O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Witkacy, portrecista pokątny



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Mecenasem artykułu jest:
logo-agrynowe2


„Sztuka jest ucieczką, najszlachetniejszym narkotykiem, mogącym przenieść nas w inne światy bez złych skutków dla zdrowia, inteligencji (…).”
Witkacy

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Fałsz Kobiety,Autoportret z portretem Maryli Grossmanowej, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Fałsz kobiety. Autoportret z portretem Maryli Grossmanowej | 1927, Muzeum Narodowe w Warszawie

Stanisław Witkiewicz był pewny, że jego jedyny syn Staś zostanie artystą. Nie mogło być inaczej. Witkiewicz ojciec zajmował się malarstwem oraz krytyką sztuki. Był wziętym publicystą, a także twórcą stylu zakopiańskiego. Matka „Staśka”, Maria z Pietrzkiewiczów, była nauczycielką muzyki. W przyszłości to ona będzie pierwszą recenzentką wielu dzieł syna.

Stanisław Witkiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, ojciec i syn, fotografia, Niezła Sztuka

Stanisław Witkiewicz z synem Stanisławem Ignacym | 1909, Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Przyszły artysta urodził się 24 lutego 1885 roku w Warszawie. Rodzicami chrzestnymi Stanisława Ignacego zostały osobistości znaczące dla ówczesnego świata kultury – powszechnie wielbiona aktorka Helena Modrzejewska oraz Jan Krzeptowski „Sabała”, legendarny gawędziarz okrzyknięty „góralskim Homerem”.

Chrzest odbył się już w Zakopanem, do którego rodzina przeprowadziła się na stałe w 1890 roku ze względu na pogarszający się stan zdrowia chorego na gruźlicę Witkiewicza seniora.

Mały Staś nigdy nie uczęszczał do szkół. Jego ojciec uważał, że system szkolnictwa tłamsi indywidualność młodych jednostek, dlatego kształcił syna w domu, posyłając go jedynie na egzaminy semestralne. Ojciec dbał także o swobodny rozwój zainteresowań „Staśka” i przyklaskiwał jego pierwszym krokom w kierunku sztuki. Były nimi wprawki malarskie z natury i dziecinne dramaty, np. Karaluchy czy Biedny chłopiec, przedstawiające scenki z życia domu Witkiewiczów.

Witkacy, fotografia, Niezła Sztuka

Młody Witkacy, Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Pędzel i obiektyw

Ku niezmiernej radości ojca, młody Witkacy nie rozstaje się z pędzlem. Swojej siostrze Marii Stanisław Witkiewicz z dumą donosi o synu:„(…) on jest malarz, i dobry. Ma zamiłowanie i konieczną potrzebę”. Piętnastoletni Staś przeżywa także fascynację fotografią, która szybko stała się dla niego ważnym tworzywem artystycznym. Zamiłowanie do niej towarzyszyło artyście przez całe życie.

Debiut malarski szesnastoletniego Witkacego nastąpił w 1901 roku, w Czytelni Miejskiej w Zakopanem, w której znalazły się dwa jego pejzaże przywiezione z wakacji na Litwie. Oba spotkały się z przychylną opinią krytyki. Pokątnie mówiło się, że Witkiewicz syn jest zdolniejszym malarzem niż jego ojciec.

W 1904 roku młody twórca podejmuje pierwszą w życiu zagraniczną podróż – zmierza do Włoch przez Kraków, Wiedeń i Monachium. Odwiedziny w monachijskiej Pinakotece oraz w Galerii Schacka odnotował towarzyszący Witkacemu kuzyn, Jan Witkiewicz. Podobno młody twórca był w galeriach przeważnie znudzony, a z jego żywym zainteresowaniem spotkały się jedynie niepokojące płótna Arnolda Böcklina. Po Böcklinowskim „objawieniu” w Monachium Witkacy włącza do swojej twórczości także kompozycje fantastyczne, nadal jednak zajmuje się pejzażem. Coraz bardziej pochłania go niezwykle wtedy modna tematyka tatrzańska. Powstają takie obrazy jak: Hińczowe Stawy, Granaty, czy Ranek w górach. Nastoletni malarz tworzy także cykl pejzaży pt. Przedwiośnie. Topniejący śnieg przewijał się w twórczości wielu artystów i miał symboliczne znaczenie w czasach kiełkującej nadziei na niepodległość kraju.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Hińczowe Stawy, góry, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Hińczowe Stawy, źródło: Agra-Art

W tym czasie dolegliwości zdrowotne Stanisława Witkiewicza były już bardzo poważne. Twórca stylu zakopiańskiego zdecydował więc o wyjeździe na zagraniczną kurację do Lovrany (obecnie Lovran) na Półwyspie Istryjskim. Syn wyjeżdża razem z ojcem i przez trzy miesiące przebywa z nim w Lovranie, którą zwiedza oraz uwiecznia na fotografiach a także na płótnach.

W tym okresie przyjaźni się z Leonem Chwistkiem, z którym po latach znajomości kategorycznie zerwie kontakt z powodu różnicy w poglądach filozoficznych oraz estetycznych, a także z Bronisławem Malinowskim, późniejszym światowej sławy antropologiem. Zaznajamia się również z Karolem Szymanowskim.

Awangarda i demonizm

Po powrocie do Zakopanego Witkacy myśli o uniezależnieniu się od rodziny, a decyzji tej sprzyja, zdaje się, brak troskliwej czujności ojca, który przebywa daleko od syna. Wbrew antyszkolnym przekonaniom Stanisława Witkiewicza, młody twórca podejmuje studia w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Tworzy w pracowniach Jana Stanisławskiego i Józefa Mehoffera. „Więc po to my walczyliśmy przeciwko niewoli szkolnej, przeciw stadnemu duchowi w sztuce (…) żebyście wy właśnie czuli się dobrze w szkolnym systemie?” – biadał ojciec „Staśka” na wieść o jego postępku.

Witkacy przerywa edukację w połowie 1907 roku, prawdopodobnie pod wpływem ojcowskiej dezaprobaty. Mimo wszystko postanawia kontynuować naukę, tym razem na indywidualnych lekcjach u Władysława Ślewińskiego, ucznia Paula Gauguina. Dzięki nowemu mentorowi Witkacy „zachłystuje się” Gauguinem i w tym samym roku jedzie do Wiednia na wystawę prac francuskiego artysty. Największą ucztę malarską młody Witkiewicz przeżywa jednak rok później – w Paryżu na 24 Salonie Niezależnych. Paryska wystawa dała Witkacemu możliwość przyjrzenia płótnom awangardzistów takich jak Van Gogh, Toulouse-Lautrec, Cézanne czy Picasso. Wrażenia z Salonu zmienią postrzeganie malarskiej estetyki Witkacego, który niebawem zacznie malować swoje pierwsze symboliczno-secesyjne oraz ekspresjonistyczne kompozycje. Kolejnym ważnym doznaniem na drodze rozwoju artystycznego będzie podróż do Bretanii, dokąd zakopiański pejzażysta udaje się na zaproszenie państwa Ślewińskich.

Podczas studiów pochłania Witkacego także życie towarzyskie. Przyjaźni się wtedy z Tadeuszem Micińskim, Tadeuszem Szymberskim „Tymbciem”, Tadeuszem Nalepińskim, Janem Rembowskim, Eugenią i Władysławem Borkowskimi. Wtedy poznaje również, starszą o osiem lat, słynną aktorkę Irenę Solską, z którą połączy go prawdziwie literacki romans. Burzliwa relacja zaowocuje pierwszą powieścią Stanisława Ignacego pt. 622 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta oraz licznymi portretami Solskiej rysowanymi węglem.

Stanisław Ignacy Witkieiwcz, Witkacy, Pani Akne jest ciężkostrawna, dzieło zaginione, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Pani Akne jest ciężkostrawna, obraz zaginiony

Romans kończy się ok. roku 1912, jednak były kochanek aktorki nie na długo pozostaje sam. Już w roku następnym zaręcza się z poznaną w Zakopanem panną Jadwigą Janczewską. Krok ten odcisnął piętno na całym jego życiu. W 1914 roku między narzeczonymi doszło do kłótni, która pchnęła Janczewską do podjęcia ostatecznej decyzji – w tragicznym geście dziewczyna odbiera sobie życie strzałem z pistoletu. Witkacy był podobno zazdrosny o względy, jakie narzeczona okazywała Karolowi Szymanowskiemu. Od tamtej pory relacje Witkacego z przyszłym kompozytorem będą wrogie, w najlepszym razie chłodne.

Śmierć Janczewskiej zdruzgotała świat Stanisława Ignacego. „Gdyby nie matka, dawno bym już nie żył”, pisze w liście do Bronisława Malinowskiego, który proponuje przyjacielowi wspólny wyjazd-terapię do Australii. Witkacy zgadza się. Swoje wrażenia dokumentuje poprzez liczne pejzaże oraz fotografie.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Pejzaż australijski, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Pejzaż australijski | 1918, Muzeum Literatury w Warszawie

Wielka Wojna

Podczas podróży Witkacego do Australii nad Europą unosiło się już widmo wojny. Na wieść o jej wybuchu artysta postanawia wrócić na kontynent, aby zaciągnąć się do armii rosyjskiej. W wojnie z Niemcami widzi jedyną szansę na wyzwolenie kraju, lecz swoją decyzję w liście do rodziców motywuje też chęcią czynu, pozostającą w opozycji wobec dotychczasowego, egotycznego marazmu: „Trzeba osobiste rzeczy odłożyć na bok i w jakiś sposób usprawiedliwić to nędzne istnienie”.

W Petersburgu Witkacy wstąpił do szkoły oficerskiej, a po jej ukończeniu przyjęto go do Pawłowskiego Pułku Lejbgwardii. Wrażliwy artysta poznał bezwzględne oblicze wojny – w 1916 roku uczestniczył w krwawej bitwie pod wsią Witonierz na Ukrainie, gdzie został ciężko ranny. Nie wrócił już na front, lecz z bliska oglądał zawieruchę rewolucji lutowej oraz prędkie, brutalne zmiany polityczne w Rosji. W rozmowach z przyjaciółmi czas I wojny światowej wspominał jako jeden z najbardziej koszmarnych w życiu.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Portret wielokrotny, fotografia, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Portret wielokrotny | 1917, Muzeum Sztuki w Łodzi

Do okresu wojennego należy dodać jeszcze jedno tragiczne dla Witkacego wydarzenie – w 1915 roku umiera jego ojciec, Stanisław Witkiewicz.

W Rosji powstało wiele portretów, rysowaniem których Witkacy dorabiał do żołdu. Na początku używał węgla, jednak właśnie w tym okresie zaczął tworzyć również za pomocą barwnych pasteli. Oprócz portretów rysował także kompozycje astronomiczne i fantastyczne. Prace często nawiązywały do utworów literackich, np. Pocałunek mongolskiego księcia w lodowej pustyni, będący wariacją na temat utworów Tadeusza Micińskiego.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Pocałunek mongolskiego księcia w lodowej pustyni, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Pocałunek mongolskiego księcia w lodowej pustyni | 1915-1918, Muzeum Narodowe w Warszawie

Na przestrzeni kilku wojennych lat Witkacy precyzuje swój system filozoficzny oraz estetyczny. W 1918 roku kończy sławne Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia, gdzie przedstawia koncepcję Czystej Formy w sztuce.

Nowe formy Witkacego

Po wielkiej wojnie zaczyna się dla zakopiańskiego artysty najbardziej barwny i twórczy okres w życiu. W 1918 roku Witkacy zostaje zwolniony ze służby wojskowej i wraca do kraju. Sprowadza się z powrotem do Zakopanego. Mieszka z matką, która prowadzi pensjonat dla turystów.

Dzięki licznym kompozycjom przywiezionym z Rosji Stanisław Ignacy Witkiewicz zostaje przyjęty do grupy Formistów, do której należą m.in. Tymon Niesiołowski, August Zamoyski, Leon Chwistek i Tytus Czyżewski. Witkacy wystawia wraz z nimi w Krakowie, we Lwowie, w Poznaniu i w Warszawie. Bardzo ceni twórczość Rafała Malczewskiego, z którym na wspólną wystawę jedzie do stolicy. Ma też indywidualne pokazy swoich dzieł w Zakopanem i Toruniu. W okresie powojennym powstają liczne kompozycje pastelowe oraz olejne, jak słynne Tworzenie świata, Fantazja-Bajka czy Kuszenie św. Antoniego. To w nich artysta upatruje zbliżania się do idei Czystej Formy. Nie zaniedbuje także twórczości portretowej.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Tworzenie świata, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Tworzenie świata | 1921-1922, Muzeum Sztuki w Łodzi

W latach 1919–1924 powstaje także 30 (!) dramatów Witkacego, a drukiem ukazują się jego Nowe formy, Szkice estetyczne oraz Teatr.

Ogromnej zmianie uległo życie prywatne zakopiańskiego twórcy. W 1922 roku poznaje bowiem pannę Jadwigę „Ninę” z arystokratycznego rodu Unrugów, wnuczkę Juliusza Kossaka, której oświadcza się po krótkiej znajomości.

WWitkacy z żoną, fotografia, Niezła Sztuka

Witkacy z żoną, fot. z kolekcji Stefana Okołowicza

Do Bronisława Malinowskiego pisze o Jadwidze:

„Nie kocha mnie wcale, a nawet jej się specjalnie nie podobam. Ale mniejsza o to. Nie posiada żadnych dóbr materialnych, ale rozumie, co to jest fantastyczność w życiu i poza życiem”.

Tajny ślub odbył się 30 kwietnia 1923 roku. Za pomocą zagadkowego zawiadomienia Witkacy zaprosił na uroczystość tylko dwóch świadków – Augusta Zamoyskiego oraz Tomasza Zana, jednak tylko Zamoyski zrozumiał zawoalowaną wiadomość przyjaciela i stawił się na ceremonii.

Jadwiga Unrug, Witkacy,Stanisław Ignacy Witkiewicz, połowa lat 30., fot Muzeum Tatrzańskie, Niezła sztuka

Jadwiga (Nina) Unrug i Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy) | połowa lat 30., fot. z kolekcji Stefana Okołowicza

Życie małżeńskie Jadwigi i Witkacego nie układało się jednak dobrze i już w 1925 roku Nina na stałe wyprowadziła się do Warszawy. Nie potrafiła pogodzić się ze zdradami męża, jego intensywnym życiem oraz dzieleniem domu z panią Witkiewiczową, którą uznawała za nietaktowną i wścibską. Mimo separacji, małżonkowie na zawsze pozostali sobie bliscy. Witkacy traktował żonę jako powiernicę i jedną z nielicznych osób, przed którą odkrywał najintymniejsze szczegóły ze swojego życia. Ich stały kontakt będzie trwał do śmierci artysty.

Jadwiga Unrug, Nina, fot. z kolekcji Stefana Okołowicza, Niezła sztuka

Jadwiga Unrug (Nina), fot. z kolekcji Stefana Okołowicza

Klient musi być zadowolony

W 1925 roku powstaje ostatni obraz olejny Witkacego – autoportret pod znamiennym tytułem Ostatni papieros skazańca. Twórca na zawsze porzuca malarstwo olejne. Zakłada Firmę Portretową „S. I. Witkiewicz”, która zajmuje się odpłatnym tworzeniem portretów w technice pastelowej. Jak pisał: „(…) rysowanie podobnych i względnie dobrze narysowanych portretów utrzymuje mnie w »formie« pod względem artystycznych środków, poza tym, że dostarcza pieniędzy. Ale dotąd byłem (jak się wyraziła moja żona) »portrecistą pokątnym«”.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Autoportret, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Autoportret | 1938, Muzeum Narodowe w Warszawie

Warto dodać, że – z wyjątkami – Witkacy nie uważał portretów za dzieła sztuki czystej. Krok ten tłumaczył rozczarowaniem własnym malarstwem, które nie spełniało założeń teoretycznych Czystej Formy. Decyzja wynikała również z potrzeb finansowych. Witkacy nie miał stałego zajęcia, dlatego wciąż borykał się z niedostateczną ilością środków do życia.

Firma posiadała humorystyczny regulamin, w którym Witkacy m.in. zakazywał klientom wszelkiej krytyki powstających portretów, zastrzegał sobie prawo do rysowania bez świadków oraz zobowiązywał stronę zamawiającą do bezwzględnej punktualności, „gdyż czekanie źle wpływa na nastrój firmy i może źle wpłynąć na wykonanie wytworu”. Zwracał również uwagę, iż w przypadku kobiecych portretów z odkrytymi ramionami cena wzrasta o 1/3 wartości portretu za każdą rękę. Witkiewicz kategorycznie oznajmia, że regulamin nie podlega dyskusji, opatruje go też specjalnym mottem:

„Klient musi być zadowolony. Nieporozumienia wykluczone.”

Wśród rozporządzeń właściciela Firmy osoba portretowana znajdzie też szczegółową charakterystykę każdego pięciu głównych typów portretu, który (z wyjątkiem typu C) Firma może wykonać na zamówienie:

typ a – Witkacy mawia, że jest to najbardziej „wylizany” ze wszystkich typów, gdyż oznacza dość wierne oddanie podobieństwa modela. W tym typie artysta nie stara się uchwycić charakteru danej osoby. Zamiast osobowości akcentuje się tu urodę, gdyż Witkacy zakłada, że w typie A częściej chciałyby być portretowane kobiety. Za modelem wyrysowywane jest często bujne, fantastyczne tło.

Witkacy, Słupsk, muzeum, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, wystawa, zdjęcia, niezła sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Portret Marii Nawrockiej | VII 1925, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku

typ b – „Robota bardziej kreskowa niż typu A”, widnieje w regulaminie. Zadaniem portretów typu B było również uchwycenie podobieństwa przy braku elementów karykaturalnych, pojawiały się za to pewne uproszczenia w oddawaniu kształtów. Istniała również odmiana typu B, tj. typ B+d. Była to próba przedstawienia charakteru modela poprzez cechy charakterystyczne jego fizjonomii. B+d dopuszcza też karykaturę.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, portret, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Portret Walerii Marii Głogowskiej | 1935, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku

typ c – niemożliwy do wykonania na zamówienie. Portrety w typie C powstawały najczęściej w przyjacielskim kręgu Witkacego, który rysował pod wpływem narkotyków, np. eteru (zaznaczonego na obrazie skrótem Et), kokainy (Co), eucodalu (Eu) czy peyotlu (P). Typ C to kontrolowany eksperyment Witkacego, obserwującego wpływ poszczególnych substancji na proces tworzenia. Artysta dopuszczał wtedy absolutny subiektywizm w oddaniu charakteru i powierzchowności modela, a także swobodne posługiwanie się zniekształceniami – „spotęgowania karykaturalne tak formalne, jak i psychologiczne niewykluczone”. Zakopiański portrecista przyznawał, że niektóre prace w typie C są bezcenne, gdyż mogą stanowić przykład Czystej Formy.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Portret Anny Nawrockiej, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Portret Anny Nawrockiej | 1927, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku

typ d – rodzaj ten imituje typ C, lecz artysta działa bez żadnych „wspomagaczy”.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Portret, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Portret Bohdana Filipowskiego jako Hinduski | 1928, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku

typ e – zakładał dowolność psychologicznej interpretacji modela, choć nie wykluczał podkreślenia jego (a zwłaszcza jej) urody oraz wysokiego poziomu podobieństwa. Typ B+E – kombinacja, którą Witkacy podpisywał portrety dziecinne. „Z powodu ruchliwości dzieci czysty typ B jest przeważnie niemożliwy” – tłumaczy autor regulaminu.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Portret dziewczynki, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy) Portret dziewczynki  |  1938
pastel, papier, 60 × 45,5 cm, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku

Zdarzył się także tragiczny typ U, którym twórca oznaczył „upadek talentu artysty”.

Witkacy umieszczał na swoich portretach liczne adnotacje. Wśród nich znalazł się typ portretu, data, podpis autora, czasem komentarz odautorski oraz zażywane substancje stymulujące. Oprócz narkotyków występował alkohol (C), sygnowane osobno piwo (pyfko), lecz mogły to być nawet kawa (Cof) czy herbata (herb). Skrótem NP. Witkiewicz informował z kolei o niepaleniu, a – o niepiciu. Cyfry przy tych oznaczeniach wskazywały na ilość dni abstynencji. Zdarzały się adnotacje okazjonalne, takie jak p.p.c – prawie po ciemku, FBZ – fajka bez zaciągania się, czy z.z. – zamiast zgwałcenia.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Portret Stefanii Tuwimowej, firma portretowa, niezła sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Portret Stefanii Tuwimowej | 1929, własność prywatna, źródło: Agra -Art

Firma działała w zakopiańskim domu Witkacego, lecz przy okazji wyjazdów portrecista rozsyłał do znajomych bileciki z informacją o przyjeździe Firmy do danego miasta oraz miejscu przyjmowania klientów.

Portrety powstawały zazwyczaj podczas jednego posiedzenia, choć na spotkaniach towarzyskich z przyjaciółmi Witkacy potrafił narysować nawet kilkanaście wizerunków.

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Portret Ireny Kanafoskiej-Dembickiej, 31 VIII, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Portret Ireny Kanafoskiej-Dembickiej, 31 VIII | 1938, źródło: Agra-Art

Były to tzw. „orgie narkotykowe” – eksperymenty, których przebiegiem opiekował się zakopiański rentgenolog Teodor Białynicki-Birula.

Inna twórczość

Owocem rozlicznych, kontrolowanych eksperymentów z substancjami psychoaktywnymi było oryginalne dziełko pt. Narkotyki, w którym autor opisuje działanie nikotyny, alkoholu, kokainy, peyotlu, morfiny oraz eteru. Witkacy pisze w przedmowie: „Ponieważ swobodną twórczością (…) nic dla społeczeństwa i narodu zrobić nie mogłem, postanowiłem po szeregu eksperymentów zwierzyć się ogółowi z moich poglądów na narkotyki (…)”. Rozprawka o narkotykach ma charakter… dydaktyczny. Autor przestrzega przed uzależniającymi substancjami oraz skutkami ich zażywania, lecz jego nadrzędnym celem jest uchronienie społeczeństwa przed utratą woli, zgnuśnieniem oraz zobojętnieniem na metafizyczną stronę życia.

Witkacy spełniał się również literacko. Nigdy nie zdecydował się na publikację 622 upadków Bunga. Młodzieńcza powieść Stanisława Ignacego została wydana po jego śmierci, dopiero w 1972 roku (!). Dojrzały autor Bunga pracował jednak nad kolejnymi powieściami – w 1927 roku ukazuje się Pożegnanie jesieni, a w 1930 Nienasycenie. Ostatnią, niedokończoną powieść Witkiewicza pt. Jedyne wyjście, ogłoszono drukiem kilka lat przed Upadkami Bunga, w 1968 roku.

W latach 1925-1927 w Zakopanem działa Teatr Formistyczny Witkacego. Obsadę w Teatrze tworzyli wyłącznie amatorzy, np. Witkacowską interpretację Wesela Stanisława Wyspiańskiego publiczność mogła oglądać „z Pimkiem (Józefem Fedorowiczem, meteorologiem) w roli Szeli, z weterynarzem jako Czepcem. Paru lekarzy i kominiarz, który grał Wernyhorę, dodali wdzięku utworowi równie «trudnemu» jak dramaty Witkiewicza” – pisał Rafał Malczewski, przyjaciel Witkacego, w Pępku świata. Wspomnieniach z Zakopanego. W 1934 roku Witkacy kończy pracę nad Szewcami, swym ostatnim dramatem. Dzieło zostanie wydane dopiero w 1948 roku.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Autoportret z samowarem, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Autoportret z samowarem, źródło: Agra-Art

W latach 30. autor Narkotyków skupia się jednak przede wszystkim na filozofii, a swoje poglądy wykłada w rozprawie Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie istnienia, opublikowanej w 1935 roku. Opisany system filozoficzny nazywa „monadyzmem biologicznym”.

Cienie lat 30.

Czesława Oknińska-Korzeniowska pojawiła się w życiu Witkacego w 1929 roku i pozostała w nim do samego, tragicznego końca. Związek z Oknińską, choć długotrwały, przysporzył artyście wielu emocjonalnych ran. W kryzysowych momentach w mediacje z ukochaną Witkiewicz potrafił zaangażować przyjaciół, a nawet żonę Jadwigę.

W 1931 roku, szesnaście lat po śmierci Stanisława Witkiewicza, odchodzi Maria Witkiewiczowa, matka Stanisława Ignacego.

W latach 30. autor Pojęć i twierdzeń obraca się w kręgu filozofów. Przyjaźni się m.in. z Władysławem Tatarkiewiczem, Janem Leszczyńskim i Stefanem Szumanem. W 1937 roku gości u Witkacego Hans Cornelius – jego największy autorytet w dziedzinie filozofii.

Witkiewicz związuje się z „Harendą” – salonem artystycznym Marii Kasprowiczowej, u której bywali również Kornel Makuszyński, Karol Szymanowski, Michał Choromański, czy Leopold Staff. Poznaje Brunona Schulza i Witolda Gombrowicza. To ich nazwiska – obok Witkacego – literaturoznawcy wymieniają jednym tchem, mówiąc o polskiej awangardzie literackiej.

Pod koniec lat 30. Witkiewicz wpada w depresję. Coraz wyraźniej odczuwa zbliżającą się katastrofę wojenną, coraz częściej nie radzi sobie z burzliwymi rozstaniami z Czesławą Oknińską. Zły stan ducha Witkacego wyraźnie odzwierciedla niepokojący autoportret z 1938 roku, na którym autor przedstawił się na tle płonących fabryk i żółtej łuny nadchodzącego pogorzeliska. Poważny wizerunek portrecisty znaczy już znaczna siwizna oraz zmarszczki.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Autoportret, sztuka polska, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Autoportret | 1938, Muzeum Śląskie w Katowicach

Czesława Oknińska, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, Zakopane, fotografia, Niezła Sztuka

Czesława Oknińska, Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy) w Zakopanem | 1931, Książnica pomorska w Szczecinie

W ostatnich dniach sierpnia 1939 roku Witkacy wyjeżdża z Zakopanego do Warszawy, skąd wyrusza na wschód wraz z falą uchodźców. Towarzyszy mu Oknińska. 18 września Witkacy dowiaduje się, że do Polski wkroczył drugi agresor – Armia Czerwona. Popełnia samobójstwo we wsi Jeziory na Polesiu, podcinając sobie tętnicę szyjną i zażywając luminal oraz cybalginę. Od śmierci odratowano Czesławę, która była zdecydowana odejść razem z Witkacym. Oknińska żegnała Witkacego podczas jego pochówku we wsi Jeziory.

Rafał Malczewski, wieloletni przyjaciel Witkacego, opisał ostatnie spotkanie z zakopiańskim artystą oraz jego znamienne słowa o końcu znanego im, bajecznego świata wolnej Polski: „»Wiesz — powiedział — wojna to koniec naszemu pokoleniu — żadnych złudzeń.« Pamiętam — podjechał autobus i Witkacy wkroczył w jego wnętrze wielki i ponury. I już tak dla mnie odjechał w wieczność…”.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Witkacy, fotografia, Kolaps przy lampie, Niezła Sztuka

Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Kolaps przy lampie | 1913, Metropolitan Museum, New York

bibliografia, artykuły o sztuce, niezła sztuka
Bibliografia:
1. Błoński J., Witkacy na zawsze, Kraków 2003.
2. Bocheński T., Witkiewiczowie w Lovranie (w:) Witkacy i reszta świata, Łódź 2010.
3. Degler J., Witkacego portret wielokrotny. Szkice i materiały do biografii (1918-1939), Warszawa 2009.
4. Kostołowski A., Firma portretowa „S. I. Witkiewicz”. Próba interpretacji (w:) „Studia Muzealne” VII, Muzeum Narodowe w Poznaniu 1969.
5. Malczewski R., Pępek świata. Wspomnienia z Zakopanego, Łomianki 2011.
6. Micińska A., Witkacy. Życie i twórczość, Warszawa 1991.
7. Witkiewicz S., Listy do syna, Warszawa 1969.
8. Witkiewicz S. I., Parę dość stosunkowo luźnych uwag o portrecie w ogóle i moich portretach w szczególności; Regulamin Firmy Portretowej «S. I. Witkiewicz» (w:) Bez kompromisu. Pisma krytyczne i publicystyczne, Warszawa 1976.
9. Witkiewicz S. I., Narkotyki. Niemyte dusze, Warszawa 1975.
10. Zgodzińska-Wojciechowska B., Żakiewicz Anna, Witkacy. Stanisław Ignacy Witkiewicz, Warszawa 2001.


Mecenasem artykułu
jest:
AGRA ART

Dom Aukcyjny Agra-Art powstał w 1989 roku, jako jeden z pierwszych w Polsce. Specjalizuje się w organizowaniu aukcji sztuki dawnej i współczesnej – głównie obrazów, ale także sreber i rzeźb. Na aukcjach można licytować przez Internet w czasie rzeczywistym razem z salą. Agra-Art organizuje cykliczne aukcje internetowe sztuki współczesnej na stronie: www.agraart.pl

Artykuł sprawdzony przez system Antyplagiat.pl


Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Anna Skurska

Literaturoznawca, absolwentka filologii na Uniwersytecie Łódzkim. Naukowo zajmuje się literaturą okresu międzywojnia, pokątnie czyta fantastykę. Kiedy tylko może, ucieka w góry i/lub tańczy.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



7 thoughts on “Witkacy, portrecista pokątny

  1. Wczoraj byłam w Słupsku w Białym Spichlerzu, nowym miejscu wystawowym, do którego przeniesiono Witkacjana z Zamku. Chciałabym, żeby Witkacy to zobaczył. Wspaniały pomysł i wykonanie wystawa jego prac w niezwykłym klimacie odrestaurowanego starego spichlerza. Przypomina swoją formą i założeniem muzeum van Gogha w Amsterdamie. Zasługuje na tłumy zwiedzających jak van Gogh. Teraz czekam niecierpliwie na rozmaite warsztaty i inne formy, które będą upowszechniać sztukę naszego Wielkiego Utalentowanego Rodaka. „Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie.” Chyba się już trochę zdezaktualizowało to powiedzenie, bo ze stylu, w jakim powstało nowe miejsce dla kolekcji prac Witkacego, widać, że jego sztuka jest doceniona. Na razie jedyne, czego mi brakowało, to powiększonych napisów na obrazkach „z treścią”. Te krótkie komentarze są bardzo interesujące, ale zapisane drobnym pismem, nie zawsze czytelnym, pozostają niedostępne, zwłaszcza jak nie ma się przy sobie okularów, bo pozostały w torebce, która jest zabierana do przechowania:)

  2. Okazuje się, że „Niezła sztuka” to biografie w miniaturze, które same w sobie są „Świetną Sztuką”. Podziwiam i gratuluję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *