„Posmak czekoladowej słodyczy towarzyszy mi przy pisaniu tych słów, takie małe wsparcie w procesie myślowym. Nie mam na swym koncie tysiąca wystaw, przed mym nazwiskiem nie piętrzy się ornament tytułów. Obce mi są międzynarodowe trofea i światowa sława. Ba! nawet choćby ta krajowa! Lecz już od kilku lat cały mój świat, to biżuteria.
Zmagania z formą i materiałem, trudna miłość, dająca morze satysfakcji. Moje zamiłowanie do jubilerstwa kwitło powoli, imałam się wielu dziedzin artystycznych, by wreszcie trafić na złotnictwo. Co krok uczę się czegoś nowego i pozostaję w ciągłej ewolucji. Zawsze w nowych projektach jest coś, czego jeszcze nie próbowałam i muszę się z tym zmierzyć. Połączenie wielu technik w rozbudowanej formie sprawia mi ogromną przyjemność.

Marta Norenberg |
© fot.: Zielona Natka/annaplonska.com
Choć ma złotnicza „kariera” jest dopiero w zalążku, to widać już pewne tendencje mojego warsztatu. W zasadzie przekuwam wadę w zaletę, a nawet cechę charakterystyczną. Zawsze miałam problem, by zdecydować się na jedną drogę twórczą. Buntowałam się, gdy słyszałam, że musze skupić się na konkretnej dziedzinie, aby coś osiągnąć. Z tego sprzeciwu i upodobania do różnorodności zrodził się pomysł na pracownię Sztuk Kilka, która już w swej nazwie zawiera przewrotność.

Marta Norenberg |
© fot.: Zielona Natka/annaplonska.com
Uwielbiam pracę od podstaw, zawsze zaczynam od szkicu. Największą euforię odczuwam, gdy wpadnie mi do głowy nowa idea, przelanie jej na papier jest czystym relaksem. Tuż przed rozpoczęciem prac w metalu pojawia się uczucie lęku przemieszane z ekscytacją, a gdy już zacznę muszę doprowadzić prace do końca, nigdy nie zostawiam realizacji w połowie drogi. Ulepszam, modyfikuję… czasem po prostu zderzam się z rzeczywistością, bo papier przyjmie wszystko, a metal jest mniej podatny na sugestie mojej wyobraźni. Wielogodzinny i wieloetapowy proces powstawania czegoś z niczego, realizacja twórczej myśli, dla tego warto się napracować.
Ostatnio pociąga mnie flora i fauna, ale o zoofilii nie ma tu mowy 😉 raczej podziw nad kreacją natury… To jak, dasz się porwać do mojego?”
–Marta Norenberg

Marta Norenberg |
© fot.: Zielona Natka/annaplonska.com
Galeria
Kontakt z artystką:
[vfb id=’114′]