XIX wiek zaznaczył się w europejskim muzealnictwie powstawaniem coraz większej ilości instytucji o charakterze publicznym. Na terenach, nieistniejącej już wówczas, Rzeczpospolitej, prywatne kolekcje związane z arystokratycznymi domami, ulokowane w rodowych siedzibach, udostępniane były zwiedzającym, pełniły funkcję muzeów publicznych, mimo iż pozostawały prywatną własnością1. Szczególnie pod tym względem wyróżniała się działalność rodu Raczyńskich, który nie bez powodu przyrównywany jest do Medyceuszy.
Atanazy Raczyński — poznański Medyceusz
Atanazy Raczyński urodził się w 1788 roku w Poznaniu, jako młodszy syn małżeństwa Filipa i Michaliny Raczyńskich, członek jednego z potężniejszych polskich rodów magnackich. Od końca wieku XVII rodzina związana była przede wszystkim z Wielkopolską, mimo że posiadała dobra ziemskie również w Galicji i rezydencję w Warszawie2. Pałac przy ul. Długiej w Warszawie zamieszkiwał dziad Atanazego — Kazimierz Raczyński, człowiek mający w stolicy złą opinię z powodu powiązań z carskim dworem . Jego rodowi następcy nie czuli się więc dobrze w Warszawie i woleli żyć w Wielkim Księstwie Poznańskim3.
Kazimierz Raczyński, targowiczanin, konserwatysta, lojalista, zagorzały przeciwnik wszelkich ruchów rewolucyjnych4 miał ogromny wpływ na wychowanie swojego wnuka. Po śmierci obojga rodziców przejął całkowicie opiekę nad Atanazym i jego starszym bratem Edwardem5. Atanazy, w przeciwieństwie do Edwarda, podzielał poglądy polityczne dziadka, co wyraziło się między innymi w negatywnym stosunku do powstań polskich. I choć w biografii Atanazego można odnaleźć epizod uczestnictwa w wojnach napoleońskich w szeregach wojsk Księstwa Warszawskiego, to to przyczynami był młodzieńczy idealizm, miłosne uniesienia6 oraz gorące pragnienie wprowadzenia przez cesarza Francuzów ładu i rządów silnej ręki, które ostatecznie musiało pozostać niespełnione7.
Czasy młodości Atanazego naznaczone zostały głównie nauką, surowym wychowaniem8 przez mężczyzn, konserwatyzmem, ale też werterowskim schematem licznych romansów oraz przebywaniem w elitarnym towarzystwie młodych arystokratów9. Ostatecznie Atanazy Raczyński wyrósł na romantyka, a prócz tego na tradycjonalistę i monarchistę, który wprost bał się wszelkich przejawów rewolucyjnych zrywów. Rządy demokratyczne uważał za destrukcyjne i torujące drogę rozlewowi krwi, i terrorowi10. Był więc zwolennikiem utrzymania porządku, który od zawsze wynikał z boskich praw i przejawiał się w stosunkach społecznych, opartych na relacji: pan — poddany11.
Atanazy a sprawa polska
W dojrzałym życiu Atanazy był lojalnym poddanym królów pruskich. Jednocześnie jego stosunek do Polski pozostawał niejednoznaczny. Niewątpliwie Raczyński nie podzielał ideałów narodowo-wyzwoleńczych, a gdy wybuchło powstanie listopadowe ganił swoją bratową za sympatyzowanie z narodową rewoltą12. Raczyński sprawę polską traktował jako piętno, z którym przyszło mu się zmierzyć. Ostatecznie nie wyparł się nigdy polskości, ale też nie do końca się z nią utożsamiał. Źle znosił jej ducha i nie uważał niepodległości ojczyzny za wartość niezbędną, choć oczywiście należną Polsce. Jednak nie akceptował uzyskania jej w wyniku zbrojnego buntu przeciw legalnej władzy13. Dla niego liczył się przede wszystkim spokój, dobrobyt i kariera dyplomatyczna, a w konsekwencji lojalistyczna postawa wobec pruskiego domu panującego. Polska mentalność nie odpowiadała zachowawczemu i pryncypialnemu nastawieniu Atanazego w jego logice wygody i porządku, dlatego też kierunek niemiecki bardziej mu odpowiadał.
Na znak zacieśnienia współpracy z Prusami rozpoczął karierę w administracji państwowej — był posłem Królestwa Prus na dworze duńskim, portugalskim i hiszpańskim14. Tym samym lojalnie przyjął pruski punkt widzenia w sprawach politycznych. Chciał nawet zamienić swoje dobra, tak by znalazły się na Śląsku — do tego jednak nie doszło15. Udało mu się natomiast dodać do herbu Nałęcz dwa czarne pruskie orły16. Te decyzje Raczyńskiego sprawiły, że środowiska polskie (choć same nie bez skazy) były mu bardzo niechętne, a niektórzy uważali go wręcz za zdrajcę17.
Miłość do sztuki i początki kolekcji
Jeszcze w młodym wieku ujawniły się, jakże ważne w całym późniejszym życiu Raczyńskiego głębokie i autentyczne zainteresowania sztuką. Atanazy przejawiał ponadprzeciętne zdolności rysunkowe. Jako młodzieniec pobierał lekcje malarstwa, ale jego dziadek zdecydowanie przeciwstawiał się pomysłowi wnuka polegającym na całkowitym oddaniu się sztuce , widząc w tym zajęcie niepraktyczne i uchybiające arystokracie. Z tego powodu Atanazy do końca życia malował tylko dla przyjemności, oficjalnie zaś mógł poświecić się, co najwyżej właściwym dla jego pozycji społecznej, mecenatowi i kolekcjonerstwu18.
Atanazy Raczyński w 1816 roku poślubił Annę Radziwiłłównę. Małżeństwo, mimo iż doczekało się trójki potomstwa, nie należało do szczęśliwych — zdarzały się hrabiemu romanse i nieślubne dzieci19. W pierwszych latach związku małżonkowie wyruszyli razem do Włoch, co okazało się niezwykle ważna dla dalszych poczynań Atanazego. Podczas podróży bowiem Raczyński zdeklarował się jako kolekcjoner — pełen zapału pasjonat i znawca, wynajdujący prawdziwe perły malarstwa i gotowy przeznaczyć na nie poważne środki.
Pierwsze zakupy dzieł sztuki miały miejsce jeszcze podczas pobytu w Dreźnie w roku 1806 i 1810 na wyprzedaży galerii króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, ale świadome budowanie kolekcji zaczęło się od 1820 roku20. W drodze do Włoch udało mu się kupić w Norymberdze Madonnę z Dzieciątkiem i barankiem, któremu to obrazowi Atanazy słusznie przypisał atrybucję Quentina Massysa. Wśród wielu cennych nabytków znalazły się zakupiony we Florencji Portret Kosmy Medyceusza pędzla Agnola Bronzina oraz dwa obrazy z Rzymu: Grosz czynszowy Lodovica Mazzolina i Opłakiwanie Girolama Siciolante da Sermoneta.
Zwłaszcza ten ostatni pozyskany był do kolekcji wśród wielu niesprzyjających, ale ostatecznie szczęśliwie ominiętych, okoliczności natury administracyjnej. Potem przyszły następne podróże, także do Paryża i systematyczne wzbogacenie kolekcji o takie dzieła jak Gra w szachy Sofonisby Anguissoli, tondo Madonna z Dzieciątkiem Sandra Botticellego (lub z jego warsztatu) oraz Sacra Conversatione Vincenza Cateny. W późniejszym okresie przybyło w zbiorach jeszcze wiele znakomitych obrazów dawnych mistrzów — zakupionych w Berlinie, podczas pobytu w Hiszpanii, Portugalii oraz w Londynie21.
W 1853 roku w domu aukcyjnym Christie&Manson została zorganizowana aukcja kolekcji będącej wcześniej prywatną własnością króla Ludwika Filipa, gdzie w katalogu pod numerem 142 znalazło się wybitne dzieło Francisco de Zurbarana Madonna Różańcowa. Obraz ten oraz dwa inne, równie znakomite dzieła, nabył Atanazy Raczyński, ku niezadowoleniu opinii angielskiej22.
Dobór dzieł do kolekcji stanowił przede wszystkim wyraz upodobań estetycznych Raczyńskiego. Jego poglądy na sztukę ukształtowane były pod wpływem Johanna Joachima Winckelmanna i Charlesa Batteux, wzbogacone zostały własnymi przemyśleniami hrabiego, które kształtowały się głównie w wyniku towarzyskich dyskusji23. Był więc Raczyński dyletantem, ale o wielkiej wrażliwości, wyrobionym smaku i skłonnościach do pogłębionych refleksji. Według niego piękno i wyraz stanowiły istotę sztuki, zaś jej celem było wzbudzanie uczuć poprzez naśladownictwo natury. Forma zgodna z przeznaczeniem i harmonizująca z uczuciami człowieka pozwalała osiągnąć artystyczną pełnię. Warunkiem zmysłowego piękna była równowaga różnych czynników: barwy, kształtu, ruchu oraz braku przesady, lekkość, wdzięku, ładu i właściwych proporcji. Choć piękno przynależało do przedmiotu, to realizowało się dopiero w podmiocie, czyli odbiorcy, odzwierciedlając najszlachetniejsze cechy w duszy24. Styl był zbiorem zasad, które artysta miał wrodzone lub w pełni przyswoił, a cechował prawdziwe dzieła sztuki, był ponadczasowy i wyrażał idealny smak. W historii sztuki Raczyński wyodrębniał wielkie cykle, po których schyłku następowało znów odrodzenie, apogeum i upadek. Stan kulminacji osiągnęła rzeźba starożytna i renesansowe malarstwo, a kolejnym przejawem dziejowego wzlotu kunsztu artystycznego miało być malarstwo niemieckie XIX wieku25.
Raczyński miał bardzo silne poczucie życia w czasach kryzysu moralnego, politycznego i kulturowego26. Malarstwo Nazareńczyków odbierał jako zapowiedź nastania lepszej epoki i odnowy cywilizacyjnej. Dlatego z czasem, w kolekcji hrabiego pojawiają się obrazy współczesnych malarzy niemieckich: Petera von Corneliusa, Wilhelma Schadowa, Johanna Friedricha Overbecka, Franza Hottingera, a także innych obiecujących artystów związanych z akademiami sztuk pięknych: berlińską — Karla Friedricha Lessinga, Adolfa Menzla, düsseldorfską — Karla Ferdinanda Sohna, monachijską — Moritza von Schwinda czy Wilhelma von Kaulbacha.
Raczyński pokładał wielkie nadzieje w tych malarzach, wspierał więc ich zamawiając dzieła do swojej kolekcji. Pomagał w pozyskiwaniu intratnych zamówień (jak to było w przypadku dziesięcioletniego kontraktu na sześć obrazów historycznych dla zaprzyjaźnionego z nim Kaulbacha), niezmordowanie promował sztukę niemiecką. Często odwiedzał pracownie artystów — przyglądał się ich pracy, dyskutował, motywował swoją opinią do rozwoju i poszukiwań. Dbał w ten sposób zarówno o swój wizerunek mecenasa, jak i rozwój niemieckiej sztuki współczesnej27. W ciągu swojego życia udało mu się stworzyć choć nie najliczniejszą, to jedną z najlepszych prywatnych kolekcji malarstwa niemieckiego XIX wieku28.
Głębokie i szczere zainteresowanie malarstwem niemieckim oraz chęć popularyzowania wiedzy na ten temat zaowocowała wydaniem w latach 1836-1841 panoramicznego, bogato ilustrowanego dzieła z zakresu historii sztuki pt. Historia nowszej sztuki niemieckiej. Pisma ukazały się w trzech tomach, bogato ilustrowanych i bardzo starannie wydanych jednocześnie w języku francuskim i niemieckim, w których znalazły się teksty również innych autorów — wybitnych autorytetów i znawców tematu. Mimo to, opracowanie spotkało się z krytyką, gdyż apologetyczny i emocjonalny ton osłabił jego wartość naukową29. W efekcie odbierana była jako praca amatora i traktowana, ze względu na rozległy indeks nazwisk, jako leksykon. Atanazy Raczyński w swojej karierze napisał jeszcze inne pisma z zakresu historii sztuki. Powstały one w wyniku wnikliwych obserwacji poczynionych podczas czterech podróży po Portugalii i pobytu w Hiszpanii. Aby dysponować materiałem do analiz, Atanazy sporządzał rysunki — część z nich została wykorzystana w publikacjach. Szkice, rysunki i akwarele malowane przez Raczyńskiego były czymś w rodzaju własnoręcznie tworzonych pocztówek, a ich dokładność i zmysł obserwatorski autora spowodowały, że mogły one stanowić podstawę do studiów nad sztuką portugalską i hiszpańską. Wprawdzie ostatecznie dzieło pozostało w bardzo nowatorskiej i luźnej formie 29 listów i nie oddawało właściwej chronologii obiektów, jednak trzeba przyznać, że autor robił staranne kwerendy, wnikliwie konsultował treści, tak więc uznano, iż tą pracą zapoczątkował krytyczną historiografię artystyczną w Portugalii30.
Artysta-amator
Przy tej okazji Atanazy Raczyński objawił swoje kolejne oblicze, tym razem artysty-amatora. Jego akwarele i rysunki stanowiły bogaty pamiętnik z podróży, oryginalne i interesujące uzupełnienie biografii. Przy czym hrabia szkicowanie traktował jako narzędzie analizy badanych tematów, a nie tylko ilustrację rzeczywistości31. Malował podczas licznych podróży, a na służbie dyplomatycznej odbył ich wiele — m.in. do Norwegii, Anglii, Galicji, Portugalii, Hiszpanii, również do Francji i Włoch. Niestety większość rysunków się nie zachowała32. Rysował niemalże programowo, zgodnie z wytycznymi epoki romantyzmu tworząc z obrazów natury, a zwłaszcza pejzaży górskich33 oraz ruin i architektury34 głównych bohaterów swoich artystycznych poczynań. Tematy te sprzyjały kontemplacji artystycznej i duchowej, co w przypadku wrażliwego na piękno Atanazego odbywało się w atmosferze uniesienia i zachwytu.
Idealizm i duszę romantyka Raczyńskiego skutecznie równoważyła systematyczność, przezorność i duma. Doskonałym wynikiem tego charakterologicznego melanżu była dbałość o kształtowaną przez lata kolekcję malarstwa. Zebrane przez Raczyńskiego 156 znakomite obrazy (z których 92 reprezentowało współczesność, a 64 dawnych mistrzów) musiały znaleźć odpowiednie miejsce ekspozycji. Zanim trafiły do godnego miejsca, gdzie mogły być zaprezentowane szerokiej publiczności, były eksponowane w rezydencji hrabiego, w pałacu w Zawadzie. Majątek ten właściwie należał do jego żony Anny Radziwiłł i z powodu nieustannych konfliktów z nią nigdy nie stał się siedzibą rodową hrabiego. Jednakże, pałac przebudowany i odnowiony w stylu neogotyckim dzięki wskazówkom Karla Friedricha Schinkla i przy osobistym zaangażowaniu właściciela, był budowlą ciekawą, aczkolwiek nieco kontrowersyjną, a zgromadzone przez Raczyńskiego zbiory malarstwa stanowiły jego drogocenne i zachwycające gości wyposażenie35.
Galeria i biblioteka Raczyńskich w Poznaniu
Plany zbudowania w Poznaniu galerii z prawdziwego zdarzenia sięgają końca lat dwudziestych XIX wieku i wiążą się z zakupem działki, na której obaj bracia — Edward i Atanazy mieli wznieść kompleks budynków o charakterze pałacowym, w których Edward miał ulokować swój bogaty księgozbiór i otworzyć bibliotekę publiczną. Projekt ten miał walnie przyczynić się do przekształcenia miasta w ważny ośrodek kultury. Pałacowi-bibliotece miała towarzyszyć publiczna galeria, w której znalazłaby się kolekcja Atanazego i zbiory pozostałe po nieżyjącym już księciu Edwardzie Lubomirskim — przyjacielu obu braci. Biblioteka Edwarda powstała ostatecznie w 1828 roku, natomiast osobnego budynku galerii nie można było wznieść z powodu przeszkód natury administracyjnej. W zastępstwie zbudowano rozległe skrzydło przylegające do biblioteki od mniej atrakcyjnej północnej strony. Autorem projektu był ceniony przez Raczyńskiego Schinkel. W wyniku działań wojennych w 1945 roku budynek został całkowicie zniszczony i już nie odbudowany. Wiadomo o nim jednak, że była to nieco niższa od biblioteki dwukondygnacyjna budowla, długa na 35 metrów i szeroka na 10 metrów . Elewację zdobiło rytmiczne boniowanie, pilastry między oknami. Na krańcach budynku w niszach ustawione były posągi — prawdopodobnie rzeźbiarskie alegorie rysunku i malarstwa. Na reprezentacyjnym pierwszym piętrze miały być właściwe pomieszczenia ekspozycyjne, natomiast na parterze mieszkanie dozorcy. Tam też, jak na mecenasa przystało, Raczyński zaplanował pracownie dla artystów. Budynek choć prosty, przedstawiał doskonałe proporcje i bez wątpienia kojarzył się z przewidzianą dlań funkcją36.
Zagadnienie galerii i muzeum niezwykle zajmowało Atanazego. Rolę galerii rozumiał bardzo szczególnie i dał temu ostateczny wyraz w Historii nowszej sztuki niemieckiej kilka lat później. Niemniej jednak, zanim poglądy jego zostały ujęte w formie pisanej, można przypuszczać, że w świadomości Atanazego istniały już wcześniej. Jego zdaniem właściwie urządzone muzea były „świątyniami smaku”. Dlatego też nie powinny pokazywać niedoskonałych dzieł, bo te nie mogą służyć przyjemności. Galeria bowiem, to miejsce w którym najważniejsze są doznania estetyczne, a nie nauka czy wiedza37. Jednocześnie dobry smak, kształtowany i pielęgnowany podczas obcowania ze sztuką, Raczyński utożsamiał z obyczajnością i cnotą, te zaś łączył z postawą polityczną, której istotą była wierność istniejącemu porządkowi i władcy. Tym samym zły smak stawał się w jego mniemaniu przyczyną wszelkich wypaczeń i politycznego wichrzycielstwa, które zagrażało cywilizacji38. W tej sytuacji nie dziwi fakt, że obserwując zawieruchę powstania listopadowego Raczyński nie zdecydował się na ulokowanie zbiorów w Poznaniu. Tylko przez krótki czas, okazjonalnie prezentowane były tam obrazy wypożyczane z kolekcji Raczyńskiego na wystawy organizowane przez Towarzystwo Sztuk Pięknych dla Wielkiego Księstwa Poznańskiego.
Z Poznania do Berlina
Gdy nadarzyła się okazja związania swoich losów z Prusami i Berlinem, hrabia zakupił w 1834 roku dom na Unter den Linden 21 i opuścił Poznań. Niezrealizowany do końca projekt uczynienia z Poznania „polskich Aten” z żalem podsumowała trafną przenośnią Konstancja — żona Edwarda Raczyńskiego, że „poznańscy Medyceusze zatrzymali się w drodze”39.
Dom, który kupił Atanazy w Berlinie miał znakomite położenie, usytuowany był przy jednej z piękniejszych i bardziej lubianych przez berlińczyków ulic. W zasadzie był to pałac miejski o trzech kondygnacjach. Autorem projektu przebudowy był po raz kolejny Schinkel. Galeria powstała od strony dziedzińca. Rodzina Raczyńskich zajęła parter pałacu, na pierwszym zamieszkał angielski ambasador, na drugim piętrze bardzo znana postać kulturalnego świata ówczesnego Berlina — Bettina von Arnim. Jej obecność w tym domu nie była bez znaczenia, przyciągnęła bowiem publiczność do otwierającej się w 1836 roku galerii Raczyńskiego oraz wpłynęła na inny, bardziej korzystny sposób, postrzegania hrabiego, co zapewniło mu wiele interesujących znajomości40. Dom przy Unter den Linden stał się na mapie Berlina cenionym miejscem spotkań towarzyskich.
Utrzymanie dobrej pozycji wśród elit berlińskich było bardzo trudnym zadaniem i Atanazy musiał o odpowiedni status zabiegać przez całe życie, odkąd zdecydował o „pruskim kierunku”. Mimo, iż był dyplomatą pruskiego dworu, członkiem trzech kunstvereinów (stowarzyszeń sztuki), honorowym członkiem Królewskiej Akademii Sztuk, członkiem Komisji doradczej przy Muzeach królewskich w Berlinie41. oraz wielu szacownych stowarzyszeń zagranicznych, dla Niemców pozostawał zawsze kimś trochę obcym, żeby nie powiedzieć — gorszym. Jakiej funkcji by nie piastował i jak bardzo nie liczono by się z jego opinią, a należy pamiętać, że w środowiskach artystycznych miał wysoką pozycję, otoczenie widziało, że jego „spruszczona” postać rzucała cień Polaka i katolika42.
Galeria Raczyńskiego w centrum Berlina
Galeria przy Unter den Linden była, jak ją określał sam Raczyński, „mała, ale porządna”. Była to prostokątna sala o wymiarach dwadzieścia na osiem metrów, oświetlona górnym światłem, o ścianach pomalowanych w odcieniu czerwieni. Dół podkreślał marmoryzowany cokół, górę gzyms i delikatny ornament. Największym wystawionym obrazem była monumentalna Bitwa Hunów Kaulbacha. Nieco mniej niż trzydzieści pozostałych obrazów było eksponowanych w dwóch rzędach — większe na górze, mniejsze na wysokości oczu widza, uporządkowane według miejsca pochodzenia i czasu powstania. Ekspozycję rozpoczynało tondo Botticellego. Po lewej stronie wisiały kolejno obrazy religijne, włoskie i niderlandzkie, o tematyce mitologicznej, portrety i sceny rodzajowe. Po prawej — współczesne obrazy niemieckie i francuskie, a u góry portrety rodzinne Raczyńskich. Wystawa była zorganizowana według przyjętych w owym czasie zasad dla galerii i muzeów. Można było ją oglądać przez około dziesięć lat. Potem wykorzystywana była również jako galeria, ale już przez innych użytkowników, bowiem Atanazy sprzedał dom i wyjechał na placówkę do Portugalii43.
Wędrówka kolekcji
Rozrastająca się wciąż kolekcja obrazów wymagała zdecydowanie większej przestrzeni. Okazja na jej uzyskanie pojawiła się wraz z możliwością wybudowania pałacu przy Exercierplatz 2.
Wprawdzie parcela nie była własnością, a jedynie dzierżawą Raczyńskiego, to on jednak zdecydował się na budowę monumentalnego pałacu, który miał być zarówno siedzibą, jak i budynkiem muzealnym. Wyróżniał się głównie skalą przedsięwzięcia i posągami zdobiącymi fasadę, przedstawiającymi najważniejszych według Raczyńskiego współczesnych twórców niemieckich44.
Galeria, która mieściła się na trzeciej kondygnacji budynku zaprojektowanego przez ucznia Schinkla — Johanna Heinricha Stracka, miała powierzchnię 225 m² oświetlaną korzystnie, z północy. Obok niej mieścił się magazyn. Największa sala miała 180 m² powierzchni i 7 metrów wysokości. Apartamenty hrabiego mieściły się na pierwszym piętrze, a po dwóch stronach budynku arkadowe galerie łączyły się z pracowniami artystów. W jednej z nich dożywotnio mógł mieszkać malarz Peter Cornelius45. W galerii prezentowano 130 dzieł z kolekcji Raczyńskiego, w pięciu działach uporządkowanych według szkół. Przedsięwzięcie miało charakter publiczny, w związku z tym za opłatą siedmiu srebrnych groszy można było zwiedzać salę przez najpierw dwie, a potem cztery godziny codziennie oraz otrzymać katalog. Galeria cieszyła się bardzo dużą popularnością i zbierała pochlebne opinie46.
Niestety, brak prawa własności do działki, na której był wzniesiony pałac, otworzył możliwość przeznaczenia budynku do rozbiórki po to, by w tym reprezentacyjnym miejscu nieopodal Bramy Brandenburskiej zwanym teraz Placem Królewskim, został wzniesiony budynek Reichstagu. Kolekcja Atanazego Raczyńskiego po raz kolejny musiała zmienić miejsce ekspozycji.
Hrabia zmarł w 1874 roku. Na mocy umowy ze spadkobiercą rząd pruski w 1883 przejął opiekę nad kolekcją na okres dwudziestoletni i przez ten czas prezentował ją publiczności w Nationalgalerie na Wyspie Muzeów. Następnie zbiory trafiły do Poznania do nowo wybudowanego gmachu muzeum i tam kolekcja 192 obrazów została udostępniona oglądającym. Zabrakło w niej 5 portretów rodzinnych przeniesionych do rezydencji Raczyńskiego w Gaju Małym oraz tonda Botticellego, gdyż pozostała ona w Berlinie i jako wieczny depozyt i pozostaje w Galerii Malarstwa do tej pory, gdyż w 1954 roku została odkupiona od dziedziczącej obraz kurlandzkiej linii Raczyńskich. Do wojny kolekcja Raczyńskiego wystawiana była na zasadzie depozytu, w czasie wojny trafiła do Gaju Małego i Obrzycka, stamtąd po 1945 roku ostatecznie została przeniesiona do Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Po zmianach ustrojowych w Polsce w 1989 roku należało uregulować z rodziną Raczyńskich sprawy własności kolekcji. W 1991 roku podpisano pierwsze porozumienie, a w 1997 kolekcję objęła Fundacja im. Raczyńskich istniejąca od 1991 roku przy Muzeum Narodowym w Poznaniu, opiekująca się zbiorami rogalińskimi i pałacem w Rogalinie. Pod skrzydłami Fundacji znajduje się 186 dzieł z kolekcji Atanazego Raczyńskiego. Obrazy wystawiane są w Muzeum Narodowym w Poznaniu oraz Rogalinie, Śmiełowie, Gołuchowie47.
Lista galerii otwieranych przez Atanazego Raczyńskiego byłaby niekompletna, gdyby nie wymienić tej w Gaju Małym. Mieściła się ona w osobnym budynku obok pałacu, który wzniesiono w 1845 roku i stał się alternatywą dla berlińskiej siedziby. Można powiedzieć, że architektura Gaju Małego miała swoim charakterem świadczyć o arystokratycznym właścicielu, jego stosunku do rodziny i tradycji. Była wyrazem rozczarowania hrabiego światem berlińskim, miejscem, do którego coraz chętniej wracał jako człowiek w podeszłym wieku z bagażem różnych życiowych doświadczeń i obserwacji. Już sam budynek siedziby rodowej miał wskazywać na rzekome bardzo dawne pochodzenie. W jego wyglądzie można dopatrzeć się elementów stylów od średniowiecza do współczesności. Budynek przeznaczony na galerię był prosty, zwarty o ciekawie rozbudowanym dachu. Wewnątrz w pomieszczeniu głównym dwie kolumny podtrzymywały bogato zdobione malarskimi ornamentami krzyżowe sklepienie. Wokół na ścianach wisiało 46 portretów przodków, zarówno ze zbiorów Atanazego, jak i z siedzib innych członków rodziny oraz kościołów. Niektóre z nich były kopiami. Kolekcja skupiała się na treści genealogicznej, a nie artystycznych walorach — towarzyszył jej katalog prezentujący poszczególnych członków rodu. Galeria w Gaju Małym nawiązywała do familijno-wiejskiego charakteru rezydencji, do której Atanazy zawsze w głębi ducha bardzo tęsknił48.
Libri veritatis
Warto wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie działalności kolekcjonerskiej, niezwykle cennym, wskazującym na odpowiedzialne i profesjonalne podejście twórcy kolekcji. Atanazy Raczyński, z iście niemiecką dokładnością, zbierał i przechowywał wszelkie dokumenty dotyczące gromadzonych przezeń dzieł. Wśród nich znalazły się umowy, rachunki, wycinki prasowe, listy przewozowe, katalogi i wszelkiego rodzaju korespondencja. Można by rzec — wszystko, co w razie potrzeby mogło uwiarygodnić dzieło, jego losy i atrybucję. W czasach kiedy żył Raczyński, wagi nabierało różnicowanie oryginału, repliki i kopii, które wcześniej traktowane były jako pełnowartościowe, równoważne dzieła. Zbierając archiwalia poświadczające autentyczność, Atanazy okazał się dojrzałym kolekcjonerem, świadomym przemian w dziedzinie, na której polu działał. Jego spuścizna w postaci 46 teczek z archiwaliami jest dowodem przezorności oraz pietyzmu z jakim traktował swoje zbiory. Integralna część kolekcji — zbiór dokumentów, jakże znamiennie został przez Raczyńskiego nazwane Libri veritatis czyli Księgi prawdy49. Wobec tego faktu dodany przez hrabiego do herbu napis Vitam impendere vero, czyli „życie poświęcić dla prawdy” nabiera szczególnego znaczenia.
Przywołując historię florenckich Medyceuszy, ich potęgi finansowej, politycznych ambicji, mecenatu, działalności kolekcjonerskiej i pozostawionego dziedzictwa można wysnuć wiele analogii do życia i działalności Atanazego Raczyńskiego. Członek z możnego rodu, o wielowiekowej historii, pragnący zrealizować się w karierze politycznej, ale też zafascynowany kolekcjonowaniem dzieł sztuki, które początkowo zbierał na chwałę własnego rodu, z czasem stał się wysmakowanym kolekcjonerem, twórcą profesjonalnej galerii, dzięki której mógł realizować szersze idee upubliczniania zbiorów i upowszechniania wiedzy z zakresu historii sztuki. Był też znakomitym mecenasem — jego współpraca, a nawet przyjaźń z artystami zaowocowała powstaniem znamienitych obrazów sztuki niemieckiej na jego osobiste zlecenie, czy też w wyniku pośrednictwa. Jako badacz reprezentował postawę dociekliwą, choć może niekiedy nazbyt emocjonalną. Chętnie i sprawnie malował, ale wykazywał też zdolności w gospodarowaniu i zarządzaniu. Podobnie, jak Medyceusze, miał trudne relacje z rodakami. Jednak można żywić nadzieję, iż pozostawiona potomnym kolekcja będąca na prawdziwie europejskim poziomie odbierana będzie jako rodzaj zadośćuczynienia dla rodaków i spowoduje, że spojrzą na niego przychylniej.
Bibliografia:
Dygdała J., Raczyński Kazimierz h. Nałęcz, w: Internetowy Polski Słownik Biograficzny (online), dostęp: 10.06.2019, http://ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/kazimierz-raczynski-h-nalecz.
Kieniewicz S., Raczyński Atanazy, w: Internetowy Polski Słownik Biograficzny (online), dostęp: 10.06.2019, http://ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/atanazy-raczynski.
Kłudkiewicz K., Polskie muzea prywatne w XIX wieku, w: Muzeum w polskiej kulturze pamięci (online) 25.10.2016, dostęp: 10.06.2019, http://muzeumpamieci.umk.pl/?page_id=328.
Mencfel M., Atanazy Raczyński (1788-1874). Biografia, Poznań 2016.
Mencfel M., Kolekcja malarstwa Atanazego Raczyńskiego i plany stworzenia publicznej galerii w Poznaniu (online), dostęp: 10.06.2019, s. 17-27, http://trakt.poznan.pl/wp-content/uploads/2016/06/3_Kolekcja_malarstwa_Atanazego_Raczyskiego_i_plany_stworzenia_publicznej_galerii_w_Poznaniu.pdf.
Michałowski M. P., Atanazy hrabia Raczyński i jego kolekcja dzieł sztuki, w: Księgi i sztuka. Dziedzictwo po Edwardzie i Atanazym Raczyńskich, Poznań 2013 (online), dostęp: 10.06.2019, s. 13-22, http://www.bracz.edu.pl/ksiegiisztuka/katalogi/KSIEGI%20I%20SZTUKA%20-%20katalog%20wystawy,%20j.%20polski.pdf.
- K. Kłudkiewicz, Polskie muzea prywatne w XIX wieku, w: Muzeum w polskiej kulturze pamięci (online) 25.10.2016, dostęp: 10.06.2019), http://muzeumpamieci.umk.pl/?page_id=328. ↩
- S. Kieniewicz, Raczyński Atanazy, w: Internetowy Polski Słownik Biograficzny (online) dostęp: 10.06.2019, http://ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/atanazy-raczynski. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński (1788–1874). Biografia, Poznań 2016, s. 200. ↩
- J. Dygdała, Raczyński Kazimierz h. Nałęcz, w: Internetowy Polski Słownik Biograficzny (online), dostęp: 10.06.2019, http://ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/kazimierz-raczynski-h-nalecz. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 52. ↩
- Ibidem, s. 101. ↩
- Ibidem, s. 94. ↩
- Ibidem, s. 83. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 95. ↩
- Ibidem, s. 165. ↩
- Ibidem, s. 167. ↩
- Ibidem, s. 179. ↩
- Ibidem, s. 192. ↩
- Ibidem, s. 239. ↩
- Ibidem, s. 185. ↩
- Ibidem, s. 196. ↩
- Ibidem, s. 198. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 295-296. ↩
- Ibidem, s. 455. ↩
- Ibidem, s. 394. ↩
- Ibidem, s. 401-409. ↩
- Ibidem, s. 411-412. ↩
- Ibidem, s. 337. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 334. ↩
- Ibidem, s. 337. ↩
- Ibidem, s. 342. ↩
- Ibidem, s. 374-377. ↩
- Ibidem, s. 414. ↩
- Ibidem, s. 349-352. ↩
- Ibidem, s. 363. ↩
- Ibidem, s. 299-300. ↩
- Ibidem, s. 316. ↩
- Ibidem, s. 304. ↩
- Ibidem, s. 308. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 203-206. ↩
- Id., Kolekcja malarstwa Atanazego Raczyńskiego i plany stworzenia publicznej galerii w Poznaniu (online) s. 18, dostęp: 10.06.2019, http://trakt.poznan.pl/wp-content/uploads/2016/06/3_Kolekcja_malarstwa_Atanazego_Raczyskiego_i_plany_stworzenia_publicznej_galerii_w_Poznaniu.pdf. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 419. ↩
- M. Mencfel, Kolekcja malarstwa…, op. cit., s. 23. ↩
- M. P. Michałowski, Atanazy hrabia Raczyński i jego kolekcja dzieł sztuki, w: Księgi i sztuka. Dziedzictwo po Edwardzie i Atanazym Raczyńskich, Poznań 2013 (online), s. 17, dostęp: 10.06.2019 http://www.bracz.edu.pl/ksiegiisztuka/katalogi/KSIEGI%20I%20SZTUKA%20-%20katalog%20wystawy,%20j.%20polski.pdf. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 217. ↩
- Ibidem, s. 380-381. ↩
- Ibidem, s. 225. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 440-444. ↩
- Ibidem, s. 445 ↩
- M. P. Michałowski, op. cit., s. 19. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 446. ↩
- M. P. Michałowski, op. cit., s. 20-21. ↩
- M. Mencfel, Atanazy Raczyński…, op. cit., s. 150-156. ↩
- Ibidem, s. 392-393. ↩
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Abby Rockefeller i MoMA, czyli historia założycielki najważniejszego muzeum sztuki współczesnej świata - 5 lutego 2021
- Hrabia Atanazy Raczyński — kolekcjoner i jego galerie - 19 grudnia 2019
- Władysław Strzemiński — unizm teoria i praktyka - 15 listopada 2019
- Najwięksi kolekcjonerzy wszech czasów — Durand-Ruel, Kahnweiler, Duveen, Wildenstein - 30 września 2018
- W krainie gigantów czyli o Muzeum Guggenheima w Bilbao - 7 grudnia 2017