Agnieszka Andruszkiewicz – artystka, projektantka. Urodzona w Głownie, mieszka i tworzy w Łodzi. Jest absolwentką Liceum plastycznego im. Tadeusza Makowskiego w Łodzi i Instytutu Papiernictwa i Poligrafii Politechniki Łódzkiej (magister inżynier). W 2017 roku obroniła doktorat z zakresu sztuk projektowych na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Prowadziła autorskie zajęcia w Akademii Sztuki w Szczecinie w laboratorium technologii papieru i opakowań.
Agnieszka tworzy przepiękne formy z papieru, zarówno płaskie, jak i trójwymiarowe. Działa z różnymi rodzajami papieru: bibułką tytoniową, papierem parafinowanym, papierem szarym – niebielonym. Wytwarza też samodzielnie papier czerpany barwiony w masie i z niego tworzy nowe jakości. Wybrałyśmy się do jej pracowni, żeby poznać jej świat i zadać kilka pytań o jej inspiracje, proces twórczy. Przeczytajcie!

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Jaki był początek Twojej przygody ze sztuką? Co zdecydowało o tym, że poświęciłaś się tej dziedzinie?
Swoją przygodę ze sztuką rozpoczęłam chyba z wrodzonej ciekawości, lubię nowe rzeczy. Ta dziedzina pomaga mi w zrozumieniu otaczającego świata. Dzięki niej mogę lepiej się skupić, uporządkować sobie wszystko w głowie. Ja jej potrzebuję.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Dlaczego wybrałaś papier jako medium? W jaki sposób zmienia on myślenie o sztuce?
Najpierw byłam w liceum plastycznym w Łodzi, to były fajne czasy, ale wtedy jeszcze nie zajmowałam się papierem. W ramach dyplomu stworzyłam kopię rzeźby Michała Anioła Ranny niewolnik. To była duża rzeźba, ponad 2 metry. Z tego, co wiem, jest teraz w kuratorium oświaty w Łodzi. Potem poszłam na Politechnikę Łódzką na kierunek Papiernictwo i Poligrafia i właśnie tam poznałam papier i się z nim zaprzyjaźniłam, najpierw bardziej technologicznie. Od tamtej pory papier mnie fascynuje. Nie wiem, czy ja wybrałam to medium świadomie. Chyba po prostu tak wyszło i zagrało samoistnie.
Jak to medium zmienia moje myślenie o sztuce? Wchodzę w relację z papierem, kartonem, tekturą, by pobawić się nimi, bez spektakularnego „wow!”. Jest to zdecydowanie bardziej intymna sztuka. Lubię zostać w moim prywatnym świecie i robić to, co pomaga mi się wyciszyć i zebrać myśli.
Papier jako medium wkracza już poważnie do świata sztuki i zajmuje w nim swój własny teren. Artyści zrzeszyli się nawet w IAPMA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Papieru i Artystów Papieru) i organizują wystawy, konferencje. Dzięki temu wpływają na znaczenie papieru jako formy sztuki. A że papier to materiał ogólnie dostępny, łatwo poddający się kształtowaniu, to zdobywa coraz więcej zwolenników.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Jaki twórca najbardziej Cię inspiruje? Kogo podziwiasz?
Podziwiam ludzi odważnych, podążających swoją drogą, a także poszukujących nowych lądów i ciekawych świata. To osoby, które mają umiejętność obserwacji i zadawania ważnych pytań. Obserwuję Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK i tam jest na przykład ekspozycja pokazująca wybitnych poetów czy myślicieli w innych rolach twórczych. W MOCAK-u duże wrażenie wywarła na mnie wystawa fotografii Romana Ingardena. Moim zdaniem pokazuje to, że jeśli jest się twórczym, to nie ma znaczenia „etykietka” zawodu czy dyscypliny, w której się działa, to wszystko jest płynne, otwarte i przenika się. Właśnie to podziwiam.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Twoje ulubione dzieło sztuki?
Nie mam ulubionego dzieła sztuki, cały czas go szukam. Teraz na przykład podziwiam prace Neri Oxman, obecnie prezentowane na wystawie w MoMA. Jest projektantką, lubię jej nowe spojrzenie na tzw. „ekologię materiałów”. Łączy projektowanie organiczne, naukę i nowe cyfrowe technologie w celu poszukiwania innowacyjnych możliwości kreacji, produkcji czy nawet budownictwa przyszłości. Jej prace reprezentują nową filozofię projektowania i tworzenia otaczającego nas świata.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Jakie jest Twoje ulubione muzeum albo galeria sztuki?
Największy sentyment mam do Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju, tam jest dom papieru. Lubię mieć świadomość, że w tym miejscu są ludzie z pasją, kochający papier, dbający o niego i zastanawiający się nad tym, czy jest mu dobrze. Bardzo lubię też muzea sztuki współczesnej, obserwuję (wirtualnie) MoMA w Nowym Jorku. Interesują mnie wszystkie zjawiska związane ze światem sztuki najnowszej. Patrzę na to z dużym zainteresowaniem i zaciekawieniem. Natomiast najbliżej jest mi do Muzeum ms1, ms2. Już w liceum plastycznym chodziliśmy na zajęcia do ms1, tam poznawaliśmy, czym jest sztuka awangardowa. To było dla mnie bardzo ważne doświadczenie, które mnie – jako artystkę – ukształtowało.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Jak Łódź wpływa na Ciebie jako artystkę? Czy masz swoje ulubione miejsca w Łodzi, które były dla Ciebie źródłem inspiracji?
Muzeum Sztuki ms1 i ms2 to moje ulubione miejsca. Jest to przestrzeń do odkrywania nowego, innego świata. Jest tam dużo inspiracji i wspomnień związanych z Kobro i Strzemińskim. To dla mnie najważniejsze miejsce na łódzkiej mapie sztuki.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Jak opisałabyś swój proces? Regularna, codzienna praca czy rzucanie się w twórczy wir pod wpływem nagłej inspiracji i weny?
Mój proces to myślenie i próba zrozumienia, wydobycia z papieru jego piękna, potencjału czy tajemnicy. Biorę do ręki bibułkę, a ona sama układa się tak, jak chce. Ten proces jest mi potrzebny i czuję, że wtedy coś ważnego dzieje się we mnie. Wszystko, co staram się robić, wynika z mojej potrzeby i samo się dzieje. Jest we mnie też natura inżynierska – projektuję z papieru formy przemysłowe, konstrukcje opakowań bez klejenia, papierowe klapki czy wachlarze. Mój proces to raczej analityczne myślenie i codzienna praca, ciągłe próby i udoskonalanie tego, co jest. To wymaga cierpliwości i wytrwałości.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Co uważasz za swój największy sukces?
Nigdy nie myślałam o swoim działaniu w kontekście sukcesu. Czym tak właściwie jest sukces? Doceniam i uważam za ważne moje relacje z ludźmi, z moimi studentami, z którymi mam kontakt cały czas. To daje mi radość – praca z nimi i oczywiście zabawa z papierem »

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Co byś poradziła początkującym twórcom albo jaką najlepszą radę Ty dostałaś jako artystka?
Już samo słowo „artysta” jakoś tak dziwnie dla mnie brzmi. Kim jest artysta? Z wykształcenia jestem magistrem inżynierem papiernictwa, a także doktorem sztuki w dyscyplinie artystycznej sztuki projektowe – to są szufladki, w których jestem. Mam umysł artystyczny i analityczny, co mnie cieszy. Młodym osobom powiedziałabym, żeby robili, co chcą i jak chcą, i aby nie dali się wkręcić w jakiś system.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl

fot. © Waldek Piotrowski | wfoto.pl
Którą swoją pracę lubisz najbardziej?
Na to pytanie nie mam jednoznacznej odpowiedzi. W moich pracach lubię to, co mnie w nich zaskoczy. Lubię ten moment, w którym stoję, patrzę, a one puszczają mi oczko. Z tego się cieszę.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Co sprawia Ci najwięcej radości w Twojej pracy, a co jest dla Ciebie najtrudniejsze w byciu artystką?
Radość sprawia mi działanie, kiedy biorę papier do ręki, na przykład ten niebielony szary, i próbuję z nim wejść w relację, zrozumieć, co on chce, jaki jest. Ja jestem przede wszystkim nauczycielką i dzielę się moją pasją ze studentami. Pokazuję im różne oblicza papieru, który jest teraz moim bohaterem.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Nad czym obecnie pracujesz?
Obecnie mam w głowie duży projekt na bazie papieru niebielonego produkowanego przez firmę Mondi Świecie. Będzie to rozkwiecona papierowa łąka na pewnym ratuszu miejskim. Celem projektu będzie wspólne działanie, tworzenie kwitnącej przestrzeni w jednym miejscu, aby poczuć moc i siłę wielości. To będzie duże przedsięwzięcie z częścią edukacyjną o wielopoziomowym i wieloetapowym działaniu. Już się z tego cieszę.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
Plan jest taki, aby mieć otwarte oczy i patrzeć, wypatrywać fajnych rzeczy i bawić się nimi. Papier też się zmienia, patrzę na niego i zadziwia mnie cały czas. Ostatnio widziałam studencki projekt materiału wytworzonego ze skórek banana czy papier toaletowy wyprodukowany z bambusa. I to jest fajne. Coraz bardziej powszechne są także papiery z odchodów słonia, papier jedwabny i najpiękniejsza na świcie bibułka japońska. Lubię te wszystkie materiały i chyba można z nich wszystko zrobić. Bardzo bliska jest mi japońska estetyka.
Myślę, że w tym kierunku będę podążać z moimi pomysłami i realizacjami. W przyszłym roku, na dużej międzynarodowej konferencji papierniczej, będę miała możliwość pokazania prac powstałych z papierów produkowanych w Polsce, i to jest wyzwanie. Jak zaprezentować tekturę falistą wyrażającą estetykę japońską?

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Czym dla Ciebie jest sztuka?
Jest poszukiwaniem, jest próbą odpowiedzi na trudne pytania. Jest odnajdywaniem nowych światów, nowych perspektyw patrzenia, myślenia. Jest dążeniem do jeszcze nieodgadnionego.

Agnieszka Andruszkiewicz, fot. © Waldek Piotrowski | Wfoto.pl
Jakie nowe wyzwania stoją przed sztuką we współczesnym świecie? Jaka jest rola artysty we współczesnym świecie?
Wyzwaniem jest bycie prawdziwym w swoim działaniu. Rolą artysty jest niezależność i wolność, niewchodzenie w systemy, schematy, których jest dziś tak dużo.

Agnieszka Andruszkiewicz, Polska, fot. © Waldek Piotrowski | wfoto.pl
Zapraszamy na bloga artystki, na którym dzieli się swoją pasją i doświadczeniami:
Mokra robota »
Projekt Niezła Sztuka z wizytą – czyli wirtualne spotkania z łódzkimi artystami
został zrealizowany dzięki dofinansowaniu z budżetu Miasta Łodzi.