O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Paryż! Wszystko co trzeba wiedzieć przed wizytą w tym mieście



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Paryż, niezła sztuka

fot. Fundacja Niezła Sztuka

Paryż to jeden wielki zachwyt i równie wielki niedosyt. Planując wyjazd zrobiliśmy gęstą mapkę tego, co chcemy zobaczyć, ale nawet połowy nie udało się zrealizować. A co tu kryć chodziliśmy po tym mieście do granic wytrzymałości i do ostatnich godzin przed zamknięciem muzeów. Trzy dni w Paryżu to chwila tak krótka jak mgnienie oka, ale po tym wyjeździe zostaje słodki smak jak po migdałowym croissancie.

A  ta nasza cudowna przygoda była możliwa dzięki wsparciu marki Medicine, która tworzy artystyczne kolekcje ze sztuką w roli głównej!

Oto kilka wskazówek, podpowiedzi i tipów, które chcielibyśmy wiedzieć przed wyjazdem. Mamy nadzieję, że się Wam przydadzą.

Kiedy najlepiej jechać do Paryża?

Paryż najpiękniejszy jest wiosną. To miasto jest po prostu inkrustowane drzewami owocowymi, które kwitną, pachną i sprawiają, że człowiekowi kręci się w głowie od nadmiaru wrażeń, zanim cokolwiek zobaczy. A do tego ilość muzeów i genialnych wystaw jest tak duża, że serce ledwo wytrzymuje od wzruszenia. A oprócz sztuki niezwykłym widowiskiem jest barwny tłum, który można zobaczyć na ulicach.

Bilety must have

Jeśli planujecie często przemieszczać się komunikacją miejską, najlepiej zaopatrzyć się w bilet jednodniowy, 3-dniowy albo 7-dniowy i kupić go w aplikacji My Navigo Tickets. Aplikacja działa w połączeniu z Île-de-France Mobilités, której używaliśmy do skanowania biletów w metrze. Bilet działał na wszystkie połączenia z których korzystaliśmy, w tym nietypowe, jak np. metro z lotniska Orly (14) do centrum czy kolejka linowa na Montmartre. Najlepsze podpowiedzi jak dojechać miejskim transportem daje Google Maps – zwłaszcza, kiedy dzieją się nieoczekiwane wydarzenia. Nam akurat trafił się paryski maraton, który zdezorganizował cały transport w mieście.

Jak przygotować się na zwiedzanie?

Koniecznie zaczynać dzień od bomby kalorycznej, najlepiej od migdałowych croissantów (croissants aux amandes). Zupełnie nie przypominają tych sprzedawanych w Polsce, to prawdziwe arcydzieło sztuki kulinarnej, zbudowane z masła i kremu migdałowego. Długo nie zapomnicie tego smaku i długo po nim nie zgłodniejecie. Sprawdzone miejsce, gdzie serwują genialne:

La Parisienne
85 Rue Saint-Dominique

Croissants aux amandes, Croissanty migdałowe, Paryż, relacja z podróży, kuchnia francuska, niezła sztuka

Najstarsza cukiernia w Paryżu

Polecamy też wizytę w Pâtisserie Stohrer, najstarszej cukierni w Paryżu. Co ciekawe założonej w 1730 roku przez Nicolasa Stohrera, nadwornego cukiernika Ludwika XV i Marii Leszczyńskiej! Od samego patrzenia na te pyszności kręci się w głowie. Specjalnością zakładu jest po prostu – baba z rumem, ale w wielu odsłonach. Znajdziecie tam też wszelakie wyroby czekoladowe, makaroniki i wiele innych słodkości, za które niestety trzeba słono zapłacić. Nie na naszą kieszeń te rarytasy, wyszliśmy stamtąd z pustymi rękami, ale miejsce ciekawe i warto tam zajrzeć!

Pâtisserie Stohrer
51 Rue Montorgueil

Jak zaoszczędzić, czyli kawa z rondelka w termos i bagietki w sreberku

Kawiarnie muzealne mają bardzo dobrą kawę, ale ponieważ my jesteśmy kawożłopy i dziennie wypijamy kilka espresso, zwłaszcza w czasie intensywnego zwiedzania, to polecamy bardzo zatankować sobie termos. Codziennie rano robiliśmy w rondelku czarną smołę, która trzymała nas przy życiu do późnych godzin wieczornych.

Paryż, niezła sztuka

fot. Fundacja Niezła Sztuka

A do tego kanapki na wynos, czyli bagietka z awokado, które jest rozmiaru małego arbuza i można je kupić w lokalnym sklepie 🙂 Wszystko siup w sreberko i można przetrwać ładnych parę godzin.

Na co trzeba się przygotować w muzeach?

Francuzi bardzo dbają o sztukę, dlatego niemal we wszystkich muzeach są podwyższone standardy bezpieczeństwa i trzeba przejść wzmożoną kontrolę, prawie jak na lotnisku. Ale kiedy się to przetrwa, zwiedzanie jest bardzo komfortowe. Wszyscy są uśmiechnięci, mili i pomocni. Alarmy nie piszczą na każdym kroku, a osoby pilnujące ekspozycji nie depczą po piętach zwiedzającym. Miodzio.

Nie tylko wystawy czasowe

Zwiedzając takie obiekty jak Musée Jacquemart-André  czy Musée d’Art Moderne de Paris trzeba pamiętać nie tylko o wystawach czasowych, bardzo ciekawa jest też ekspozycja stała.

Yves Saint Laurent kontra Dior

Odwiedziliśmy też dwa modowe muzea. Muzeum YSL nie zrobiła na nas zupełnie wrażenia, oprócz złota tu i tam, ekspozycja była dość nudnawa. Jedyne co nam się tam podobało to jego studio na pięterku! Cudowne miejsce,  gdzie YSL projektował swoje kolekcje, pełne książek, notatników i kolorowych dodatków.

Za to La Galerie Dior to jest dopiero zjawisko. Jak będziecie w pobliżu koniecznie wejdźcie, tylko zarezerwujcie chwilę, ponieważ to jeden z ulubionych selfiespotów i kolejka do muzeum jest całkiem długa. Ciekawie dociera się do tego miejsca, trzeba przejść całą ulicę pełną ekskluzywnych butików, ale klatka schodowa w tym muzeum – to jest sztos!

Bourse de commerce

Bourse de commerce to kolejny przeciekawy obiekt. Ten XVIII-wieczny budynek giełdy handlowej kupił milioner François Pinault i przekształcił w zachwycającą przestrzeń wystawienniczą. Cały budynek wieńczy szklana kopuła, która wewnątrz powoduje niezwykłe efekty świetlne. I choć byliśmy tam krótko zachwyciliśmy się tym miejscem.

Paryż, niezła sztuka

fot. Fundacja Niezła Sztuka

Bilety do Katedry Notre-Dame

Bilety są bezpłatne, ale żeby nie stać w ogromnej kolejce trzeba zarezerwować je wcześniej online. Jest tylko jeden problem – ciągle są sold out i odblokowywane na 2-3 dni do przodu. Pro tip jest taki, żeby sprawdzać stronę o nietypowych godzinach, zwłaszcza o północy. Wtedy jest szansa na szczęście. Nam tym razem się nie udało.

Klimatyczny kościół Saint-Merri

Ten kościół znajduje się tuż przy Centre Pompidou. Wpisany w ciasną uliczkę zachwycił nas niezwykłym klimatem. Mury pokryte patyną wskazują na to, że to bardzo stara świątynia. W rzeczywistości kościół wybudowano w stylu późnego gotyku dopiero w XVI wieku, na zlecenie króla Franciszka I. Warto odwiedzić choć na chwilę to magiczne miejsce, zwłaszcza, że mało tu turystów, w odróżnieniu od tych popularnych punktów turystycznych jak chociażby Bazylika Sacré-Coeur.

Nocne zwiedzanie

Bardzo polecamy sprawdzić godziny otwarcia ekspozycji czasowych, bo w niektórych muzeach w wybrane dni są bardzo długo czynne.
Np. Centre Pompidou w czwartki do 23.00
Musée d’Art Moderne de Paris w czwartki do 21.30
Musée Jacquemart-André w piątki do 22.00

Spędziliśmy czas głównie zwiedzając muzea, ale skusiliśmy się też na największą atrakcję turystyczną Paryża czyli…

Wieża Eiffla nocą? Tylko dla miłośników mocnych wrażeń

Wieża Eiffla nocą to nasze wielkie rozczarowanie. Zapach pozostawia wiele do życzenia, a oprócz tego można spotkać przemykające tu i tam wielkie gryzonie. Kwitnie handel świecącymi miniaturowymi wieżami Eiffla prosto z Chin i winem sprzedawanym prosto z wiadra. Ludzie siedzą na trawniku z widokiem na wieżę, bo nie można do niej podejść – jest ogrodzona płotem. Może warto iść tam za dnia? Sprawdzimy to następnym razem.

