O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Kolf – najważniejszy rozdział w historii golfa



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Mecenasem artykułu jest:
eris-small


Połowa XVII wieku, Republika Zjednoczonych Prowincji: niedoceniany artysta Aert van der Neer maluje zimowy krajobraz, którego głównym tematem jest ijsvermaak – rozrywki Holendrów na lodzie. Van der Neer nie jest ani wyjątkowo oryginalny w doborze tematu, ani w sposobie jego realizacji. Nie jest też wybitnie uzdolniony. Jest dobrym rzemieślnikiem i ma dużą swobodę w oddawaniu gry światła i cienia, ale przede wszystkim jest świetnym obserwatorem.

Aert van der Neer Widok rzeki zimą | ok. 1655 - ok. 1660, Rijksmuseum, Amsterdam

Aert van der Neer Widok rzeki zimą | ok. 1655 – ok. 1660, Rijksmuseum, Amsterdam

Zdecydowanie największym atutem Widoku rzeki zimą van der Neera, poza umiejętnie odmalowaną architekturą majaczącego w oddali miasta, są niezwykle szczegółowo przedstawione postacie znajdujące się w centralnej części obrazu. Dzięki Aertowi van der Neer współczesny widz dowiaduje się, że obywatele najprężniej rozwijającego się w XVII wieku europejskiego państwa swój wolny czas spędzali grając w kolfa.

Aert van der Neer Widok rzeki zimą, detal | ok. 1655 - ok. 1660, Rijksmuseum, Amsterdam

Aert van der Neer Widok rzeki zimą, detal | ok. 1655 – ok. 1660, Rijksmuseum, Amsterdam

Holenderski kolf, gra polegająca na uderzeniu najczęściej skórzanej piłki kijem w taki sposób, by ta w jak najmniejszej liczbie uderzeń trafiła do celu, uważany jest przez wielu badaczy za przodka współczesnego golfa. Jednak oprócz Holendrów również Szkoci, bazując na wzmiankach o grze gowf, które pojawiły się w piętnastowiecznych dokumentach Parlamentu Szkocji, roszczą sobie prawo do bycia głównymi propagatorami tej dyscypliny w średniowiecznej Europie. Za szkocką dominacją przemawia również fakt, że na terenie tego kraju znajduje się najstarsze pole golfowe Old Links w Musselburghu, którego powstanie datowane jest na XVI wiek. Szkoci co prawda dopuszczają możliwość, że gra wywodzi się z Holandii, podkreślają jednak, że jej profesjonalna wersja z dołkiem jako głównym celem powstała dopiero w obrębie kultury anglosaskiej1.

Rzeczywiście, pierwsze rozgrywki golfowe na specjalnie przystosowanym do gry polu, na którym trawa była regularnie „strzyżona” przez owce, a za dołek służył wkopany w ziemię słoik oznaczony piórami mew, odbyły się w Szkocji. Nie można jednak umniejszać roli, jaką Holendrzy odegrali w rozwoju tej dyscypliny. Nawet etymologia słowa golf, które wywodzi się bezpośrednio od niderlandzkiego słowa kolf, co znaczy między innymi kij, pałka, wskazuje na bliskie pokrewieństwo historii gry z dziejami społeczeństwa niderlandzkiego.

Hendrick Avercamp Scena na lodzie, detal | ok. 1610, Mauritshuis, Haga

Hendrick Avercamp Scena na lodzie, detal | ok. 1610, Mauritshuis, Haga

Jedno jest pewne – na podstawie dostępnych źródeł nie jest możliwe wskazanie, która z nacji, Holendrzy czy Szkoci, zapoczątkowała i rozpowszechniła grę na terenach średniowiecznej Europy. Tym bardziej, że nie wiadomo dokładnie, kiedy i jak powstał golf. Prostota jego zasad wskazuje no to, że przodków współczesnej dyscypliny należy szukać w zamierzchłej przeszłości. Opisy prostszych, ale podobnych w formie gier odnaleźć już można w źródłach dotyczących kultur starożytnych: egipskiej, perskiej, greckiej czy rzymskiej oraz w sagach wikingów, m.in. w sadze Eyrbyggja z X wieku. Powstanie gry było raczej wynikiem procesów, które zachodziły niezależenie od siebie w obrębie oddalonych geograficznie i czasowo kultur, golf nie został wynaleziony w konkretnym momencie. lecz wyewoluował z prostych form zabawy kijem i piłką.

Kolf można bez wątpienia nazwać ważnym rozdziałem w historii golfa. Gra była niezwykle popularna w Holandii od średniowiecza aż po wiek XVIII. Do dziś, szczególnie w północnej części kraju, funkcjonują kluby zrzeszające graczy, którzy z dużym zaangażowaniem podtrzymują narodową tradycję gry w kolfa.

Aert van der Neer Sport na zamarzniętej rzece | ok. 1660, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork

Aert van der Neer Sport na zamarzniętej rzece | ok. 1660, Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork

Najwcześniejsze wzmianki na temat kolfa pochodzą z połowy XIII wieku. W Księdze Merlina (Merlijns boeck) Jacoba van Maerlanta, flamandzkiego poety silnie związanego z kręgiem kultury mieszczańskiej, pojawia się fragment opisujący dzieci grające w kolfa2. Dzieła Maerlanta, jak pisze Andrzej Dąbrówka, są uznawane przez wielu badaczy za wiarygodne źródło na temat życia i obyczajów społeczeństwa średniowiecznych Niderlandów3. Nie ma zatem powodu, by w opowieści Maerlanta nie wierzyć, a co więcej potraktować je należy jako bezsprzeczny dowód, na to, że już w średniowiecznej Holandii kolf był powszechną formą spędzania wolnego czasu.

Za pierwszą udokumentowaną rozgrywkę kolfową jeszcze do niedawna uznawano grę, która odbyła się 26 grudnia 1297 roku w Loenen nad rzeką Vecht i miała upamiętniać okrutną śmierć, którą hrabia holenderski, Floris V, poniósł pół roku wcześniej w skutek spisku swoich współpracowników4. Część badaczy zajmujących się historią sportu, podważając autentyczność źródeł, poddała tę historię w wątpliwość; do dziś nie można z pewnością potwierdzić lub wykluczyć, że rozgrywka 26 grudnia 1297 roku miała miejsce.

Jak wynika z późniejszych przekazów, w kolfa grano coraz częściej i chętniej. Dowodem na to niech będzie fragment łacińsko-niderlandzkiej ilustrowanej encyklopedii autorstwa Pietera van Afferdena. Wydane w Antwerpii w 1552 roku Tyrocinium lingue Latinae było pierwszym tego rodzaju słownikiem przeznaczonym do powszechnej dystrybucji. Potencjał książki dostrzegł i wykorzystał znany koloński drukarz, Johannes Gymnich. Do 1653 roku na rynku pojawiło się czternaście wydań łacińsko-niderlandzkich i dziewięć łacińsko-niemieckich. Ogromną popularność książka zawdzięcza nie tylko oryginalności pomysłu autora, ale poruszanym, często bardzo praktycznym treściom.

Hendrick Avercamp Gracze na lodzie | ok. 1625

Hendrick Avercamp Gracze na lodzie | ok. 1625

Ostatnie cztery rozdziały Tyrocinium poświęcone zostały grom, ich zasadom oraz terminologii używanej przez graczy. Jedną z czterech opisanych gier był kolf. Afferden w dwudziestu pięciu dialogach opowiedział, jak przebiegała rozgrywka kolfowa, jakich używano sprzętów i o czym rozmawiano podczas gry. Autor poświęcił kolfowi sporo uwagi. Jest to kolejny, tym razem niezbity dowód na to, iż ta forma rozrywki odgrywała niezwykle ważną rolę w codziennym życiu Holendrów.

Szczyt popularności kolfa w Holandii przypadł na nazwany przez Arnolda Houbrakena złotym wiek XVII. Czas, w którym krajem targały niekończące się konflikty, początkowo z Hiszpanią, później z Anglią, paradoksalnie okazał się okresem sprzyjającym rozwojowi gry.

Hendrick Avercamp Gracze na lodzie, detal | ok. 1625

Hendrick Avercamp Gracze na lodzie, detal | ok. 1625

Współczesny widz, zapoznając się z XVII-wiecznym holenderskim malarstwem rodzajowym, może odnieść mylne wrażenie, że główną rozrywką Holendrów w Złotym Wieku było picie wina w zaciszu domowym, w karczmie, w towarzystwie czy przy muzyce. Nic w tym dziwnego, bowiem wesołe kompanie Adriaena Brouwera, Aelberta Cuypa, Pietera de Hoocha czy Adriaena van Ostade zdecydowanie zdominowały ten gatunek malarski. Dobrze, że balansującą na granicy wulgarności przaśność zabaw w tawernach równoważy debiutujący w XVII wieku jako odrębny rodzaj malarstwa pejzaż. Jak pisze Andrzej Chudzikowski: „Jednym ze sposobów tłumaczenia wrażeń człowieka odbieranych w obcowaniu z naturą był od dawna w malarstwie pejzaż”5. Zdaje się jednak, że pejzaż holenderski ma nieco odmienny charakter. Mimo że pole obrazowe zdominowane jest przez niebo czy inne elementy natury, sztafaż odgrywa w całej kompozycji równie istotną rolę. Budując atmosferę przedstawienia staje się jego głównym tematem.

Hendrick Avercamp Scena na lodzie | ok. 1610, Mauritshuis, Haga

Hendrick Avercamp Scena na lodzie | ok. 1610, Mauritshuis, Haga

Tak jest między innymi w przypadku krajobrazów zimowych Hendricka Avercampa, okrzykniętego przez historyków sztuki mistrzem zimowego krajobrazu małej epoki lodowcowej, czyli I połowy XVII wieku. Avercamp szczególnie upodobał sobie widoki bawiących się na śniegu i lodzie mieszkańców holenderskich miast.

Motyw gry w kolfa na lodzie jest zdecydowanie jednym z ulubionych i najczęściej przedstawianych przez Avercampa. Na przestrzeni lat forma gry w kolfa ulegała licznym zmianom; rezygnowano z dużych piłek na rzecz mniejszych, modyfikowano kształt i rozmiar kija, wreszcie doprecyzowywano zasady, wyodrębniając trzy podstawowe rodzaje gry: kolfa rozgrywanego na stosunkowo krótkim pasie terenu, colfa, w którego należało grać na dużej przestrzeni, oraz ijskolfa – kolfa na lodzie.

Hendrick Avercamp Scena na lodzie | ok. 1625, National Gallery of Art, Waszyngton

Hendrick Avercamp Scena na lodzie | ok. 1625, National Gallery of Art, Waszyngton

Artysta wielokrotnie podejmował temat gry w ijskolfa. Ludzi na łyżwach trzymających kije kolfowe i przygotowujących się do uderzenia widać chociażby na obrazach Avercampa znajdujących się w zbiorach Rijksmuseum (Zabawy na lodzie, ok. 1618) czy Mauritshuis w Hadze (Scena zimowa, ok. 1610). Często gracze stanowią główny temat przedstawienia, dominują w całej kompozycji, która jest podporządkowana układowi ich ciał. Za przykład może posłużyć obraz Zabawy zimowe na zamarzniętej rzece Ijssel ze zbiorów Woodner Collection datowany na lata 20. XVII wieku.

Hendrick Avercamp Zabawy zimowe na zamarzniętej rzece Ijssel | ok. 1626, National Gallery of Art, Waszyngton

Hendrick Avercamp Zabawy zimowe na zamarzniętej rzece Ijssel | ok. 1626, National Gallery of Art, Waszyngton

Fascynacja Avercampa aktywnościami w zimowych sceneriach silnie zainspirowała wielu innych holenderskich pejzażystów. Grający w ijskolfa pojawiają się na obrazach nie tylko wspomnianego już Aerta van der Neera, ale także Jana van Goyena (Zabawy na lodzie, 1627, Museum Booijmans van Beuningen , Rotterdam) czy Esaiasa van de Velde (Pejzaż zimowy, ok. 1623, National Gallery, Londyn). Holenderskie malarstwo pejzażowe tamtego czasu można traktować jak fotograficzną dokumentację obyczajów i rytmu życia. XVII-wieczne krajobrazy są zwierciadłem czasów, w których powstały. W bardzo bezpośredni sposób, jak dzieje się to w przypadku przedstawień zimowych zabaw na śniegu, przybliżają widzowi mieszczańską codzienność i ukazują, jak ważnym jej elementem była gra w kolfa.

Hendrick Avercamp Scena na lodzie, detal | ok. 1625, National Gallery of Art, Waszyngton

Hendrick Avercamp Scena na lodzie, detal | ok. 1625, National Gallery of Art, Waszyngton

Duża popularność gry łączyła się jednak z licznymi niedogodnościami, nie tylko dla przypadkowych przechodniów, ale także dla pasących się na łąkach zwierząt, a jeśli gra toczyła się w mieście również dla budynków. Znane są zapisy o surowych ograniczeniach narzucanych przez władze miast holenderskich na graczy. Szkody, jakie w Brukseli wyrządzili amatorzy gry, m.in. regularnie wybijane szyby w oknach oraz odnotowane przypadki rannych przechodniów, zmusiły radnych do wprowadzenia w 1360 roku zakazu gry w kolfa na terenie zabudowanym. Za przykładem Brukseli w 1390 roku poszli radni miejscy z Harlemu, wychodząc jednak naprzeciw potrzebom mieszkańców, wyznaczyli specjalny teren przeznaczony do gry poza murami miasta.

Z czasem zainteresowanie kolfem zaczęło słabnąć. Co prawda jeszcze w XVIII wieku pojawiały się przedstawienia kolfistów (np. na rycinie Jana Luikena z 1712 roku), a szeregi klubów kolfowych zasilane były przez nowych członków (w samym Amsterdamie odnotowano ponad 200 prężnie działających klubów), jednak fascynacja średniowieczną grą znacznie się zmniejszała. Nawet założenie Królewskiego Związku Kolfowego (Koninklijke Nederlandse Kolfbond) w 1885 roku nie zapobiegło powolnemu wymarciu dyscypliny6. Ustępujący kolf zrobił miejsce dla golfa, a sportem narodowym Holendrów stała się piłka nożna. W tej chwili w Holandii działa aktywnie czternaście oficjalnych klubów kolfowych, jednakże należy podkreślić, że w dużej części są to grupy rekonstrukcyjne podtrzymujące narodowe tradycje.

Niezbyt skomplikowane reguły, łatwo dostępny sprzęt oraz dowolność miejsca gry sprawiły, że kolf osiągnął w krótkim czasie status holenderskiej gry narodowej, który utrzymywał przez długie stulecia. O latach świetności gry przypominają liczne nawiązania, m. in. w funkcjonujących w języku niderlandzkim frazeologizmach, takich jak: dat is een kolfje naar mijn hand, co znaczy: sama przyjemność. Jednak najlepszym dowodem na to, jak ważnym elementem historii i kultury holenderskiej stał się kolf, pozostają literackie i malarskie dzieła zafascynowanych nim Holendrów, takich jak Hendrick Avercamp czy Aert van der Neer.

Zachwycając się detalicznością zimowych krajobrazów, wzbogaconych o rozbudowane sceny rodzajowe, warto zwrócić uwagę na ich ogromne znaczenia dla badań nad codziennym życiem i tradycjami ówczesnych mieszkańców holenderskich wiosek i miast. Hendrick Avercamp i Aert van der Neer w bardzo bezpośredni sposób snują na swoich obrazach opowieści na temat holenderskiego społeczeństwa i jego obyczajów. Wartość ich malarstwa, często lekceważona, bo oceniana przez pryzmat twórczości wielkich holenderskich mistrzów: Rembrandta czy Vermeera, wyraża się nie tylko w harmonijnej warstwie formalnej, ale przede wszystkim w treści. Widok rzeki zimą Aerta van der Neera jest nie tylko studium światła czy perspektywy powietrznej, ale przede wszystkim głęboką refleksją na temat kultury XVII-wiecznej Holandii.


Mecenasem artykułu
jest:
eris-small


  1. www.golfeurope.com (dostęp: 08.05.2016).
  2. Verhaal Kolf: een oer-Hollandse sport.‘Balslaen’ sinds de middeleeuwen (http://onh.nl/nl-NL/verhaal/16279/kolf-een-oer-hollandse-sport, dostęp 08.05.2016).
  3. A. Dąbrówka, Słownik pisarzy niderlandzkiego obszaru kulturowego, Warszawa 1999, s. 179.
  4. A. Lavèn, Graaf Floris V van Holland, Historisch Nieuwsblad 3/2012 (http://www.historischnieuwsblad.nl/middeleeuwen/graaf-floris-v-van-holland.html, dostęp 08.05.2016)
  5. A. Chudzikowski, Krajobraz holenderski, Warszawa 1957, s. 5.
  6. Kolven: dát is de Nederlandse identiteit. Volkssport nummer één sinds de dertiende eeuw (http://www.npogeschiedenis.nl/nieuws/2010/augustus/Kolven-d-t-is-de-Nederlandse-identiteit.html, (dostęp: 08.05.2016).

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Martyna Kliks

Absolwentka poznańskiej historii sztuki i niderlandystka. Autorka podcastu „Gablotki” o polskich muzeach i kolekcjach sztuki. Jej teksty i opowieści o sztuce znajdziecie na: martynakliks.pl


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *