O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Trójkąt z geniuszem. Wyprawa śladem Salvadora Dali



Przekaż nam 1.5%. Wesprzyj naszą edukacyjną misję »

Chciałbym, aby cała Francja wsiadła na rowery, aby wszyscy pedałowali w pocie czoła, wspinając się niczym bezsilni szaleńcy po stokach nie do pokonania, podczas gdy boski Dali w sybaryckiej ciszy Port Lligat maluje najrozkoszniejsze okropieństwa 1.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Zatoka w Port Lligat, fot. Olga Wesołowska

Port Lligat to malutka wioska na wybrzeżu Costa Brava oddalona około 180 kilometrów od stolicy Katalonii. Kiedy już nasyciło się wzrok secesyjnymi perełkami Gaudiego i ma się dość tłoku turystów spacerujących po Rambla, warto zapuścić się w mniej znane rejony Katalonii i ruszyć śladami jednego z najciekawszych artystów XX wieku, skandalisty, ojca surrealizmu, samozwańczego geniusza – Salvadora Dali. To właśnie w tej części Hiszpanii znajduje się niezwykły Trójkąt Dalego. Nazwa ta odnosi się do trzech miejsc związanych z życiem i twórczością artysty. Są to: Muzeum Dalego w Figueres, Castillo de Púbol i Port Lligat razem z pobliskim miasteczkiem Cadaques.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Pomnik Salvadora Dali w Cadaqués, fot. Olga Wesołowska

Dostosowując się do chronologii zdarzeń, podróż należy rozpocząć w Figueres. To tutaj 11 maja 1904 roku urodził się Salvador Dali, a w 1919 roku miał swoją pierwszą wystawę. Odbyła się ona w miejscowym teatrze. 15-letni wówczas Dali nie spodziewał się zapewne, jak ważne dla niego stanie się to miejsce. I nie chodzi jedynie o artystyczny debiut. W latach 60. Dali ponownie związał swój los z tym budynkiem. Za zgodą miejscowych władz postanowił odbudować gmach teatru spalony w czasie wojny domowej i urządzić tam swoje muzeum. Obecnie znajduje się tam jedna z największych (o ile nie największa) kolekcja prac Dalego.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Muzeum Salvadora Dali w Figueres, fot. Olga Wesołowska

Pod względem architektonicznym muzeum idealnie komponuje się z surrealistycznymi dziełami artysty i jego teatralnym, ekscentrycznym życiem. Już z zewnątrz robi niezwykłe wrażenie na zwiedzających. „Jajeczna” attyka i szklana kopuła są jedynie przedsmakiem tego, co czeka na nas w środku. Artysta postarał się, żeby zwiedzający przez cały czas pozostawali pod wrażeniem jego pomysłów. Zaczynając od zaparkowanego w środku starego samochodu, w którym pada deszcz (nawiązanie do filmu „Rainy Taxi” z 1938), po igrające ze wzrokiem obrazy, przez zupełny brak organizacji przy wystawieniu prac.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Plafon w Muzeum Salvadora Dali, fot. Olga Wesołowska

Nie zobaczymy tutaj znanych nam z innych muzeów tabliczek wskazujących kierunek zwiedzania. Każdy sam musi odnaleźć się w tym labiryncie dzieł sztuki. Teatr-muzeum, bo tak należy tłumaczyć nazwę tego miejsca, to miejsce dla Dalego niezwykłe. Tu rozpoczął swoją karierę, złożył hołd swojej sztuce przez otwarcie muzeum i tutaj spoczął po śmierci. Dali zmarł w 1989 roku w Figueres i został pochowany w krypcie pod swoim muzeum. Jest ona udostępniona dla zwiedzających.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Port w Cadaqués, fot. Olga Wesołowska

Z Figueres można udać się do Cadaques i pobliskiego Port Lligat. Nie będzie to łatwa podróż. Drogi tutaj są kręte i wąskie, ale warto się pomęczyć, żeby zobaczyć te miejsca. Do Port Lligat Dali przyjeżdżał jako dziecko na wakacje, później razem z ukochaną Galą kupili tu dom i razem zamieszkali.

Olga Wesołowska Salvador Dali

„Jajeczna” instalacja Salvadora Dali w jego domu w Port Lligat, fot. Olga Wesołowska

Oczywiście wystrój musiał odpowiadać charakterowi jego właściciela. Są tam typowe dla twórczości Dalego jajka, niezwykłe sprzęty np. fortepian bez klawiszy, za to z gwoździami, basen wzorowany na tym w Alhambrze.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Fortepian w domu Salvadora Dali, fot. Olga Wesołowska

Oprócz niezwykłego wyposażenia domu warto zwrócić uwagę na jego malownicze położenie w gaju oliwnym nad zatoką. Dali wielokrotnie malował ten krajobraz. Również niedalekie Cadaques było dla niego inspiracją. Nie tylko Dali zachwycał się tamtejszymi widokami. Wielu artystów przyjeżdżało do tego malutkiego miasteczka. Wśród nich m.in. Pablo Picasso, Marcel Duchamp i Andre Derain.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Ogród Dalego, fot. Olga Wesołowska

Dali bardzo dobrze znał Cadaques, gdyż spędzał tutaj wakacje jako dziecko. Było to jedno z jego ulubionych miejsc, dlatego później zdecydował się zamieszkać w tej okolicy. Port Lligat był dla artysty azylem, w którym mógł oddać się swojej pasji oraz spędzać czas z ukochaną Galą. W 1968 Dali kupił żonie w prezencie zamek w Púbol. Nie mógł go jednak odwiedzać bez jej pisemnego zaproszenia. Możliwe, że wpłynęła na to zażyła przyjaźń malarza z jego muzą – modelką i piosenkarką Amandą Lear.

Spędzała ona każde wakacje u boku Dalego w Katalonii. Dali był jej bardzo oddany. Nie oznacza to, że przestał kochać Galę. Kiedy żona zmarła w 1982 roku, Dali cierpiał. Przeniósł się do zamku, w którym została pochowana, by być bliżej ukochanej „nadkobiety”. Chociaż ich związek przeżywał swoje wzloty i upadki, to Gala na zawsze pozostała najważniejszą osobą w jego życiu. To ona zachęcała go do malowania, inspirowała i promowała jego sztukę.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Wnętrze domu artysty, fot. Olga Wesołowska

Możliwe, że bez jej wsparcia nie odniósłby tak spektakularnego sukcesu. Dali powiedział kiedyś : „Kocham Galę bardziej niż matkę, bardziej niż ojca, bardziej niż Picassa, a nawet bardziej niż pieniądze”2. To mocne słowa w ustach osoby, która znana była ze swojej miłości do pieniędzy. Breton nazywał go Avida Dollars. Jest to anagram od Salvador Dali oznaczający „chciwy dolarów”.

Olga Wesołowska Salvador Dali

Dom w Port Lligat i jeden z ulubionych motywów Dalego – jajko, fot. Olga Wesołowska

Zamek w Púbol to ostatni punkt Trójkąta Dalego i tym samym koniec podróży śladami ekscentrycznego surrealisty. Chociaż z pewnością można byłoby podążać dalej tym tropem. Na przykład pojechać do Girony, gdzie w 1958 roku Dali i Gala wzięli ślub kościelny. I pewnie znalazłoby się jeszcze wiele, wiele miejsc do zwiedzenia. Dali mówił: nie biorę narkotyków – sam jestem narkotykiem. Ciekawe, czy można go przedawkować?


  1. Salvador Dali, Dziennik geniusza, tłum. Jan Kortas, Wydawnictwo Książnica.
  2. Jerzy Żebrowski, Magiczna Katalonia. Przewodnik, Oficyna wydawnicza Rewasz 2010.

Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka



Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Publikacje finansowane są głównie dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



One thought on “Trójkąt z geniuszem. Wyprawa śladem Salvadora Dali

  1. Szczególne podziękowania dla autorki za wspaniałe zdjęcie Pomnika Salvadora Dali w Cadaqués !
    Domyślam się, że ta niezwykła postać stoi dość wysoko na cokole , być może ponad naturalnej wielkości, a kto jest autorem tej rzeźby , też Katalończyk ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *