich muzeach i kolekcjach sztuki. Jej teksty i opowieści o sztuce znajdziecie na: martynakliks.pl


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »