„Katarzyny dzień jaki, cały grudzień taki” — głosi stare, polskie przysłowie, jedno z wielu traktujące o wyjątkowej i nieco tajemniczej świętej. Katarzyna Aleksandryjska, bo o niej mowa, to jedna z najbardziej czczonych, a także „obmalowanych” świętych Kościoła katolickiego na przestrzeni wieków. O uwiecznienie jej wizerunku pokusiło się wielu wielkich malarzy m.in. Hans Memling czy Caravaggio.
Tajemnicza święta
O świętej Katarzynie wiemy stosunkowo niewiele. Pierwsze pisma wspominające świętą datowane są na VI wiek, a ich autorami byli św. Rufin oraz Euzebiusz z Cerazei. Nie jest pewna data jej urodzenia, jednak źródła podają rok 294. Był to czas krwawych prześladowań chrześcijan, których inicjatorem był ówczesny cesarz — Dioklecjan. Dotknęły one również naszą bohaterkę, mimo iż nie urodziła się w rodzinie wierzącej (jej rodzice byli zamożnymi poganami). Czemu więc zginęła w okrutnych torturach, jako męczennica, a przez wiele wieków uznawana była za jedną z największych i najskuteczniejszych wspomożycielek w niebie?
Odwaga i mądrość
Patrząc na wizerunki Katarzyny widzimy młodą, piękną kobietę. Rzeczywiście są to cechy, którymi była obdarzona. Słynęła bowiem z niespotykanej urody, którą oczarowała samego cesarza, ale również z mądrości, ponieważ była starannie wykształcona. Posiadała wiedzę z takich dziedzin jak: matematyka, astronomia, medycyna, muzyka czy poezja. Jej uroda, idąca w parze z nieprzeciętnym intelektem, zapewniłyby jej niewątpliwie godne życie u boku kochającego mężczyzny, ona jednak odrzuciła wszystkich kandydatów ubiegających się o jej rękę. Wśród nich był nawet sam cesarz. Zapałał on wtedy nienawiścią do Katarzyny, a gdy po raz drugi okazała nieposłuszeństwo, wydał pozwolenie na zabicie jej.
Nawrócenie, chrzest i mistyczne zaślubiny
Przed nawróceniem Dorota, bo takie imię pierwotnie nosiła, nie mogła znaleźć odpowiedniej dla siebie drogi życiowej. Z pomocą przyszła jej matka, która zaprowadziła ją do syryjskiego mnicha. To on jako pierwszy opowiedział dziewczynie o Chrystusie, a jego słowa tak mocno poruszyły jej serce, że zapragnęła zostać chrześcijanką. Co ciekawe jej matka uczyniła to samo. Dopiero wtedy przyjęła imię Katarzyna, które oznacza „czysta”, a pochodzi od greckiego imienia Aikaterina, które oznacza tortury. Jakże znamienną symboliką, w kontekście losów naszej bohaterki, nacechowane jest to imię, jakby było zapowiedzią dalszych wydarzeń w jej życiu.
Po dołączeniu do wspólnoty chrześcijańskiej rozpoczęło się dla Katarzyny nowe życie. Odrzuciła wtedy bogactwo, do którego przywykła, a za swoją rodzinę uznała innych współbraci w wierze. Wtedy również stała się rzecz niezwykła — ponoć pewnej nocy Katarzyna miała widzenie, w którym ukazała jej się Matka Boża z Dzieciątkiem, wkładającym na jej palec złoty pierścień. Był to znak mistycznych zaślubin i zjednoczenia z Chrystusem. Motyw ten był niejednokrotnie pokazywany przez malarzy na przestrzeni lat, m.in. przez włoskiego mistrza pędzla epoki renesansu — Girolamo Romanino.
Artysta skupił się tu na ukazaniu samej czynności przekazywania pierścienia. Dzieciątko znajduje się na głównym planie, Katarzyna zaś ustawiona jest bokiem. Matka Boża oraz kobiety z tyłu trwają w skupieniu, dzieje się bowiem ważny moment — od tej pory Katarzyna przyjmuje Chrystusa jako swojego oblubieńca i ślubuje dozgonną czystość. Jej wiara stała się tak mocna, że nawet groźba śmierci po odmowie uczczenia pogańskich bożków nie była w stanie jej złamać. Wtedy to Maksencjusz —współrządca Cesarza Dioklecjana za jego aprobatą skazał ja na śmierć…
Tymczasem 61 lat później…
Kilkadziesiąt lat po narodzinach Katarzyny, ok. 355 roku, również w Aleksandrii na świat przyszła inna wielka niewiasta — Hypatia. Równie piękna i wykształcona, córka uczonego, która przerosła go w mądrości.
W przeciwieństwie do Katarzyny, Hypatia nie wierzyła w Boga, a raczej poszukiwała go w nauce i filozofii. Jednak żyjąc w pobożnym społeczeństwie, wśród wyznawców Chrystusa, starała się pozostać neutralną, by nie powodować konfliktów. Jednak swoją otwartością i mądrością zjednywała sobie ludzi różnego wyznania. Była szanowana przez osoby wierzące jak i niewierzące, zwykłych mieszczan jak i dostojników kościelnych. Z ówczesnym biskupem – Teofilem – była nawet w bardzo dobrych relacjach. Wszystko zmieniło się jednak, gdy nowym biskupem został Cyryl. Posądził on Hypatię o czary, bowiem astronomia, którą się zajmowała, uznawana była wtedy za czarną magię i wróżbiarstwo. Zarzucano jej również bezbożność i nieposłuszeństwo. Wiele osób przyłączyło się do nowego biskupa, uznając ją za czarownicę.
Podobnie jak Katarzyna, Hypatia została skazana na śmierć i w okrutny sposób była torturowana. Okoliczności śmierci, jak i wiek obu kobiet był różny. Na Katarzynę wydał wyrok pogański cesarz, na drugą z nich dostojnik kościelny. Hypatia została zaatakowana podczas powrotu do domu, zaciągnięta do kościoła, który niegdyś był świątynią cesarską i zabita odłamkami glinianych skorup, wydłubano jej również oczy. Ciało rozszarpano i spalono na stosie z dala od miasta.
Katarzyna natomiast była przetrzymywana w celi, głodzona i biczowana, co miało skłonić ją do wyparcia się wiary. Tak się jednak nie stało i oprawcy postanowili połamać ją na kole zębatym. Różne cuda działy się podczas zadawanych jej mąk — koło w cudowny sposób rozpadło się, a z jej kości wypłynął olej. Katarzyna jednak dalej żyła, toteż ostatecznie została ścięta, a z jej szyi zamiast krwi wypłynęło mleko. Podczas śmierci Hypatii, nie odnotowano żadnych cudownych zdarzeń.
W ikonografii Katarzyna pokazywana jest zazwyczaj z kołem, z palmą męczeńską lub mieczem w dłoni i w koronie na głowie. Niektóre z tych atrybutów pojawiły się na obrazie mistrza Caravaggia. Ukazał on świętą wśród narzędzi jej męki, z podobnym jemu naturalizmem. Hypatia natomiast przedstawiana jest z książką lub w otoczeniu uczonych.
Tylko która jest prawdziwa?
Prawdziwość istnienia św. Katarzyny Aleksandryjskiej podawana jest w wątpliwość, zapewne ze względu na niezwykłe wydarzenia, które miały miejsce w jej życiu. Mistyczne zaślubiny z Jezusem, pojawienie się anioła podczas mąk, jego obecność razem z nią w celi, czy w końcu wniesienie przez niego ciała zmarłej na Górę Synaj. Mimo to jej żywot potwierdzają przekazy ustne oraz pisemne dostojników kościoła np. ks. Piotra Skargi. Również kult tej świętej jest stale obecny w Kościele katolickim. Wiele kościołów i miast w Polsce, jak i różne grupy społeczne, obrały ją sobie jako patronkę np.: bibliotekarze, studenci, kolejarze, filozofowie czy uczeni. W miejscu wiecznego spoczynku św. Katarzyny stoi obecnie klasztor, gdzie znajduje się jej grób, a w ołtarzu głównym można znaleźć relikwie – jest to dłoń oraz czaszka. Ich obecność świadczy o prawdziwości istnienia świętej.
Klasztor św. Katarzyny
W życiorysie Hypatii z Aleksandrii brak jest cudownych zdarzeń, przez co może wydawać się bardziej „wiarygodna” w swoim bytowaniu na ziemi. I chociaż dziś pamięć o niej nie jest kultywowana, pozostaje ona ważną postacią dla świata nauki i może być również inspiracją dla dzisiejszych artystów. Zarówno Katarzyna jak i Hypatia wyraźnie wpisały się na kartach historii i choć wiele je dzieliło, to posiadają pewne cechy wspólne. Obie były kobietami niezwykle inteligentnymi i odważnymi. Zdecydowaną postawą zjednywały sobie zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Poprzez upór w swoich przekonaniach dokonały wielkich rzeczy — za sprawą św. Katarzyny nawróciło się 50 uczonych, biorących z nią udział w dyspucie, żołnierze cesarza, a nawet jego żona, która odwiedzała świętą męczennicę w celi. Hypatii udało się utworzyć własną, domową szkołę, w której nauczała oddanych jej uczniów. Obie naraziły się możnym ich czasów, stanowiąc dla nich pewnego rodzaju zagrożenie, bowiem potrafiły porwać za sobą tłumy. Zatem możliwe, że względy polityczne i zazdrość o własną pozycje, zadecydowały o ich smutnym losie.
Bibliografia:
Dzielska M., Hypatia z Aleksandrii, Kraków 2010.
Kawecki W., Katechizm w obrazach. Zobaczyć, aby uwierzyć, Sandomierz 2015.
Łukaszczyk M., Św. Katarzyna. Miejsca kultu świętej w Polsce, Nowy Targ 2001.
Podgórska T.P., Św. Katarzyna z Aleksandrii. Dziewica i męczennica. Świadek wiary, Olsztyn 2005.
Zaleski W., Święci na każdy dzień, Warszawa 1996.
In facie ecclesiae. Kwatera ołtarzowa ze sceną zaślubin Marii i przedstawieniem św. Katarzyny, informator do wystawy w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, Wrocław 2017.
Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka
A może to Cię zainteresuje:
- Katarzyna i Hypatia — dwie różne, czy może jedna i ta sama? - 3 grudnia 2019
- Arman Manookian – zapomniany geniusz. Krótka historia „Van Gogha z Hawajów” - 8 czerwca 2019
- Aleksander Gierymski. Kapłan światła - 30 stycznia 2017
- Maksymilian Gierymski – wrażliwiec ze smutkiem w sercu - 9 października 2016
- Berthe Morisot, impresjonistka, która kochała czerń - 1 października 2016