O czym chcesz poczytać?
  • Słowa kluczowe

  • Tematyka

  • Rodzaj

  • Artysta

Panna de Boznańska – ekscentryczna, niezależna, portrecistka-psycholog



Potrzebujemy Twojej pomocy. Wesprzyj nas »

Wielu uważa, iż była największą polską malarką końca XIX i początku XX wieku. Nigdy nie wyszła za mąż, tworzyła niemal do końca swojego długiego życia. Olga Boznańska była spełnioną artystką, która poświęciła się sztuce, świadomie rezygnując z wielu aspektów normalnego życia. Bez wsparcia mężczyzny, bez protektora ani wpływowego kochanka walczyła o to, żeby żyć z malarstwa. Nawet dzisiaj zadziwia jej determinacja i samodzielność, dzięki którym malarka zasługuje na stwierdzenie, iż stylem życia jaki wybrała wyprzedzała swoją epokę, w której niezależna oddana sztuce stara panna była postacią absolutnie wyjątkową.

Olga Boznańska, Autoportret z pędzlem i kwiatami, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Autoportret z pędzlem i kwiatami, detal | ok. 1906

Podążała zawsze własną drogą. Według tych, którzy odwiedzali jej paryską pracownię w latach międzywojennych, była sławnym oryginałem, zdziwaczałą starą panną wyglądającą jakby czas zatrzymał się na początku XX wieku, otoczoną psami, hodującą myszy, a nawet szczury. Była przy tym zawsze skora do pomocy każdemu potrzebującemu, skromna i pozbawiona typowej dla ludzi sławnych pychy.

W tym krótkim szkicu przybliżymy sylwetkę wyjątkowej, tajemniczej kobiety i jej sztukę, której – dosłownie – poświęciła całe swoje życie.

Olga Boznańska, Dziewczynka z chryzantemami, 1894, Muzeum Narodowe w Krakowie, portret, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Dziewczynka z chryzantemami | 1894, Muzeum Narodowe w Krakowie

Losy innych słynnych artystek tworzących na przełomie wieków jak Camille Claudel, Sara Lipska, Berthe Morisot były zdeterminowane przez ich związki z mężczyznami i życie rodzinne. Boznańska skazała się na staropanieństwo, wyrzekła się życia rodzinnego, być może obawiając się, iż zawierając małżeństwo będzie musiała zrezygnować z wolności i swojej sztuki. Zdaje się, iż jeszcze mieszkając w Krakowie wyraziła swój „program” na życie poprzez obraz W oranżerii, w którym już wówczas widziała się jako osoba samotna, żyjąca w stworzonym przez siebie i tylko dla siebie samej świecie.

Olga Boznańska, W oranżerii (W cieplarni), malarstwo polskie, sztuka polska, Niezła Sztuka

Olga Boznańska, W oranżerii (W cieplarni) | 1890, Muzeum Narodowe w Warszawie

Urodziła się 15 kwietnia 1865 roku w Krakowie, w dosyć zamożnej rodzinie. Jej matka była Francuzką, ojciec był posiadaczem ziemskim i inżynierem z wykształcenia. Trzy lata po narodzinach Olgi przyszła na świat jej siostra. Matka wcześnie odkryła i rozwijała artystyczne talenty córek – plastyczny u Olgi i muzyczny u Izy. Od wczesnych lat Boznańska pobierała lekcje rysunku i kształciła się u najlepszych nauczycieli, nie mogąc – z racji płci – uczęszczać do Akademii Sztuk Pięknych.

W 1886 roku Olga zaczęła wieść samodzielne życie w Monachium, gdzie ojciec finansował jej dalszą naukę malarstwa i dawał pieniądze na utrzymanie. Skupiona na pracy, ambitna i nieśmiała, stroniła od rozrywek, jedynie w swej pracowni czuła się bezpiecznie. Już wówczas ujawniły się stany lękowe i strach przed tłumem, ulicą, obcymi ludźmi. W gronie osób, które dobrze znała, Boznańska potrafiła być jednak zalotna i interesująca.

Wielkie uznanie zyskał portret jej nauczyciela Paula Nauena, w którym podobno Olga była bardzo zakochana.

Olga Boznańska, Portret Paula Nauena, Muzeum Narodowe w Krakowie, sztuka polska, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Portret Paula Nauena, | 1893, Muzeum Narodowe w Krakowie

Jakiś czas później jej oficjalnym narzeczonym został młodszy od niej malarz – Józef Czajkowski. Przez kilka lat, gdy mężczyzna przebywał w Krakowie para podtrzymywała uczucie korespondencyjnie.

Boznańska była adorowana przez wielu mężczyzn, sama nie stroniła też od flirtów, zawsze jednak na pierwszym miejscu stawiała sztukę (choć dzisiaj powiedzielibyśmy, że karierę). W liście do matki pisała, iż najszczęśliwsze jej chwile to te, kiedy stoi przy sztalugach.

Olga Boznańska, Japonka, sztuka polska, polskie muzea, malarstwo polskie, Muzeum Narodowe w Warszawie, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Japonka | 1889, Muzeum Narodowe w Warszawie

W czasach monachijskich domeną Boznańskiej stał się portrety. Powstaniu ich poświęcała bardzo wiele czasu, odbywając liczne sesje z modelami, przez co finalny efekt był zaskakująco intymny, a dana postać przedstawiona w niebanalny sposób. Malowała też martwe natury (kwiaty bądź wnętrza pracowni) oraz niekiedy pejzaże.

W trakcie dziesięciu lat spędzonych w Niemczech, Boznańska stała się w pełni ukształtowaną malarką, doskonaląc swoją technikę i zdobywając grono klientów, których portretowała. Jednak jej wielki talent miał rozkwitnąć na dobre w Paryżu.

W 1900 roku jej zaręczyny zostały zerwane, co przypieczętował bolesny list Czajkowskiego, którego przez kilka następnych lat Olga nie mogła zapomnieć. Z trudem pogodziła się z fiaskiem tego związku i może na skutek tych wydarzeń postanowiła skupić się wyłącznie na pracy, w której się zatracała, paląc duże ilości papierosów i pijąc hektolitry mocnej herbaty.

Olga Boznańska w pracowni w Krakowie, fotografia, Niezła sztuka

Olga Boznańska w pracowni w Krakowie, 1920, fot. Muzeum Narodowe w Warszawie

Mając 33 lata przeniosła się do Paryża. Była już uznaną artystką, mającą doskonale opanowany warsztat, własny styl oraz nagrody na swoim koncie. Rzuciła jednak wszystko i w mieście, które oferowało absolutną artystyczną wolność, zaczęła wszystko od nowa. Szybko zdobyła sławę, grono klientów oraz uczniów. Pokazywała swoje prace na licznych wystawach, zdobywała nagrody w konkursach. Co roku spędzała też kilka miesięcy w Krakowie, gdzie jej rodzina wciąż miała kamienicę, a w niej pracownię, w której Olga malowała. Tam powstał m.in. Portret Henryka Sienkiewicza. Wystawiała swoje prace w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych, nie przyjmując jednak propozycji objęcia katedry w Akademii Sztuk Pięknych.

Poniżej jej Portret damy w czarnym kapeluszu z 1906 roku, niezwykły, wielokrotnie nagradzany obraz, gdzie jasna twarz modelki tak kontrastująca z czarnym strojem, ukazuje psychologiczną prawdę o portretowanej osobie.

Olga Boznańska, Portret damy, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Portret damy | 1906, własność prywatna

Kilkadziesiąt obrazów Boznańskiej miałam okazję zobaczyć na wystawie „Boznańska nieznana” w warszawskiej Zachęcie, która miała miejsce kilka lat temu. Olbrzymie wrażenie zrobiła na mnie wówczas niesamowita faktura obrazów, malowanych krótkimi pociągnięciami pędzla, farbą nakładaną wielokrotnie, bez użycia werniksu.

Pamiętam, że bardzo długo bardzo stałam przed płótnem zatytułowanym W pracowni. Tematem obrazu jest światło, które pada na widoczną w centrum złotą ramę, dopiero po chwili ukazując patrzącemu pozostałe, pozostające w mroku elementy obrazu.

Olga Boznańska, Wnętrze pracowni, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Wnętrze pracowni | 1895, Muzeum Narodowe w Warszawie

Wybuch pierwszej wojny światowej bardzo negatywnie wpłynął na powodzenie, sukcesy i dochody Olgi Boznańskiej. Przestały napływać zlecenia, Paryż opustoszał, wreszcie zmienił się. Malarce było coraz trudniej pozyskać środki do życia i na utrzymanie pracowni. Nie mając wsparcia ze strony nieżyjących rodziców z trudem wiązała koniec z końcem, nie przestając malować.

Olga Boznańska, Imieniny babuni, dziecko w sztuce, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Imieniny babuni | przed 1900, Muzeum Narodowe w Warszawie

Będąc szczególną indywidualistką Olga Boznańska nigdy nie ulegała modom ani nie podążała za nowymi trendami, nie współpracowała też z grupami artystycznymi. Unikała plenerów i jasnych barw charakterystycznych dla królującego w Europie impresjonizmu. Używała wiele czerni, zestawiała ciemne barwy ubrań czy tła z bielą skóry swoich modeli. Kontury na jej płótnach są nieco zamglone, rozmyte, podobnie jak tło.

Olga Boznańska, Autoportret, Muzeum Narodowe w Warszawie, sztuka polska, malarstwo polskie, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Autoportret | ok. 1906, Muzeum Narodowe w Warszawie

Jej twarz uwieczniana na wielu autoportretach i fotografiach sprawia dziwne wrażenie – surowa, statyczna, pewna swojego „ja” i siebie, jaką wymyśliła będąc młodą dziewczyną, konsekwentnie pozostając tą samą osobą przez kilkadziesiąt kolejnych lat.

Jej oblicze wydaje się niemal niezmienne na przestrzeni upływającego czasu. Skromna, powściągliwa, pewna obranej przez siebie drogi. Z twarzy Boznańskiej emanuje jakiś wewnętrzny spokój, a jednocześnie wielki smutek. Do tego niezmiennie ta sama fryzura – kok ułożony na modłę przełomu wieków, podobnie jak stroje z minionej epoki – długie, powłóczyste suknie z zabudowanym dekoltem i zaznaczoną talią.

Olga Boznańska w pracowni przy boulevard Montparnasse 49 w Paryżu, fotografia, Niezła sztuka

Olga Boznańska w pracowni przy boulevard Montparnasse 49 w Paryżu | ok. 1900, fot. Muzeum Narodowe w Krakowie

Ten strój z ubiegłej epoki sprawił, iż uważano ją za dziwaczkę i ekscentryczkę. Nawet przed pierwszą wojną światową jej styl ubierania był ekscentryczny, zaś w latach dwudziestych Boznańska musiała swoim wyglądem wywoływać zdziwienie i śmiech. Osobliwie niemodna, gdy w swojej sukni i wielkim kapeluszu wychodziła z pracowni przy bulwarze Montparnasse na ulice pełne kobiet o krótkich włosach i coraz krótszych spódnicach, musiała wywoływać uśmiech politowania.

W dzielnicy, w której żyła, całe rzesze artystów kreowały zupełnie nowe kierunki w sztuce, bawiąc się do upadłego, pijąc w kawiarniach i kabaretach Montparnasse’u. Olga w tym czasie zmagała się z trudnościami, jakie wywołała jej pogarszająca się sytuacja materialna. Mimo biedy, w jaką popadła, nieustannie malowała, samodzielnie dźwigając wiadra z wodą do nieopalanej pracowni, po której biegały myszy.

O tragicznej sytuacji artystki w latach 30-tych alarmowało wielu poruszonych jej losem osób, doprowadzając do zakupu przez Państwo Polskie kilkunastu płócien, przyznania malarce nagród i organizacji wystaw jej bogatej twórczości, która budziła powszechne uznanie.

Olga Boznańska, Macierzyństwo, Niezła sztuka

Olga Boznańska, Macierzyństwo | 1902, własność prywatna

Jej stan psychiczny uległ drastycznemu pogorszeniu, gdy w 1934 roku popełniła samobójstwo jej jedyna siostra Iza, która nie zdołała zrobić kariery muzycznej, uzależniła się od morfiny i nie potrafiła ułożyć sobie osobistego życia.

Zapomniana i schorowana malarka, w ostatnich latach życia nie opuszczała już pracowni, funkcjonując dzięki wspierającym ją przyjaciółkom. Malowała niemal do końca. Zmarła w październiku 1940 roku, w wieku 75 lat pozostawiając po sobie ponad 1 200 płócien, pasteli i szkiców, których większość trafiła do prywatnych kolekcji rozsianych po całym świecie. Kilkanaście jej prac można zobaczyć w Muzeum Narodowym w Warszawie i Krakowie.

Olga Boznańska, fotografia, Niezła sztuka

Olga Boznańska | lata 1929-1936, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Osoba tej wielkiej malarki zaskakuje nie tylko za sprawą niezwykle pięknych, naznaczonych psychologiczną głębią obrazów, jakie po sobie pozostawiła, ale także z uwagi na niezłomność charakteru i konsekwentne trwanie przy wyborze bycia niezależną artystką, która wypełniła po brzegi swoje życie sztuką.


Dziękujemy Ci, że czytasz nasze artykuły. Właśnie z myślą o takich cudownych osobach jak Ty je tworzymy. Osobach, które lubią czytać i doceniają nasze publikacje. Wszystko, co widzisz na portalu jest dostępne bezpłatnie, a ponieważ wkładamy w to dużo serca i pracy, to również zajmuje nam to sporo czasu. Nie mamy na prowadzenie portalu grantu ani pomocy żadnej instytucji. Bez Waszych darowizn nie będziemy miały funduszy na publikacje. Dlatego Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jeśli lubisz czytać niezłosztukowe artykuły – wesprzyj nas.
Dziękujemy Ci bardzo, Joanna i Dana, założycielki Fundacji Niezła sztuka

» Sylwia Zientek

Sylwia Zientek - pisarka, autorka m.in. książki biograficznej o malarkach Polki na Montparnassie, sagi Hotel Varsovie, powieści Lunia i Modigliani oraz najnowszej książki Tylko one. Polska sztuka bez mężczyzn. Publikowała swoje teksty biograficzne na blogu Fantasmagoria oraz m.in. w „Wysokich Obcasach Extra”, „L'Officiel”, „Skarpie Warszawskiej”. Pasjonatka sztuki oraz podróży śladami artystów. Przez większość życia związana z Warszawą, obecnie mieszka z rodziną w Luksemburgu.


Portal NiezlaSztuka.net prowadzony jest przez Fundację Promocji Sztuki „Niezła Sztuka”. Wszystkie publikacje finansowane są dzięki darowiznom Czytelników. Dlatego Twoja pomoc jest bardzo ważna. Jeśli chcesz wesprzeć nas w tworzeniu tego miejsca w polskim internecie na temat sztuki, będziemy Ci bardzo wdzięczni.

Wesprzyj »



3 thoughts on “Panna de Boznańska – ekscentryczna, niezależna, portrecistka-psycholog

  1. W nieśmiałej dziewczynie wcześnie rozpoczynającej samotne życie w epoce w której kobieta traktowana była jako istota drugorzędna poczucie zagrożenia wzmocniła dwie niespełnione miłości . To raczej wskazuje że samotne życie narzucił jej los a nie wyłącznie osobisty zimny wybór górnolotnie określony „poświęceniem dla sztuki” Przytoczone fakty jeszcze bardziej pogłębiły poczucie samotności i wyobcowania w świecie należącym do mężczyzn, Bezpiecznym miejscem stał się dom i pracownia zaś chwilach w których musiała wyjść na zewnątrz do ludzi tą sama funkcję spełniał staromodny ubiór maskujący jej kobiecość. Moja tezę potwierdza brak plenerów a jeśli to malowanych ukradkowo za szyb okna . To wszystko potwierdza fortunność sformułowania – skazała się na staropanieństwo które samo napędzając się ulegało z biegiem czasu pogłębieniu kalecząc delikatna psychikę malarki. To poczucie zagrożenia z zewnątrz widoczne jest także w sposobie malowania. Rozmazanych, malowanych plamą niejednoznacznych konturach przedmiotów i postaci tak jakby malarkę dzieliła od nich niewidzialna niezbyt przeżroczysta zasłona rozmazująca obraz. Jednocześnie od tych obrazów emanuje jakieś niewidzialne ciepło które zmusza do zatrzymania się i skupienia na nich uwagi. I to jest ta sprzeczność która czyni Bożnańską tak interesująca artystką – osoba która chroni sie przed światem jednocześnie patrzy na świat i ludzi ciepło, bez urazy

  2. Ciekawe.Tylko to jakieś takie niefortunne sformulowanie:skazala sie na staropanienstwo zamiast wybrala samotność, wolność dla sztuki.Tak chyba brzmialoby to w przypadku artysty,-mężczyzny, nieprawdaż?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *