Fiodor Dostojewski na obrazie Wasilija Pierowa siedzi w mroku z rękami założonymi na kolanach, jest pogrążony w myślach. Portret pochodzi z 1872 roku, Dostojewski właśnie wtedy kończył pisać Biesy – powieść, która od dwóch lat ukazywała się w częściach na łamach czasopisma „Russkij Wiestnik”. Na obrazie Pierowa intryguje wyraziście zarysowana skroń rosyjskiego pisarza. Chciałoby się powiedzieć: wręcz kanciasta.
Zwrócenie uwagi właśnie na skroń jest niezmiernie ciekawe i wydaje się nieprzypadkowe. Autor Zbrodni i kary cierpiał na padaczkę skroniową, nazwaną zresztą później „padaczką Dostojewskiego”. Naukowcy twierdzą, że ta choroba mogła dać pisarzowi szansę na poznanie spraw nieosiągalnych dla przeciętnego umysłu. Padaczka skroniowa wywołana jest gwałtownymi i synchronicznymi wyładowaniami komórek nerwowych powstającymi w płacie skroniowym mózgu. Dostojewski prawdopodobnie odziedziczył tę przypadłość po ojcu, który miał drgawki padaczkowe. Zresztą syn autora Braci Karamazow także cierpiał na tę chorobę.
Padaczka pisarza była jednak bardzo nietypowa. On sam twierdził, że na krótko przed jej napadami popadał w rodzaj ekstazy. Tymczasem większość osób cierpiących na padaczkę doświadcza w takim momencie nieprzyjemnych uczuć. Według badań naukowych tylko jeden procent ludzi cierpiących na padaczkę skroniową doznaje podczas jej napadu niesłychanego szczęścia lub doświadczenia religijnego. Chociaż wielu neurologów nie wierzyło w istnienie ekstazy padaczkowej, to została ona jednak ostatnio potwierdzona i nazwana drgawkami ekstatycznymi. Są to krótkie epizody wyłączenia świadomości otaczającego świata połączone z uczuciem niezwykłego szczęścia, a często też głębokiego doświadczenia duchowego. Profesor Jerzy Vetulani zwraca uwagę na fakt, że w dawnych czasach padaczka była uważana za chorobę tajemniczą, a nawet świętą. O padaczce Dostojewskiego Vetulani pisze następująco:
„Uważa się, iż padaczki Dostojewskiego miały wielkie znaczenie dla tworzenia systemów religijnych. Osoby cierpiące na nie cechuje tzw. zespół Geschwinda. (…) Możemy przypuszczać, że padaczka tego typu nie jest chorobą, ale cechą ułatwiającą, dzięki wzmożonej aktywności mózgu, poznanie pewnych spraw pozostających nieosiągalnymi dla przeciętnego umysłu”.
Czyżby więc geniusz Dostojewskiego związany był z padaczką skroniową? Czy Pierow malując tak wyrazista skroń sugeruje chorobę pisarza, czy w ogóle wiedział o jego chorobie? Prawdopodobnie słyszał o napadach padaczkowych Dostojewskiego, ale wątpliwe jest, żeby wiedział, z jaką częścią mózgu są one związane.
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Joseph Beuys i martwy zając w Düsseldorfie - 22 stycznia 2021
- Michael Thonet i jego kultowy numer 14, czyli krzesło wszystkich krzeseł - 14 grudnia 2020
- Van Gogh w sklepowej witrynie - 12 listopada 2020
- Skroń Dostojewskiego - 3 listopada 2020