Kostiumy teatralne
do intermediów z 1589 roku
Esej z historii estetyki
Wielki książę Ferdynand I w roku 1588 zdjął kardynalską purpurę i dla dobra swej ojczyzny uczynił kolejny krok: wziął sobie za żonę Krystynę Lotaryńską, siostrzenicę Katarzyny Medycejskiej, królowej Francji. W kwietniu 1589 francuska księżniczka jako przyszła wielka księżna po raz pierwszy postawiła swoją stopę w Toskanii, a w maju na jej cześć zorganizowano całą serię uroczystości, którymi florentyńczycy już od wieku zwykli celebrować dostojne wydarzenia rodu Medyceuszy. Opisy tych imprez znajdziemy w kronikach Pavoniego, Cavallina i Benaccego, ale także u Gualterottiego w Archi trionfali oraz u Bastiana de’ Rossi w Commedia con gli Intermezzi.
Wedle ich relacji uroczystości miały następujący porządek:
1. Pierwszego maja wieśniacy z Peretola przynieśli wspaniałe majowe drzewko.
2. Wieczorem dnia drugiego „Intronati ze Sieny” wykonali komedię La Pellegrina doktora Girolama Bargaglia z intermediami Giovanniego de’ Bardi, hrabiego Varnio.
3. W dniu 4 maja odbył się na placu Santa Croce mecz piłkarski calcio a livrea. Dnia szóstego powtórzono intermedia, a zespół „Gelosi” zagrał komedię Zingana z pierwszą aktorką Vittorią Pissimi w tytułowej roli Cyganki.
4. Dnia ósmego zorganizowano na placu Santa Croce caccia di leoni et orsi et ogni sorte d’animali (polowanie na lwy, niedźwiedzie i inne rodzaje zwierząt). W walce między myszami i kotami wygrały myszy, „wywołując powszechny śmiech”.
5. Dnia jedenastego odbyła się sbarra (walka w szrankach) oraz słynna naumachia na dziedzińcu teoretycznie wypowiada się Pałacu Pittich. Dnia trzynastego znów powtórzono intermedia, tym razem w obecności ambasadorów weneckich, którzy wcześniej nie mieli okazji ich widzieć. Zespół „Gelosi” wystawił komedię Pazzia, napisaną przez Izabellę Andreini, słynną aktorkę, grającą główną rolę. Największe wrażenie zrobiła scena, gdy bohaterka, udając szaloną, mówiła różnymi językami, „to po hiszpańsku, to po grecku, to po włosku i w wielu innych językach, ale w każdym bez sensu, a w pewnym momencie zaczęła także mówić po francusku i śpiewać francuskie piosnki, co tak bardzo spodobało się Jaśnie Wielmożnej Pani, że nie da się tego wyrazić”.
6. Dnia dwudziestego trzeciego zorganizowano Corso al Saracino (Turniej Saracena), a dwudziestego ósmego tego samego miesiąca – Mascherata de’ Fiumi (Maskaradę Rzek).
Jak widać, księżniczka miała okazję ujrzeć na własne oczy niemal cały przekrój historycznych florenckich uroczystości. Pomimo szczegółowych opisów trudno nam jednak dokładnie zrekonstruować ich prze bieg i oprawę.
Pierwszego maja dziś nie myślimy wcale o drzewku majowym. Na placu Santa Croce zaś nie walczą między sobą lwy i niedźwiedzie, ani też wilki czy lisy, nie gra się już w ówczesne calcio, nic nie zostało ze sbarry i z Corso al Saracino poza zbroją i uprzężą w muzealnych gablotach. W teatrze również oczekujemy czegoś innego niż „maszynerii niemal nie z tego świata” Bernarda Buontalentiego.
Istnieje tylko jeden sposób, aby te opisy, które w pierwszym momencie brzmią jak suchy i dziwaczny wykaz, przetworzyć w swojej głowie na żywe obrazy – trzeba je powiązać z dziełami malarskimi tamtych czasów, ilustrującymi podobne uroczystości. Do tej pory nikt nie podjął takiej próby ani w specjalistycznych studiach, ani też w interdyscyplinarnych pracach zakrojonych na szerszą skalę. Przez przypadek w nieskończenie bogatych kolekcjach i bibliotekach florenckich natknąłem się na Disegni (Rysunki) Buontalentiego, Libro di conti (Księgi rachunków) kostiumów teatralnych, a także na kilka rycin odnoszących się do intermediów z roku 1589, z przyjemnością więc postaram się wywiązać z tego zaszczytnego zadania i opisać w tym eseju historyczną wagę intermediów z roku 1589 w rozwoju estetyki teatralnej. We wszystkich ówczesnych relacjach bowiem intermedia uznawane są za najwspanialszą część owych uroczystości; tak właśnie zostały też określone przez historyków zajmujących się tym tematem. Pomysłodawcą owych intermediów był Giovanni de’ Bardi, hrabia Vernio, który wraz ze swą słynną Cameratą przyczynił się do rozwoju melodramatu na podstawie antycznego wzorca. Wspierali go w tym Emilio de’ Cavalieri, intendent teatralny, kierujący pracami śpiewaków i aktorów, oraz Bernardo Buontalenti, projektant kostiumów i maszynerii teatralnej. Czwartym ze współpracowników był Bastiano de’ Rossi, zwany Inferigno, pierwszy sekretarz Akademii della Crusca, który swym „erudycyjnym prologiem” miał zwrócić uwagę wykształconej publiczności na ogólną koncepcję, konkretne szczegóły, a także objaśnić znaczenie akcesoriów dobranych w sposób niezwykle wyrafinowany. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie jego dokładny, obszerny i pełen erudycji opis stanowi dziś dla nas najważniejsze źródło informacji.
Bardi, Buontalenti i Rossi współpracowali razem już w roku 1585 przy wy stawianiu komedii Amico fido Giovanniego de’ Bardi (tekst nie zachował się niestety do naszych czasów) dla uczczenia ślubu księcia Cezara d’Este z Wirginią Medycejską. Mając na względzie tamtą znakomitą oprawę sceniczną, także i tym razem wielki książę Ferdynand w ich ręce złożył organizację uroczystości. Dołączył do nich Emilio de’ Cavalieri, pełniący od 3 września 1588 roku funkcję intendenta do spraw sztuk pięknych. Na pierwszy rzut oka może się wydać dziwne i niezrozumiałe, że to właśnie Bardi, przyjaciel Vincenza Galileiego, doradca Cacciniego i Periego, erudyta i wyrafinowany mecenas sztuki, współtwórca melodramatu w duchu klasycznym, był także w roku 1589 pomysłodawcą okazałych intermediów, w których bogowie w barokowych strojach wyśpiewywali pochwały pary książęcej przy dźwiękach madrygałowej muzyki Marenzia i Malvezziego. Ta stylistyczna „różnorodność”, tak entuzjastycznie oklaskiwana przez dworską publiczność, stano wiła główną przeszkodę w rozwoju sztuki dramatycznej i muzycznej, dążących do stylistycznej spójności. Nie wydawajmy jednak nazbyt pochopnie surowego wyroku. Giovanni de’ Bardi z pewnością poczynił pewne ustępstwa na rzecz dworskiego gustu w latach 1585–1589, lecz nie zarzucił własnych idei, dążył ze wszech miar do większej jedności i klarowności, o czym nie wolno nam zapominać. De’ Rossi w Descrizioni z 1585 roku jasno wyraża swoje rozczarowanie, ponieważ, jak pisze, główna koncepcja dzieła została zaprzepaszczona: „Przejdźmy do innej kwestii i powiedzmy o początkowym zamyśle poety, gdy poszukiwał inspiracji do wystawienia owych intermediów, a zamysł ten był mianowicie taki, że chciał on znaleźć jeden wątek, a potem wokół niego osnuć sześć przedstawień. Uznano jednak, że głównym celem widowiska ma być różnorodność, która winna dominować nad wszystkim, z tego też powodu musiał on zrezygnować z jedności, a co za tym idzie – i ze sławy, której owa jedność może przysporzyć”.
W Gabinecie Rysunków i Sztychów Galerii Uffizi pod numerem 705 znajduje się własnoręcznie wykonany przez Bernarda Buontalentiego rysunek piórkiem i akwarelą, na którym widnieje inskrypcja: Primo intermedio. Inven. Fece Bernardo Buontalenti, architetto di…? Może on dotyczyć tylko pierwszego intermedium z roku 1585. Na samej górze, pośrodku widać Jowisza siedzącego na tronie, na chmurze, a po jego bokach na kolejnych czterech chmurach widnieje osiemnaście bogiń, po lewej stronie zaś, poniżej, znajdują się cztery Muzy, na czele z brodatym bogiem w wieńcu laurowym (Apollo?), a po prawej – pięć Muz wiedzionych przez uzbrojoną boginię (Atena?); pomiędzy nimi jest jeszcze olbrzymi orzeł, spod którego skrzydeł wygląda pięć aniołków. Tematem obrazka jest zatem parada Muz i bóstw Olimpu. Ponieważ jednak opis De’ Rossiego mówi tylko o paradzie cnót: Szlachetności, Wiary, Urody, Młodości, Szczęścia, Zdrowia, Pokoju i Fortuny, i nie wspomina ani o Muzach, ani o orle, można domniemywać, że rysunek Buontalentiego to szkic do pierwszego pomysłu, który Bardi później zmienił.
Nie to jednak jest najważniejsze, Giovanni de’ Bardi bez wątpienia bowiem wprowadził pewną jedność wewnętrzną do treści intermediów z roku 1589. Zawierały one następujące tematy:
I. Armonia delle sfere (Harmonia sfer).
II. La gara fra Muse e Pieridi (Zawody muzyczne Muz i Pieryd).
III. Il combattimento pitico d’Apollo (Pytyjski pojedynek Apolla).
IV. Le Regione de’Demoni (Królestwo Demonów).
V. Il canto d’Arione (Pieśń Ariona).
VI. La discesa di Apollo e Bacco insieme col Ritmo e l’Armonia (Zstąpienie Apolla i Bachusa wraz z Rytmem i Harmonią).
Jak zobaczymy, wszystkie te intermedia to pantomimy w stylu antycznym (plus kilka madrygałów) na temat potęgi muzyki i – co jasno wynika z opisu De’ Rossiego – wzorowano je na tekstach autorów starożytnych w każdym, nawet najdrobniejszym szczególe. Intermedia dzielą się na dwie grupy: I, IV i VI to neoplatońskie alegorie o roli muzyki we wszechświecie, określanej wówczas mianem musica mundana, natomiast II, III i V to sceny z życia mitycznych bogów i ludzi, ukazujące wpływ muzyki na duszę, a zatem możemy je określić jako antyczne przykłady musica humana.
(…)
Wielcy książęta Kosma, Franciszek i Ferdynand z pewnością nie żałowali, że Bernardo Buontalenti jako dziesięcioletnie dziecko, ocalałe z powodzi roku 1547, został przyjęty na dwór medycejski, gdzie przez ponad sześćdziesiąt lat służył im swym talentem jako główny architekt. Budował dla nich pałace, wille, ogrody oraz fortece i z równie wielkim zapałem przysłużył się swymi umiejętnościami do uświetnienia wszystkich wydarzeń w życiu książęcej rodziny.
Przygotował baptysterium na chrzest, szopkę dla książęcych dzieci na Boże Narodzenie, skonstruował skryptorium i perpetuum mobile, z okazji ślubów organizował pokazy sztucznych ogni, a dzięki jego cudownym maszyneriom bogowie zstępowali z Olimpu i składali gratulacje nowożeńcom; to on także szykował uroczyste ceremonie pogrzebowe. Wszystkie jego dzieła dowodzą, że był architektem prawdziwie renesansowym, nie brakło mu ani wykształcenia, ani pasji do rozważań czysto teoretycznych.
* ilustracje nie pochodzą z książki
Fragment pochodzi z książki:
Aby Warburg
Od Florencji do Nowego Meksyku. Pisma z historii sztuki i kultury »
słowo/obraz terytoria
Gdańsk 2019