O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Alchemia w sztuce



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Jestem przekonana, że bez choćby podstawowej wiedzy na temat historii i natury alchemii nie da się w sposób kompletny zrozumieć sztuki europejskiej. Od starożytności po współczesność sztuka rezonuje z alchemią, nauki tajemne były zresztą dawniej nazywane królewską sztuką – ars regia. Artyści i alchemicy często czerpali z tych samych źródeł, założeń i inspiracji, korzystali z jednakowych technologii czy narzędzi. A ponieważ hermetyzm, który jest podstawą uczonej alchemii, stał się synonimem czegoś niedostępnego i tajnego, to nic dziwnego, że alchemiczne wpływy na wytwory artystyczne nie są widoczne na pierwszy rzut oka i podane nam w sposób dosłowny. By je odnaleźć, należy poznać podstawy alchemii i wnikliwiej przyglądać się dziełom sztuki, mając na uwadze konkretne symbole oraz nawiązania.

Limbourg, Bardzo bogate godzinki księcia de Berry, średniowiecze, Niezła Sztuka

Bracia Limbourg, Człowiek anatomiczny – miniatura z Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry, detal | ok. 1416, Musée Condé, Chantilly

Technologia

Wynalazki alchemików miały bezsprzeczny wpływ na rozwój technologicznego aspektu sztuk wizualnych. Kwintesencją alchemii od początku jej istnienia był ogień, który wykorzystywano do transmutacji metali nieszlachetnych w złoto i srebro. Adepci alchemii, bazując na kanonicznych tekstach filozoficzno-religijnych przypisywanych Hermesowi Trismegistosowi i mających odsłaniać tajemnice świata, nauczyli się go ujarzmiać i wykorzystywać na nieznane dotąd sposoby. To dzięki alchemicznym poszukiwaniom udało się stworzyć piece pozwalające osiągnąć niedostępną wcześniej bardzo wysoką temperaturę wypału. To, co udało się dzięki temu osiągnąć artystom, świetnie obrazuje Martwa natura z papugą, zwana też Alegorią ognia Adriaena van Utrechta: obróbka metali i szkła na najwyższym poziomie, a w końcu osiągnięcie szczytu europejskich nowożytnych marzeń – stworzenie porcelany.

Adriaen van Utrecht, Martwa natura z papugą, Alegoria ognia, porcelana, ptak, martwa natura, sztuka flamandzka, niezła sztuka

Adriaen van Utrecht, Martwa natura z papugą / Alegoria ognia | 1636, Musées Royaux des Beaux-Arts de Belgique, Bruksela

Obróbka ogniem to nie jedyna technika wywodząca się z nauk tajemnych – najstarsze papirusy alchemiczne zawierają też m.in. instrukcję tworzenia imitacji kamieni szlachetnych i barwienia tkanin. Alchemicy znali się na obróbce kamieni, co lata później pozwoliło rozwinąć się takim kunsztownym gałęziom sztuki jak gliptyka i pietra dura. Znane przez wtajemniczonych adeptów metody barwienia miały znaczny wpływ na powstawanie naturalnych i sztucznych pigmentów, bez których nie stworzono by arcydzieł malarstwa. Słynny szesnastowieczny historiograf Giorgio Vasari w swoich Żywotach najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów napisał nawet, że to dzięki swoim zainteresowaniom alchemicznym Jan van Eyck wynalazł malarstwo olejne.

Jan van Eyck, Madonna kanonika Jorisa van der Paele, 1436, olej na desce, 140,8 × 176,5 cm, Groeningemuseum, Brugia

Jan van Eyck, Madonna kanonika Jorisa van der Paele | 1436, Groeningemuseum, Brugia

Ilustracja

Chrysopoeia di Cleopatra, Uroboros, Codex Marcianus graecus, ilustracja, manuskrypt, sztuka średniowieczna, średniowiecze, niezła sztuka

Chrysopoeia di Cleopatra, Uroboros, ilustracja do Codex Marcianus graecus, Biblioteca Nazionale Marciana, Wenecja

Wraz z rozwojem nowych technologii artystycznych możemy obserwować także rozwój ilustracji alchemicznych tekstów. Jeden z najstarszych zachowanych wizerunków towarzyszących hermetycznemu tekstowi przedstawia uroborosa – węża pożerającego własny ogon, symbolizującego m.in. połączenie wszystkich elementów wszechświata w harmonijną całość. Pochodzi z papirusu, którego autorstwo przypisywane jest Kleopatrze zwanej Alchemiczką bądź Chrysopoeią.

W średniowieczu, którego sztuka słynie z wyraźnych barw i połyskującego złota, przepisy alchemiczne i te wykorzystywane przez artystów przy wytwarzaniu barwników i innych materiałów były do siebie bardzo podobne i równie mocno strzeżone. To właśnie w tej epoce powstało wiele ilustracji do istniejących już i nowo powstających pism alchemicznych. Oprócz standardowych przedstawień narzędzi i czynności są też takie, które swą zawiłą i trudną do zrozumienia symboliką fascynują do dziś. Ukazują m.in. alchemiczne zaślubiny – symbol połączenia przeciwnych sił: czerwonego króla i białej królowej, słońca i księżyca, siarki i rtęci oraz ich potomstwo w postaci hermafrodyty, tak zwanego Rebisa – pełnię jedności wynikającą z zespolenia przeciwieństw. To nic innego jak zawoalowane przedstawienie procesu oraz rezultatu tworzenia kamienia filozofów.

Cornelis Bega, Alchemik, alchemia, czary, niezła sztuka

Cornelis Bega, Alchemik | 1663, Jean Paul Getty Museum, Los Angeles

Rebis, ilustracja z manuskryptu Aurora Consurgens, sztuka średniowieczna, średniowiecze, niezła sztuka

Rebis, ilustracja z manuskryptu Aurora Consurgens, Zentralbibliothek, Zurych

Niemniej ważny w sztuce średniowiecznej był wpływ innej dziedziny ezoterycznej – astrologii, którą zajmowali się bądź wykorzystywali w swoich działaniach również alchemicy. W średniowiecznych dziełach, zwłaszcza iluminatorskich, często spotykamy się z symbolami znaków zodiaku. Znajdują się m.in. w cyklu miesięcy oraz przedstawieniu Anthroposa, czyli człowieka-mikrokosmosu, pochodzących z Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry. Planety wpływające na człowieka i jego ziemskie życie ukazane w iluminacjach miały symbolicznie ukazywać harmonijne powiązania wszystkich elementów we wszechświecie, tak ważne dla naśladowców filozofii hermetycznej. Bracia Limbourg każdy miesiąc ukazali w towarzystwie znaków zodiaku, które determinowały charakter osób wówczas urodzonych, prac, które należało wtedy wykonywać (to tyczyło się również działań podejmowanych przez alchemików), czy zabiegów medycznych, które warto było przeprowadzać – w średniowieczu królowała melotezja, czyli medycyna astrologiczna.

Limbourg, Bardzo bogate godzinki księcia de Berry, średniowiecze, Niezła Sztuka

Bracia Limbourg, Człowiek anatomiczny – miniatura z Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry | ok. 1416, Musée Condé, Chantilly

Na każdej karcie kalendarza godzinek na górze znajdują się znaki zodiaku, a na dole wynikające z ich panowania prace, które powinny być wykonywane w danym miesiącu. Wrzesień został na przykład ukazany jako miesiąc zbierania wina. Z kolei na przedstawieniu człowieka widać, że każda część jego ciała podlegała konkretnym wpływom zodiakalnym. To właśnie na tych wpływach bazowali medycy.

Jednak dopiero w renesansie alchemia wkroczyła na płótna i inne podłoża jako temat sam w sobie. W XV wieku na posadzce katedry w Sienie pojawił się sam domniemany twórca alchemii, Hermes Trismegistos. Właśnie w tym stuleciu Marsilio Ficino przetłumaczył dzieła mu przypisywane i teksty Platona, co miało nadać sztuce kolejny – neoplatoński i hermetyczny – wymiar. Nowe koncepcje i duchowość przyświecająca alchemikom oraz filozofom przyrody, którzy przed rozpoczęciem działań i nauki zwracali się do Boga, pozwalały godzić pogańską spuściznę filozoficzną z tą chrześcijańską. Nie należy więc się dziwić, że ojciec założyciel alchemii został uwieczniony w katedrze.

Hermes Trismegistus, Corpus Hermeticum, ilustracja, alchemia, niezła sztuka

Hermes Trismegistus, ilustracja z książki Corpus Hermeticum, źródło: Museum of Witchcraft and Magic, Boscastle

Temat

Johannes Stradanus, Alchemik przy pracy, labiratorium, alchemia w sztuce, niezła sztuka

Johannes Stradanus, Laboratorium alchemika | 1570, Palazzo Vecchio, Florencja

Nowożytność to okres, kiedy sztuka europejska najbardziej przenikała się z alchemią. Do jednego tygla włożyli je bowiem władcy – najwięksi mecenasi renesansu i baroku, którzy mieli bezpośredni wpływ na to, co wychodziło spod pędzli, dłut i piór zatrudnianych przez nich artystów. Laboratoria alchemiczne stały się tak samo nieodłącznym elementem dworów i pałaców jak pracownie artystyczne. Na obrazach i rycinach coraz częściej zaczęli pojawiać się alchemicy przy pracy. Taką scenę ukazuje obraz Johannesa Stradanusa, na którym artysta umieścił swojego mecenasa – Franciszka I, mieszającego płyn na pierwszym planie po prawej stronie. Obraz znajduje się dzisiaj w studiolo wielkiego księcia Toskanii, które w XVI wieku zaprojektował dla niego Giorgio Vasari. Franciszek I żywo interesował się alchemią i sam oddawał się przeróżnym praktykom w laboratorium. Nieopodal klasztoru św. Marka we Florencji założył pracownię eksperymentów chemiczno-fizycznych, gdzie zajmowano się m.in. produkcją szkła i porcelany, obróbką metali czy tworzeniem fajerwerków.

Na północy Europy prężnie rozwijała się już wówczas jatrochemia, czyli medycyna alchemiczna, której pionierem był chętnie uwieczniany przez artystów Phillippus Aureolus Theophrastus Bombastus von Hohenheim zwany Paracelsusem. Jednym z najpiękniejszych jego portretów jest ten przypisywany szkole Quentina Metsysa, który został potem odtworzony przez Rubensa. Nie tylko znani alchemicy gościli jednak na płótnach – wkrótce popularnym tematem stał się dla artystów sam alchemik i jego pracownia.

Przedstawienie alchemika w laboratorium stało się szczególnie popularne w barokowej sztuce Holandii i Flandrii, co wiązało się z tamtejszym rozwojem malarstwa rodzajowego w XVI wieku. Flamandzki artysta David Teniers II namalował ponad dziesięć obrazów w tej tematyce. Odtwarzał wnętrze alchemicznych warsztatów, dokładnie odwzorowując atanory (alchemiczne piece), alembiki i retorty (sprzęt laboratoryjny), dzięki czemu możemy zobaczyć liczne naczynia i narzędzia używane wówczas przez adeptów alchemii. W Tenierskich laboratoriach możemy zaobserwować rozdział części warsztatowej od tej, w której zgłębiano tajną wiedzę poprzez lekturę tekstów w wielkim skupieniu. Alchemia składała się bowiem zarówno z części praktycznej, jak i teoretycznej. Na późniejszym obrazie Alchemik Thomasa Wijcka na próżno szukać ewidentnie alchemicznych narzędzi czy działań. Widzimy tu raczej bałaganiarską pracownię badacza świata.

Niektóre dzieła tego typu wydają się hołdem oddanym uczonym, inne opowiadają zawiłe historie, są też w końcu takie, które z alchemika szarlatana czynią bohatera przesłania z morałem. Pieter Bruegel starszy stworzył dzieło opowiadające o alchemii jako brudnej, niewartej szacunku robocie prowadzącej do nieciekawych konsekwencji. W alchemicznym laboratorium umieścił rodzinę, której smutny koniec można zobaczyć na drugim planie za oknem – pozbawieni środków do życia przenoszą się do przytułku. Około 1600 roku syn malarza Pieter Bruegel młodszy stworzył swoją wersję przedstawienia i dodał dziełu kolorów.

Pieter Bruegel Starszy, grafika, miedzioryt, alegoria, alchemik, Niezła Sztuka

Philips Galle, wg Pietera Bruegla starszego, Alchemik | ok. 1558, Muzeum Narodowe w Warszawie

Niezmiennie fascynująca i intrygująca, alchemia pojawiała się również w malarstwie historycznym XIX wieku. Jan Matejko namalował Michała Sędziwoja – jednego z najznamienitszych alchemików na świecie – dokonującego transformacji na oczach swojego mecenasa, króla Zygmunta III Wazy. Obraz wciąga szczególnie, gdy zna się alchemiczne historie dziejące się na wazowskim dworze. Popularna stała się też legenda alchemika i maga Johanna Fausta – postaci wskrzeszonej w romantyzmie przez Wolfganga von Goethego. Gdy osiągnięcia nowych nauk, chemii i fizyki zaprzeczały wartości alchemii, artyści przestali się interesować tym tematem na tak wielką skalę, choć dla niektórych jest ona inspiracją do dziś.

Jan Matejko, Alchemik Sędziwój i król Zygmunt III, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła sztuka

Jan Matejko, Alchemik Sędziwój i król Zygmunt III | 1867, Muzeum Pałac Herbsta (Oddział Muzeum Sztuki w Łodzi)

Filozofia i tajemnica

Artystów z alchemikami łączyły też nierzadko wspólne poszukiwania. Kamień filozofów i złoto nie były jedynymi celami alchemików. W epoce nowożytnej najważniejsze wydawało się poznawanie i odsłanianie sekretów natury, a alchemików nazywano często filozofami natury. Te dążenia widać wyraźnie w dziełach sztuki inspirowanych naukami tajemnymi – artysta niczym alchemik jawi się jako ten, który dostąpił tajemnic natury i za pomocą sztuki oraz tajnego języka symboli może przekazać je innym, niewtajemniczonym.

Giuseppe Arcimboldo, Rudolf II jako Wertumnus, Skoklosters slott, manieryzm, niezła sztuka

Giuseppe Arcimboldo, Rudolf II jako Wertumnus | 1590, Skoklosters slott, Skoklosters

Do zgłębiania tych sekretów, dążenia do harmonijnej całości i osiągnięcia uniwersalnej pansofii (wiedzy absolutnej) służyły m.in. kolekcje naturaliów, gabinety osobliwości, ale też tworzenie zamkniętych mikrokosmosów – lustrzanych odbić świata. Autorem najwspanialszych i najciekawszych według mnie mikrokosmosów jest Giuseppe Arcimboldo, tworzący na dworze najbardziej wymagającego konesera sztuki i alchemii – Rudolfa II. Cykl czterech żywiołów wpisuje się w koncepcję hermetyczną o najważniejszych elementach tworzących wszechświat.

Wspólnym dla alchemików i artystów gruntem było również dążenie do perfekcji, które w sztuce najlepiej oddają dzieła manierystów. Artyści ci chcieli przedstawić człowieka w tak idealnej i pięknej formie, że nierzadko wychodziły z tego nierealistycznie umięśnione postacie z wydłużonymi członkami, szyjami czy dodatkowym żebrem. Takie alchemiczne ciała można zobaczyć na obrazach innego rudolfińskiego artysty – Bartholomeusa Sprangera.

Jako że alchemia do XVIII wieku pozostawała najważniejszym źródłem wiedzy o świecie, nic dziwnego, że częstym motywem w sztuce było ezoteryczne spojrzenie na świat i jego powstanie. Alchemia, będąc częścią ezoteryki, wraz z magią, okultyzmem i astrologią, często łączona była (i bywa nadal) z tymi pokrewnymi dziedzinami. Nietrudno znaleźć ezoteryczne wątki w sztuce, choć w mojej opinii nietrudno również o nadinterpretacje w tej kwestii.

Alchemiczne przedmioty

Alchemiczne przedmioty – wytwory i utensylia – często same w sobie stawały się elementem artystycznej ekspozycji, były bogato dekorowane i kolekcjonowane niczym dzieła sztuki. Wystarczy spojrzeć na kunsztownie zdobiony alchemiczny dzwonek Rudolfa II. Został wykonany z magicznego eletrum – stopu siedmiu najcenniejszych metali, a wśród bogatej symboliki na jego powierzchni znajdziemy m.in. siedem planet i znaki zodiaku. Na uwagę zasługują też uchwyty stworzone dla cesarskiej kolekcji bezoarów – kto by pomyślał, że kamienie powstające w żołądkach zwierząt można tak wspaniale obramować!

Mieszanie farb czy opracowanie materiału, z którego tworzy się porcelanę, to sztuka godna alchemika, ale i sam moment kreacji, myśl i koncept artysty mają wiele wspólnego z duchową transmutacją, do której dążyli alchemicy. Artysta niczym alchemik zaklina w dziele sztuki naturę, materiały nieszlachetne zamienia w niezwykle cenne przedmioty, przechytrzając nas symbolami i tajnym językiem, by odkryć tylko przed wtajemniczonymi adeptami sztuki to, co istotne.

Więcej w książce:

Maja Iwaszkiewicz

Sekrety alchemii »

Wydawnictwo Poznańskie
Poznań 2023

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka

Bibliografia:
1. Alchemiczna wystawa w Getty Museum, online tour, https://www.getty.edu/research/exhibitions_events/exhibitions/alchemy/tour/index.html.
2. Alchemy and Rudolf II. Exploring the Secrets of Nature in Central Europe in the 16th and 17th centuries, red. I. Purš, V. Karpenko, Praga 2016.
3. Art & Alchemy, red. J. Wamberg, Kopenhaga 2006.
4. Battistini M., Astrologia, magia, alchemia, tłum. E. Morka, Warszawa 2006.
5. Iwaszkiewicz M., Sekrety alchemii. Eliksiry, homunkulusy i kamień filozofów na usługach władców, Poznań 2023.
6. Kolekcja poświęcona alchemii w Science History Museum w Philadelphia, https://digital.sciencehistory.org/focus/alchemy.
7. Laboratories of Art. Alchemy and Art Technology from Antiquity to the 18th Century, red. S. Dupre, Berlin 2014.

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl


fleuron niezła sztuka pipsztok

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Maja Iwaszkiewicz

Autorka książek „Świnia na sądzie ostatecznym. Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu" i „Sekrety alchemii. Eliksiry, homunkulusy i kamień filozofów na usługach władców". Studiowała historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim, a także w Paryżu. Zajmuje się głównie marginaliami kultury i sztuki średniowiecznej, dziwnymi stworami wyrzeźbionymi na kościołach i zdobiącymi karty średniowiecznych ksiąg oraz ich zawiłą symboliką. Ponieważ interesuje ją też natura i procesy zachodzące w przyrodzie, pracę magisterską obroniła na wydziale Artes Liberales UW, łącząc badania nad średniowiecznymi marginaliami z elementami zoologicznymi, które w nich występują. Poza studiami uwielbia podróżować, czytać, pisać i robić mnóstwo innych aktywnych rzeczy.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



Dodaj komentarz