Na Montmartre? Tylko kolejką linową!

Jeśli wybieracie się na wzgórze Montmartre i nie macie już zbyt wiele siły, wybierzcie wjazd kolejką linową Montmartre Funicular. My tym razem zaszliśmy nie od tej strony i musieliśmy pokonać ok. 300 schodów, żeby wspiąć się na wzgórze. I to wszystko biegiem oczywiście, bo do zamknięcia Musée de Montmartre mieliśmy tylko 30 minut. Ale bardzo polecamy kolejkę, bo poprzednio zaoszczędziła nam wspinaczki i co ciekawe działał tu nasz bilet na komunikację miejską.

Montmartre Funicular
2 Pl. Suzanne Valadon

Darmowa woda z widokiem? Café Renoir przy Atelier Renoira i Valadon

Miejsce, które po prostu trzeba zobaczyć to atelier Suzanne Valadon na wzgórzu Montmartre! To niezwykła podróż w czasie, do chwili, kiedy artystka żyła tu i malowała. Wciąż nie ruszona stoi jej kasetka z farbami. Magiczne miejsce.

Atelier Suzanne Valadon, Montmartre, Paryż, pracownia, niezła sztuka

Atelier Suzanne Valadon, fot. Fundacja Niezła Sztuka

A jak zajrzycie do Musée de Montmartre, choć na chwilę przysiądźcie też w Café Renoir, kawiarni ukrytej w pięknym, kwitnącym wiosną ogrodzie,  jest tam obłędnie pięknie! I można ugasić pragnienie szklaneczką darmowej wody. Przerwy w zwiedzaniu są ważne… bo…

Nie samą sztuką się żyje…

Gdzie zjeść smacznie i budżetowo?

L’Orsteria Paris Chatelet przy Centre Pompidou. W tej sieciowej restauracji jedliśmy już we Wrocławiu, w Berlinie, dwa razy w Dreźnie i teraz właśnie w Paryżu, bo jest pysznie i znośnie cenowo 🙂 Miejscówka godna polecenia!

L’Orsteria Paris Chatelet
27 Rue Aubry le Boucher

Le Parisien. Tu spotkaliśmy sobowtóra Jeana Reno (!) i smacznie zjedliśmy. Koniecznie usiądźcie na zewnątrz pod markizą! W okolicy jest dużo modowych sklepów, przeciekawie jest obserwować przemykający tłum stylowych paryżan.

Le Parisien
54 Rue du Four

Najlepszy Crème brûlée na Montmartre

Szukaliśmy smaku, który będziemy mogli wspominać, a przy tym nie zbankrutujemy zupełnie i wtedy odkryliśmy maleńką knajpkę Le Deli’s. w sercu Montmartre, z bardzo dobrymi cenami. Polecamy pizzę pepperoni, która jest dość mała na dwie, ale pyszna. I na deser Crème brûlée o połowę tańszy niż wszędzie dookoła.

Le Deli’s
Rue du Mont Cenis 13

Paryż, creme brule, niezła sztuka

Najpiękniejsze souveniry

Najpiękniejsze souveniry też można kupić na wzgórzu Montmartre. Tylko koniecznie trzeba ominąć wszystkie sklepy z chińszczyzną i szukać szyldu Le Singe qui Lit na rogu Place du Tertre. A tu bardzo fajny design i chyba wszystko co tylko można było wymyślić z bagietką czy croissantem w rolach głównych. My skusiliśmy się na mydełka w pięknych metalowych opakowaniach z motywem z plakatów Alfonse’a Muchy.

Skąd najlepiej podziwiać Paryż, kiedy już nie ma siły chodzić? Z okna autobusu miejskiego

Jeśli macie do wyboru podróż metrem albo autobusem to polecamy wybrać autobus. Z miejsca na miejsce jedzie się często kilkanaście przystanków, a to daje dodatkową możliwość podziwiania miasta przez okno 🙂

fleuron niezła sztuka pipsztok

Po trzech dniach nagromadziło nam się troszkę żali… Otóż za ładnie tu, za dużo dobrych wystaw i do tego na każdym kroku czai się jakieś przeciekawe muzeum, do którego już nie ma siły wejść. Na pocieszenie jest tylko złoty puchar z aplikacji liczącej kroki i obietnica, że „my tu jeszcze wrócimy”!

Wielkie podziękowania dla Mecenasa tego wyjazdu marki Medicine, której zawdzięczamy też paryski look! 😉



Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »